Kwietniowe staraczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ło matko, który rok...5:-( ale nie poddaje się od października pod nadzorem naprotechnologa jestem dobrej myśli, wierzę że wszystko jest po coś. Pierwszy raz zdecydowalam się uczestniczyć w takim forum1 iui- 01.2014
2 iui- 02.2014
3 iui- 04.2014
10.2015r.- Naprotechnologia -
Offca88 wrote:Dziewczyny ja w sumie na kwietniówkach jestem a może już powinnam iść na jakiś maj? Bo ja w sumie dopiero w maju będę testować
Rudzielec a Ty jakie masz cykle ? Bo choinka już zapomniałam
Ja też jestem po @ To możemy iść podobnie
Offica88 siedź nie marudź
Ja też testowanko będę miała w maju:-) planowana @ 5 na ten moment. Chyba, że coś się pozmienia, bo owu daje mi przewidywany cykl 30 dni a ostatnio miałam po 26 Ale całe starania w kwietniu, dlatego tak do tego podchodzę, że jestem w kwietniówkach:)Offca88 lubi tę wiadomość
PCOS, niedoczynność, problem męski
2 x IUI, 2017 próba IVF, ICSI + PICSI
4.12 start / 15.12 pick up 4 jaj/ 20.12 podany 1 5d orzeszek/ 7dpt beta 55.5/10dpt beta 284 -
Iwonka 87 wrote:Ło matko, który rok...5:-( ale nie poddaje się od października pod nadzorem naprotechnologa jestem dobrej myśli, wierzę że wszystko jest po coś. Pierwszy raz zdecydowalam się uczestniczyć w takim forum
-
Kozisina wrote:Offica88 siedź nie marudź
Ja też testowanko będę miała w maju:-) planowana @ 5 na ten moment. Chyba, że coś się pozmienia, bo owu daje mi przewidywany cykl 30 dni a ostatnio miałam po 26 Ale całe starania w kwietniu, dlatego tak do tego podchodzę, że jestem w kwietniówkach:)
-
Jakoś tak ciągną mnie jajniki, miałam okres, ale jakby bardziej skąpy niż normalnie, więc na wszelki wypadek zrobiłam test, negatyw. No. Teraz mogę spać spokojnie. Bo wiadomo człowiek czasem piwo wypije, tak to bym nie ryzykowała. Niby było wiadome z góry, ale...miałam jeszcze testy te mniej czułe, więc skorzystałam W ogóle dzisiaj mnie jajniki bolą, tak ciągną. Hm ciekawa sprawa, bo owu jeszcze hen hen. Całe 12 dni, więc hm nie wiem.
-
Iwonka trzymam kciuki żeby się w końcu udało! i podziwiam podejście , naprawdę, widzę nieraz dziewczyny które się starają dużo krócej a już się załamują i poddają... dziewczyny brać przykład! nie ma się co poddawać ja niedawno zaczęłam starania, więc jeszcze nie wiem jak to jest długo się starać i oczekiwać
Offca88 lubi tę wiadomość
-
Rudzielec- nie przestawaj zarzywać, ja się też pytałam ginekologa czy jak mam zdrową dietę to mam zarzywać i powiedział że ABSOLUTNIE TAK!! że to jest bardzo ważne i żeby nie przestawać bo chyba 1 trymestr się zażywa też.
Ja będę testować 2604- chyba ze wcześniej dostanę @.
Zawsze testowałam wcześniej i mnie to mega wkurzało, nawet jak miałam ciążę biochemiczną, to chyba wolałabym teraz o tym jednak nie wiedzieć bo @ i tak przyszła dzień później. -
Dzięki Magda. Ja też ostatnio nie wytrzymałam i zrobiłam w dniu spodziewanej, oczywiście negatyw, dwie godziny później przyszła @ i na co mi było robić te testy? szkoda tylko kasy i nerwów teraz poczekam tak z dzień, dwa po @ o ile się nie pokaże, a tego nam wszystkim życzę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2016, 12:54
-
Magda widziałam Twój wpis na innym forum, pisałaś że serduszkujesz codziennie od kilku dni , ja już kilka razy słyszałam i czytałam o tym, że codzienne wcale nie jest dobre, plemniki się nie zdążą zregenerować, ponoć najlepiej jest co drugi, co trzeci dzień.
