Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
No to dobrze, jestem przynajmniej w tym jednym spokojniejsza, nie bede miała takich głupich myśli.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
no to u mnie trochę podobnie. Bez lubrykantów rzadko kiedy się uda cokolwiek bo niestety ale mnie też boli często i początek raczej nigdy nie jest przyjemny. Później już na szczęście lepiej. Co do Męża też podobnie - kocham go bardzo, dogadujemy się, wiadomo, że idealnie nie jest, że czasem mi czegoś brakuje (szczególnie uwagi jak czasem jedyne co się liczy to PS4 a od kiedy mamy psa to mam wrażenie, że nawet na 3 miejsce czasem spadam.. aż się boję jeszcze mieć dziecko
koniec dygresji) ale go kocham i życia jednak z innym sobie nie wyobrażam.. mimo, że (niestety ale mam, że tak powiem pociągi do innych).. Może częściowo to jest problemem.. bo lubię misiowatych facetów ale K. w ogóle przestał (do tego tygodnia - ciekawe na jak długo) o siebie dbać, przytył (no OK, ja też ale ja mam lekką nadwagę a nie otyłość niestety) i jakoś też przestało mi się to trochę podobać.
Plus - u mnie niestety orgazm pochwowy praktycznie nie istnieje więc ok, fajnie, wow, przyjemnie ale no fajerwerków nie będzie dopóki nie postara się zadbać o inną część ciała co nie przy wszystkich pozycjach jest realne.. czego mu nie mogę zarzucić to to, że nawet jak mi się nie uda dość w trakcie to potem zawsze o to zadba.. ale jednak to nie to samo.. Ja to już macę nawet brałam bo niby miała zwiększać libido ale jakoś nie pomogło.. -
ciri22 wrote:Kochanaja ja dopiero teraz w 10 tygodniu mamod robinke sluzu. Zawsze mialam duzo po owulacji a tak od 5dpo pustynia az do teraz. Nie mam w ogole sluzu takiego jak opisuja dziewczyny w ciazy. Totalna pustynia
wiec wiesz wszystko jest mozliwe
Czyli kolejny wyznacznik poszedł w pizdu.
-
zakocona wrote:Zupełnie inny sex jest, kiedy się jest napalonym, niż wtedy, kiedy tam ledwo podnieconym.
ooo właśnie.. mój potrafi przyjść, zapytać czy dziś coś a nie po prostu wziąć i zadbać, żeby mi się zachciało. On myśli chyba czasem, że jak się zapyta to ja powinnam od razu mieć ochotę i się na niego rzucać.. hm.. no nie działa -
A mówisz mu, jak ma co robić? Kiedy ci jest dobrze? Faceci to gupki, nie wiedzą czy robią dobrze czy źle. Ja L wiele razy "ochrzaniałam", że za mocno mnie pieści, a ten się wykłócał, że wcale nie <roll eyes>.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2015, 10:58
-
Boże jak dobrze, że nie jestem sama. Tzn. kropka bardzo Ci współczuję taj sytuacji i wiem że to źle brzmi ale cieszę się że nie jestem odmieńcem, za któego już się zaczęłam uważać.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
nick nieaktualnySorry ze sie wtracam ale ja to z seksem tez od zawsze mam mega przejscia. Jeszcze ze wspolzycia nigdy nie bylam naprawde zadowolona...
Najpierw mega bol, libido zerowe, niektore pozycje odpadaly a do tego facet ktory zmuszal mnie do seksu i jeszcze nazywal mnie lodowa krolowa... ze jestem oziebla.
znalazlam na sobie sposob, ja zaczynalam gre wstepna ktora wcale seksem sie nie konczyla (bo ja sie balam bolu), godzina zabawy ktora mnie podniecala i to bylo najwazniejsze i po jakims czasie sie przelamalam i pierwszy raz nie czulam bolu, czyli dluga 2 godzinna gra wstepna sprawila ze bylam na tyle nawilzona i rozciagnieta ze sam seks nie sprawial juz tyle bolu (choc psychicznie nie bylam szczesliwa bo on mnie wykorzystywal), do tego zauwazalam ze mnie bardziej podnieca jak ja pieszcze faceta i jego podniecenie bardziej na mnie dziala niz pieszczoty mojego faceta na mnie...
Nie wiem jak u was jest ale u mnie to wlasnie z powodu bolu za przeproszeniem chcialam miec ten seks za soba, robilam co do mnie nalezy i tyle byle by sie to skonczylo, jak zmienilam podejscie, i poszukalam sposobow na siebie bylo lepiej...
Z terazniejszym partnerem nie mam juz problemow jesli chodzi o bol (poza niektorymi pozycjami -na pieska to mam wrazenie ze przez zoladek mi ten penis wyjdzie i bol niemilosierny) za to on nie ma ochoty na seks... Ale tego nie bede opisywac bo to mam w pamietniku...
Nie wiem czy pomoglam, ale moze znajdziesz na siebie sposob.
