X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie STYCZEŃ 2019 - NOWY ROK NOWE NADZIEJE
Odpowiedz

STYCZEŃ 2019 - NOWY ROK NOWE NADZIEJE

Oceń ten wątek:
  • nuśka91 Autorytet
    Postów: 1043 2172

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 00:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W końcu Was nadrobiłam :* piszecie jak szalone ;) nie odniose się do tematów, ale fajnie wiedzieć co u Was. No i grube tematy widzę - o immunologii czyli coś czego nie badałam i jest na razie dla mnie jak czarna magia.

    Gratuluję wszystkich szczęśliwostek <3

    U mnie zaczyna się 12dc a jeszcze nie było okazji nic podziałać... Na razie nie świruje, bo średnio owulacje mam około 16-17dc.

    I niestety przyplątała się do mnie grypa :( nie wiem co będzie z mierzeniem temperatury,bo już mam stan podgorączkowy.

    Dziś np próbowałam chyba z kilka razy zmierzyć rano temperature, ale byłam tak nieprzytomna, że nie dalam rady odczytać i zapisać wyniku. Masakra :o

    Cukrzyk czy ten castagnus można zacząć brac w środku cyklu? Przekonał mnie :) a na razie nie biorę zupełnie nic, trochę dziwnie ;)

  • makowa Autorytet
    Postów: 628 984

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 04:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nuśka możesz zacząć, ale w tym cyklu raczej nie podziała. Ja brałam czysty niepokalanek i na ulotce było napisane, że w przypadku ciąży trzeba odstawić, więc jakby co to już wiesz :) Z drugiej strony w pierwszym cyklu z niepokalankiem zaszlam, ale może to przypadek :)

    Przeraża mnie immunologia... Męczą mnie moje niejasne wyniki ANA i na zespół antyfosfolipidowy, chodzi mi po głowie wizyta u immunologa, ale zastanawiam się czy teraz iść czy się wstrzymać.

    I tak, dobrze widzicie godzinę, bezsenność tralala...

    MTHFR, PAI-1 hetero | ANA1, ANA2 + | p/c antykardiolipinowe + | Hashimoto
    OK: V Laiden, R2 | Protrombina II | ANA3 | LA | p/c p. b2 glikoproteinie | białko C, S | homocysteina

    Aniołki 03.2018 12 tc, 06.2018 6 tc
    Udało się! II - 24.12.2018
    x0f7mnb.png
  • makowa Autorytet
    Postów: 628 984

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 05:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emmainthegarden wrote:
    Cukrzyk i Makowa, takich owulakow intensywnych to ja nigdy nie miałam... Z żadnej okazji :)))
    U mnie od razu ta krecha taka bijąca po oczach wyszła, jeszcze przed pojawieniem się kontrolnej :D Podczas owulacji musiałam czekać parę minut aż sciemnieje, a tu nie ;)

    MTHFR, PAI-1 hetero | ANA1, ANA2 + | p/c antykardiolipinowe + | Hashimoto
    OK: V Laiden, R2 | Protrombina II | ANA3 | LA | p/c p. b2 glikoproteinie | białko C, S | homocysteina

    Aniołki 03.2018 12 tc, 06.2018 6 tc
    Udało się! II - 24.12.2018
    x0f7mnb.png
  • MonikA_89! Autorytet
    Postów: 7921 11235

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 06:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cukrzyk1991 wrote:
    Emma - na tarczycę jeszcze polecam selen. Nie wiem czy to selen czy bezgluten/beznabiał ale coś mi zbija w dół p-ciała antyTPO i TG.

