X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie LIPCÓWKI :)
Odpowiedz

LIPCÓWKI :)

Oceń ten wątek:
  • innamorata88 Autorytet
    Postów: 4329 4637

    Wysłany: 27 lipca 2017, 09:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann89 wrote:
    Wczoraj mialam bardzo ciezki dzien. Przeprowadzilismy z mezem dluga rozmowe pelna moich lez.
    To byl moj ostatni stymulowany cykl. Rezygnujemy z laparoskopii i in vitro. Jestem wrakiem czlowieka. Cel uswieca srodki ale lepsze jest wrogiem dobrego. Od roku jestem na lekach stymulujacych cykle. Przeszlam wszystkie mozliwe dzialania niepozadane- wymioty, biegunki, bole, plamienia, sennosc, stan depresyjny w ktorym wciaz trwam. Dzis nie byli w stanie wbic mi sie w zyle bo sa tak cienkie.
    Strach przed in vitro mnie paralizuje. Boje sie, ze dziecko moze miec wady wrodzone skoro maz ma tak slabe nasienie, ze sie nie uda, ze poronie, ze przytyje kolejne 12kg mimo ze juz jestem opuchnieta, ze ciaza bedzie zagrozona i przez 9 mies bede lezec, hiperstymulacji i wielu innych rzeczy. Chce byc mama- niekoniecznie zalezy mi na samej ciazy. Bardzo chcialabym zobaczyc u naszego dziecka nos po mezu czy moje oczy ale nie kosztem tego, ze juz teraz fizycznie i psychicznie jestem rozsypana. Moja mama zmarla na raka piersi a teraz w klinice stymuluja mnie lametta na raka piersi dla kobiet po menopauzie. To jest juz dla mnie za duzo. Od lekow luszczyca sie nasilila i mam ja nawet w miejscach intymnych.
    Maz wyrzucil moje leki. Rezygnujemy z dalszego leczenia. Od przyszlego cyklu bedziemy prowadzic tylko monitiring u zwyklego ginekologa. Jesli do grudnia nie pojawi sie ciaza to w styczniu wyruszamy do osrodka adopcyjnego.
    Moje dziecko moze nie bedzie z "mojego brzucha", ale bedzie z mojego serca.
    Jeżeli tak zależy Ci na adopcji, to może adopcja zarodka w klinice byłaby dobrym rozwiązaniem?

    Mikołaj 25.04.2011

    08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
    27.02 3480g Michaś 56cm długości <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lipca 2017, 09:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann - to Wasza, mocno przemyślana i przepłakana decyzja, najważniejsze żeby zrobić to co podpowiada Wam serducho :) :)
    Odpoczynek się przyda, zwłaszcza, że tak jak napisałaś - przeszliście bardzo długą drogę pełną przeszkód..
    Życzę Wam żeby wszystko się poukładało, żebyście byli szczęśliwi i spokojni! Jestem pewna, że Wasze marzenie się spełni, nieważne czy poprzez naturalną ciążę czy poprzez adopcję :)
    Powodzonka!!!

    Ann89, Maja84, staraczka1111, Czrna 81 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lipca 2017, 09:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    innamorata88 wrote:
    Jeżeli tak zależy Ci na adopcji, to może adopcja zarodka w klinice byłaby dobrym rozwiązaniem?

    Nie zrozumialas..

