Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki Kena Potrzebowałam takich słów. Najwyżej później zrobię jeszcze test, pożyjemy- zobaczymy5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
AAAAAAAAAAAAAAA! nie mogę.....dziś małż wyjątkowo pojechał do pracy autem - nie zdążyłam dobrze wypić kawy i słyszę - jestem z powrotem ....myślę - hę ? schodzę na dół...a ten stoi i zaciesza....założył dwa różne buty....i zorientował się po wejściu do pracy.....
-
ok, komu w drogę temu...z nadzieją, że pęcherzyk łaskawie urósł...na pregnyl marsz...a raczej jazda...the last cykl...jak się nie uda...ponowne HSG i badanie małża...choć wolałabym tą kasę wydać na coś znacznie przyjemniejszego...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2015, 08:04
-
Ajka wrote:Arturowa... no nic... to teraz możesz się przynajmniej zabawić...
A u mnie temp... do góry, ale tylko trochę i nie wiem w sumie czy to już owu...
Ajka, mamy bardzo podobne wykresy u mnie też dziś trochę w górę, ale jakoś nie czuję żeby to już owu była.. sama nie wiem.. -
nop naprawde dzierwczyny mozna powiedziec ze wasze wykresy sa KROPKA w KROPKE identycznie:D u mnie tez temp w gore i oby tak dalej! jeszcze moze skoczyc i potem sie tak trzymac;)
ciezkie zasniecie bylo generalnie, raz mi bylo cieplo raz zimno, brzuch mnie troche pobolewal ale juz nie wiem czy to jellita i wzdecia czy moze COS no nic, dowiem sie mysle w nastepna niedziele/poniedzialek. no chyba ze bede miec jakies kosmiczne objawy to wczesniej albo ze małz bedzie mnie meczyl. nie mam testow wiec nie kusi ale musze zamowic. zamowie razem z owulacyjnymi i oby sie jednak nie przydaly juz;)Ajka lubi tę wiadomość
-
O faktycznie Kropka...
Zobaczymy jak to się dalej rozwinie... u mnie test owu dziś rano... był taki prawie pozytywny... (zapisałam jako pozytywny)... jakoś mi się nie wydaje, żebym już była po owu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2015, 10:00
2020
2023 -
ja generalnie wiem jedno - że owulacja blisko. Jak chodzę i się wdzięczę do każdego lustra i uważam, że ładnie wyglądam itp to zawsze oznacza okres okołoowulacyny
szkoda, ze takiej wysokiej samooceny nie mogę mieć przez cały czasalicjaaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, podczytuję Was już jakiś czas, ale nie udzielałam się specjalnie, bo nie miałam powodu Mój powód pojawił się dzisiaj - druga kreseczka na teście:)
Nie cieszę się przedwcześnie, póki nie potwierdzę prawidłowego przyrostu bety itd., ale chciałabym Was podnieść trochę na duchu.
Jak widzicie po moim wykresie, w tym cyklu serduszek było tyle, co kot napłakał. Trochę jest w tym winy pracy mojej i męża (ciągle nam było nie po drodze), a trochę tego, że na początku cyklu zgodnie stwierdziliśmy, że kończymy starania o dziecko i odkładamy na jakiś rok.
Objawów też nie miałam spektakularnych, w dniu, w którym było zagnieżdżenie (tak wnioskuję) czułam się paskudnie i od tego dnia zaczęły mnie boleć piersi, a wczoraj doszły do tego mdłości i ciągłe odbijanie się. Nic takiego. Wczoraj zrobiłam test ciążowy o czułości 10 i wyszedł taki bladzioch, że prawie nie było go widać - tylko pod światło. Pognałam na betę i wynik 5,5. Granica dolna jak się patrzy, nakazano powtórkę po 48 godzinach, co przypada na jutrzejsze święto, więc musiałabym szukać szpitala, który zrobi mi to badanie. Dzisiaj rano zrobiłam test ciążowy (czułość 25) i jest piękna kreseczka, bez żadnego spoglądania pod światło. Czyli beta rośnie - jestem spokojniejsza, ale i tak pójdę na badanie krwi po weekendzie.
Mocno wierzę, że maj będzie Wasz! Trzymam kciuki! -
ja chyba tyle nie bede czekac i pewnie niedlugo skonczy mi sie cierpliwosc i pojde i nawet kit wcisne ze wiecej sie staramy, jezeli cos jest nie tak to nie ma na co czekac. mam nadzieje ze jednak ten cykl w koncu jest szczesliwy, jak nie to zapije smutki na weselu a potem nastepny cykl i w czerwcu znowu wesele to wyrobie sie chyba z owulacja i testem i znowu jak sie nie uda bede pic:D
-
Eneska gratuluję
Klaudia, ja po jakimś czasie też zaczęłam ściemniać i mówić, że już rok się staramy (bo ścisłych starań niecały rok, ale zabezpieczać przestaliśmy się wcześniej). Nie chciałam czekać.
Jakbym miała 22 lata to pewnie bym jeszcze czekała, mam 27 prawie a w tym wieku to już miałam mieć dziecko a nie się o nie starać więc wolałam wiedzieć na czym stojęciri22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Luty 8 bocianów marzec 4 czyli o polowe mniej i znowu polowa mniej w kwietniu wychodzi na to ze w maju tylko jedna powinna zajsc a to przecież nie ma sensu:)