Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Luna nie straszysz spokojnie. Tutaj każdy może wyrazić swoje zdanie i masz rację, że różnie może być. Jedne dzieci urodzone w 35tc będą idealo inne będą miały problemy.
Zresztą tak samo może być z dzieckiem urodzonym w 38tc.
Każda ma swoje problemy i obawy i wszystkie musimy tu rozumieć. -
Luna1993 wrote:Dziecko pchające się na świat koło 30 tygodnia nie jest na to gotowe. Napisałam tylko że nie powinno się przyspieszać porodu na takim etapie. Przepraszam że wyraziłam swoje zdanie, więcej tego nie zrobię
A jak tak rzucamy przykładami to u nas w rodzinie dziecko urodzone w 35 tygodniu nie oddychalo samodzielnie. Z resztą nie bez powodu daje się sterydy na płuca.
Ze szwagierką było tak, że wszystko pięknie na badaniu w 31 tc, długa szyjka, ekstra przeplywy, nic tylko jeszcze z 10 tygodni czekać, a tu po kilku dniach bóle i bach, mała wyskoczyła w ciagu 2 h, w szpitalu o 1 stopniu referencyjności, bo dalej nie dałoby rady jechać. I też się wszyscy zamartwiali o takie maleństwo, a ona świetnie dała radę. Lekarze zaskoczeni, że taki pulpet, nie musieli jej podłaczać respiratora ani nigdzie przewozić. Także są i takie przypadki i ja świadomie wolę się nimi pocieszać. Bo sama zrobię wszystko, żeby małą donosić do bezpiecznego terminu, ale jeśli się nie uda, to nie chcę płakać nad maluchem, że coś mu może być, tylko zachować resztki zdrowia psychicznego i z nadzieją czekać na wiadomości
A wiecie że najmłodszy uratowany wcześniak urodził się w 21 tc? Kozaczek! -
nick nieaktualnyLuna masz rację pisząc że im dłużej dziecko będzie w brzuszku tym lepiej- to chyba oczywiste.
ale jak już tak się stanie że urodzi się w 33, 34,35,czy 36 tyg to może nie jest to wymarzona sytuacja ale mamy lekarzy i sprzęt żeby takim dzieciaczkom pomóc
niektóre będą wymagały więcej pomocy a niektóre mniej, ale trzeba myśleć pozytywnie że będą dzielne i waleczne i szybko pojadą do domków -
nick nieaktualnyJasne że trzeba myśleć o tych pozytywnych przypadkach, ale sama mając problemy z szyjka w pierwszej i tej ciąży, do tego teraz chore dziecko jak czytam, że ktoś chce żeby robiło się rozwarcie to aż mi się słabo robi. Naprawdę wszystk9 rozumiem, okropny szpital, personel który ma wszystkich w dupie ale tu najważniejsze jest dziecko. A jednak jest różnica w bezpieczeństwie dziecka przy porodzie 34 czy 38 wzwyż. Sama opieralam się przed szpitalem a teraz załatwiam skierowanie do kliniki 200 km od mojego miasta żeby tylko pomoc dziecku. Po prostu myślałam, że akurat na tym forum nikt mi nie zarzuci straszenia, bo napisałam co się działo ż moja córka i że dzieci mogą same nie oddychać. Nie napisałam że nie da się im pomóc przecież czy że będą chore... Jak tak do tego podchodzić to straszeniem są też nasze rozmowy o stratach czy właśnie szyjkach
Rucola lubi tę wiadomość
-
Luna, w 100% Cię popieram i mam identyczne zdanie. Ale każdy ma prawo do wlasnego zdania i zrobi tak jak uważa.
A ja zjadłam całą miskę lanych klusek na mleku, a teraz myślę czym zagrysc mam do wyboru czereśnie albo kinderki...Luna1993 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Laseczki przecież ja nie chciałam wywołać tu burzy tylko chodziło mi o to że odchaczam każdy dzień w ciąży i chce by młoda siedziała do sierpnia u mnie w brzuchu ale zdaje sobie sprawę z tego co powiedział dr że dalej jest rozwarcie i że widać pęcherz płodowy i silniejsze parcie np przy wyprozbieniu może skończyć się odejściem wód płodowych i z jakiegoś powodu leżę w szpitalu o 3 stopniu referencyjnosci, poprostu nie umiejętnie się wyraziłam być może nie umiem tego ubrać tak w słowa by nikogo nie urazić i datę go napisałam że mam prośbę
i mam nadzieję że na tym zakończymy ten temat
-
Luna, ale to dobrze, że piszesz też o takich doświadczeniach. Trzeba znać wroga i wiedzieć o co się walczy leżąc.
Ja to traktuję jako mobilizację, żeby leżeć ile się da. Ba, przeleżę Was wszystkie i jak szyjka da, to jeszcze będę tak leżeć, jak Wy się tu już bedziecie wymieniać opowieściami o przesiadce na spacerówkę, siadaniu, a niektóre to nawet o pierwszych słowach (Kaczorka, liczę tu na Twoją Aluśkę).
