Świąteczne testowanie (grudzień)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAgniechaaaa wrote:Ja juz widzę ten prezencik ale oprócz testu bedą tam jeszcze malutkie buciki ! I taki piękny prezent przekaże M a w wogole juz mam nadzieje ze rodzica w prezencie dam 1zdj usg eh ale sie rozmarzyłam ;p
Taaaaak, takie maleńkie przesłodkie buciki, to jest to:) rodzicom można dać też w styczniu, na Dzień Babci i Dziadka:P będzie cudownie, zobaczycie.
Kaan nie odpuszczaj intensywnego myślenia aż do 10.12.!
Trzymam kciuki za nas wszystkie!:*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2016, 20:18
Kaan lubi tę wiadomość
-
Magoffi, ja to już od zaciskania mam prawie w drugą stronę te kciuki Tak bardzo bym chciała by każdej z nas się powiodło i byśmy właśnie już mogły myśleć o urządzaniu tego pokoiku. Ja się tylko trochę pocieszam, że może skoro tak daleko od owulki było to przytulanie to dziewczyneczka by z tego była? Tylko gorzej jak u mojego męża nie takie silne te pływaki albo u mnie jajo uparte no bo chyba skoro gin powiedziała, że jest to jest? wątpliwości już na tym polu nie muszę mieć co?
Suri, ja też byłam pewna że 1 cs i jest... a tu psikus! Wcześniej uważałam jak głupia na to by nie zajść. Mąż to w dniach zagrożenia miał szklankę wody pić i iść sobie ode mnie! a teraz karma mnie dopadła.. Ech.. ja widzę już te małe stópki i rączki i.. ech ja już nie tylko test mam zwizualizowany! -
Magoffi wrote:Taaaaak, takie maleńskie przesłodkie buciki, to jest to:) rodzicom można dać też w styczniu, na Dzień Babci i Dziadka:P będzie cudownie, zobaczycie.
Kaan nie odpuszczaj intensywnego myślenia aż do 10.12.!
Trzymam kciuki za nas wszystkie!:*
Oooo faktycznie! To dopiero by był prezent! Achhhhhhh!!!! Powstrzymajcie błagam tą moją fantazję! -
Już teraz widać że jesteśmy nad wyraz aktywne bo zawsze jak wchodzę na ten dział to grudniowe testowanko zawsze na 1-ym miejscu a co,mamy powody to przeżywamy
ja też w gorącej wodzie kąpana i jak już zacznę się nakręcać to też mi ciężko w tej II połowie cyklu...wogóle miałam testować 6.12 (@ niby dopiero 9.12) ale owulkę prawdopodobnie miałam w tym cyklu 4 dni wcześniej,jak nigdy 12dc bo na monitoringu był już sflaczały pęcherzyk a dziś ciałko żółte widoczne..znajac siebie to od 10dc tez zacznę choć niewiem do końca jak z takim cyklem przyspieszonym będzie..
a najlepsze jest to,że testy owulacyjne 2 dni po owulacji jeszcze mocno pozytywne..także tego.. -
Ja juz mam kupuone dla B. male skarrpeteczki, czekaja w szafie az fasola albo groszek sie pojawia.
Magoffi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKlara Wysocka wrote:Wiesz, Magoffi, o co chodzi, ja to wszystko wiem, rozumiem, ale i tak postępuję jak co miesiąc. Siła wyższa
Wiem, wiem, też to przeżywam pomimo odpierania negatywnych myśli i poszukiwania w sobie (i na naszym forum) motywacji. Silna motywacja, a później kilka dni załamania, znów silna motywacja i znów załamanie. Sinusoida:) Ale wierzę, że idąc pod górę w końcu dojdziemy na jej szczyt i położymy kres załamaniom. Należy nam się jak mało komuKlara Wysocka lubi tę wiadomość
-
ja właśnie zrobiłam test ciążowy, żeby sprawdzić czy ovitrelle się jeszcze utrzymuje i wyszły mi ładne 2 kreski (minęło równo 5 dni). wolałabym żeby już była całkowita biel, żebym w terminie testowania nie miała wątpliwość, że druga kreska świadczy o ciąży... mimo wszystko jak patrzę na ten test to miło się robi, jak wyobrażę sobie jak to będzie
Arleta, Magoffi, Flowwer lubią tę wiadomość
3 cs- cp, lewy jajowód usunięty
HSG- prawy jajowód drożny
Czekamy na córeczkę
-
Mój mąż właśnie wybył a ja gdybym już zupełnie wyłączyła mózg pobiegłabym testować. Całe szczęście te szczątki zwojów mózgowych zabraniają mi tego tłumacząc że stracę jeden cenny test potrzebny na za kilka dni.. o ile @ mnie nie złapie wcześniej bo się okaże że ten ból piersi to na hiper @ jest ;/
-
nick nieaktualnyA może by... wrote:Magoffi, ja to już od zaciskania mam prawie w drugą stronę te kciuki Tak bardzo bym chciała by każdej z nas się powiodło i byśmy właśnie już mogły myśleć o urządzaniu tego pokoiku. Ja się tylko trochę pocieszam, że może skoro tak daleko od owulki było to przytulanie to dziewczyneczka by z tego była? Tylko gorzej jak u mojego męża nie takie silne te pływaki albo u mnie jajo uparte no bo chyba skoro gin powiedziała, że jest to jest? wątpliwości już na tym polu nie muszę mieć co?