    Monika89 - to je też koniecznie sprawdzę :) Myślałam, że skoro dochodzi do zapłodnienia to nie mam problemu z tymi przeciwciałami, ale rozumiem, że niekoniecznie :) Szkoda, że tak długo czeka się na wyniki tych wszystkich p-ciał.
    Te przeciw jajnikowe utrudniają zapłodnienie, ale są jeszcze tarczycowe... Endokrynolog mi tłumaczył, że sam fakt posiadania przeciwciał mobilizuje organizm do walki i bycia w ciągłym "stanie gotowości". No a jak czeka na tego swojego wroga to obmyśla plan ataku a nie plan reprodukcji. Dlatego każde przeciwciała warto brać pod uwagę, bo mogą nie mieć znaczenia, na etapie zapłodnienia, ale za to będą walczyć z zarodkiem jak ten będzie się próbował wgryzać.

    qdkk2n0amiu7a1g7.png
    _____________________
    Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
    Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
    Marzec '20 - AZ blastusia 😭
    Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
    😭
    Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
    Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
    Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
    Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
    Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
    Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
    Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62
  • ElfiaKsiężniczka Autorytet
    Postów: 3932 6622

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 07:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też jakoś spać nie mogę, zawsze mnie wtedy nachodzą różne czarne myśli. Dzisiaj chciałam iść na krew, zrobić znowu hormony, ale tak mnie głowa boli, ze zrezygnuje i pójdę w kolejnym cyklu. Zapytałam tez wczoraj w aptece ile kosztuje miovarian 60 saszetek i babka powiedziała 90 zl O_O a na allegro 53-55.

    https://ovufriend.pl/pamietnik/warto-walczyc,3937.html
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 07:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny u mnie 14 dc i polmetek cyklu mam nadzieję i teoretycznie dzień ovu:)

    Co oprocz ananasa polecacie na zagniezdzenie z naturalnych rzeczy?:)

    agge lubi tę wiadomość

  • Kessi_91 Ekspertka
    Postów: 282 60

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 07:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NO i nie wytrzymałam do jutra i zrobiłam rano test. Biel aż razi po oczach :( Wiem, że mogło być za wcześnie ( 10dpo), ale nie chce mi się już wierzyć w to , że jeszcze się coś zmieni. Mam dość... Jestem zła na wszystko, i wszystkich. A najbardziej to na siebie, bo po co to nakręcanie się, po co ta wiara w to, że teraz na pewno się uda. Co miesiąc tylko rozczarowanie przychodzi.
    Dookoła mnie wszystkie kobiety w ciąży. Pierwszy ból był jak oznajmiały , że są w ciąży. Teraz ciężko mi patrzeć na rosnące brzuszki i opowiadanie o kolejnych usg, ubrankach, mebelkach do pokoju dziecięcego. Oczywiście życzę im jak najlepiej, ale wiecie to ukłucie w serduchu.... Część z nich wpadło. Boże gdzie tu sprawiedliwość, małolaty uprawiają sex gdzieś po dyskotekach, albo na koloniach bawią się w " słoneczko" i pach jest dziecko,a człowiek , który tego pragnie, biega po lekarzach, łyka garść tabletek ma problemy.
    Bardzo chciałabym odpuścić, zapomnieć jakoś o tym ,że się staramy i żyć bez tej całej presji. Czemu to takie ciężkie...

    Przepraszam, ze tak z rana was tu zasypuje negatywnymi myślami, ale gdzieś musiałam to z siebie wydusić. Z mężem trudno mi się rozmawia na ten temat, zazwyczaj kończy się to kłótnią.

    Mam nadzieję, że przynajmniej u was nastawienie lepsze i , że przyniesiecie dzisiaj jakieś dobre wieści.
    Miłego dnia.

