Lutowe staraczki.
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie cierpię tuńczyka z puszki, śmierdzi toto koszmarnie. Ble.
A od ryb i tak wolę krewetki, małże, ośmiorniczki itp
Ale muszę przyznać, że ostrygi są obrzydliwe.
Z ryb kocham kocham sardynki z grilla. Szkoda tylko, że u nas są tak karłowate, że nie da się ich zrobićWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2015, 11:04
-
Moja droga, będziesz w ciąży, to weźmiesz do ust dużo rzeczy, których byś normalnie nie wzięła Nienawidziłam ciemnego pieczywa, było ZAWSZE dla mnie obrzydliwe. Ileż razy L mnie chciał do niego przekonać, różne kupował i nic. Było fuj, ble i paskudne. A teraz jem i mi smakuje
-
zakocona wrote:To nawet nie chodzi o to, że się denerwuję, tylko prostu ciekawość, jak urosła, mnie zabija
Myśmy (właściwie to L wszystko sam zrobić) zrobili risotto z owocami morza na wywarze z głów szczupaka i pancerzy krewetek. Pychota!!
WYBACZ, ALE BRZMI STRASZNIE :d
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
Czarnina to ta zupa z krwi? Tego nie jadłam, pewnie, jak ozór, bym tego nie tknęła, a bez wiedzy spróbowała.
Choć generalnie ja się staram próbować różne rzeczy.
Jadłam też szczura (fuu) oraz różne owady smażone (pycha, szczególnie mrówki!).
I piłam też nalewkę z penisa byka czy tam woła (mocne takie, że o matko) i kobry (to samo).Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2015, 12:50
Fufka30, Nymeria lubią tę wiadomość