  • starawyga Przyjaciółka
    Postów: 84 30

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann89 wrote:
    Wczoraj mialam bardzo ciezki dzien. Przeprowadzilismy z mezem dluga rozmowe pelna moich lez.
    To byl moj ostatni stymulowany cykl. Rezygnujemy z laparoskopii i in vitro. Jestem wrakiem czlowieka. Cel uswieca srodki ale lepsze jest wrogiem dobrego. Od roku jestem na lekach stymulujacych cykle. Przeszlam wszystkie mozliwe dzialania niepozadane- wymioty, biegunki, bole, plamienia, sennosc, stan depresyjny w ktorym wciaz trwam. Dzis nie byli w stanie wbic mi sie w zyle bo sa tak cienkie.
    Strach przed in vitro mnie paralizuje. Boje sie, ze dziecko moze miec wady wrodzone skoro maz ma tak slabe nasienie, ze sie nie uda, ze poronie, ze przytyje kolejne 12kg mimo ze juz jestem opuchnieta, ze ciaza bedzie zagrozona i przez 9 mies bede lezec, hiperstymulacji i wielu innych rzeczy. Chce byc mama- niekoniecznie zalezy mi na samej ciazy. Bardzo chcialabym zobaczyc u naszego dziecka nos po mezu czy moje oczy ale nie kosztem tego, ze juz teraz fizycznie i psychicznie jestem rozsypana. Moja mama zmarla na raka piersi a teraz w klinice stymuluja mnie lametta na raka piersi dla kobiet po menopauzie. To jest juz dla mnie za duzo. Od lekow luszczyca sie nasilila i mam ja nawet w miejscach intymnych.
    Maz wyrzucil moje leki. Rezygnujemy z dalszego leczenia. Od przyszlego cyklu bedziemy prowadzic tylko monitiring u zwyklego ginekologa. Jesli do grudnia nie pojawi sie ciaza to w styczniu wyruszamy do osrodka adopcyjnego.
    Moje dziecko moze nie bedzie z "mojego brzucha", ale bedzie z mojego serca.
    Wiesz mam koleżankę która dwa razy pokonala raka, jeden zaatakował w dzieciństwie narządy rodne i wycieli wszystko. Z mężem który zaakceptowa fajt ze nie może miec dzieci starali się z ośrodka o maleńkie dziecko jednak o takie maleńkie ciężko i dostali kiedyś telefon że jest ale nie dziwczynka tylko chłopiec i ze ma rok. Zdecydowali się poznać i dzis są rodziną :)

    Ninka-2009 po 12cs i wspomaganiem clo i duphaston
    TSH-1,22
    Pierwszy cykl z wiesiołkiem i w ogóle ;)
    Prolaktyna kiedys zbijana bromergonem a obecnie nie mam pojęcia czy mam z nią problem... próbujemy naturalnie
    http://ovufriend.pl/graph/31aca3d8bbd64a4cdfc149ffc57a5afc
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inna - nie doczytałam tego nigdzie - to była Wasza pierwsza procedura, ta szczęśliwa? :)
    Transfer mieliście "na świeżo" czy z mrozaczka??

    Moja ekscytacja rośnie z dnia na dzień, mam nadzieję, że lekarz albo jakieś złe wyniki badań nie spowodują, że siądę na dupsko :D
    Mam pozytywne nastawienie, zbyt pozytywne, nie wiem czy to dobre :/

    innamorata88 lubi tę wiadomość

  • Karma88 Autorytet
    Postów: 3088 3640

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann to bardzo dojrzała decyzja. Widać, że jesteś mocno zmęczona (to chyba za słabe słowo) i wiele rzeczy przytłacza. Psychika też dostaje w kość. To już ostateczna decyzja czy jeszcze macie jakieś wątpliwości?

    Podziwiam za decyzję i sama takiej nie wykluczam także kibicuję, żebyście odpoczęli i żeby adopcja poszła w Waszym przypadku szybko i sprawnie.

    never_lose_hope, Ann89 lubią tę wiadomość

    Emilka <3

    gg649vvjtg0z1oj0.png

    Od 09.2013:02.2014-5t6dc <3 07.2015-12tc <3
    MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia
  • innamorata88 Autorytet
    Postów: 4329 4637

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann89 wrote:
    Nie zrozumialas..
    Wiesz, że z adopcji też dzieci nie są w ,,idealnym stanie": FAS, problemy psychiczne itd.

    Mikołaj 25.04.2011

    08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
    27.02 3480g Michaś 56cm długości <3
  • innamorata88 Autorytet
    Postów: 4329 4637

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwia198808 wrote:
    Inna - nie doczytałam tego nigdzie - to była Wasza pierwsza procedura, ta szczęśliwa? :)
    Transfer mieliście "na świeżo" czy z mrozaczka??

