Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Dooobrryyyy:)
Jeeeej,nasz pierwszy forumowy dzieciaczek Zakocona gratulacje
Kurczę, muszę zrobić poprawki na pierwszej stronie - ale to wieczorkiem...
Morisek...samopoczucie...nie wiem jeszcze...mam kaca....
ale chyba się zaczynam denerwować, bo pospałabym jeszcze ale wkurza mnie bo małż chrapie...
wczoraj miałam totalnie zalatany dzień, który skończył się "małym spotkaniem rodzinnym" przy % ....
było wesoło i w sumie nie myślałam o niczym...
ahaaa...zerwałam wczoraj ostrą paprykę i zrobiłam ją w zalewie...jeden słoik przy pasteryzacji otworzył się, więc brat postanowił spróbować....biedak się zapowietrzył, dostał czkawki i finalnie popłakał.. Moris, podesłać dla Twojej teściowej ?
-
Domi fajne zdjecia ja pije kawe i lece do mieszkanka. Musimy skonczyc ukladac panele i z jedno okno musze umyc, zlozyc naroznik i powoli zaczynac wszystko myc... ehh jak bede miec sily zajrze do was wieczorem. Na chwile obecna jak dobrze ze nie jestem w ciazy bo nie wiem kto by to robil ale za tydz nie obraze sie jak zobacze dwie kreski
-
Zostałam ciocią
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9e686c867ff6.jpgMorisek28, Monikkk, Ajka, Nymeria, ważka, Mirabelka30, D-dawna, arturowa, ciri22, AnaAna lubią tę wiadomość
-
Hubert
Waga 2900, o wzrost w sumie nie zapytałam w sumie pytał czy wpadniemy do nich ale wychodzę z założenia, że się po porodzie dupy nie zawraca niech się sobą nacieszą -
Dominika podrzuc proszę kilka fotek dla koleżanek spoza fb:)
Tadzio i Hubert...śliczne chłopaki:)Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Hej kobitki
Śliczny Hubercik Ciocia Kropka będzie miała kogo rozpieszczać
Dominika rzeczywiście świetna ta sala na ślub pięknie wyglądałaś!
Ja lecę ogarniać bo dziś mycie podłóg, odkurzanie, prasowanie, pranie i robienie obiadu bleee dużo tego -
nick nieaktualny
-
Nymeria wrote:Ooo ale się dzieje ostatnio z tymi porodami
Zakocona gratulacje!!! Ale duży, śliczny Tadzio!!!! Zazdraszczam podoba mi się to rodzinie w domu narodzin całkowicie SN.
Ja jestem troszkę fanatyczka SN i karmienia piersią, ale nie do końca jeśli są przeciwwskazania. I nie do tego stopnia żeby kogoś osadzac, szczególnie że u mnie znajome 95% cc i mało co karmily.D-dawna, Nymeria, kr0pka lubią tę wiadomość
-
U mnie nie wiadomo co z tą zbliznowaconą szyjką będzie, ostatnio pytałam gina i mówi, że nie jest to absolutnie wskazaniem do cc, więc mam szanse na sn, ale czy ta szyjka będzie miała pełne rozwarcie to się okaże. Na razie nastawiam się na sn, a co ma być to będzie.
Co do pracy to też zamierzam po roku znaleźć coś ciekawego i wrócić do pracy, zobaczymy co z tego wyjdzie, mój mąż pracuje w domu to się będzie opiekował małym albo żłobek Pożyjemy, zobaczymy
-
Moris, coś 4you:
http://candycompany.blog.pl/2015/09/26/bezglutenowy-torcik-brownie-z-musem-z-derenia/
Ja chyba nie byłabym w stanie zostawić kilkumiesięcznego dziecka i iść do pracy... Ale to tylko moje teoretyzowanie.
Morisek28 lubi tę wiadomość
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
No i prawidłowe podejście dziewczyny. Moja świadkowa praktycznie tuż po urodzeniu malej poszła na studia podyplomowe ale u niej był ten plus, że mieszkają baaardzo blisko uczelni więc między wykładami Mąż przywoził jek mała na karmienie i nie uważam, żeby jakoś od tego ucierpiała.
No wlaśnie D-dawna.. ja już slyszlam o tylu negatywnych opiniach o traktowaniu w szpitalu, że masakra.. oczywiscie były i te dobre ale jakoś mieszane uczucia mam.. swoją drogą to czasem w ogóle mam wrażenie, że w niektorych szpirltalach to czas się zatrzymał i posejście do pacjentow mają jak za czasów jak nasze matki rodziły.
Nie dziwię się mojemu bratu, że jak dostali zastrztk gotówki to postanowili całą ciąże prowadzić prywatnie.
A ja się właśnie obudziłam miałam jeszcze kawałek słonka na balkonie to się rozwaliłam żeby siè wygrzać, wlaczyłam sobie audiobooka (50 twarzy grey'a ale po 'anglikańsku') i oczywiscie odpłynęłam teraz jeszcze bardziej chce mi się spać.
Morisku współczuję. A tak w ogóle to nie myśleliście serio żeby się wyprowadzić gdzieś do miasta? Z dala od Teściowej, na swoim, Tobie byloby prościej pracę znaleźć? -
Arturowa mi na pewno byłoby baaardzo ciężko, jak chyba każdej matce ale w domu bym chyba nie chciała zostawać. Chociaż wszystko może się zmienić jak już to dziecko kiedyś będę miała.. o ile w ogóle.. zależy też jaką ja bym miała pracę, jaką K. Kiedyś mówiłam, że nie mogłabym w ogóle w domu zostać ale im dlużej pracuję tym się utwierdzam, że jednak mogłabym
Ale z drugiej strony zostanie w domu, na dłuzej niż macieżyński to jednak samobójstwo zawodowe.
Moja matka do pracy nie poszła bo jej ojciec zabronił a potem ciągle nam to wypominala.. -
Aa no faktycznie Morsiku, zapomniałam o tym co pisalaś o dużym mieście, Jezu jaką ja mam sklerozę..
Jak się wyorowadzicie do Norwegii to będè Was odwiedzac
Mi się marzy tam pojechać choć na trochę ale w sumie to prościej by było napisać gdzie mi siŕ nie marzy jechać
Kiedyś też się chciałam zupełnie za granicę wyprowadzić ale jakoś.. wyszło jak wyszlo. I jeszcze oczywiście moja matka się plula, że jasne, że rodziców tak zostawić itp. Więc od jakiegoś czasu powtarzam, że po prostu będziemy tak bogaci, że ok będziemy mieszkać tu ale tak od kwietnia do może października a potem to na Majorkę pomarzyć sobie można -
nick nieaktualnyMorisek pierwszy raz słyszę o oddzielaniu ludzi na wioska/miasto!
Przeraziłam się tym co napisałaś. Różnicę widziałam tylko w szkole, bo dzieci dojeżdzające zawsze miały pewnego rodzaju ulgi, ale od kiedy skończyłam podstawówkę to nigdy, przenigdy nie widziałam różnicy w wioska/miasto :o
ludzie dorośli mnie chyba zaskakują bardziej niż dzieci...