Ostatni podmuch wiosny-test czerwiec, lipiec, sierpien.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyOd rana nie daje mi nic zrobic jest mega ruchliwa caly weekend. jeszcze tylko chce usluszec we wtorek ze wszystko ok i juz bede sie cieszyc cala soba
Mnie czeka dzis tworzenie umow dla klientow i wpisywanie kwitow. Na razie musze isc sie umyc -
nick nieaktualnyNoo ja tez od 6;30 nie spie... Dzis w planie za duzo nie mam. W sumie jedna ta sama robote jak codzien. Wiec czas wyczekiwania na jutrzejszy wieczor sie wydluzy...
A tak poza tym jak wam minal weekend? Nawpieprzalam sie plackow ziemniaczanych ;p -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAaaa DOBRY, Dobry! Melduję się po weekendzie. Mój "okres" zanikł w sobotę na dobre. W pt miałam tylko jeszcze jakieś plamienie. I w sobotę po serduszkowaniu lekka brązowa plamka na majtkach. To tyle. Pan dr jest dziś rano, więc w ogóle mi to nie pasuje, bo chciałam zrobić USG. Po 14 jadę na betę, muszę mieć pełen obraz sytuacji w końcu, żeby zrobić MR. Lecą ze mnie takie wodniste gluty, czasem są jasnoróżowe. Mam wrażenie, że wcale nie zaczęłam nowego cyklu.
Z innych wydarzeń, to moja mama jest na SOR. Spędziła tam całą noc, a ja z nią pod telefonem, więc jestem kompletnie nieprzytomna. Ma zaawansowane wodobrzusze. Myśleliśmy, że to od wątroby i alkoholu, ale źle ją chyba oceniłam, bo wątroba jest OK a lekarze szukają ogniska raka. Także niezbyt dobrze.
-
nick nieaktualnyOdnoszac sie do pierwszej czesci tak rob bete jak bedzie negatyw lec do gina bo to jakas katastrofa... Ale mam nadzieje ze beta urosla i bylo plamienie w terminie @. Mam meeeega nadzieje
A co do drugiej czesci to tule i wspolczuje... ;( dawaj znac jak sytuacja sie rozwija. Miejmy nadzieje ze to nie najgorsze...
A moj brat od srody w domu. Zobaczymy co dalej. Szpital raczej mu nic nie dal... -
nick nieaktualnyMojej mamie o dziwo porobili szybko dużo badań: w tym z krwi, rtg, usg, i dziś czeka na tomografię. Wolimy wiedzieć co jest grane, bo mama prawie się nie porusza. Brzuch narósł bardzo mocno, do tego zastój krążenia w żyłach w nogach - a to jest bardzo niebezpieczne. Czekam na wieści od niej. Nie ma sensu tam jechać, bo mama jest póki co na SOR. Szpital jest przeładowany i nie mają gdzie jej upchnąć na oddziale. SOR jest całkiem zamknięty, wiec bym tam nawet nie weszła.
Gdyby beta urosła, to byłoby na teście. A tak tylko cień... -
nick nieaktualnyDobrze bo na sorze maja prawie wszystko. A w wawie lezy? Dobrze ze robia wszystkie badania
Bratu tez zrobili wszystko ale nic nie wyszlo. Znaczy cos w naurologicznego ale lekarz stwierdzil ze to moze byl blad jakis i dal skierowanie zeby za jakies 2 miesiace powtorzyc. No i sie potwierdzily zaburzenia osobowosci ale to nie podlega leczeniu tylko konsultacji...
Noo zrob bete i bedzie wiadomo. Nie ma juz co gdybac... -
nick nieaktualnyciri22 wrote:
Noo zrob bete i bedzie wiadomo. Nie ma juz co gdybac...