  • ElfiaKsiężniczka Autorytet
    Postów: 3932 6622

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 07:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kessi_91 wrote:
    NO i nie wytrzymałam do jutra i zrobiłam rano test. Biel aż razi po oczach :( Wiem, że mogło być za wcześnie ( 10dpo), ale nie chce mi się już wierzyć w to , że jeszcze się coś zmieni. Mam dość... Jestem zła na wszystko, i wszystkich. A najbardziej to na siebie, bo po co to nakręcanie się, po co ta wiara w to, że teraz na pewno się uda. Co miesiąc tylko rozczarowanie przychodzi.
    Dookoła mnie wszystkie kobiety w ciąży. Pierwszy ból był jak oznajmiały , że są w ciąży. Teraz ciężko mi patrzeć na rosnące brzuszki i opowiadanie o kolejnych usg, ubrankach, mebelkach do pokoju dziecięcego. Oczywiście życzę im jak najlepiej, ale wiecie to ukłucie w serduchu.... Część z nich wpadło. Boże gdzie tu sprawiedliwość, małolaty uprawiają sex gdzieś po dyskotekach, albo na koloniach bawią się w " słoneczko" i pach jest dziecko,a człowiek , który tego pragnie, biega po lekarzach, łyka garść tabletek ma problemy.
    Bardzo chciałabym odpuścić, zapomnieć jakoś o tym ,że się staramy i żyć bez tej całej presji. Czemu to takie ciężkie...

    Przepraszam, ze tak z rana was tu zasypuje negatywnymi myślami, ale gdzieś musiałam to z siebie wydusić. Z mężem trudno mi się rozmawia na ten temat, zazwyczaj kończy się to kłótnią.

    Mam nadzieję, że przynajmniej u was nastawienie lepsze i , że przyniesiecie dzisiaj jakieś dobre wieści.
    Miłego dnia.

    Kessi, nie przejmuj sie, ja miałam praktycznie od listopada permanentnego dola, bo koleżanka w pracy jest w ciąży, o ktora się nie starali tylko tak im wyszło, potem w grudniu pomimo stymulacji, w której pokładałam takie nadzieję nie było owulki. Teraz staram się sama podnosić na duchu, aczkolwiek sa takie momenty, jak np wczoraj gdy nie mogłam zasnąć ze nigdy nie będę mamą. Cieszę się ze jest to forum, na którym pozna się wyżalić, bo tak naprawdę nikt inny by mnie nie zrozumial...

    https://ovufriend.pl/pamietnik/warto-walczyc,3937.html
  • Ania b Znajoma
    Postów: 17 2

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 07:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wspieram Cię całym sercem..i doskonale rozumiem..
    jak my staraliśmy się o pierwsze dziecko - a trwało to 4 lata..to w jednym roku aż pięć moich kuzynek było w ciąży..w tym jedna z czwartym dzieckiem a druga 40 letnia z trzecim - nie planowali zdarzyło się i jest córa.. i później chodziliśmy oglądać te dzieci jak się już urodziły..każda taka wizyta to dla mnie było po prostu cierpienie..a w roku, w którym nam się w końcu udało mój mąż nie dość, ze po raz pierwszy został Tatą to jeszcze po raz pierwszy ojcem chrzestnym i to aż dwukrotnie...czy to nie jest przewrotność losu..

    Ania b
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 07:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kessi_91 wrote:
    NO i nie wytrzymałam do jutra i zrobiłam rano test. Biel aż razi po oczach :( Wiem, że mogło być za wcześnie ( 10dpo), ale nie chce mi się już wierzyć w to , że jeszcze się coś zmieni. Mam dość... Jestem zła na wszystko, i wszystkich. A najbardziej to na siebie, bo po co to nakręcanie się, po co ta wiara w to, że teraz na pewno się uda. Co miesiąc tylko rozczarowanie przychodzi.
    Dookoła mnie wszystkie kobiety w ciąży. Pierwszy ból był jak oznajmiały , że są w ciąży. Teraz ciężko mi patrzeć na rosnące brzuszki i opowiadanie o kolejnych usg, ubrankach, mebelkach do pokoju dziecięcego. Oczywiście życzę im jak najlepiej, ale wiecie to ukłucie w serduchu.... Część z nich wpadło. Boże gdzie tu sprawiedliwość, małolaty uprawiają sex gdzieś po dyskotekach, albo na koloniach bawią się w " słoneczko" i pach jest dziecko,a człowiek , który tego pragnie, biega po lekarzach, łyka garść tabletek ma problemy.
    Bardzo chciałabym odpuścić, zapomnieć jakoś o tym ,że się staramy i żyć bez tej całej presji. Czemu to takie ciężkie...