Suri, ja też byłam pewna że 1 cs i jest... a tu psikus! Wcześniej uważałam jak głupia na to by nie zajść. Mąż to w dniach zagrożenia miał szklankę wody pić i iść sobie ode mnie! a teraz karma mnie dopadła.. Ech.. ja widzę już te małe stópki i rączki i.. ech ja już nie tylko test mam zwizualizowany!
żadnych wątpliwości!
Ja podobnie jak Wy uważałam, że uda się za pierwszym razem. Ba! pamiętam nawet, że po przytulanku w 1 cs poleciałam do Rossmana - bo chyba akurat -49% było (albo inna cudowna promocja) - i nakupiłam lakierów do paznokci bez toluenu i rzekomo bez innych substancji szkodliwych (oczywiście po uprzednim przekopaniu internetu). I co? lakiery stoją nieruszone niemalże od 10 miesięcy...używam innych , czekając wciąż na swój mały, wielki cud:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2016, 20:33
A może by... lubi tę wiadomość
-
suri2016 wrote:ja właśnie zrobiłam test ciążowy, żeby sprawdzić czy ovitrelle się jeszcze utrzymuje i wyszły mi ładne 2 kreski (minęło równo 5 dni). wolałabym żeby już była całkowita biel, żebym w terminie testowania nie miała wątpliwość, że druga kreska świadczy o ciąży... mimo wszystko jak patrzę na ten test to miło się robi, jak wyobrażę sobie jak to będzie
Nie dziwię się. Nawet jak gdzieś tam w wątku rozmawiałyście o tym to pomyślałam, że ja to chyba bym zrobiła właśnie taki by sobie popatrzeć na dwie kreski. Mnie się strasznie podobają te testy clear blue.. są takie new age Jeszcze jak by mi napisało pregnant to bym płakała ze szczęścia Wierzę mocno Suri, że niebawem będą takie ładne kreski od fasolki nie ovitrelleKlara Wysocka lubi tę wiadomość
-
Magoffi wrote:żadnych wątpliwości!
Ja podobnie jak Wy uważałam, że uda się za pierwszym razem. Ba! pamiętam nawet, że po przytulanku w 1 cs poleciałam do Rossmana -bo akurat -49% było - i nakupiłam lakierów do paznokci bez toluenu i rzekomo bez innych substancji szkodliwych (oczywiście po uprzednim przekopaniu internetu). I co? lakiery stoją nieruszone niemalże od 10 miesięcy...używam innych , czekając wciąż na swój mały, wielki cud:)
Jakbym widziała prawie siebie ja od razu odstawiłam maście i nie maście a teraz mam na pyszczku tego efekt. Dobrze mi się Was dziewczyny czyta bo przynajmniej wiem, że nie jestem sama i nie tylko ja tak mam w głowieKlara Wysocka, Magoffi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA może by... wrote:Jakbym widziała prawie siebie ja od razu odstawiłam maście i nie maście a teraz mam na pyszczku tego efekt. Dobrze mi się Was dziewczyny czyta bo przynajmniej wiem, że nie jestem sama i nie tylko ja tak mam w głowie
hehe, ja tak samo! Odstawiłam niemalże wszystko. A po zaprzestaniu przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych buzię miałam strasznie wysypaną. Nie stosowałam jednak żadnych specjalistycznych maści, żeby nie zaszkodzić fasolce, której nie było. A w miesiącach letnich nawet żelu antycellulitowego nie używałam, bo przeczytałam, że nie można:P a wiecie jak to jest, każda przed wyjściem na plażę kombinuje jak może. Zastanawiam się natomiast nieustannie jak to jest z ćwiczeniami w czasie starań, jak myślicie? Boję się ćwiczyć w drugiej połowie cyklu (chociaż w pierwszej też za dużo się nie ruszam:P), żeby może nie przeszkodzić zagnieżdżeniu...już chyba mam jakąś paranoję -
ja myślę, że spokojnie można ćwiczyć, jeśli ciaza jest zdrowa to ruch jej na pewno nie zaszkodzi. większe przeciążenia są podczas ostrego hamowania w aucie, a mimo to nie przeszkadza to w zagniezdzeniu3 cs- cp, lewy jajowód usunięty