    Moja ekscytacja rośnie z dnia na dzień, mam nadzieję, że lekarz albo jakieś złe wyniki badań nie spowodują, że siądę na dupsko :D
    Mam pozytywne nastawienie, zbyt pozytywne, nie wiem czy to dobre :/
    Tak Kochana :) świeży transfer i strzał w dziesiątkę, mimo marnych szans na powodzenie mamy jeszcze 2 mrozaczki. :) Trzymam kciuki za Twoją procedurę!! :)

    never_lose_hope lubi tę wiadomość

    Mikołaj 25.04.2011

    08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
    27.02 3480g Michaś 56cm długości <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jestem tak chora ze masakra :(


    Ann powiem cos z mojego doświadczenia, ja przeżyłam hiperke, 2poronienia (1z ciazy naturalnej, 2 z in vitro) przytyłam na lekach 10kg, wymioty, biegunki itp, pęknięte żyły przy badaniach i wieczne wkurzenie mieszane ze smutkiem ale co mnie trzyma?? Myśl, ze robię wszystko bo gdybym tego nie zrobiła potem bym to sobie wyrzucała ze a nóż mogłam jeszcze zawalczyć a tego nie zrobiłam. Skutki uboczne sie zapomina, waga ?? Walić to !!! Jak sie komuś nie podoba niech odwróci wzrok, schudnę jak osiągnę swój cel :)
    Jedyne co moge Ci doradzić to nieodpuszczaj, wiadomo przerwa i odpoczynek zawsze mogą pomoc, a moze rozmowa z psychologiem??? Czasem rozmowa z osobą która zna sie na psychice tak dobrze pomaga :)

    Walczcie No jest o co :) a adopcja tez jest cudownym pomysłem czasem sama sie nad nią zastanawiam ale póki co nam jeszcze 3balwanki, 9 jajek i dopiero 25lat i muszę walczyć dla siebie dla M Dla Nas

    never_lose_hope, Maja84, innamorata88, zubii, Flowwer, malinowaemi, Lunaris lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    innamorata88 wrote:
    Tak Kochana :) świeży transfer i strzał w dziesiątkę, mimo marnych szans na powodzenie mamy jeszcze 2 mrozaczki. :) Trzymam kciuki za Twoją procedurę!! :)

    Nie dziękuję, żeby nie zapeszać :D

    Kurcze, nie wiem skąd taka ekscytacja u mnie. Jak zaczęliśmy naturalne starania to po pierwszym nieudanym cyklu już wiedziałam, że nic z tego nie będzie, po prostu czułam to w środku..
    A teraz czuję, że będę w ciąży, może nie od razu po pierwszym, ale będę :)
    Też coś w środku mi tak mówi :D

    Miałyście coś takiego? :D

    innamorata88, Flowwer lubią tę wiadomość

  • starawyga Przyjaciółka
    Postów: 84 30

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    innamorata88 wrote:
    Wiesz, że z adopcji też dzieci nie są w ,,idealnym stanie": FAS, problemy psychiczne itd.
    A skąd wiadomo czy urodzone będzie w "idealnym stanie"? Moja córka ma zespół aspergera wyleczona padaczkę wiele lat terapi i rehabilitacji.

    Lunaris lubi tę wiadomość

    Ninka-2009 po 12cs i wspomaganiem clo i duphaston
    TSH-1,22
    Pierwszy cykl z wiesiołkiem i w ogóle ;)
    Prolaktyna kiedys zbijana bromergonem a obecnie nie mam pojęcia czy mam z nią problem... próbujemy naturalnie
    http://ovufriend.pl/graph/31aca3d8bbd64a4cdfc149ffc57a5afc
  • madzia8lenka Autorytet
    Postów: 693 1138

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maja84 wrote:
    Madzialenka jak miło że jesteś :) a ja często o tobie myślałam jak się czujesz, co u ciebie itp. No to opowiadaj :)


    Maju Kochanie czujemy się dobrze no i rośniemy. :P mała już zaczyna kopać,a matka jak narazie nie przytyła ani grama :D troszkę tym faktem się martwię. No i w przyszły wtorek mamy kolejną wizytę.

    innamorata88, KateHawke lubią tę wiadomość

    13 stycznia - 3450g Szczęścia ❤
    Marcelinka ❤❤❤
    bl9cp07w03m965a1.png
  • innamorata88 Autorytet
    Postów: 4329 4637

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    starawyga wrote:
    A skąd wiadomo czy urodzone będzie w "idealnym stanie"? Moja córka ma zespół aspergera wyleczona padaczkę wiele lat terapi i rehabilitacji.
    To w odniesieniu do zdania związanego z wadami po in vitro. Odniosłam się tylko do tego. Jednak jak dbasz o malucha od pierwszych chwil od poczęcia to pewnych rzeczy jesteś w stanie uniknąć, a na dziecko po przejściach nie każdy jest gotowy.

    Mikołaj 25.04.2011

    08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
    27.02 3480g Michaś 56cm długości <3
  • Maja84 Autorytet
    Postów: 1674 1847

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madzia8lenka wrote:
    Maju Kochanie czujemy się dobrze no i rośniemy. :P mała już zaczyna kopać,a matka jak narazie nie przytyła ani grama :D troszkę tym faktem się martwię. No i w przyszły wtorek mamy kolejną wizytę.

    Ale się cieszę <3 Dużo dużo zdrówka dla was! Na pewno z mamusią jest wszystko w porządku a córcia pilnuje, żeby mama trzymała linię hihihi ;)

    madzia8lenka, staraczka1111 lubią tę wiadomość

    2nn3dqk32lub7s72.png
    16cs - szczęśliwy! <3
    27.11 - beta 462 mlU/ml
    29.11 - beta 1114 mlU/ml
    01.12 - beta 2901 mlU/ml
    04.12 - beta 7617 mlU/ml
  • Karma88 Autorytet
    Postów: 3088 3640

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maja a co u Ciebie? :)

    Emilka <3

    gg649vvjtg0z1oj0.png

    Od 09.2013:02.2014-5t6dc <3 07.2015-12tc <3
    MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inna, przyszlam sie z Wami podzielic nasza decyzja a nie abyscie mnie przekonywaly do in vitro.

    Karma, nie wiem czy moj stan psychiczny czy fizyczny jest gorszy. Od kilku miesiecy nawet normalnie sie nie wyprozniam...

    Bedziemy starac sie naturalnie, nawet jesli dojdzie do adopcji. Nie wykluczam in vitro- moze, za kilka lat. W tej chwili fizycznie nie dalabym rady. Zreszta, jesli potwierdzi sie maloplytkowosc to nie zostalabym dopuszczona do laparoskopii a bez niej klinika nie wykonuje in vitro.

    Tak wiec- staramy sie naturalnie, w styczniu osrodek adopcyjny i dalsze starania. Za kilka lat moze sie zdecydujemy na rozpoczecie procedury.

    Karma88, malinowaemi, Amy333 lubią tę wiadomość

  • Maja84 Autorytet
    Postów: 1674 1847

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karma88 wrote:
    Maja a co u Ciebie? :)

    U mnie kochana na razie bez zmian. Na razie jesteśmy z eMkiem na etapie co ma być to będzie, a we wrześniu jestem zapisana do kliniki. Do tego czasu będziemy robić z eMkiem wszystkie badania, żeby nie tracić czasu na pierwszej wizycie.

    2nn3dqk32lub7s72.png
    16cs - szczęśliwy! <3
    27.11 - beta 462 mlU/ml
    29.11 - beta 1114 mlU/ml
    01.12 - beta 2901 mlU/ml
    04.12 - beta 7617 mlU/ml
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann polecam rozmowę z psychologiem, na pewno nie zaszkodzi i nie zeby namawiać Cię juz do czegokolwiek ale zeby Twój stan psychiczny sie poprawił, bo chyba faktycznie nie możesz juz sie dźwignąć a psycholog moze dać rade Ci pomoc. Przemysł sobie taką opcje

    innamorata88, Lunaris lubią tę wiadomość

  • Maja84 Autorytet
    Postów: 1674 1847

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann89 wrote:
    Inna, przyszlam sie z Wami podzielic nasza decyzja a nie abyscie mnie przekonywaly do in vitro.

    Karma, nie wiem czy moj stan psychiczny czy fizyczny jest gorszy. Od kilku miesiecy nawet normalnie sie nie wyprozniam...

    Bedziemy starac sie naturalnie, nawet jesli dojdzie do adopcji. Nie wykluczam in vitro- moze, za kilka lat. W tej chwili fizycznie nie dalabym rady. Zreszta, jesli potwierdzi sie maloplytkowosc to nie zostalabym dopuszczona do laparoskopii a bez niej klinika nie wykonuje in vitro.

    Tak wiec- staramy sie naturalnie, w styczniu osrodek adopcyjny i dalsze starania. Za kilka lat moze sie zdecydujemy na rozpoczecie procedury.

    Nie bardzo wiem co powiedzieć, bo tylko mogę sobie wyobrazić jak się czujesz, ale szczerze cię rozumiem. I życzę żeby marzenie o macierzyństwie się spełniło, czy naturalnie czy nie, najważniejsze żebyś była mamą i spełnioną kobietą. Z całego serca trzymam kciuki, żebyś szybciutko stanęła na nogi, odbudowała psychikę i walczyła o szczęście pełna sił <3

    never_lose_hope, Bocianiątko, staraczka1111 lubią tę wiadomość

    2nn3dqk32lub7s72.png
    16cs - szczęśliwy! <3
    27.11 - beta 462 mlU/ml
    29.11 - beta 1114 mlU/ml
    01.12 - beta 2901 mlU/ml
    04.12 - beta 7617 mlU/ml
  • staraczka1111 Autorytet
    Postów: 1820 3237

    Wysłany: 27 lipca 2017, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ann89 wrote:
    Wczoraj mialam bardzo ciezki dzien. Przeprowadzilismy z mezem dluga rozmowe pelna moich lez.
    To byl moj ostatni stymulowany cykl. Rezygnujemy z laparoskopii i in vitro. Jestem wrakiem czlowieka. Cel uswieca srodki ale lepsze jest wrogiem dobrego. Od roku jestem na lekach stymulujacych cykle. Przeszlam wszystkie mozliwe dzialania niepozadane- wymioty, biegunki, bole, plamienia, sennosc, stan depresyjny w ktorym wciaz trwam. Dzis nie byli w stanie wbic mi sie w zyle bo sa tak cienkie.
    Strach przed in vitro mnie paralizuje. Boje sie, ze dziecko moze miec wady wrodzone skoro maz ma tak slabe nasienie, ze sie nie uda, ze poronie, ze przytyje kolejne 12kg mimo ze juz jestem opuchnieta, ze ciaza bedzie zagrozona i przez 9 mies bede lezec, hiperstymulacji i wielu innych rzeczy. Chce byc mama- niekoniecznie zalezy mi na samej ciazy. Bardzo chcialabym zobaczyc u naszego dziecka nos po mezu czy moje oczy ale nie kosztem tego, ze juz teraz fizycznie i psychicznie jestem rozsypana. Moja mama zmarla na raka piersi a teraz w klinice stymuluja mnie lametta na raka piersi dla kobiet po menopauzie. To jest juz dla mnie za duzo. Od lekow luszczyca sie nasilila i mam ja nawet w miejscach intymnych.
    Maz wyrzucil moje leki. Rezygnujemy z dalszego leczenia. Od przyszlego cyklu bedziemy prowadzic tylko monitiring u zwyklego ginekologa. Jesli do grudnia nie pojawi sie ciaza to w styczniu wyruszamy do osrodka adopcyjnego.
    Moje dziecko moze nie bedzie z "mojego brzucha", ale bedzie z mojego serca.

    Ja in vitro tez się bałam, ale dużo czytałam pytałam dziewczyn jak to wygladą i powiedziałam sobie jakoś to będzie. Pewnie wszystko zależy też od organizmu kobiety ja przed Ivf miałam 3 cykle stymulowane potem wyciszenie i Ivf. Nie przytyłam nic, nie miałam żadnych biegunek ( tylko po punkcji lekko hiperke brzuch wode zatrzymywał i krecilo mi sie w głowie, raz wymiotowałam ale A gniechaaa doradziła pić dużo izotoników i pomogło szybko ) Przeżyłam i nie było wcale źle.

    To jest wasza decyzja co zrobicie. Dużo rodzin ma pod opieką dzieci z adopcji i są szczęśliwi. To też trudna droga do przejścia.

    innamorata88, never_lose_hope lubią tę wiadomość

    f2wl3e5e75ssm4p5.png
    bHCG 7dpt - 14.7 , 9dpt-64, 13dpt-542, 20dpt-11534 <3
    25.07.2017 - transfer dwóch ⛄ ⛄
    26.08.2019 transfer dwóch 🐣🐣 7 dpt hcg 1,9 10dpt hcg 6 11dpt hcg 9,4 12dpt 14,3 hcg 15 dpt hcg 14,5 :( *
‹‹ 177 178 179 180 181 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Problemy z płodnością, brak owulacji? 3 przepisy na koktajle wspierające owulację.

Sprawdź jak pyszne i łatwe do zrobienia koktajle, mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę. Działaj kompleksowo i wspieraj swoje starania w naturalny sposób. Poznaj 3 propozycje przepisów na pyszne koktajle propłodnościowe. 

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