Lipcowe staraczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLonia1990 wrote:Własnie liczyłam kiedy moje testowanie, i ja na złość okresy wychodzi 22 lipca gdy akurat wyjeżdżam na wakacje. I albo pojadę z @@ albo pojadę szczęśliwa, że się udało. Wolę to drugie )
Oby to drugie tylko wtedy przed wyjazdem koniecznie pogadaj z lekarzem ;*
P.s tak jestem przewrażliwiona :p ale po moim niepowodzeniu wole dmuchać na zimne -
Agniechaaaa wrote:Oby to drugie tylko wtedy przed wyjazdem koniecznie pogadaj z lekarzem ;*
P.s tak jestem przewrażliwiona :p ale po moim niepowodzeniu wole dmuchać na zimneStarania od X 2015 - PCOS, IO, Niedoczynność tarczycy
16.01 - sonohsg 16.05 - laparoskopia - jajowody udrożnione
-
nick nieaktualny
-
Agniechaaaa wrote:Ja jeżdzę całe dnie w pracy i po poronieniu lekarz powiedział ze następnym raZem na pewno nie pozwoli mi pracować juz od samego początku. Podobno ciąża to nie choroba ale zawsze lepiej pogadać ze swoim lekarzem co on na taką podróż
z mojego punktu widzenia to raczej bez znaczenia, ale może się mylę -
nick nieaktualnyJa teraz mam straszne wyzuty sumienia ze jeździłam a moze jak bym leżała to wszystko było by ok?? Ale juz mnie M okrzyczał, ze za to nie można nikogo winić, poprostu tak miało myć i tyle... Ale sama odrazu zapowiedziałam po wyjściu ze szpitala następną ciąże bede pieścić od samego początku z jeszcze większym skupieniem... Chociaż wiem ze co ma być to bedzie
-
Agniechaaaa wrote:Ja teraz mam straszne wyzuty sumienia ze jeździłam a moze jak bym leżała to wszystko było by ok?? Ale juz mnie M okrzyczał, ze za to nie można nikogo winić, poprostu tak miało myć i tyle... Ale sama odrazu zapowiedziałam po wyjściu ze szpitala następną ciąże bede pieścić od samego początku z jeszcze większym skupieniem... Chociaż wiem ze co ma być to bedzie
Ja przed wyjazdem poszłabym do lekarza, powiedziała co i jak i poprosiła o radę.
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓ -
Agniechaaaa wrote:Ja teraz mam straszne wyzuty sumienia ze jeździłam a moze jak bym leżała to wszystko było by ok?? Ale juz mnie M okrzyczał, ze za to nie można nikogo winić, poprostu tak miało myć i tyle... Ale sama odrazu zapowiedziałam po wyjściu ze szpitala następną ciąże bede pieścić od samego początku z jeszcze większym skupieniem... Chociaż wiem ze co ma być to bedzie
u mojego męża w pracy są dwie ciężarne jedna w 8 tyg druga w 13, obie maja kontakt z chemikaliami, czasami muszą coś podnieść, ale to ich wybór był że jeszcze nie poszły na zwolnienie i wszystko z ich fasolkami ok mimo tego że się urobią.
Dlatego nie można tak myśleć, że było by ok gdybyś nie jeździła.
taka prawda że my już nie mamy na to wpływu jak się ciąża rozwija, alkoholiczki, ćpunki rodzą zdrowe dzieci, a ktoś bardzo pragnie i tak nic z tego. Trzeba przyjąć to co los nam zsyła, dziękować Bogu za to co się ma i wierzyć że będzie dobrze.
Gwarantuje Ci, że w niedługim czasie będziesz mieć zdrowego babaska :*
-
nick nieaktualny
-
marta95 wrote:Na pewno wszystkie będziemy się cieszyć ze się nam udało
Ja już nie mam siły...posprzatalam trochę i od nowa wierca więc znowu będę musiała wszystko sprzątać, jejku jejku jejku -
nick nieaktualny
-
no śluz mówi że coś się kroi, temperatura nie wzrosła więc mam nadzieję że Małż dojedzie ;P
Zmiana klimatu ma ogólnie wpływ na cykl ale jak to jest w ciąży to sama do konca nie jestem świadoma. Mam obecnie Siostrę w ciąży która dojeżdża do pracy 22km i mówi że jest po protsyu bardziej zmęczona niż zwykle. Śpi w nocy jak małe dziecko no chyba że jest duchota jak cholera ....
Sądziłam, że mam obciążony wywiad ale z tego co czytam to każda z Was jest chociaż po jednym poronieniu .... Przykre że matka natura nie dzieli sprawiedliwieNie ważne ile razy upadniesz. Ważne jest ile razy się podniesiesz. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymarta95 wrote:Nie wiem czy ja bym to przeżyła...Dlatego strasznie was podziwiam ze dajecie radę i normalnie się podnosicie
Innego wyjścia nie mamy, ale w sercach zawsze pozostaną Ci których juz kochaliśmy a nawet nie znaliśmy
Powiem Wam, ze w rodzinie mają chore dziecko... To jest dopiero krzyż na całe życie, jak bym miała pomysleć, ze moje maleństwo miało by tak cierpieć to nie wiem czy ze nie lepiej ze Pan Bóg odpuścił mu to cierpienie za wczasu i zabrał do Siebie a co do tego, ze dajemy radę to jak kiedyś byłam u tego chorego maluszka w szpitalu to usłyszałam, ze Bóg nie daje nikomu więcej niż moze unieść. Na zawsze zapamiętam te słowa -
Agniechaaaa wrote:Innego wyjścia nie mamy, ale w sercach zawsze pozostaną Ci których juz kochaliśmy a nawet nie znaliśmy
Powiem Wam, ze w rodzinie mają chore dziecko... To jest dopiero krzyż na całe życie, jak bym miała pomysleć, ze moje maleństwo miało by tak cierpieć to nie wiem czy ze nie lepiej ze Pan Bóg odpuścił mu to cierpienie za wczasu i zabrał do Siebie a co do tego, ze dajemy radę to jak kiedyś byłam u tego chorego maluszka w szpitalu to usłyszałam, ze Bóg nie daje nikomu więcej niż moze unieść. Na zawsze zapamiętam te słowa
Mam nadzieję, że Bóg wam szybko da maleństwo -
nick nieaktualny
-
Widze ze wiekszosc z Wasmierzy temperature. Ja na razie tylko sprawdzam sluz i oceniam czy mnie boli brzuch. Jak w tym cyklu sie nie udalo to chce tez zaczac mierzyc. Wydawalo mi sie to troche problemowe i niekomfortowe, szczegolnie dowcipnie, tak rano przy mezu . Chyba zaczne od pomiarow w ustach. Gdzie kupie taki termomert, w zwyklej aptece?
-
Ponadrabialam Was troszkę. mialam dość intensywny weekend..ale to moze i dobrze bo chociaz mam wolniejsza glowe od mysli w jednym kierunku.. Któraś z Was pytala czemu u mnie laparoskopia..niestety od roku mam na jajniku potworniaka i lekarz stwierdzil ze lepiej go usunac..buc moze on jest tez powodem kilku comiesiecznych rozczarowan.. Boje sie tylko ze pozniej po takim zabiegu tez nie bedzie latwo..jeden lekarz mowi zeby sie starac bo ryzyko jest po obu stronach a drugi mowi ze laparoskopia nie powinna szkodzic w ew. poczęciu..
Trzymam kciuki za wszystkie lipcowo-czerwcowe staraczki