HSG- prawy jajowód drożny
Czekamy na córeczkę
-
nick nieaktualnysuri2016 wrote:ja myślę, że spokojnie można ćwiczyć, jeśli ciaza jest zdrowa to ruch jej na pewno nie zaszkodzi. większe przeciążenia są podczas ostrego hamowania w aucie, a mimo to nie przeszkadza to w zagniezdzeniu
W sumie racja z tym hamowaniem. Uspokoiłaś mnie troszkę Suri, bo po każdej próbie rozładowania staraniowych emocji poprzez ćwiczenia wyrzucam sobie, że być może zmarnowałam Fasolkę -
Magoffi wrote:hehe, ja tak samo! Odstawiłam niemalże wszystko. A po zaprzestaniu przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych buzię miałam strasznie wysypaną. Nie stosowałam jednak żadnych specjalistycznych maści, żeby nie zaszkodzić fasolce, której nie było. A w miesiącach letnich nawet żelu antycellulitowego nie używałam, bo przeczytałam, że nie można:P a wiecie jak to jest, każda przed wyjściem na plażę kombinuje jak może. Zastanawiam się natomiast nieustannie jak to jest z ćwiczeniami w czasie starań, jak myślicie? Boję się ćwiczyć w drugiej połowie cyklu (chociaż w pierwszej też za dużo się nie ruszam:P), żeby może nie przeszkodzić zagnieżdżeniu...już chyba mam jakąś paranoję
Ćwiczenia, seks, napoje itd.. ciągle w tej drugiej połowie gdzieś się powstrzymujemy przed pełnią życia.. straszne to wierzę jednak, że jeśli będzie miało się udać to codziennym życiem nie zaszkodzimy, chyba że jakimiś faktycznie niezdrowymi rzeczami.. typu maraton, albo właśnie palenie papierosów. Musimy być zadowolonymi z życia mamami a nie myśleć tylko później o tym co nas ominęło.
Myślałyscie może o sylwestrze? Ja nie wiem co robić bo nie wiem czy będę mieć już fasolke czy jeszcze nie. Jak nie to bym gdzieś poszła (chociaż mam nadzieję, że nie będzie to miało miejsca) a jeśli tak to bym chciała tylko chyba z mężem gdzieś ostatni raz tylko we dwoje -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWłaśnie, ograniczenia w drugiej połowie cyklu są wykańczające:) dlatego święte słowa A może by..."Musimy być zadowolonymi z życia mamami a nie myśleć tylko później o tym co nas ominęło".
Ja plany na sylwestra też uzależniam od fasolki (kolejne swego rodzaju ograniczenie...). Niemniej chyba chciałabym gdzieś wyjść, jeżeli się zafasolkować nie uda - żeby odreagować, a jeżeli się uda - żeby uczcić to wydarzenie widokiem rozjaśnionego nieba od fajerwerków (bo pić się już nie napijemy:P) -
Magoffi wrote:Właśnie, ograniczenia w drugiej połowie cyklu są wykańczające:) dlatego święte słowa A może by..."Musimy być zadowolonymi z życia mamami a nie myśleć tylko później o tym co nas ominęło".
Ja plany na sylwestra też uzależniam od fasolki (kolejne swego rodzaju ograniczenie...). Niemniej chyba chciałabym gdzieś wyjść, jeżeli się zafasolkować nie uda - żeby odreagować, a jeżeli się uda - żeby uczcić to wydarzenie widokiem rozjaśnionego nieba od fajerwerków (bo pić się już nie napijemy:P)
Ojj fajerwerki to na pewno będę gdzieś oglądać. One są taką dla mnie nadzieją na lepsze jutro. W zeszłym roku, nie wyobrażałam sobie że będę w tym miejscu w jakim dziś jestem. Niesamowitym wydaje się to co może przynieść nowy rok. Jednak jak będę mieć fasolkę to chyba chcę tylko z ślubnym, napić się juz nie napiję, a i chyba tańczyć bym się bała. Nie chcę mówić nikomu do przynajmniej połowy 2 miesiąca, że jestem w ciązy - poza rodzicami ale im też dopiero z drugim miesiącem. To będzie taki nasz rok, i głęboko w to wierzę, więc chciałabym pierwszy i ostatni pewnie raz spędzić tego sylwestra sam na sam może gdzieś nad morzemMagoffi lubi tę wiadomość