    Przepraszam, ze tak z rana was tu zasypuje negatywnymi myślami, ale gdzieś musiałam to z siebie wydusić. Z mężem trudno mi się rozmawia na ten temat, zazwyczaj kończy się to kłótnią.

    Mam nadzieję, że przynajmniej u was nastawienie lepsze i , że przyniesiecie dzisiaj jakieś dobre wieści.
    Miłego dnia.

    Kessi to jest zrozumiałe, ta biel na teście boli i rozczarowuje. Ale 10 dpo to faktycznie jeszcze wcześnie. Jakiej długości masz cykle?
    I do forum jest idealne do wyrzucania negatywnych myślisz, żeby choć trochę się człowiekowi zrobiło lepiej.

    Mężem się nie przejmuj, mój nadal udaje, że o dziecko się nie staramy tylko zrezygnowaliśmy z gumek i to ja muszę kombinować, żeby we właściwe dni trafić, co na tygodniu jest dosyć trudne, a broń boże użyć słowa owulacja ... co jest frustrujące bo niby się jest w tym razem... no nic może dorośnie...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2019, 07:55

  • 5ylwian Autorytet
    Postów: 1534 1471

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 08:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niecierpliwa... wrote:
    Kessi to jest zrozumiałe, ta biel na teście boli i rozczarowuje. Ale 10 dpo to faktycznie jeszcze wcześnie. Jakiej długości masz cykle?
    I do forum jest idealne do wyrzucania negatywnych myślisz, żeby choć trochę się człowiekowi zrobiło lepiej.

    Mężem się nie przejmuj, mój nadal udaje, że o dziecko się nie staramy tylko zrezygnowaliśmy z gumek i to ja muszę kombinować, żeby we właściwe dni trafić, co na tygodniu jest dosyć trudne, a broń boże użyć słowa owulacja ... co jest frustrujące bo niby się jest w tym razem... no nic może dorośnie...
    U mnie jest podobnie... niby razem w tym jestesmy,mowi mi,ze w marcu na pewno bede na l4 przez ciaze a ja musze wszystko obmyslac i kombinowac. Kreci glowa jak widzi testy owu w lazience i jak uzupelniam Flo. Ostatnio chcial isc na saune to Go ochrzanilam a On mi odpowiedzial,ze 1 dziecko mamy,wiec zolnierze dzialaja i to z "tarcza" jest cos nie tak.
    ..

    a97e8a0113.png
    *14.09.2021- II kreski
    *18.05. - 38+5, 3675 g
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 08:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    5ylwian wrote:
    U mnie jest podobnie... niby razem w tym jestesmy,mowi mi,ze w marcu na pewno bede na l4 przez ciaze a ja musze wszystko obmyslac i kombinowac. Kreci glowa jak widzi testy owu w lazience i jak uzupelniam Flo. Ostatnio chcial isc na saune to Go ochrzanilam a On mi odpowiedzial,ze 1 dziecko mamy,wiec zolnierze dzialaja i to z "tarcza" jest cos nie tak.
    ..

    Jednoczę się w bólu nad wrażliwością gatunku męskiego...

