PIERWSZE OBJAWY
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnya żebyś wiedziała, że tak jest. albo usłyszysz macie czas, ludzie latami się starają. przecież to wszystko wiem... ale nie zrozumie ten kto tego nie przechodzi.pietruszek wrote:Audobrandessa - 'żal się'!
Ja chętnie posłucham! 
Ja dzisiaj po tym negatywie też usiadłam poryczana, mąż odsypiał nocną zmianę i tak przejrzałam telefon komu by tu się wyżalić i stwierdziłam, że do kogokolwiek nie napiszę, to pewnie przewróci oczam i powie: o nie ta znowu to samo....
-
nick nieaktualnyzazwyczaj mam cykle 32-34 dniowe, choć czasami zdarzają się 36 a przy wielkim stresie nawet 41. w tym cyklu zdezorientował mnie ten śluz płodny miałam go długo z odstępem 4 dniowymwannahaveababy wrote:Zycze zeby nie przyszla. A wg twojego normalnego cyklu kiedy to kiedy mialaby byc?
-
nick nieaktualnyconceive plus daje fajny poślizg i mimo nie tak dużej tubki jest wydajny.jak dla mnie najważniejsze, że nie ma zapachu, no i nie wybija plemnikówwannahaveababy wrote:Czytalam opinie o nim na ebay i amazonie, bylo wiele pozytywnych, np "staralam sie rok a pierwszy raz uzylam tego zelu i zaszlam w ciaze." oczywiscie podchodze do nich sceptycznie ale ze u nas sahara i bez lubrykantu w ogole nie damy rady wiec musialam i tak zakupic jakis, ktory nie spowalnia plemnikow. Osobiscie nikogo nie znam kto by go stosowal. Wg mnie jest ok ale trzeba zaaplikowac go sobie do srodka aplikatorem przed seksem, na poczatku uzywalismy go tak tylko "zewnetrznie" ale strasznie szybko wysychal. Tutaj widzialam ze dziewczyny uzywaja Conceive Plus - to chyba prawie to samo
-
Nie mam zamiaru już się starać. Straciłam drugie dziecko więc widocznie tak ma byćwannahaveababy wrote:Tule..

Wracaj do zdrowia a na pewno wkrotce sie uda
nie jest mi dane zostać mamą i nie będę tego zmieniać na siłę. Kolejnej straty nie przeżyje, mąż też jest załamany i boję się że kolejna strata go zrujnuje do końca. Podszedł z dystansem do tej ciąży a i tak bardzo zabolało to co się stało. Może kiedyś zaliczę wpadkę jak będzie już ten dobry czas...
Nadzieja umiera ostatnia! -
nick nieaktualnymoże wcześniej Ci się zaczęły dni płodne, do dzieła kochanawannahaveababy wrote:No niestety tak to jest z naszymi organizmami ze nie zawsze jest ksiazkowo. Ja np zawsze wiedzialam kiedy mialam owulke wlasnie po sluzie i potwierdzaly to testy owulacyjne. Wczoraj byl 7dc i mialam rozciagliwy a dzis rozciagliwy i troch tez wodnisty tak wiec calkiem jestem tym zdziwiona i nie wiem o co chodzi. (Mialam troche stresow ostatnio to fakt, ale zeby az taki wplyw to mialo) A na testy owulacyjne jeszcze za wczesnie, przewaznie robie od 11-12 dc. A ty probowalas takich testow?
tak używałam testów, ale w tym miesiący miałam wrzucić na luz, no i mam ten luz.... nawet nie wiem kiedy owulka była
-
nick nieaktualny
-
Wypowiem się co do objawów mam dwa porównania i w pierwszej ciąży nie czułam nic, w drugiej miałam wszystkie możliwe objawy więc nie ma co się nimi sugerować. Czułam że z tą ciążą może być coś nie tak, za dużo tych objawów i to dało mi do myślenia niestety za późno...Nadzieja umiera ostatnia!
-
Wież mi że ciężko jest dojść do siebie po stracie. Niby jeszcze nie czuje się ruchów, nie widać serduszka a już wytwarza się silna więź z maluchem. Te II kreseczki na teście sprawiają że kobieta zakochuje się bez opamiętania.wannahaveababy wrote:Rozumiem cie choc nie wiem przez co przechodzisz, na pewno jest to bardzo trudne. Musimy byc silne, wspierac sie nawzajem z naszymi mezczyznami i czekac..
Moze kiedys przyjdzie i na nas pora zeby wziac w ramiona nasze kruszynki..
Oby tak bylo..Nadzieja umiera ostatnia! -
wannahaveababy - około 80 zł
Zagubiona - może to dziwnie zabrzmi, ale zazdroszczę Ci tego uczucia zakochania... Moj umysł nie potrafi sobie tego wyobrazić - sięgam 'w przód' z emocjami uczuciami i nastrojem tylko do momentu zobaczenia tych kresek - potem jest to dla mnie wielka tajemnica... i coś, czego nie jestem w stanie sobie wyobrazić -
nick nieaktualnywiem co czujesz ja tez straciłam pierwsze dziecko w 6tc 15 grudnia minie lat a ja pamietam ta chwile jak dziś gdy ujrzałam 2 kreseczki i chwile gdy straciłam maluszka to był 1 styczeń 2011 mieliśmy wplanach podzielić sie radosna nowiną z rodzinką a musieliśmy powiedzieć co sie stało to boli i to bardzo nawet jak tak na prawde nie widzieliśmy maluszka na usg nie słyszelismy bicia serduszka mi dochodzenie do siebie zajęło 8 miesięcy wtedy tez przez przypadek nie wiem jakim cudem zasząłm w ciąze i tylko mój maż wmawiał mi ciaze bo zachowywałam sie tak samo jak w 1 ciazy i miał rację niby czas leczy rany ale każdy nowy rok to dla mnie cięzki dzień tego nie da się zapomnieć trzymaj sięZagubiona... wrote:Wież mi że ciężko jest dojść do siebie po stracie. Niby jeszcze nie czuje się ruchów, nie widać serduszka a już wytwarza się silna więź z maluchem. Te II kreseczki na teście sprawiają że kobieta zakochuje się bez opamiętania.



