Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie dzisiaj z rana negatyw niestety i pomimo wysokiej dqlej temperatury jakies bole i klucia mam jakby na okres. Wiec jestem zalamana mimo ze tak bardzo sie staram trzymac dzielnie trzymajcie sie dziewczyny, zaraz wylot na urlop woec zajrze juz pewnie po @. Trzymam za was kciukicykle 32d, atopik, lekka niedoczynność tarczycy
-
Missdiss, przykro mi z powodu nadchodzącej @. Ale zrelaksuj się na urlopie, oby to był ostatni raz na najbliższy czas kiedy bedziesz mogła pić alkohol
Ja właśnie jadę na spotkanie z tą ciężarną przyjaciółką, rano biorąc prysznic rozryczalam się jak głupia, denerwuje się jak przed egzaminami na studiach. Boże, to moja przyjaciółka a ja nie mam w ogóle ochoty na to spotkanie, na słuchanie o jej ciąży, planach związanych z dzieckiem. boję się, że nie wytrzymam i zacznę być niemila -
Kimka - tak po prostu nie można, weź się w garść i ogarnij! Chciałabyś być w takiej sytuacji tylko po tej drugiej stronie? Żeby ktoś winił Ciebie za to, że masz coś czego ten ktoś nie ma i za to, że jesteś szczęśliwa? Spójrz na to z tej strony :-*Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
Po roku starań nadszedł mój świt...
-
Dziewczyny a czy Wy tak macie, że wkurzają Was znajomi, którzy całe swoje życie podporządkowują pod dzieci? Mam tu na myśli stwierdzenia typu: "wpadniemy do was no chyba, że Hanka pójdzie wcześniej spać"? Zastanawia mnie jak to jest, że z jednymi jesteśmy w stanie normalnie się spotykać pomimo tego, że urodziło im się dziecko (wiadomo, że z pewnymi ograniczeniami np nie w barze ale u nich) a z innymi nie, bo kąpanie, bo spanie, bo sraczka bo coś tam... Słabi mnie coś takiego i mam nadzieję, że my się tak nie zmienimy.Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
Po roku starań nadszedł mój świt...
-
nick nieaktualnyKimka a czy przyjaciółka wie o waszych staraniach? Bo jeśli nie to może szczerze jej powiedz. I tak jak Maciejowa mówi, postaw się w jej sytuacji, w końcu też w niej kiedyś bedziesz i będziesz się zastanawiała jaka jest przyczyna niecheci do Ciebie. Mi po takich spotkaniach też jest zawsze przykro ale jakoś w trakcie nie pamiętam o tym
A co do znajomych, to się zastanawiam i stwierdzam że chyba nie mam takich którzy totalnie sfiksowali na punkcie dzieci. Ostatnio koleżanka odwołała spotkanie ale przez to że ich synek mial takie kolki że bez przerwy płakał, więc spotkanie nie ma sensu wtedy bo i tak się nie da porozmawiać. Ja zawsze staram się tłumaczyć takie sytuacje tym że jeśli to pierwsze dziecko to ludzie różnie reagują i czasem robi się taka kaszka z mozgu, ale kto wie czy sama taka nie będę -
Hehe Buko oby nie. Dzisiaj właśnie idziemy na mecz do takich znajomych, którzy to nie wiedzą czy później gdzieś pójdziemy a jeśli tak to niewiadomo na jak długo, ale na pewno na 19 już muszą być w domu bo to pora kąpania. Dziecko ma rok. A znajomi z trzymiesiecznym dzieckiem właśnie pojechali na ChorwacjęNie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
Po roku starań nadszedł mój świt...
