Lutowe staraczki.
-
WIADOMOŚĆ
-
He he pierwszy raz daje się dobrowolnie czymś zarazić Gratulacje Zakocona !5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
nick nieaktualny
-
Odbierając wyniki, spojrzałam na kartkę "Urosła!!", babka, która mi ją podawała TAKI szeroki uśmiech do mnie, ja od razu taki od ucha do ucha i w ryk. Dzwonię do L, drę mu się do tel, że urosła i jak wygląda, i zaczynam ryczeć. Ryczę jadąc samochodem do domu i rozpiera mnie energia i szczęście!!
Ale wczoraj czułam się zdołowanie naprawdę.
Teraz oby w pt znowu przyrosła (to ostatnia beta, którą będę robić), oby był pęcherzyk i oby po 15.02 było serduszko..
Dziękuję dziewczyny za gratulacje!Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2015, 11:39
Kenia, Fufka30, naox, Nymeria lubią tę wiadomość
-
Kurcze ale super. ciesze się naprawde
Ja sobie obecalam w tym miesiacu ze nie bede sie doszukiwala zadnych objawow, a test dopiero jak sie @ spozni bo zazwyczaj mam reggularne.Aniolek [*] - 04.2016 7/8 tc [*] 18.08.2016 6/7tc
19.01.2017 - 12/13 tc
Synek 05.2008 -
Anulk88k wrote:Kurcze ale super. ciesze się naprawde
Ja sobie obecalam w tym miesiacu ze nie bede sie doszukiwala zadnych objawow, a test dopiero jak sie @ spozni bo zazwyczaj mam reggularne.
Dołączam do Ciebie! Korciło mnie nawet, żeby kupić testy ciążowe razem z owulacyjnymi, ale nie! Kupię dzień po spodziewanej @ -
ważne, że chociaż by mama wam pomogła! J
a u siebie mogłabym na babcię ew liczyć i tyle, jeśli chodzi o kasę. Pewnie jednak musielibyśmy kredyt zaciągnąć na to.
A to chodzi, że zło, bo wbrew religii?
Ciekawa jestem co o in vitro myśli jego matka + siostra oraz rodzina jej męża, bo to jak sekciarze oni tam..Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2015, 12:34
-
A ja bym olała to, że ludzie z jej pracy by wiedzieli, że sąsiedzi i rodzina. G by mnie obchodziła ich opinia. Jakby musieli tyle się starać, co ty, to by też o in vitro myśleli.
Brałabym kasę i miała wszystko w dupie, byleby spełnić swoje marzenie o macierzyństwie -
Twój to niech się w głowę puknie w takim razie
Całe życie będziecie z nią mieszkać i/lub pracować?
Zresztą a niech se wypomina do usranej śmierci, dacie sobie mega szczęście i jej również dacie wnuka. Dla mnie to byłoby ważniejsze niż zrzędzenie starej baby (za przeproszeniem). -
Morisek,
moi znajomi robili inVitro na Śląsku - wiem, że razem wszystko kosztowało 16 tysięcy (nie robili drożności jajników) - też posiłkowali się kredytem. Mięli dwa podejścia, bo pierwsze dzidzi się nie zagnieździło, ale drugie podejście zaowocowało i Młody od grudnia 2014 jest na świecie! Więc, niech sobie ludzie mówią co chcą i myślą co chcą, ważne co to oznacza dla Was.naox lubi tę wiadomość
-
Hej dziewuszki:*
Zakocona, gratuluję, bardzo się cieszę, że beta tak pięknie przyrosła.
Ja mam ogólną załamkę i mogłabym siedzieć w domu i wpierdalać co popadnie.
Staram się w tym cyklu nie napalać i lecieć na żywioł.
Z nikim nie mogę pogadać o tym jak bardzo chciałabym być w ciąży. Moja siostra patrzy na mnie jak na kosmitę, a koleżanki to jeszcze gorzej.
One imprezy, brak stabilizacji- gdzie tam dzieci?!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2015, 13:28
-
Morisek28 wrote:U mnie też patrza jak na kosmitke ,ale nie dlatego ze chce tylko dlatego ze nie mogę zajsc. Przecież to takie proste.
kiedyś tłumaczyłam koleżanką najblizszym,ale dalej nie kumają.
jak to mówią pluj kurwie w oczy to powie ze deszcz pada
Ja mówię siostrze "dostałam znów okres" a ona "aha, czyli znowu nic z tego"
takie pocieszenie może sobie wsadzić w dupsko.
https://ovufriend.pl/graph/c3cf99b241539ae8d4c29468e0f187d1
mój wykres.