Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ana zobaczysz czy jutro ściemnieje. Ja Ci powiem ze na tych z allegro nigdy mi nie wyszła taka sama, a jak kupiłam w tesco (8zł za sztukę...) to wyszła ciemniejsza... Nie wiem skąd Ty masz.
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
aaagaaatka wrote:Ana zobaczysz czy jutro ściemnieje. Ja Ci powiem ze na tych z allegro nigdy mi nie wyszła taka sama, a jak kupiłam w tesco (8zł za sztukę...) to wyszła ciemniejsza... Nie wiem skąd Ty masz.
A mi z allegro wychodzą pozytywymoze mialam więcej szczęścia i trafilam w szczyt lh.
Ana mysle ze jest prawie pozytyw wiec wkrótce musisZ capnac chlopa -
kr0pka wrote:Matko nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje.. tak mi się spaaaaać chce.. non stop.. mogłabym spać, wstawać na jedzenie i wracać spać.. już od dawna było u mnie źle pod tym względem ale już zaczynam pobijać wszelkie rekordy.. dziś zaczęłam zasypiać w pracy przy kompie.. wtf..?! o.0
Kropuś, zapodaj sobie przez parę dni zwiększoną dawkę magnezu. I jeżeli masz możliwość skontroluj sobie ciśnienie - ja na ogół mam podwyższone i jak mi spada do prawidłowego poziomu - albo i ciut niżej to śpię na stojąco... -
Kena trzymam kciuki! Teraz będzie już tylko lepiej, zobaczysz szybko zaskoczysz:)
Kr0peczko- myślę, że to AMH to tylko formalność, bo wszystko będzie dobrze!
Agatka- myślę, że powinnaś kupić kulę i zarabiać na wróżeniu;)
Ana- ja na Twoim miejscu dziś bym molestowała faceta, jutro zrobiła kolejny test i zrobiła powtórkę pojutrze z rana:D Mój gin twierdzi, że od 10dc do 16dc powinno się serduszkować co dwa dni nie częściej. -
A ja rano zrobiłam betę i progesteron, jutro rano wynik, bo już dziś nie zdążę, odbiór jest tylko w godz.11-15
, wyprosiłam babkę w laboratorium, że muszę mieć je jutro o 8, bo idę do lekarza (choć nie idę, bo mój gin jest na urlopie i wizytę mam na 27 lipca ...) i z wielką łachą mogę juto rano być heh.
Ogólnie to miałam małą akcję w szpitalu. Wpadłam tam jak poparzona, bo do pracy na 9 musiałam zdążyć, a w kolejce chyba z 40 osób!!! Więc grzecznie zapytałam kto ostatni i pobiegłam zapłacić za badania (jedyne 65zł ...), jak wróciłam zobaczyłam, że jest jakiś dym przed drzwiami do pobrań. Dziewczyna w ciąży, chyba już w 9 m-cu, ledwo co stojąca na nogach mówi do "moherów" (bo tych było najwięcej), że kobiety w ciąży, na chemioterapię i krzywą insulinową wchodzą bez kolejki, bo są mniej odporni i mogą załapać jakieś wirusy, po czy odzywa się stary dziad (sorry, że tak niekulturalnie, ale inaczej nie mogę!), mówiąc do biednej dziewczyny, że jest bezczelna i nie ma szacunku do starszych, bo w kolejce stoją starsi schorowani ludzie, a ona żąda wejścia! Na co dziewczyna mu odp : ale proszę Pana tak jest napisane na tablicy, obok drzwi. A ten dalej swoje, że nie tylko ona czeka itp. No to ona mu odp: Gdyby Pan stracił dziecko, to też by pan teraz chciał wejść pierwszy, nie rozumie Pan. To on dalej swoje: też straciłem dziecko, sam wychowywałam dzieci ( to powinien tym bardziej zrozumieć jełop!)... Pozostałe "mohery" mu kibicują, aż jakaś młodsza kobieta mówi: ja tez już dawno powinnam wejść, ale przepuszczę Panią, bo doskonale Panią rozumiem. Wiece co powiedział : taaak, bo Wy kobiety zawsze pokrzywdzone, tylko krzyczeć potraficie! Aż inna dziewczyna się odezwała: wie Pan co , jest Pan chamem! Ja z małym dzieckiem też nie powinnam tu czekać, od wczoraj dziecko nic nie jadło, musi być na czczo i jest głodne, a Pan się tu kłoci, co Panu zaszkodzi 5 min dłużej poczekać. Za chwile pojawiły się inne ciężarne i nagle jedna z nich pyta mnie: a Pani też w ciąży? Skromnie i po cichu odp, że tak. To niech Pani teraz wchodzi i się nie boi. Ale dalej stałam sobie z boku, nie chciałam się tam afiszować. Jednak dziewczyna z małym dzieckiem powiedziała pielęgniarce o co chodzi i ta wyszła i zapytała, która jest jeszcze w ciąży, wchodzi teraz! Udało się wejśćNo i "mohery" zamknęły gęby. Nosz kuźwa, co za bezduszni ludzie!!! Staruchy jedne! A gdzież to oni się tak spieszą, do kościoła, na targ, czy na ławkę, żeby z sąsiadką poplotkować? Nie obrażając starszych, którzy są w porządku. Grrr. Gdyby nie to, że byłam lekko przymulona to bym pojechała po nim! A jakby był mój mąż to już w ogóle była by jazda:D
-
No i teraz mam mały dylemat:/Mój lekarz wyjechał na urlop, wizytę mam dopiero na 27 lipca. Nie wiem czy wprowadzać ten acard? Znajoma może mi załatwić clexane? Ale nie wiem czy powinnam, czy nie zaszkodzę. Luteiną to chyba nie zaszkodzę. Do innych lekarzy nie chcę iść, bo wszyscy dookoła to konowały! Wiem jednak, że i tak teraz nic nie będzie widać i ten 27 to w sumie najlepszy czas, no ale ja po poronieniu powinnam chyba coś profilaktycznie brać? Sama nie wiem:/
Dziś zaczął się ból brzucha, niestety nie kojarzy mi się on dobrze.. Tak, tak, wiem w ciąży boli, bo macica rośnie, ale boli mnie cały czas. Wzięłam 2 nospy. No nic, poczekam spokojnie. -
Karmelek acard i luteina nie zaszkodzą. Dupek i clexane to już się bym bała sama dozować. Ale te dwa leki są tak popularne, że ci nie zaszkodzą.
