Ostatni podmuch wiosny-test czerwiec, lipiec, sierpien.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ciri22 wrote:A to spinaj sie bo to w sumie juz malo czasu a dużo poprawek?
w sumie nie, same pierdoly, cos dopisac cos zmienic i ogolnie korekta jezykowa ale juz nie mam na nia sily nie widze zadnych bledow. pewnie zobacze jak kiedys tam beda ja czytac znowu.
Fiona super wiesci, za niedlugo meldujesz sie tutaj z zielonym kropkiem -
nick nieaktualny
-
ciri22 wrote:O to spoko naprawde fajnie
Noo to sie wpychaj ja do swojego gina i to na nfz tez chodze bez zapisu jak cos wiec korzystaj
Jej jak mnie sie nie chce! A musze do tego urzedu isc!!!
Korzystam troche z tego, ze jestem Polka, bo to jedyny taki przypadek u mojej gin i mam u niej szczegolne wzgledy Dlatego sprobuje sie wepchnac jak tyko odbiore wyniki.
Zbieraj sie, bo to przeciez dla Waszego dobra[/url] -
nick nieaktualny
-
ciri22 wrote:To daj komus do przeczytania zamien sie z jakas kolezanka czy kims i sprawdzcie sobie na wzajem ja tak zawsze robilam. Szczegolnie jesli chodzi o stylistyke
problem w tym ze musi to byc anglista a malo komu sie chce czytac 90 stron... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Zagubiona przyczyną jasnej kreski może być też po prostu bardzo wczesna ciąża i niski poziom hormonu. Nie nastawiaj się od razu na najgorsze, choć widzę, że jesteś boleśnie doświadczona.
Fiona - cudnie! Z tym złuszczaniem to podobno mit - tak mi kiedyś powiedział lekarz, że pewnie jak mam PCOS, to nie raz słyszałam, że rzadkie okresy źle wpływają na oczyszczanie macicy. A on mowi,ze najnowsze badania pokazuja, ze wystarczyłoby mieć okres tylko 4 razy w roku i wszystko by się oczyściło jak trzeba. Więc pewnie u Ciebie inna przyczyna, ale rzeczywiście poczekaj, co powie lekarka, sama jestem ciekawa.
Klaudia - błędy językowe będą zawsze i wszędzie i choćby Ci to sprawdziła Królowa Elżbieta, to i tak będą. Za 100 przeczytań też Popraw coś pro forma, promotorzy muszą przecież nanosić uwagi, to nanoszą, ale przecież nie analizują każdego zdania. Przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia. Ale ja też się wycwaniłam i wzięłam temat magisterki, o człowieku, którego niewiele osób zna, wiec se mogłam pisać, co chciałamciri22, Klaudia N. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDobra ja wreszcie usiadlam, tam dzis upal... jakas paranoja, jutro 17t zaczynam papiery podpisane odnosnie firmy, jeszcze mnie czeka wizyta w zusie w pazdzierniku...
Rower jakby to byla damka pewnie ok w pozycji pol zgietej czulam sie jakby mi ktos pod skore wsadzil pilke ktora niestety lecz sie nie ugina pod napotem wiec jechalam jak pokraka i nie bylo to przyjemne choc nie bolesne... a potem jak usiadlam w urzedzie, to co moj brzuch zaczal wyprawiac sprawilo ze skupic sie na niczym nie dalo... -
nick nieaktualnyDamek nienawidze, a moj rower to prezent zareczynowy (tak sie z moim smiejemy bo kosztowal majatek i kupil mi go mowiac ze na pierscionek juz go nie stac) w sumie nowy nabytek i wymarzony rowerek pode mnie malowany, kocham go bardzo i nie zamienie na nic innego
-
nick nieaktualnyNiech sie rodzi, tata kurier byly rowerowy kocha rowery i w ogole to wiesz od malenkosci niech sie przyzwyczaja
noo na prenatalnym 80-90% baba, ale ja przeczucia mialam od poczatku ze dziewcznynka a ten lekarz sie podobno nie myli, jak nie wie to nie mowi, jak wie ale nie moze zrobic zdjecia bo dzieciak sie rusza to daje wlasnie procentowa odpowiedz jak moze zrobic zdjecie na 100% -
nick nieaktualny
-
Tak jutro odbieram wyniki, a jeżeli nie będzie jutro to dopiero w poniedziałek.
O mnie, nie bardzo lubię o sobie mówić. No ale tak, mam 19 lat jestem mężatką od 18 roku życia. Zaczęłam się starać jak tylko skończyłam 18 i udało się w 2 cyklu, nie zwróciłam na to uwagi dopiero po czasie zauważyłam, że okres spóźnia mi się już 3 tydzień, zrobiłam test i był pozytywny. Później lekarze, kontrole, usg, badania. W 38t i 2d urodziłam piękną córeczkę Sandrę, była maleńkim głodomorkiem wszystko było dobrze, dostała 10pkt przy porodzie. W 2 dobie życia małej poczułam że jest czas na karmienie była 3 w nocy (piersi to myślałam, że mi eksplodują) Jak wstałam i podeszłam do łóżeczka małej to ona już nie oddychała, wpadłam w panikę zrobiłam rumor na 3 piętra, niestety było już za późno. Lekarze stwierdzili, że była to śmierć łóżeczkowa. Po pogrzebie zbierałam się w sobie 2 miesiące i do dzisiaj mam tak, że jak tylko o niej pomyślę to płaczę. Dostałam okres i podjęłam decyzję z mężem, że chcemy się starać o 2 maleństwo. Mija już pół roku, pod koniec września miałam iść do lekarza i dowiedzieć się, czy mój organizm jest gotowy na 2 ciążę. No więc z mężem kochaliśmy się jak mieliśmy ochotę i staraliśmy się uważać, żeby nie kusić losu. Starania miałam zacząć w okolicy października o ile dostała bym pozwolenie od lekarza. A teraz siedzę z testami w ręce i zastanawiam się czy to ciąża, czy coś jest nie tak...
Hmmm chyba tyle, nie wiem co jeszcze byście chciały wiedziećNadzieja umiera ostatnia!