Nawet muszę, bo ten rezonans jest dla mnie bardzo istotny. Nie cierpię robić bety, mam przy tym duży stres, bo od razu mi się przypomina jak czekałam ponad tydzień na poronienie w 5 tygodniu i zaraz jest mi niedobrze. Nie wspominam tego czasu pozytywnie, załamałam się po tym nerwowo. No ale cóż..trzeba, bo wizyty nie ma. -
nick nieaktualny
-
Ciri, mój synek też fika że hej, najczęściej już od rana daje o sobie znać , a najbardziej rozrabia wieczorem tak od 20:00 do 23:00 . Wyjątkami są dni, kiedy ja sie źle czuję i jestem zmulona to synuś spokojny...
Z tego co słyszałam i czytałam, nie powinno się słuchawek na brzuch zakładać (chyba że specjalne do tego celu bo są - takie pasy...) wystarczy puścić muzyczkę brzuszkowi z głośnika... Ja swojemu puszczam po godzince Muzykę Bobasa (Mozart i Klasyka) i widzę, na które najintensywniej reaguje , a przyzwyczajam żeby po urodzeniu mu puszczać, np takie usypianki klasyczne które i mnie wyciszają haha
Niunqa, współczuję sytuacji z Mamą , oby wszystko było dobrze. Za Ciebie też mocno trzymam kciuki, aby sytuacja się wyklarowała bo to jednak męczące taka niepewność...
-
nick nieaktualnySpadała. I nic nie dało się zrobić niestety.
Dlatego każde pójście na betę (negatywną czy nie) od razu wzmaga mój stres.
Iriss, tutaj ciąży nie ma. Cycki że tak powiem mi zmalały, czasem tylko zakują ale to raczej efekt tych wszystkich leków. Tak czy siak, nie wiem czy mam nowy cykl czy go nie mam i trzeba to sprawdzić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2015, 10:07
-
nick nieaktualnyA mnie lekarz powiedzial ze mozna tak zrobic, a ze przez glosniki nie sluszy bo dziecko w ogole w brzuchu nie slyszy dzwiekow z zewnatrz, tylko reaguje na fale dzwiekowe. Czyli jak wody plodowe sa w ruch pobudzane przez dzwiek. Ale ja zrobilam pojedynczy test 5minutowy z rozna muzyka i tyle wiec raczej sie nie przejmuje ze te 5 minut mu zaszkodza.
Niunqa to kupa jak nie wiem co... noo ale sama wiesz ze musisz to zrobic wiec idz dzielnie a jak cos do gina lec... bo to mnie wszystko niepokoi. -
No ale lepiej sprawdzić, bo tak to się męczysz...
Co prawda nie mam się co porównywać, ale ja rok temu w wakacje miałam tak rozjechane przez stres hormony, że czekałam na @ 40 dni (norma 27-28 cykle) po drodze takie przejścia jak: zasłabnięcia, omdlenia, mdłości... pamiętam jak na betę leciałam do 2 innych laboratoriów, bo miałam wrażenie że gdzies się pomylili, tak się czułam, no ale koniec końców duphaston wtedy został przepisany po badaniu i poszło, ale cykl łącznie miał ponad 50 dni (bo kilka dni na dupku...). Po tym miałam jeszcze dwa dziwne cykle . Ale myślałam wtedy, że zeświruję -
No to nie wiem, wszędzie trąbią żeby uważać, bo jednak dziecko jest wrażliwe na dźwięki . Ja puszczam muzykę, jak mam laptopa na nogach, więc u mnie ta muzyka brzmi dosadnie . Tak czy inaczej, warto puszczać muzykę, bo dziecko się przyzwyczaja i po porodzie są to dla niego znajome dźwięki
-
nick nieaktualny
-
U mnie na tą z lapka reaguje cały czas, ale głównie na tą muzykę bobasa, ale ja puszczam prawie codziennie i to dłuższy czas...
Największe zaskoczenie, jak puścili w radio Grubsona, a kiedyś Jamala, to młody tak zaczął wierzgać że się smiałam hehe, co tam mozart, on chyba lubi jakieś inne klimaty ;P