Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
-
WIADOMOŚĆ
-
Kimka wrote:Buko, a co powiedzialas mężowi jeżeli można spytać?
Och a przed chwilą dostałam mmsa od koleżanki z jej 2miesieczna córeczka o treści "buziaki dla cioci". Czy ja naprawdę proszę o tak wiele chcąc żeby ten dzień świra się skończył?
A ktora salatke z biedronki jadlas? Ja tez je kupuje:-P -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa ze Szczecina
Teraz chodzę na Unii Lubelskiej do lekarza od niepłodności, ale jak wiadomo cała ekipa po aferze się zmyła i są młodzi. Czuję się jak królik doświadczalny.Jeśli nie wyślą mnie na inseminację to właśnie idę do vitro.
A czemu odradzasz? My jak na razie robiliśmy tam kilka badań męża tylko -
Nie polecam, poszlam tam 3 razy, lekarz byl niesympatyczny i namawial od razu na in vitro, nie chcial dac mi zadnych lekow nawet na prolaktyne mimo ze mialam mlekotok. Potem inny gin prywatny mowil mi ze tam chca jak najwiecej ludzi namowic na in vitro bo z tego zyja. On z nimi kiedys pracowal w klinice na jagiellonskiej i zna ich dobrze. Odradzal. Dal mi lek na obnizenie prolaktyny i owulacja byla! A lekarz z vitrolive twierdzil ze nie da mi lekow bo i tak nie bedzie owu.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny odnośnie lekarzy, to mi się wydaje, że z nimi jest tak samo jak ze wszystkimi ekipami remontowymi Zawsze mówią, że poprzedni jest idiotą i na niczym się nie znał i w ogóle nie potrafi leczyć (takie moje przemyślenie po pracy z lekarzami).
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Buko akurat w tym przypadku bylo tak, ze lekarz z kliniki ewidentnie robil wszystko zeby namowic na in vitro. Potem chodzilam do innego a teraz do jeszcze innego I obaj bylo zszokowani ze nie chcial dac lekow. Twierdzil ze owu I tak nie uda sie wywolac. Jak widac byl w bledzie.
-
nick nieaktualny