Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyArturowa, Ty jesteś w inej sytuacji bo ty dużo wiesz. ja byłam zielona jak ten groszek na awatarze. uczyli mnie jaki jest śluz jak go rozróźniać, kazali obserwować sowje ciało jakie jest podczas owu, jak przed @ dla Was to norma a ja się tego uczyłam dpiero.
-
nick nieaktualnykurdę tyle pisałam i nie ma tego
Zaznaczę tylko że ten napro lekarz przyjmuje też w innej przychodni na nfz i coś tam moja mam wyprosiła więc nawet nie było pytań o małżenstwo.
zaczęło się od tego że mój poprzedni gin ( gdzie on się ucztył to nie wiem) po roku dał mi skierowanie do kliniki niepłodnośći i sugerował in ivitro a że ja mam mieszane uczucia do mrożenia ( było by to wbrew moim poglądom) to nie poszłam tam. inseminacje też mi wmawiał ( a ani razu nie zlecił badań nasienia ) -
Jeszcze 10 minut i 2 tygodnia wolnego
Wypas
Mogę być rzadko na forum przez najbliższe 2 tyg - tak na wypadek, gdyby się któraś przypadkiem martwiła
P.s. czemu te ostatnie minuty się tak ciąąąąąągną?Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 16:59
kr0pka lubi tę wiadomość
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
Aaagatka odpoczywajcie!! Miłego!
Ja jeszce do czwartku muszę jakoś dociągnąc -
Kamka, a ja sobie teraz tak myślę, że Ty miałaś 17 lat jak Kosmę urodziłaś? Podziwiam! Ja w wieku 16 lat nie wiedziałam co to sex, a z pierwszym chłopakiem używałam chyba z 3 rożnych zabezpieczeń
tak się ciąży bałam! Tylko, że za moich czasów( nie jestem aż tak stara;) ale w tych czasach, nawet kilka lat to dużo) młodzież późno dorastała emocjonalnie i płciowo chyba też
i może to dlatego;) Tak czy siak, dla mnie to ogromna dojrzałość, nie wyobrażam siebie samej w wieku 17 lat z dzieciątkiem. Choć nie ukrywam, że zawsze marzyłam o dzieciach, ale zawsze jakoś tak w głowie miałam, że za młoda jestem, że trzeba skończyć szkołę, znaleźć pracę, mieć dom itp. Dlatego dopiero po ślubie zdecydowaliśmy , że to właściwy czas. Zawsze mi się wydawało, że jak bym miała szybko dziecko to ominie mnie w tym młodym jeszcze życiu wiele fajnych chwil, momentów, przeżyć itd. Powiedz jakie Ty miałaś podejście? Nie bałaś się, że Twoje koleżanki się od Ciebie odsuną? Że ludzie będą gadać? Ogólnie jak sobie z tym radziłaś? Czy poprostu to nie był dla Ciebie żaden problem być w ciąży? Nie chcę, żeby mnie źle zrozumiała, że Cię potępiam czy mi to przeszkadza, absolutnie! Tylko się zastanawiam jak to jest? Jestem starsza od Ciebie o 7 lat i w moich czasach młodzieńczych, w mojej małej mieścinie to byłby na pewno szok. Czasem jednak sobię myślę, a może trzeba było właśnie wcześniej zacząć , może bym nie poroniła i miała już dziecko lub dwójkę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 19:12
-
Ja jak zaczynałam się (jak to moja matka mówiła) seksić to też nie wyobrażałam sobie ciąży.. nawet nie ze wzdlędu, że szkoła, że co ludzie powiedzą itp. ale po pierwsze: matka to by mnie z domu wyjebała na 1200%.. a dwa, że wtedy za dziećmi po prostu nie przepadałam i nie widziałam siebie w takiej roli. Wstyd się przyznać, szczególnie w obliczu starania się o w ogóle wśród staraczek ale przygody z tabletką po też miałam... ech.. nie bijcie.. młodym się było i głupim.. wtedy to nawet nie wiedziałam co i jak.. pewnie nawet nie byłyby potrzebne ale jak siè jest nieobeznaną siksą..
A teraz z perspektywy czasu jak na to patrzę i np na blogerki, które młodo urodziły - moje rówieśniczki mające kilkuletnie dzieci to nawet trochę żałuję.
Ale wszystko ma swoje plusy i minusy.. imprezowa nigdy za bardzo nie byłam nie licząc roku na polibudzie i praktyk na Majorce. W tej kwestii wiele bym nie straciła ale wtedy nie miałabym nawet co dziecku zaoferować.. nie miałam latwego dzieciństwa ani młodości.. potrafiłam dostać w0ierdol za byle gówno.. nawet za to, że dostałam od chłopaka glany na 18tkę... to nie warunki na dziecko.. a później.. dalej nie widziałam siebie w roli matki. Ba, czasem dalej się zastanawiam czy się nadaje.. może tam na górze wiedzą co robiś i sà tego samego zdania.. starania? Po co, teraz? Przecież myk i zajdę w ciążę.. teraz tylko żałuję właśnie tego.. mogliśmy zacząć wcześniej.. mi się okres spóźniał, panika Boże co jak jestem w ciąży i stoicki spokój a nawet radość K. Eecjh.. głypia ja, głupoa ja..