-
nick nieaktualnyTo faktycznie dziwne. Roczne dziecko nie jest przecież jak niemowlę i nie musi mieć ścisłych godzin wszystkich czynności. Zawsze można zrobić tzw dzień Brudasa ja ostatnio pilnowała swoich bratankow 1,5 roku i 3 lata, jak ich rodzice wrócili ok 23 to dzieciaki smacznie spał i bez kąpieli bo nie dostałam takich wytycznych. I uwaga, nic im sie nie stało
Ale tak jak mówię niektórym się w głowie robi kaszkaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2016, 15:04
marciaa lubi tę wiadomość
-
No właśnie o tym mówię. Co innego jak dziecko jest wczesniakiem czy jakieś chorowite albo nie ma go z kim zostawić, bo i takie sytuacje się zdarzają. Oni na przykład nie przyszli na nasz ślub, bo DZIECKO. Mialo wtedy trzy miesiące a do domu z sali weselnej mieli jakieś 5km. Inna koleżanka przyjechała na cały weekend z noclegiem ponad 100km zostawiając pod opieką mamy polroczna dziewczynkę, która urodziła się dwa miesiące przed czasem. Więc jakoś się da, pytanie tylko czy się chce.Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
Po roku starań nadszedł mój świt...
-
A poza tym muszę przyznać sama przed sobą, że po prostu jestem źle nastawiona na to spotkanie. Czuję, że zbombarduje mnie wiadomość, że udało im się z drugim dzieckiem.Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
Po roku starań nadszedł mój świt...
-
Maciejowa, kilka postów wyżej pisałaś weź się w garść i ogarnij więc weź się w garść i ogarnij koleżanka poszła do toalety a ja udałam się na forum. Cóż, same typowo ciążowe gadki. Umieram, naprawdę mam dość, głowa mnie już boli Ale nie daję tego po sobie poznać, ale do cholery każdy inny temat i tak do tego się sprowadza. Słucham o beta hcg, nudnosciach, usg, zagniezdzeniu i o zgrozo łatwości zajścia w ciążę. Pelerynko niewidko niech cię kurier dostarczy.
Co do znajomych i podporzadkowywaniu wszystkiego dzieciom to to chyba zależy od człowieka. Coś jak latanie samolotem jedni panikuja a inni z uśmiechem lecą.marciaa lubi tę wiadomość
-
Kimka wrote:koleżanka poszła do toalety a ja udałam się na forum.
Uwielbiam!!!
Bo ja sobie Was tak podczytuje laseczki ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2016, 13:59
⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
Poszłam się schłodzić pod prysznic i mam klika przemyśleń.
Ja też mam przyjaciółkę w ciąży. Zaszła za pierwszym razem chociaż nie ma pojęcia kiedy ma owulację, nie wspomnę o śluzie i temperaturach, przez 10 lat brała tabletki anty i nagle postanowiła być w ciąży, bo ją w pracy wkurzają.
Sama byłam zła na siebie, że nie potrafię się cieszyć, no musiałam 3 h jeździć rowerem wokół domu by ochłonąć!!
I wiecie co myślę, że to normalne. My się tu wspieramy, cieszymy ze swoich zielonych kropeczek, bo nie się tak na serio nie znamy, a z przyjaciółką tak ja zaobserwowałam się po prostu rywalizuje. W szkole o oceny, chłopaka, potem o dom, męża no i dziecko. To chyba silniejsze od nas.⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
nick nieaktualnyMaciejowa też mamy znajomych którzy nie przyszli na nasz ślub ale dlatego że zazyczyli sobie, że oni przyjadą dzień czy dwa wcześniej żeby ich córka się mogła przyzwyczaic (a miała wtedy ok. Roku albo i więcej) i wezma że sobą mamę która z tą małą będzie siedzieć i wszystkim mieliśmy opłacic hotel za ten łącznie 4 dniowy pobyt. A to tacy dalsi znajomi męża, więc powiedzielismy że jak chcą to niech sobie sami rezerwują i się obrazili i nie przyszli. Natomiast na weselu były tez dwie pary z polrocxnymii dziećmi i zero problemu.
Kimka pamiętaj że my to sobie wszystko odbijemy kiedyś i do bólu będziemy wszystkich zameczac naszymi ciazami. A później pierwszymi kupkami i problemami z karmieniem kwestia czasu,mowie ci -
nick nieaktualny
-
U mnie też bliscy znajomi nie przyszli na ślub ze względu na dziecko A dokładnie że miała rodzic za tydzień. Było mi przykro Ale cóż ludzie dzięki dzieciom mają wymowki od różnych rzeczy
-
nick nieaktualny