    Właśnie dziewczyny sauna... jadę w niedzielę na narty i teraz pytanie, wyjazd wypada mi 18-22 dc, w ciąży nie można prawda ? A na zagnieżdzenie może mieć to jakiś wpływ ?
    Odpuścić czy zachowywać się normalnie ?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2019, 08:15

    5ylwian lubi tę wiadomość

  • MonikA_89! Autorytet
    Postów: 7921 11235

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 08:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kessi, uszka do góry! Każda z nas ma gorsze dni, podczas których wydaje się nam, że wszyscy są w ciąży tylko nie my. My się staramy już długo i w międzyczasie najbliższa przyjaciółka urodziła córkę, kuzynka urodziła jedno dziecko i jest w ciąży z drugim, szwagierka "wpadła" i teraz jest w 7 miesiącu ciąży. Nie mówiąc o innych członkach rodziny, który są młodzi od nas, a mają już 2-3 dzieci. Los nie jest dla nas łaskawy, ale liczę na to, że w końcu szczęście się do nas uśmiechnie. No bo przecież nie może być cały czas pod górkę :P
    A co do mężów, to ja mam szczęście, bo mój mnie wspiera, bo i mogę z nim rozmawiać o owulacji. Nawet sam się dopytuje w każdym cyklu kiedy zaczynamy produkcję kropka :) No ale żeby nie było tak różowo, to muszę przypominać żeby brał leki i robił badania :P

    qdkk2n0amiu7a1g7.png
    _____________________
    Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
    Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
    Marzec '20 - AZ blastusia 😭
    Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
    😭
    Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
    Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
    Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
    Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
    Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
    Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
    Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62
  • Emmainthegarden Autorytet
    Postów: 499 563

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 08:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sauna odpada. Gorąco nie jest wskazane. Chociaż powiedzcie to nieźle mnożącym się mieszkańcom Afryki i Latynosom..
    Natomiast ja bym nawet uważała w dni płodne, bo sauna odwadnia, a do produkcji śluzu organizm musi mieć wodę..

    Z trzeciej strony pewnie już obczytalyscie się w zaleceniach ojca Sroki, że po stosunku poczevioeym nie uprawiać seksu bo utrudnia zagnieżdżenie? W cyklu w którym zaszłam był seks po poczęciowym. I kąpalan się we wrzątku. Malolatay kt się bzykaja i wpadają też zazwyczaj na jednym razie nie przestają.. Także, jak ma się udać to się uda..

    agge lubi tę wiadomość

  • Mama_Zuzia Autorytet
    Postów: 2536 3957

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 08:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kessi_91 wrote:
    NO i nie wytrzymałam do jutra i zrobiłam rano test. Biel aż razi po oczach :( Wiem, że mogło być za wcześnie ( 10dpo), ale nie chce mi się już wierzyć w to , że jeszcze się coś zmieni. Mam dość... Jestem zła na wszystko, i wszystkich. A najbardziej to na siebie, bo po co to nakręcanie się, po co ta wiara w to, że teraz na pewno się uda. Co miesiąc tylko rozczarowanie przychodzi.
    Dookoła mnie wszystkie kobiety w ciąży. Pierwszy ból był jak oznajmiały , że są w ciąży. Teraz ciężko mi patrzeć na rosnące brzuszki i opowiadanie o kolejnych usg, ubrankach, mebelkach do pokoju dziecięcego. Oczywiście życzę im jak najlepiej, ale wiecie to ukłucie w serduchu.... Część z nich wpadło. Boże gdzie tu sprawiedliwość, małolaty uprawiają sex gdzieś po dyskotekach, albo na koloniach bawią się w " słoneczko" i pach jest dziecko,a człowiek , który tego pragnie, biega po lekarzach, łyka garść tabletek ma problemy.
    Bardzo chciałabym odpuścić, zapomnieć jakoś o tym ,że się staramy i żyć bez tej całej presji. Czemu to takie ciężkie...

    Przepraszam, ze tak z rana was tu zasypuje negatywnymi myślami, ale gdzieś musiałam to z siebie wydusić. Z mężem trudno mi się rozmawia na ten temat, zazwyczaj kończy się to kłótnią.

    Mam nadzieję, że przynajmniej u was nastawienie lepsze i , że przyniesiecie dzisiaj jakieś dobre wieści.
    Miłego dnia.