I mam tylko nadzieję, że będę leżeć i siebie w łóżku, a nie w szpitaluLuna1993, Bajkaaa, Aga9090, Rucola, Czrna 81, Czrna 81 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Luna1993 wrote:A mi zaczyna wychodzić pępek i pierwszy raz w życiu widzę jak wyglądał w środku :o
Siwulec, Sarna84, Lusesita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNika a Ci lekarz kazał leżeć czy tak intuicyjnie czujesz że tak trzeba?
a w ogóle ile wynosi "własciwa szyjka" ?
mamaginekolog niby pisze, że "Wydolna szyjka macicy to taka, która ma przynajmniej 25mm długości, kanał jest zamknięty a jej konsystencja jest stosunkowo twarda"-ale wypytam doktorka w środę. liste pytań spisanych na karteczke juz mam :p
a co do pępka- myślisz że nawet gdyyby można było to będziesz o tym pamiętać? :pWiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2018, 17:03
-
Mi też wyszedł i nie mogę wyjść z podziwu jaka skóra tam jest delikatna.
A propo wychodzącego pępka ostatnio w sklepie "starsze" kobiety (70+) mówiły że w dawnych czasach to było wyznacznikiem płci dziecka... -
nick nieaktualny
-
Luna , masz rację. Tak naprawdę wiele rzeczy mógłby ktoś nazwać straszeniem ale my jesteśmy dla siebie wsparciem bez względu na okoliczności.
I bardzo dobrze, że powiedziałaś co myślisz. Bo nie o to chodzi by mówić to co ktoś chce usłyszeć, ale czasami trzeba posłuchać innej opinii.
Bajka , Wszyscy wiemy, że dzielnie walczysz o każdy dzień. Wszystkie tutaj z rana wypatrujemy Twoich komunikatów, że jesteś w dwupaku. I cieszymy się z każdego kolejnego dnia. Oczywiście jeśli Mała postanowi szybciej się z Tobą witać to będziemy trzymać za Was kciuki aby jak najszybciej Was wypuścili do domu
Wiemy (chociażby Lena jest tego przykładem), że rozdzielenie Matki z Dzieckiem jest straszne.
Ania , Rozumiemy Twoje sfrustrowanie szpitalem. Sam fakt pobytu do najlepszych rzeczy nie należy a jeszcze jak do tego dodać brak zainteresowania to tym bardziej potęguje to złość.
Jest coś takiego jak Zintegrowany Informator Pacjenta dzięki któremu można przez internet zapoznać się z kosztami jakie ponosi nfz za nasze wizyty. Dzięki temu można wychwycić nieprawidłowo naliczone świadczenia (np.wizyta prywatna za którą płaciłaś a lekarz podpina ją pod nfz i ściąga kasę podwójnie).
Ja logowałam się za pomocą profilu zaufanego epuap. Musiałam z 2 dni odczekać zanim dane się zaktualizowały. Warto mieć dostęp do takich informacji i jeśli coś nas zaniepokoi to napisać do NFZ. Ale warto zapisywać co każdego dnia było wykonane.
Ostatnio położna na szkole rodzenia mówiła, że bardzo często rodzeństwo ma takie same pępki. I jest to wynik pielęgnacji pępuszka niemowlaczka. A ile w tym prawdy to nie wiem...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2018, 17:11
Bajkaaa, Rucola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kazał leżeć na zasadzie na kazde 2 h leżenia max 15 minut chodzenia i w razie silnej potrzeby. Narazie walczymy, żeby szyjka się wzmocniła. Widać że u mnie jest bardzo zależna od mojego trybu życia, więc może za 2 tyg. będzie jeszcze dłuższa i trochę więcej połażę. Narazie faktycznie wstaję co ok 2 h - siku, nałożyć jeść, coś ogarnąć w kilka minut. Ba, ja juz nawet umiem strugać ziemniaki na leżąco
Teraz to nie wiem ile by ta szyjka musiała mieć, żebym odetchnęła. Jak raz ci szyjka wlezie na głowę, to zostanie tam do porodu.
Generalnie z szyjką jest tak że 25 mm to limit, ale wielu ginów wysyła na szew lub pesar już od 30 mm tak profilaktycznie. Ja wolę leżeć niż prowokować gina do założenia mi takiego czegoś, bo się naczytałam ile dziewczyn łapie infekcje przy zakładaniu w szpitalu.
A dzisiaj leżymy tak:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ac03cf4a0efe.jpg
Dupsko oczywiście przy mojej twarzy i tak się grzejemy brzuch w brzuch. Kot chyba lubi brzuch, albo raczej to, że ja teraz bardziej grzeję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2018, 17:27
Lunaris, blue00, lamka, malka, KateHawke, Lusesita lubią tę wiadomość
-
Minie Black wrote:Żeby pępek był "w doleczku" trzeba po zagojeniu podobno go "wciskać"
-
Mam 6 rodzeństwa, jedni rodzice a kazdy ma inny pępek. Wydaje mi się ze to może zależeć od tego jak jest "związany".
Luna te panie mówiły że niby syn. Ale cholera wie jak to się ma do rzeczywistości. Za około miesiąc przekonam się na własnym przykładzieRucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny