Lutowe staraczki.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Teraz to już pewnie nie czuję, ze jest w ciąży ehhh szkoda słów naprawdę cyrk na kółkach chyba żal mi chłopaka pewnie nawet nie wie co się dziejeMorisek28 wrote:Ta??? A co jak jestes w ciąży?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2015, 12:52
-
Wiesz ja sama wiem po sobie, że jakbym miała takie jazdy w związku to bym z niego zrezygnowała. Związek dwojga ludzi to dla mnie coś najpiekniejszego na świecie, miłość i wsparcie a przede wszystkim wsparcie bez przymusów jazd i innych takich. Wychodzę z założenia wolę być sama niż nieszcześliwa, samotna i zmuszana do nie wiadomo czego w związku. sorry od takie moje założenie... nie wiem może mylne... może też daltego dopiero odniecałych 3 lat jestem mężatką pewnie gdyby nie takie moje "głupie" myślenie mialabym już dawo męża/ narzeczonego a może i trzech...!
Morisek28 lubi tę wiadomość
-
Morisku przy tej telenoweli czyję sie jak stara koza.. ehhh kiedy ja mialam problemy, ze chlopak nie chial sie ze mna calowac...Morisek28 wrote:Może od tego trzeba bylo zacząć
Czuje sie staro a Ty?
Kena1983 lubi tę wiadomość
-
tak więc znamy się już bardzo długo. nasze początki były takie że poznaliśmy się dzięki mojej przyjaciółce z technikum, ona byla w domu dziecko i on tez.. tak wlasnie. zaczelismy ze soba krecic i pamietam jak jeszcze mialam 17 lat to mowilam mamie ze ide spac do kolezanki a szlam do niego (spalismy u jego siostry jak on wychodził co tydzien na przepustke). pozniej wyszedl z domu dziecka i zamieszkal u brata, bo wiadomo początki nie są latwe zwlaszcza jak sie jest 5 lat w domu dziecka, pozniej gdzies trzeba zamieszkac a on nie mial wogole pieniedzy. teraz juz jakis czas u niego mieszka, studiuje. ten brat ma dom 15 km od mojej miejscowosci. on codziennie przyjezdza tutaj do drugiego brata i zawsze tam sie spotykamy bo u mnie nie ma warunków bo moja babcia jakby nie za bardzo akceptuje to że ze sobą sypiamy. ten brat u ktorego on mieszka ma zone. i jego tesciu na tygodniu nocuje u nich. (u tego brata gdzie mieszka mój chłopak) dlateo tylko w weekendy moge tam jezdzic jak nie ma tescia bo on tez nie bardzo akceptuje takie zwiazki bez slubu. a o dziecku zaczelismy myslec tak z 2 miesiace temu. mowil ze szuka mieszkania i pracy i ze bedziemy mogli niedlugo sie wprowadzic. teraz raptem uznal ze zostaje na studiach ale ze jak nam sie uda, jesli los tak da to idziemy na nowe mieszkanie odrazu jak tylko dowiemy sie o ciazy. o to chodzi w tym wszystkim. moj ojciec nas pogadania bo on uwaza ze to juz czas na dziecko bo tyle czasu jestesmy razem i mowi ze mozemy u niego zamieszkac i ze on nam pomoze na poczatku. no i wlasnie.. mysle ze teraz mnie rozumiecie.

-
hahhaahhMorisek28 wrote:Pewnie tak, postawił sprawę jasno ze chce skończyć studia.
ta decyzje popieram w100%
zresztą to jakas telenowela brazylijska sie zaczela robić
zaraz sie okaże ze jest w ciąży z bratem chlopaka,który będzie dziadkiem jej córki,a na koniec sie dowie ze jest swoja własną babcią.
bo tak samo zagmatwana jest jej opowieść..
melena, ZA CO wy chcecie iść na nowe mieszkanie? Pieniądze nie rosną na kwiatkach w doniczce (a szkoda, bo sama bym chciała takie kwiatki hodować).
Ja myślę, że rozumiem, że wasza sytuacja jest dziecinna i powinniście dojrzeć.
Fufka30, Morisek28 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyno ogarnij się jak w tych czasach chcesz pracować mieć pieniądze na wychowanie i utrzymanie dziecka bez wykształcenia?? Chcesz zeby i Twoje wychowywalo sie w domu dziecka bo nie ma odpowiedniej opieki i zaplecza?? A tak może sie stać jesli nie dorośniecie!! Dziecko to nie chomik krórego można oddać kolezance na przechowanie!melenaxoxox wrote:nie zrozumiecie tego. jeszcze nie dawno chcial rzucic studia bo mowil ze to nie dla niego.
Morisek28 lubi tę wiadomość