    Kessi uszy do góry :* powiem Ci, ze ja robiłam testy 9dpo, 10dpo i kazdy robił mnie w konia. Po prostu się na nie obraziłam bo sprawiały mi taka przykrość ze już nie miałam ochoty na nie patrzeć. Zaszłam w grudniu, podczas gdy w styczniu miałam isc na drożność jajowodów i robić nowe badania mężowi. Mimo ze sama szukałam objawów we właściwym cykli to byłam już pogodzona z tym, ze 10 miesiąc się staramy i nic z tego nie będzie również teraz. W 13dpo poszłam na betę- powiedziałam ze Wóz albo przewoZ, nie kupuje testu. I co? I się udało. Wiem ze to ciężko wytrzymać, ale 10 dpo to naprawdę bardzo wcześnie jak na betę nawet a co dopiero na taki test. Spróbuj raz jeszcze i uwierz, ze 2019 będzie Wasz !:)

    ojxeroeqgm6z29wi.png
    Rok starań i..świąteczny cud!
    Syn - 2013 ❤️ Pierwsza miłość
    ————————
  • Mama_Zuzia Autorytet
    Postów: 2536 3957

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie dla odmiany tak wczoraj mdlilo i bolał mnie brzuch, ze pół wieczoru przeleżałam, a o 3:30 się obudziłam i znowu mnie brało na wymioty. W końcu poszłam spać o 5:30,ledwo otwarłam oczy o 8:30 i już mnie mdli :(

    ojxeroeqgm6z29wi.png
    Rok starań i..świąteczny cud!
    Syn - 2013 ❤️ Pierwsza miłość
    ————————
  • Kessi_91 Ekspertka
    Postów: 282 60

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niecierpliwa... wrote:
    Kessi to jest zrozumiałe, ta biel na teście boli i rozczarowuje. Ale 10 dpo to faktycznie jeszcze wcześnie. Jakiej długości masz cykle?
    I do forum jest idealne do wyrzucania negatywnych myślisz, żeby choć trochę się człowiekowi zrobiło lepiej.

    Mężem się nie przejmuj, mój nadal udaje, że o dziecko się nie staramy tylko zrezygnowaliśmy z gumek i to ja muszę kombinować, żeby we właściwe dni trafić, co na tygodniu jest dosyć trudne, a broń boże użyć słowa owulacja ... co jest frustrujące bo niby się jest w tym razem... no nic może dorośnie...


    3 ostatnie cykle były dokładnie 29 dniowe. Nigdy nie miałam aż takiej regularności bo zazwyczaj było to 28-32 dni. Myślę, że w moim przypadku Duphaston jest "sprawcą" tej regularności.

    No nic test powtórzę jeśli za kilka dni nie pojawi się @. Jak się pojawi to na 17.01 jesteśmy umówieni na powtórkę badań nasienia( oczywiście nie obyło się bez grymasów męża) i jeśli będą poprawne to w okolicach 22 stycznia idę na HSG. Właściwie nie zgadza się to wszystko z filozofią odpuszczenia w sprawie starań , ale skoro już mam skierowanie to je wykorzystam.

    Dzięki dziewczyny za słowa otuchy, zawsze można na was liczyć :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2019, 08:49