A co do podobania sie i przystojnosci faceta to moj byly byl idealny jesli chodzi o moje preferencje, a jednak nie pociagal mnie tak jak terazniejszy ktory w ogole nie jest w moim typie, wiec raczej o sam wyglad nie chodzi tylko raczej o uczucia -
U nas co weekend ta sama bajka (mam go tylko w wekkendy)
M: Będie dziś coś?
Ja: Nie!
M: No proszę...<maslane oczka> i zaczyna się macanko
Ja: wariant: 1 macanko działa wiec sie jeszcze troszke droczę i wiadomo co dalej
wariant2: Nie i koniec! Wrrr...
M: Ale mamy żelik, zrobię Ci masaż i kombinuje kombinuje ile moze
I tak pare razy on-ja on-ja, aż w końcu
M: Oczywiście, jak zawsze! (i sie obraża)
Ja: to już w myślach: nareszcie się obraził i mogę iść spać.
Rano powtórka z rozrywki i tak cały weekend.
Czasem się uda po obiadku ale to bardzo rzadko. Ogólnie całe dnie są super a w łózku się kłócimy bo on chce a ja nie.
No i jak on ma ze mną żyć biedny:)Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
nick nieaktualnymadlenka wrote:Czyli kolejny wyznacznik poszedł w pizdu.
-
kropka, myślę, że każdy fantazjuje od czasu do czasu o innym/innej
Nie widzę w tym nic zdrożnego. Nie widzę też nic złego w tym, że facet sobie wali, czy ja się sobą pobawię sama czasem
ja rzadko też dochodzę pochwowo. Jakoś z L nie możemy się w tym zgrać niestety obecnie, bo na początku związku, to nie miałam z tym żadnego problemu (ale byłam też 'wyposzczona', bo 1,5 roku nie byłam z żadnym facetem, po dość paskudnym rozstaniu).
ja odstawiłam hormony i to mi pomogło na libido. W ciąży teraz w 3. trymestrze wystrzeliło mi w kosmos ono, ale no cóż, z brzuchem nie jest już za fajnie, widzę, że nie kręcę L zbytnio, bo syna jego noszę w środku, ciężej znaleźć pozycję wygodną itd itp Ale L dba, żebym orgazm miała łechtaczkowy przynajmniej, bo jak nie mam, to chodzę sfrustrowana i wściekła jak osa
L niestety też (czego mi dość brakuje) nie jest taki spontaniczny, nie klepnie mnie w tyłek, nie powie "ale bym się zerżnął teraz" (ja lubię takie teksty, w ogóle lubię dirty talk) i też ciężej mi się podniecić przez to, jak przychodzi co do czego..
ech Monik, ja to bym chciała, żeby mnie L pobłagał o sex..Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2015, 11:02
ciri22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMonikk a moze sproboj sama cos przygotowac na weekend, zobaczysz (przynajmniej na mnie to zawsze dzialalo) sie nastawialam ze zrobie kolacje, ubiore sie w cos sexi, a potem nie dam mu sie dotkac, calkiwicie ja przejmuje inicjatywe, mnie to tak kreci ze juz rano danego dnia mam mokro w gaciach na sama mysl
Sproboj tak moze jak sama sie rozluznisz i bedziesz tego chciala tak naprawde to bedzie inaczej, a dla niego to tez bedzie odmiana ze sama cos zainicjowalas a na nich to mega dziala. Nie daj sie dotknac, ja zawsze swojego zwiazywalam jak nie mogl wytrzymac i sie nim dobrze zajmowalam, mozesz dac masazyk u niego potem pokazac jak siebie masujesz (wcale nie musi Cie to ruszac
) i mowie ci ze bedzie zachwycony, a i moze dla Cibeie bedzie inaczej
-
nick nieaktualnyZakocona widze ze Ty masz ze swoim tak jak ja z moim, noo moze podobnie, moj poprzedni to czesto mnie piescil po cyckach po tylku mnie klepal i wlasnie takie sprosne teksty rzucal przy filmie masowal mi cipke, a ten... ten nic zero, on nie ma takich potrzeb zeby bez seksu cos zrobic... i mimo ze mu to daje do zrozumienia i to tak ze lape mu klade to on jakis taki nie pojety uczen jest... Mowienie w prost tez nie dziala...