Dobra, ponarzekałam sobie, czas sie wziàć w garśc -
To pomyślcie sobie ze jak to mówi mama kropki ja się zaczęłam seksic mając 21 lat i to dopiero 2 miesiące przed ślubem. Zawsze byłam mega tolerancyjna i mam wiele koleżanek które bardzo młodo zostały matkami ale ja jednak miałam swoje zasady. I co ciekawe przy takim myśleniu jak lezalam z Lenka kilka razy w szpitalu (i to nie jednym), ZAWSZE byłam najmłodsza i ciągle musiałam tłumaczyć ze jestem po ślubie, który był planowany,nie przekładany a ciąża nie jest wpadka tylko świadomym i wyczekiwanym stanem. Powiem Wam ze prawie wszystkie patrzyły na mnie jak na wariatke czy jakąś kosmitke. Czasem nawet personel dopytywal czemu tak wcześnie.
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Kr0pka nikt Cię nie będzie bił , coś Ty:) Nikt nie ma prawa osadzać drugiego! Każdy robi co chce i jest odpowiedzialny za siebie. Ja w sumie miałam podobnie, jeśli chodzi o rygor w domu. Od zawsze mi wpajano, że mam się dobrze uczyć, być grzeczną, coś w życiu osiągnąć. Wiele mi zabraniano. Chłopak w wieku 16-17 lat?! Nigdy! I na koleżanki miała uważać, bo głupie pomysły miały według moich rodziców. W domu o 20, max 22 w wakacje! Lekcje odrobione, zajęcia pozaszkolne, nauka języków, czerwone paski, akrobatyka, taniec. Zawsze miałam co robić. Rodzice wiele inwestowali, poświęcali mi czasu. Patrzyli w czym jestem dobra , co mi się podoba i pomagali mi w osiąganiu marzeń. Oczywiście zaczęłam to doceniać bardzo późno, dopiero po śmierci taty zrozumiałam, że rodzice robili to dla mojego dobra. Jestem za to wdzięczna i bardzo im za to dziękuję. Nawet pomimo rygoru, ciągłej nauki czy ograniczania pewnych rzeczy czułam, że mnie bardzo kochają
Nawet moje rodzeństwo było trochę o mnie zazdrosne, bo rodzice dużo dla mnie robili, ale tato kiedyś wytłumaczył to mojej siostrze tak: jak się urodził Twój brat, a potem Ty, byliśmy jeszcze bardzo młodzi. Sami za wiele nie mieliśmy i sami za wiele nie wiedzieliśmy o wychowaniu. Było cieżko ze wszystkim, a potem jak urodziła się "Karmelek" byliśmy dojrzalsi, były już większe możliwości praktycznie w każdej dziedzinie życia. A teraz Wy jesteście już na tyle duzi, niedługo wyfruniecie z domu i będziecie mieć swoje życie. Jedyne co nam pozostało to Was wspierać i być przy Was na dobre i na zle. Niedługo potem zmarł.
I może dlatego i ja podchodziłam do kwesti ciąży tak, a nie inaczej.
Oczywiście życie innych osób to ich osobista sprawa. Dlatego chciałam tylko zapytać Kamkę jak to jest:)
-
Monikk, a lat temu to było jak brałaś ślub?
Domyślam się jak musiałaś się z tym źle czuć, bo wyobrażam sobie, że i u mnie było by podobnie jakbym była w Twojej sytuacji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 20:24
-
A tak z innej beczki karmelek przeczytałam Twój opis siebie w pamietnikiu. Jednym słowem-jakbym czytała o sobie:) nie jesteś przypadkiem spod znaku bliźniąt?Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
24 sierpnia będziemy mieć 2 rocznicę ślubu. Czułam się po prostu dziwnie wiesz, jakbym żyła naprawdę na innej planecie:)Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Jestem spod znaku Wodnika:) ur. 14 lutego:)
Widzisz Kochana, czasem tak dojrzałe decyzje młodych ludzi są dla tych starszych czymś dziwnym. Pewnie dlatego, że każdy kieruje się w życiu rożnymi priorytetami. -
No pewnie tak. Dziewczyny/Panie z którymi lezalam miały własne piękne domy, dobre samochody, odłożone pieniądze na koncie i zwiedzily pół świata. Ja to przy nich taki szarak w tych sprawach tylko ze mnie to nie jest potrzebne. Dla mnie priorytetem jest zdrowa, szczęśliwa rodzina. Myślę że na wszystko w życiu przyjdzie czas. A na wakacje będę jeździć jak wnuki odchowam hahaNasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was