Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Jestem tego samego zdania Zakocona..
jakiś czas temu na fb pisałam a propos tego, zę mam porównianie u 2 znajomych.. jedna, która wyciągnęła cyce na wierzch (cyce nie cyca bo mały musi "z jednego pić a drugim się bawić i sobie zmieniać") i drugiej znajomej, która zapytała czy nie będzie mi przeszkadzać, usiadła po drugiej stronie kanapy i karmiła synka tak dyskretnie, że siedząc tuż obok nawet nie zobaczyłam niczego "za dużo" i tak, to był ładny i rozczulający widok. Inne niekoniecznie są.. Jak się chce to można, to tylko kwestia kultury i tyle.. A, że niestety społeczeństwo chamieje coraz bardziej to co się dziwić..
-
a z innej beczki dzwoniłam właśnie na Starynkiewicza bo stwierdziłam, że umówię się u nich, państwowo na monitoring.. Pomijając "miłe panie" w rejestracji przemilczę to, że najbliższy termin do lekarza to październik i dopiero on wyraża zgodę na monitoring..
echh, w sumie to nie wiem czemu mnie to dziwi.. -
krOpka, no dokładnie. I tak najlepsza jest siostra L. Są święta, wszyscy odjebani przy stole, a ta siup, cyc na wierzch, bo nakarmić musi. Przy bratach i całej rodzinie.. No ludzie, serio, to się da inaczej załatwić. Ja nie wiedziałam w którą stronę mam wzrok skierować, speszyło mnie to. Owszem, jestem jak najbardziej za kp w miejscach publicznych itp, ale to się DA załatwić bez pokazywania wszystkim co się w staniku nosi
eee ło matko, to już w ogóle dla mnie masakra ta twoja koleżanka. dwa cycki na wierzchu, bo dziecko się drugim bawi .. -
kr0pka wrote:a z innej beczki dzwoniłam właśnie na Starynkiewicza bo stwierdziłam, że umówię się u nich, państwowo na monitoring.. Pomijając "miłe panie" w rejestracji przemilczę to, że najbliższy termin do lekarza to październik i dopiero on wyraża zgodę na monitoring..
echh, w sumie to nie wiem czemu mnie to dziwi..
Niech żyje Polska służba zdrowia!
Mi z dzisiejszymi badaniami stuknęło 15 tys. wydanych na diagnostykę i leczenie od 30.01.2014r. ...Morisek28 lubi tę wiadomość
-
noo.. ja byłam w szoku.. i jeszcze tekst w stylu "patrz co się czeka, jak będziesz wyglądać po ciąży", coś w ten deseń. i ta duma, że on z dwóch piersi je na zmianę i się bawi.. no.. eee.. okeeej..
Ja też jestem za kp w miejscach publicznych.. I podejrzewam, że nikomu by to nie przeszkadzało, gdyby niektóre matki po prostu potrafiły a raczej chciały to robić dyskretnie.. Szczególnie, że teraz to naprawdę nie problem kupić specjalne ciuchy do karmienia.. wtedy to jest naprawdę, że tak powiem przyjemny widokzakocona lubi tę wiadomość
-
haha, a wiesz, że tak czasem rozmawiam z moim kochanym peugeocikiem, że jest bardzo kochany i nie zamienię go na inny i żeby jeszcze z dwa lata pojeździł bo nie stać mnie na nowe auto
znajomi pytają np. gdzie na urlop się wybieramy...hmm...nie wszyscy wiedzą o staraniach i się dziwią, że mówię, że mnie aktualnie nie stać...no jak to przecież dzieci nie macie....ech...
-
Arturowa zgadzam się z Fufką, przecież nie musicie się przyznawać. Ja osobiście bym się nie przejmowała opinią reszty rodziny.
Jeżeli Wy będziecie pewni, że chcecie spróbować w ten sposób to próbujcie i nie patrzcie na rodzinę. Z resztą ok, różni są ludzie, niektórzy są niereformowalni, ale wydaje mi się, że w obliczu posiadanie wnuka/wnuczki dzięki jakiejś "niedozwolonej" pomocy a nie posiadania go wcale większość osób chyba jednak zrozumie wtedy wybór i decyzję swoich dzieci. A przynajmniej tak być powinno.
My jeszcze będziemy próbować "normalnie" pewnie, ale K. jedzie teraz w tym miesiącu na 2gie badanie nasienia czy coś się poprawiło, wizyta w Inviccie albo Invimedzie i chyba też podejdziemy do inseminacji.. Cóż.. nie jest to mój wymarzony sposób na poczęcie dziecka ale co zrobić.. Podobno w miesiącu urodzin jest się najbardziej płodną więc jeszce nadzieja w tym cyklu(tak z przymrużeniem oka;)
-
arturowa, ja bym miała gdzieś opinię rodziny, jeśli uznawałaby to za coś niemoralnego itp. A niech spadają i niech nie zazdroszczą problemów z zachodzeniem. Bo każdy sobie dużo może gadać, póki jego samego taki problem nie dotknie..
kena, to mam nadzieję, że peżocik [] cię posłucha i będzie grzeczny, i psuć się nie będzie
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2016, 09:25
Kena1983, aaagaaatka, Fufka30 lubią tę wiadomość
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
arturowa wrote:Dzięki dziewczyny, w razie czego powinniśmy trzymać język za zębami...
Wiecie jak ja się zmieniłam przez te starania? Kiedyś nawet nie dopuściłabym do siebie myśli o inseminacji ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
A ja od samego początku właśnie na tym zabiegu stawiam granicę... ale Arturowa jeśli wyniki Twojego będą ok to inseminacja chyba nic nie zmieni... i nie będziesz mieć dylematu...
Ja z kolei ostatnio myślę często, co by było gdyby zostało mi już tylko in vitro... jakoś mnie to wszystko przeraża...
A w ogóle uważam, że nie ma co o takich rzeczach wszystkim opowiadać...
Dziś biorę ostatniego dupka @ pewnie za 2 dni i wszystko się zacznie od nowa... w przyszłym tygodniu mój pewnie zrobi badania, a ja rozważam HSGWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2015, 13:52
2020
2023 -
Arturowa to prawda.. dlatego też napisałam wcześniej, że Ci protestujący przeciwko in vitro tak protestują bo sami już dzieci mają i nie wiedzą jak to jest.. większość by zmieniła zdanie jakby ich to dotknęło
-
Arturowa to nic im nie mów. Nie rozumiem po co miałabyś się im z tego spowiadać. To sprawa Twoja i męża, nikomu krzywdy nie robicie. Niech Cię nawet nie kusi, żeby się przyznawać... Takie moje zdanie.
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*]