-
Nie dziwie się tym które niedługo się starają i się stresuja ja byłam taka sama nie sądziłam że spotka mnie tak długie czekanie. Ja słuchałam wtedy kobiet co starały się kilka lat myslalam eee to mnie nie dotyczy ja zaraz napewno zajde. Po 4 latach i trzech nieudanych iui oduscilismy na rok i teraz znow mam parcie na bobasa, poza tym trzydziestka nieubłaganie się zbliża więc wypada coś zmajstrowac hehh cieszę się ze mogę z Wami teraz to przeżywać1 iui- 01.2014
2 iui- 02.2014
3 iui- 04.2014
10.2015r.- Naprotechnologia -
no fajnie jest się wygadać ja nie bardzo mam komu, przeprowadziłam się nie dawno , prawie nikogo tu nie znam, mój N nie bardzo chce ciągle tego słuchać więc dziewczyny jesteście dla mnie jak zbawienie
Iwona ja teraz mam taką nadzieję, że mnie takie długie starania nie dotyczą, że pewnie uda się już niedługo bo jestem młoda, zdrowa itd itp mam nadzieję, że jakimś cudem mi się udaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2016, 13:07
-
Rudzielec91 wrote:Offca mnie prawy jajnik pobolewa już od wczoraj a do owulacji tez jeszcze trochę czasu mam, widocznie tak czasem jest
-
Rudzielec91 wrote:Magda widziałam Twój wpis na innym forum, pisałaś że serduszkujesz codziennie od kilku dni , ja już kilka razy słyszałam i czytałam o tym, że codzienne wcale nie jest dobre, plemniki się nie zdążą zregenerować, ponoć najlepiej jest co drugi, co trzeci dzień.
Hihi, spokojnie Rudzielcu, można codziennie, ba! nawet i kilka razy dziennie- większe "zużycie" stymuluje większą produkcję, a plemniki wcale nie dojrzewają 48h,a dłużej;) Ale jest ich na tyle dużo by starczyło na codzienne . Co dwa dni to można by rzec "minimum staraniowe aby się wstrzelić" ^^Offca88 lubi tę wiadomość
PCOS, niedoczynność, problem męski
2 x IUI, 2017 próba IVF, ICSI + PICSI
4.12 start / 15.12 pick up 4 jaj/ 20.12 podany 1 5d orzeszek/ 7dpt beta 55.5/10dpt beta 284 -
Rudzielec91 wrote:Magda widziałam Twój wpis na innym forum, pisałaś że serduszkujesz codziennie od kilku dni , ja już kilka razy słyszałam i czytałam o tym, że codzienne wcale nie jest dobre, plemniki się nie zdążą zregenerować, ponoć najlepiej jest co drugi, co trzeci dzień.
-
Iwonka 87 wrote:Nie dziwie się tym które niedługo się starają i się stresuja ja byłam taka sama nie sądziłam że spotka mnie tak długie czekanie. Ja słuchałam wtedy kobiet co starały się kilka lat myslalam eee to mnie nie dotyczy ja zaraz napewno zajde. Po 4 latach i trzech nieudanych iui oduscilismy na rok i teraz znow mam parcie na bobasa, poza tym trzydziestka nieubłaganie się zbliża więc wypada coś zmajstrowac hehh cieszę się ze mogę z Wami teraz to przeżywać
-
Właśnie tez czytałam nieraz, że takie codzienne współżycie osłabia plemniki a ginekolog mówił żeby 3 dni pod rząd, ja bym wolała w sumie co 2 dzień tylko się boje że między tymi dniami akurat będzie owu i się jakoś nie załapie. Sama nie wiem jak to rozegrać Ale mam już dość seksu nawet przez to wszystko i nie sprawia mi to niestety przyjemności tylko zazwyczaj "bo trzeba".
A jeśli chodzi o czas starań, to ja na początku w styczniu myślałam że się szybko uda, potem ta biochemiczna to mnie rozwaliło po prostu, a potem nic.. I na chwilę obecną nie wiem czemu ale wydaje mi się że się nie uda nigdy, jakoś straciłam całkowicie nadzieję i robię z automatu to wszystko i nawet już się nie martwię jakimś uważaniem po owulacji itd. na alkohol, na ćwiczenia itd. bo nie wiem dlaczego ale mam wrażenie jakby nigdy miało się nie udać -
Rudzielec91 wrote:no fajnie jest się wygadać ja nie bardzo mam komu, przeprowadziłam się nie dawno , prawie nikogo tu nie znam, mój N nie bardzo chce ciągle tego słuchać więc dziewczyny jesteście dla mnie jak zbawienie
Iwona ja teraz mam taką nadzieję, że mnie takie długie starania nie dotyczą, że pewnie uda się już niedługo bo jestem młoda, zdrowa itd itp mam nadzieję, że jakimś cudem mi się uda
Ale ona ma półroczną córkę więc wiadomo nie mędzę jej.
Fajnie tak znaleźć osoby które tak samo jak ja czekają na ten moment
No i wymieniać się informacjami