Ostatni podmuch wiosny-test czerwiec, lipiec, sierpien.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nie jestem Ci w stanie nic sensownego napisać, po prostu przytulamNiunqa wrote:Rozmawiałam z mężem. Powiedział, że możemy odłożyć starania na czas nieokreślony. Po @ umówię się do mojego gina i mu o tym powiem.
Morelku, nie chcę mieć absolutnie żadnej nadziei nigdy więcej. Być może jest to rozgoryczenie i w tej chwili jeszcze jasno nie myślę. Mam dość presji, sprawdzania itd itd. A jeśli nie będę się zabezpieczać, to będę to robić siłą woli, bo ciężko jest nie myśleć. -
na razie to ty jesteś niepłodna, tak jak i ja, a to różnica i tego się trzymamy. Ogarniamy to jakoś, wywalamy słowo nie i zachodzimyMorella wrote:To chyba poczekasz dlugo. Dla mnie taka opcja, ze widze dwie krechy i pozytywna bete jest rownie wielka abstrakcja, jak dla Ciebie. Właściwie jestem juz pewna, ze jestem bezplodna. I nie krzyczcie na mnie. Ja to po prostu czuje.
ciri22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
mój wczoraj coś zagadywał, ale przy wczorajszym moim nastroju nie było szans. A dzisiaj pewnie jemu się nie będzie chciało
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
zazdroszcze Wam tego seksiku w sumie. Ja od owulacji seksiłam się raz jak juz wiedziałam ze jest groszek. Generalnie zrobiło mi sie libido zerowe, a jak sie juz seksilismy to myslalam tylko czy na pewno mozemy i czy wszystko bedzie ok i w niczym nie zaszkodzimy. Nie myslalam ze tak swirowac bede, szczegolnie ze w poprzedniej ciazy mialam libido jak nigdy wczesniej chyba. myslalam, ze teraz tez tak bedzie, ale jest na odwrot

-
nick nieaktualnyNo wlasnie... jest tak kurna duszno ze mnie zaraz rozniesie.
U mnie to przypuszczam niepłodność jest efektem wielu chorób i tego co poczynily z moim organizmem. Bo badania mam dobre. Maz tez. W kazdym razie smutny byl bardzo, jak mu mowilam ze trzeba sie pogodzic z faktem ze jestem niezdolna po prostu do utrzymania ciazy. Przykro mu bylo, ze tak to widze. Ale prawda taka jest i nie ma co zaprzeczać.
W kazdym razie nie smutamy juz, tylko cieszymy sie z nowych fasolków
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMoj juz przezywa, jak to on przezyje co najmniej 6 miesiecy bez seksu...
Jak mu powiedzialam, ze przy adopcji nie musi sie tym martwić, to rzucił magiczne haslo...JACIJESZCZEPOKAZE.
Gdybym bagle zamilkla to wiecie...gwaltowne nawalnice, burze i pieruuuny;)
ciri22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA Niunqa a nie probowalas szukac przyczyny w... noo glowie? Moze twoj organizm boi sie utrzymac fasole? Wiem ze to troche glupie bo zwykle jak chodzi o kwestie psychiki to w ogole nie dochodzi do zaplodnienia, ale moze Twoj organizm zaczyna sie bac po bladziochu? Wiem glupio to brzmi a pewnie i przy tak dlugich staraniach to jakis psycholog byl grany zeby nie zwariowacNiunqa wrote:No wlasnie... jest tak kurna duszno ze mnie zaraz rozniesie.
U mnie to przypuszczam niepłodność jest efektem wielu chorób i tego co poczynily z moim organizmem. Bo badania mam dobre. Maz tez. W kazdym razie smutny byl bardzo, jak mu mowilam ze trzeba sie pogodzic z faktem ze jestem niezdolna po prostu do utrzymania ciazy. Przykro mu bylo, ze tak to widze. Ale prawda taka jest i nie ma co zaprzeczać.
W kazdym razie nie smutamy juz, tylko cieszymy sie z nowych fasolków
-
nick nieaktualny
-
czemu 6 miesięcy bez?Morella wrote:Moj juz przezywa, jak to on przezyje co najmniej 6 miesiecy bez seksu...
Jak mu powiedzialam, ze przy adopcji nie musi sie tym martwić, to rzucił magiczne haslo...JACIJESZCZEPOKAZE.
Gdybym bagle zamilkla to wiecie...gwaltowne nawalnice, burze i pieruuuny;)
no zagaduje dla mnie t opcha się z łapami, ale wcozraj wcale mnie to nie bawiło
-
nick nieaktualny


A tak to od pozytywnego testu a to bylo MIESIAC TEMU seks byl raz.

