Majowe Testowanko!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
oj no niestety tak mocno nie krwawiłam. Na poczatku plamienia a potem popłyneła żywa krew wiec poleciałam do szpitala. brzuch tez mnie bardzo bolał. Wszystko mnie ciągnęło i skurcze tez miałam.
Widocznie wadliwy zarodek i matka natura sama zrobiła "selekcje" Ale i tak smutno...Nadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
Sadze ze to przez prace... Pracuje po 16 godzin... stres... Masakra a chlopak wgl nie wierzy mi w nic co mowie jak sie czuje... Ja wiem ze poronilam. Ale on nie uwoerzy stwoerdzi ze okres sie spoznil i tyle. Sumtno mi bo nie mam z kim pogadac czuje sie sama
-
Hejka i ja dzisiaj testowałam (37 dc), ale niestety jedna kreseczka. Zastanawia mnie jednak test owulacyjny ( też zrobiony dzisiaj) wyszedl pozytywny. Myślicie że moze on rowniez wykryc ciążę ? Jutro jade na badania krwi bo zżera mnie ciekawosc i ta niepewność
-
Faceci tak maja moj maz niby chcial dziecko ale ucieszyl sie dopiero po porodzie. Oni nie czuja ciazy a nasze obliczenia, wykresy, temperatury to pierdoly. Tylko badanie szyjki mojego zainteresowalo i zapytal czy moze mi badac... Zbok! Niestety ja tez nie mam wsparcia w staraniach wiec witaj w klubieNadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
Czyli sie przestraszyl, ze moglby zostsc tata... Widocznie jeszcze do tej roli nie dojrzal. To smutne, ze zamiast wsparcia i pocieszenia dostalas propozycje tabletek niestety takie sytuacje czasami wiele nam mowia o zwiazku. My niby nie chcemy dziecka ale jak juz cos zakielkuje to nasz instynkt sie budzi. Eh... Oby wszystko sie dobrze ulozylo trzymam za Was kciuki i za Wasza przyszla fasolke. Ta w niebie bedzie nad Toba czuwacNadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
nick nieaktualnyzara szkoda jak i u mnie się nie udało, ale kiedyś w końcu nam się uda
dziewczyny powiedzcie, czy któraś z was zna się na testach owulacyjnych ? Nigdy ich jeszcze nie robiłam , kupiłam wczoraj i chce ten cykl z nimi wypróbować..
Od kiedy według was powinnam zacząć robić te testy, czy odrazu po miesiączce czy mam poczekać? mam nieregularne i długie cykle, ostatni cykl trwał 34 dni. serdecznie dziękuję za pomoc.JusWik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny. Ja zamierzam testować w środę bo coś mój cykl się przedłuża. Co prawda wykres robię pierwszy raz i nie za dobrze jeszcze sobie radzę z interpretacją ale w tym miesiącu owulacja chyba nastąpiła prawda? Cykle mam średnio 31-32 dni a to był trzeci miesiąc starań. W lutym cykl trwał 37 dni (pierwszy miesiąc starań i chyba najdłuższy w moim życiu cykl) a w marcu tylko 30.
-
Aga241 wrote:zara szkoda jak i u mnie się nie udało, ale kiedyś w końcu nam się uda
dziewczyny powiedzcie, czy któraś z was zna się na testach owulacyjnych ? Nigdy ich jeszcze nie robiłam , kupiłam wczoraj i chce ten cykl z nimi wypróbować..
Od kiedy według was powinnam zacząć robić te testy, czy odrazu po miesiączce czy mam poczekać? mam nieregularne i długie cykle, ostatni cykl trwał 34 dni. serdecznie dziękuję za pomoc. -
Glupota facetow i brak swiadomosci tego ze wlasnie jego malenstwo poszlo do nieba mimo ze mialo milimetry jest straszna. Przykro mi. Zara:( trzymam kciuki za kolejny cykl ja musze cierpliwie czekac a moze sie wpadnie bo o staraniu nie ma mowy musze go brac podstepem:D a mialam taki piekny sen dzisiaj ze mialam mala fasolke i urodzilam piekna coreczke w tym samym czasie co moja przyjaciolka a ona w ciazy nie jest wiec nie wiem z kad to i pamietam tyle ze mialam cesarke i bardO mnie brzuch bolal ale corcia taka piekna byla...
