Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
-
WIADOMOŚĆ
-
Buko wrote:Dziewczyny to chyba jednak stres i ciągle !myślenie o @ sprawia że ona jak na złość nie chce przyjść albo przychodzi kiedy chce. Gaduaa a miałaś już kiedyś tak? Ja przy 25-26 rynkowych cyklach najdłuższy chyba miałam 34 dni i to był czas kiedy bardzo się bałam że jestem w ciążyFabian Cyprian Tymuś
-
Buko wrote:Dziewczyny to chyba jednak stres i ciągle !myślenie o @ sprawia że ona jak na złość nie chce przyjść albo przychodzi kiedy chce. Gaduaa a miałaś już kiedyś tak? Ja przy 25-26 rynkowych cyklach najdłuższy chyba miałam 34 dni i to był czas kiedy bardzo się bałam że jestem w ciąży
atagata, Eltrona lubią tę wiadomość
-
Gaduaaa wrote:Hej jestem na forum już od jakiegoś czasu... ale chyba dopiero dziś poczułam się aż tak strasznie źle.. chyba odjedę z OF albo nie wiem co....
wydłużony cykl ma maksa... 38dzień dziś... nigdy takich nie miałam.. ale już 3 test negatywny.... no i temp dziś poleciała w dół.. także @ idzie...
ja już chyba nie ogarniam.... marzenia z córeczki znowy prysły...
aż sie dziś pierwszy raz z tego powodu poryczałam -
ana1122 wrote:Gaduaaa chwilę załamania to normalne czasem trzeba opuścić emocje. ja W ciągu tych 3 lat dużo płakałam Ale walczę dalej mimo że szansę mamy nie duże. Trzeba aby zrobić coś Z tym myśleniem bo pewnie w dużo przypadkach to cel do sukcesu.Fabian Cyprian Tymuś
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Buko wrote:Dokładnie dużo robi stres. Mnie ostatnio przed @ na kilka dni wcześniej boli brzuch. Tym razem jest inaczej bo na najbliższą środę umowilam się na rozmowę kwalifikacyjną więc bardziej myślę o niej niż o @. Miałam nie zmieniać pracy ale skoro ciągle się nam nie udaje to zaczynam szukać czegoś lepszego bo kto wie ile będziemy się starać a tej pracy trzymam się w ylko że względu na stabilna sytuacja w razie ciąży. Więc jeśli moja @ przyjdzie to trzymajcie kciuki za rozmowę.
Gaduaa tak ja też Hashimoto i to ciągle w stanie rozregulowania w czwartek mam wizyte u endo, jutro robię badania żeby mieć świeże i zobaczę czy jakaś zmiana jest. Bo póki co moje wyniki jak zaklęte są cały czas takie same mimo podnoszenia dawkiFabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualny
-
Buko wrote:Ja też na to nie mogę zwalić winy bo wg mojej gin moja tarczyca nie wpływa w żaden sposób na moje cykle. U nas poważniejszy jest problem męski
dosyć częśto tak jest że kobiety myślą że problem jest u nich... a wychodzi że nieFabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualnyGaduaaa, tak jest, że szukamy u siebie,a to partner coś ma... Ja jestem taka dziś zła, bo byłam teraz na badaniach i wyszło, że nic tylko dzieci rodzic. Mój ginek dał mi 2 mce na starania i M. będzie musiał nasienie zbadać, już widze jego minę ;(
A on póki co ma blokadę w głowie i dlatego nam nie wychodzi. Mnie aż skręca
Nawet tu na forum, jeszcze nie spotkałam się by powodem tego braku ciązy byłą "blokada" faceta... Wychodza różne choroby etc. Ja za 2 dni mam owulacje mieć. I cały cykl na starty ma iść bez sensu. -
nick nieaktualny
-
Ja mam jakiego strasznego doła. Mam wrażenie że tylko mi zależy na groszku A mąż jest zdania jak będzie to będzie. Chyba mamy ciche dni bo Nie możemy się dogadać. czuje się taka samotna:(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2016, 22:13
-
Hej faceci to troszkę inna materia ja na początku mówiłam mu o wszystkich objawach o każdym skoku temperatury... ale po tym jak za każdym razem przychodzi @ to On nie bierze mnie poważnie.. jak mu mówię że @ mi się spóźnia to mówi "Tobie zawsze się spóźnia" więc kilka razy się poirytowałam no i teraz nie mówię mu nic nawet jak robie testy i są negatywne... wie tylko że spóźnia mi się @ i sam teraz zaczepia i się pyta ile już dni i mówi że może się w końcu udało..
także mi się wydaje że w tej kwesti trzeba wyluzować...Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
o raju biedna bUKO współczuję Ci bardzo.... na prawdę wiem co czujesz...
nie wiem jak można Cię pocieszyć.. chyba się nie da...
eh.. ja się nie nastawiam... nie doszukuję... mam gdzieś leciutką nadzieję ze może się udało.. ale wręcz przeciwnie wszystko wskazuje ze się chyba hormony zesrały... też już nie mam siły.. wolałabym że ten @ przyszedł niż tak mnie trzymał w niepewności ...Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualnyAna, ja ostatnio tak miałam... Faceci to są z innej gliny. Mój tez tak mówi. Ostatnio coś mi tam było, a on do mnie to może dzidziuś tam mieszka...Ja na niego oczy! I aż chciałam się wydrzećććć "niepokalane poczęcie?!" Ale odwróciłam sie i poszłam, jakbym nic nie usłyszała. Dziś stwierdziłam, że chyba na początku bycia razem jest ta motywacja do robienia dzieci. Potem to jakoś taka rutyna. Ja jutro powinnam mieć ovu. I staram się wymyślić, jak zrobić by M. nie był wystraszony tym. Nie mówię mu już nic! On przez starania ma niższe libido...a teraz i ja, przez jego dąsy
Już mi się nic nie chce. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBuko, ja też w pracy powinnam taka być. Nie jest latwo. Nie ma gdzie uciec. Dlatego postanowiłam w pracy zapomnieć o moim staraniu i nawet czasem wolę pracę niż czas wolny... Masz prawo płakać. A okres to nowa szansa na nowy cykl. Może my wszystkie musimy zapomnieć o staraniu? Te co mają wpadki- bawią się i nie martwią. Może tu jest jakiś klucz moja znajoma nie mogla miec dzieci i bawiła się... Teraz ma synka