Jak boli brzuch to natychmiast magnez z b6 i nospa.
Ja szłam na wizytę 14 dni po teście pozytywnym, ale ja miałam zestaw leków i wiedziałam co i jak.
Widać coś około 33-35 dc. Wtedy pęcherzy ma z 3-5 mm. Ale to tylko pęcherzyk.Zarodek z sercem- powyżej 40 dc...
-
I chyba tak zrobię, będę brała luteinę 2x dziennie i 1xdziennie acard. Tak wiem, że gdzieś za 2-3 tyg coś będzie widać, ale w ostatniej ciąży w 39dc beta zaczęła spadać i po 4 dniach byłam już w szpitalu, w trakcie poronienia. Dlatego wolałabym profilaktycznie się "zabezpieczyć", jednocześnie nie szkodzić. Choć czuję, że tym razem będzie dobrze i wszystko zakończy się pozytywnie i w marcu następnego roku będę trzymać w rękach mojego Maluszka.
Mój maż już oszalał, jak wychodził rano z domu pocałował mnie i mój brzuch i powiedział: jak dobrze, że jesteś. A teraz cały czas dzwoni i pyta jak się czuję, czy jadłam, czy się nie przemęczam, czy odpoczywam i najlepszy tekst: Jak wrócę do domu to sobie porozmawiam z Fasolą i dam reprymendę, że ma nas słuchać i zostać z nami już na zawsze- Wariat. I znowu bęczę jak głupia:DWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2015, 19:34
Morisek28, Kena1983, aaagaaatka lubią tę wiadomość
-
Ze mną to już jest co raz gorzej
Zrobiłam dziś test owulacyjny, wyszedł pozytywny. W 6 dc
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Za to dziś w pracy dostałam najlepszą(czyt.najgorszą) fuchę. Siedzę na kasie!!! Nikt nie chce siedzieć na kasie i mnie tam rzucili, bo skoro jestem po urlopie, wypoczęta, mogę się użerać z "moherami" i innymi debilami, bo normalni ludzie nie przychodzą do banku, stać 2h w kolejce do kasy (jest to masowy, największy bank i dziś kolejka wychodziła z oddziału). I już mi ciśnienie podnosili! Jak ktoś nie kaszlał na mnie( nie zatykając przy tym buzi), to miał upaprane nie wiadomo czym pieniądze, albo jakieś parchy na dłoniach. Ok, wszystko rozumiem, ale w takich miejscach najszybciej o zarazki, bo na banknotach wszystko się osadza, dlatego jestem przewrażliwiona. Był facet, który wpłacał śmierdzące, przesiąknięte grzybem od wilgoci pieniądze, aż mnie cofało. No i od 9 do 12 nic nie mogłam zjeść, ani nawet się wysikać, bo człowiek za człowiekiem i jeszcze pretensje, że to wszystko tak długo trwa! A co ja jestem Perszing? To nie moja wina, tak wolno chodzą systemy, ale jak to wytłumaczyć "moherom" ... A moja szefowa jeszcze tekstem dowaliła : to co, teraz będziesz siedzieć cały czas na kasie ... I cały czas się wypytywała, a jak starania, a kiedy do lekarza idę, a jakie badania teraz robię itp. heh Już węszy!
-
Viki wrote:Karmelek cieszę się razem z Tobą. Dla dobra fasoli załatw te leki.
Twój mąż rozczula:) Naprawdę
On już wczoraj miał różne myśli, marzenia, co będzie robiłI mi opowiadał, że będzie brał smyka w fotelik i w trasę, do roboty, albo że będzie nosił na barana, usypiał na swojej klacie
on wie, że będzie wstawał do dziecka w nocy, bo ja jestem głucha i mówi: spoko nie ma dla mnie problemu, będziemy sobie oglądać w nocy "Sensacje XX wieku" - czujecie! Serio oszalał
A ja patrzę na niego i myślę, czy mogłabym mieć lepszego faceta-nie? Czy moje dzieci mogłyby mieć lepszego ojca niż on-nie! NIGDY!
Klaudia N., Kena1983 lubią tę wiadomość