  • JaSzczurek Autorytet
    Postów: 2733 2905

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kessi_91 wrote:
    NO i nie wytrzymałam do jutra i zrobiłam rano test. Biel aż razi po oczach :( Wiem, że mogło być za wcześnie ( 10dpo), ale nie chce mi się już wierzyć w to , że jeszcze się coś zmieni. Mam dość... Jestem zła na wszystko, i wszystkich. A najbardziej to na siebie, bo po co to nakręcanie się, po co ta wiara w to, że teraz na pewno się uda. Co miesiąc tylko rozczarowanie przychodzi.
    Dookoła mnie wszystkie kobiety w ciąży. Pierwszy ból był jak oznajmiały , że są w ciąży. Teraz ciężko mi patrzeć na rosnące brzuszki i opowiadanie o kolejnych usg, ubrankach, mebelkach do pokoju dziecięcego. Oczywiście życzę im jak najlepiej, ale wiecie to ukłucie w serduchu.... Część z nich wpadło. Boże gdzie tu sprawiedliwość, małolaty uprawiają sex gdzieś po dyskotekach, albo na koloniach bawią się w " słoneczko" i pach jest dziecko,a człowiek , który tego pragnie, biega po lekarzach, łyka garść tabletek ma problemy.
    Bardzo chciałabym odpuścić, zapomnieć jakoś o tym ,że się staramy i żyć bez tej całej presji. Czemu to takie ciężkie...

    Przepraszam, ze tak z rana was tu zasypuje negatywnymi myślami, ale gdzieś musiałam to z siebie wydusić. Z mężem trudno mi się rozmawia na ten temat, zazwyczaj kończy się to kłótnią.

    Mam nadzieję, że przynajmniej u was nastawienie lepsze i , że przyniesiecie dzisiaj jakieś dobre wieści.
    Miłego dnia.
    Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale ja testowałam w 10 dpo i była totalna biel, a w 14 dpo już lekka kreska.

    zi13flw1mwerwam8.png
    💙 19/07/19 (42+0) 3625g, 50 cm <3
    💗 6/02/21 (39+5) 3710g, 49 cm <3
    💙 14/08/22 (39+5) 4070g, 53 cm <3
  • JaSzczurek Autorytet
    Postów: 2733 2905

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 08:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama_Zuzia wrote:
    Mnie dla odmiany tak wczoraj mdlilo i bolał mnie brzuch, ze pół wieczoru przeleżałam, a o 3:30 się obudziłam i znowu mnie brało na wymioty. W końcu poszłam spać o 5:30,ledwo otwarłam oczy o 8:30 i już mnie mdli :(
    Najgorzej... Ale z drugiej strony, to oznacza, że beta rośnie :P Ja najgorsze mdłości miałam jakoś w 6 i 7 tygodniu. Później już nie, chociaż większość jedzenia mnie odrzucała.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2019, 08:55

    zi13flw1mwerwam8.png
    💙 19/07/19 (42+0) 3625g, 50 cm <3
    💗 6/02/21 (39+5) 3710g, 49 cm <3
    💙 14/08/22 (39+5) 4070g, 53 cm <3
  • Mamadwojki Autorytet
    Postów: 333 522

    Wysłany: 9 stycznia 2019, 08:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja jeszcze objawów nie mam i oby tak dalej hehe chodź to wczesna ciąża więc za dwa tygodnie może nie być już tak wesoło hehe :D Dziś jadę z córką do dermatologa i chyba zrobię betę u nich to jest klinika prywatna więc wyniki po kilku godzinach ale bym musiała jechać powtórzyć u nich i nie będzie mi się już chciało bo to daleko jest no zobaczymy może jak inne nie będę badać bety :)

    Victoria 10.11.2013r
    Pola 08.11.2015r
    27.01.2018 aniołek 5tc (*)
    27.09.2018 aniołki 6tc(*)
    Franuś 💙
    74dipiqvv0x8l1oc.png
‹‹ 69 70 71 72 73 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 Problemy z zajściem w ciążę, które możesz wykryć z pomocą aplikacji OvuFriend!

Kalendarz owulacji kojarzy Ci się tylko z wyznaczaniem dni płodnych i terminu owulacji? Jego możliwości są dużo większe! Aplikacja może być pomocna w wykrywaniu problemów związanych z płodnością na bardzo wczesnym etapie. O jakich problemach mowa? Co możesz wykryć z pomocą kalendarza? Kliknij i przeczytaj!   

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