-
Aga241 wrote:zara szkoda jak i u mnie się nie udało, ale kiedyś w końcu nam się uda
dziewczyny powiedzcie, czy któraś z was zna się na testach owulacyjnych ? Nigdy ich jeszcze nie robiłam , kupiłam wczoraj i chce ten cykl z nimi wypróbować..
Od kiedy według was powinnam zacząć robić te testy, czy odrazu po miesiączce czy mam poczekać? mam nieregularne i długie cykle, ostatni cykl trwał 34 dni. serdecznie dziękuję za pomoc.
http://apt.republika.pl/Sluz_plodny.html -
nick nieaktualnyja mojemu mężowi wcale o tym poronieniu (w sumie gin nawet tego tak nie nazwał, bo komórka nie była zagnieżdżona)nie powiedziałam. tzn wiedział o tych bólach, że mi się okres opóźnia itd, ale powiedziałam mu, że się po prostu @ opóźniła, zdarza się czasem.
ja sobie z tym radzę, a wiem, ze on by to zbyt ciężko przeszedł. dobrze nie zaczęliśmy się starać a już takie coś
on stara się być twardy, a naprawdę tylko trzyma wszystko w środku i szuka winy wszystkiego po swojej stronie
poza tym nie wiedzialam jak miałabym mu to powiedzieć. słowa komórka, zapłodnienie, zagnieżdżenie to dla niego abstrakcja, kiedyś próbowałam tłumaczyć ale nie dociera
ale tak myślę dziewczyny, to, że wy chcecie dziecko to jedna strona, ale wasz partner również musi go chcieć. faceta nie można do niczego nakłonić, albo "wziąć podstepem", przestraszy się i nie daj boże mógłby odejść.
lepiej zaczekać, może zmieni zdanie. ale życie z kimś kto nie chce dzieci, kiedy samemu się tego bardzo pragnie nie jest łatwe...
kapturnica lubi tę wiadomość
-
To ze wziasc go podstepem to w formie zartu raczej . Chce miec dziexko tylko sie boi czy damy rade. Ale sam mi mowil ze chce wiec przynjajmniej z tego sie ciesze.boje sie raczej tego ze ja bardzo bym chciala zwlaszcza teraz i ze co cykl bede sobie cos wkrecac...
-
Ewa99 wrote:ja mojemu mężowi wcale o tym poronieniu (w sumie gin nawet tego tak nie nazwał, bo komórka nie była zagnieżdżona)nie powiedziałam. tzn wiedział o tych bólach, że mi się okres opóźnia itd, ale powiedziałam mu, że się po prostu @ opóźniła, zdarza się czasem.
ja sobie z tym radzę, a wiem, ze on by to zbyt ciężko przeszedł. dobrze nie zaczęliśmy się starać a już takie coś
on stara się być twardy, a naprawdę tylko trzyma wszystko w środku i szuka winy wszystkiego po swojej stronie
poza tym nie wiedzialam jak miałabym mu to powiedzieć. słowa komórka, zapłodnienie, zagnieżdżenie to dla niego abstrakcja, kiedyś próbowałam tłumaczyć ale nie dociera
ale tak myślę dziewczyny, to, że wy chcecie dziecko to jedna strona, ale wasz partner również musi go chcieć. faceta nie można do niczego nakłonić, albo "wziąć podstepem", przestraszy się i nie daj boże mógłby odejść.
lepiej zaczekać, może zmieni zdanie. ale życie z kimś kto nie chce dzieci, kiedy samemu się tego bardzo pragnie nie jest łatwe...
Dokłądnie zgadzam się, ja też nie tłumaczę bo i tak nie zaczai, aby czeka na pozytywny wynik testu
a co do drugiego zdania.. to wlasnie mąż nakłania bardziej, ale oboje tego chcemy, ja bałabym się tak zaryzykować, żeby wpaść na siłę, facet poczuje się oszukany... i może się to źle skonczyć.. Dla obojga.kapturnica lubi tę wiadomość