A piescic mnie w ogole nie umie, ucze ucze i nic takie to to niepojetne....Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2015, 11:07
-
A wiesz, że próbowałam coś w tym stylu. Nie aż tak ostro bo nie jestem z tych odważnych seksualnie. Kupiłąm sobie mega sexi koszulkę, w piatek, już mu żyć nie dałam pisaliśmy sobie jakieś słodko-ostre sms-ki, przygotowałam kąpiel ze świecami, poprosiłam żeby się w pracy już ogolił żebym nie musiała czekać, w drodze powrotnej kupił winko itd i wszystko super, kisiel w majtach, a później jakby czar prysł. Robiłąm kilka razy takie akcje, może 2 razy udało się że czerpałam przyjemność z seksu, bo do orgazmu to jeszcze kawałek, ale często też bywało tak że chwile przed wszystko się spierniczyło. Siedziałam i ryczałam ze złości na siebie.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
nick nieaktualnyMoim zdaniem robisz podstawowy blad, nic chlopu nie mow nie nakrecaj go nic zero, trzymaj to dla siebie, wtedy jak sie nie uda nie masz takiego poczucia ze jego rozczarowalas i siebie (ja tak wlasnie na poczatku mialam) Co do odwaznych rzeczy to nie jest jakies mega odwazne, chodzilo tylko o to zeby mu przeszkodzic w przejeciu inicjatywy zeby do zblizenia za szybko nie doszlo zeby to ja mogla zdecydowac czy do samego seksu dojdzie, czy np tym razem zaspokoje go tylko rekoma czy tez ustami, zebys ty miala poczucie takiego bezpieczenstwa ze Ty to zaincijowalas ze Ty wybierasz kiedy dojdzie do zblizenia i jak czy np nie dojdzie dzisiaj bo dzis czerpiesz przyjemnosc z tego ze jemu ja zrobilas.
-
Monikk, nie jesteś odmieńcem, tym to się w ogóle nie martw
Boże co oni mają do tego lasu i miejsc publicznych.. mój mi spokoju nie daje bo tylko las, las, samochód, przebieralnia, las, nie? Może dziś? Nieee? ale tak fajnie by było
jedynie miejsca "publiczne" gdzie to robiliśmy to basen i zatoka na Majorce, taaa
Zakocona, z tym bawieniem się samemu u nas był ten problem, że K. miał problem z filmami, zdjęciami. kiedyś znalazłam u niego zupełnie przez przypadek cała kolekcję porno na dysku i to mi się wcaaaaale nie spodobało.. potem się tłumaczył, że się można wielu rzeczy nauczyć, że myślał, że razem pooglądamy itd.. a ja byłam wściekła.. też mi się zdarza samej się sobą zająć (choć ostatnio to i to nawet rzadko, więc przynajmniej wiem, że to na serio problem ze mną i moim libido chyba) ale kurna nie miałam kilku giga porno
poza tym sam początek związku.. jak już doszliśmy do jakiś pieszczot itp. on był po przejściach (nie tylko psychicznych co i fizycznych właśnie z seksem związanych). Co się pieścicliśmy, rokręcało się, a on nagle słup soli i nic.. rozumiałam to oczywiście, wszystko powoli ale raz drugi, 10ty i ja się zaczęłam czuć jakby t ze mną coś było nie tak.. ech długo by pisać.
Teraz czasem sama się 'wspomagam' zdjęciami.. keidyś przypadkiem (serio) trafiłam na tumblr na bloga właśnie z erotycznymi zdjęciami, gifami itp. nie takie stricte porno foty bo to na mnie zupełnie nie działa. Ale te czasem jak sobie pooglądam to trochę pomaga na libido
-
nick nieaktualnyNa mnie za to opisy dzialaja i tez nie takie porno ale erotyczne, mam kilka takich ksiazek gdzie seks jest mega opisany i same pieszczoty i jak chce sie rozkrecic wystarczy ze dwie trzy strony przeczytam i juz moge wskakiwac na swojego
zakocona, D-dawna lubią tę wiadomość
-
Dobre rady dziewuszki:) Kurna chyba się od Was uzależniam:)
Niestety musze iść ogarnąć chałpe bo ma przyjsć koleżanka po kosmetyki i na kawule, a mój bałagan za chwile sam zacznie wychodzić chyba. Nadrobie Was później. Obiecuję:*Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
kropka, usunie folder jeden, to wejdzie na internet i będzie tam oglądał. Pornosów jest tak dużo w necie, że to szok, istnieje czyszczenie historii, a już przede wszystkim tryb incognito.. Ja widzę, że L ma też problem z tym obecnie, bo woli je, niż mnie (no cóż, serio, ale kobieta ciężarna z brzuchem i ruszającym się w środku dzieckiem, to mało sexowny widok, nawet dla mnie samej; mnie też brzuch przeszkadza i nie ma nic gorszego, jak syn ruszający się podczas pieszczot, totalny turn off
). zresztą pewnie część dziewczyn z tego wątku pamięta moją "akcję" z nim ze stycznia..
nie wierzę, że istnieją faceci, którzy sobie nie walą i zawsze mnie bawi, jak któraś z koleżanek tak twierdziostatnio na spotkaniu ze znajomymi była gadka o sexie, pornosach i waleniu sobie, jedna koleżanka się upierała, że na 100% jej facet sobie nie wali, bo ma ją i ona mu wystarcza, więc zapytałam go czy sobie nie wali. Cisza, jaka zapadła była rozwalająca
ciri, ja też lubię takie książkijak np 50 twarzy greya są strasznie do dupy, to tak czy inaczej mnie kręcą
ja tam kocham ten dreszczyk emocji, że ktoś może nas nakryć (marne szanse), strasznie mnie to jara. L już nie bardzo za to, ale i tak go namawiam, i czasem też sam zachęci -
nick nieaktualny