W listopadzie przytulanki, w lipcu piękne kołysanki 🤰🤰🤰
-
WIADOMOŚĆ
-
Misiu melduj sie, bo ja na belly rzadko zaglądam. Jak sytuacja?👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
nick nieaktualnyMonikA_89! wrote:Dziewczyny jakieś pomysły na bóle głowy?? Praktycznie od dłuższego czasu boli mnie codziennie, ale do wytrzymania. Takie ćmienie bardziej. Raz w tygodniu jak było mocniej, to brałam paracetamol. Od dwóch dni mam wrażenie, że mi rozwali czachę. Dopóki leżę jest jeszcze w miarę, potem idę spać i drugi raz z rzędu obudziłam się o 3 i musiałam wziąć tabletkę, tak mi pulsowało wszystko. Biorę słabszą dawkę paracetamolu, ale i tak nie wiem czy codziennie to nie przesada Niby jest bezpieczny w ciąży, no ale wolałabym się jakoś wspomóc bez leków. Najgorsze, że ona jakoś super na mnie nie działa. Zwykle przy mocnych bólach brałam ibuprofen, ale w ciąży się boję
Możesz spróbować woreczek z lodem/mrożonym groszkiem na kark. Pij więcej wody, jeśli pijesz mało. Po paracetamolu połóż się na 30-40 minut w ciemnym pokoju z otwartym oknem (przykryj się dobrze:). Jedz częściej i mniej, głowa się w jakiś dziwny sposób łączy z żołądkiem. U mnie pomaga kawa też ale to zależy jakie masz ciśnienie - w ciąży można wypić bezpiecznie niezbyt mocną kawę.MonikA_89! lubi tę wiadomość
-
Simons_cat wrote:Paulcia, ja bym bardzo chciała pod narkoza, ale na NFZ babka powiedziała mi, że jest tylko miejscowe. Dlatego też to tak odwlekam, bo się boję
Mam nadzieję, że źródło twoich plamien się wyjaśni szybko.
Zuchu, miałam gastroskopię dwa razy. Oczywiście bywają milsze badania, ale przy tym urosło wg mnie dużo legend. Jak w sumie przy wszystkich badaniach (wiele kobiet aż drży na myśl o badaniu krzywej - bo czuly się strasznie, ja z kolei wypiłam te glukozę jak herbatę) Wszystko trzeba sprawdzić na sobie. Pierwszą gastroskopię miałam o 18, po pracy i całodniowym głodzie. Badanie poszło w 2 minuty. Pielęgniarka powiedziała mi, żeby zamknąć oczy i myśleć o czym przyjemnym. I serio to zrobiłam. Przy gastro najważniejszy jest oddech, jeśli uda się go uspokoić, oderwać myślenie od tego, co się dzieje, to to naprawdę szybko pójdzie. Pisze to nie dlatego, żeby bagatelizować - bo doskonale rozumiem strach przed badaniami (przed laparo miałam puls 110) - ale każdy z nas różne badania przechodzi inaczej i nie ma co się mocno sugerować. Nie czekaj, zbadaj koniecznie.Sasanka55., Simons_cat lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Paulcia mój dzisiaj, 25dc i 12dpo ale wg baby compa 9spo.
No ja, się nie odzywam, do niego, on przy każdej kłótni mi mówi że ja sobie upierdolilam 2 dziecko i że ona nie będzie stawał na głowie. A że nie wychodzi nam 4 miesiąc to i ja jestem poddenerwowana.
Póki co są ciche dni i odzywamy się tylko przy małej... -
Monika współczuję bólu, bo to dziadostwo strasznie męczy. Robiąc okłady z zimnej wody dolewam odrobinę octu, a woda jest bardzo zimna taka z lodówki. Okładam czoło, skronie, policzki, kark... wszystko co czuję, że potrzebuję schłodzić. Mnie pomaga na lekki ból ale okładam się z godzinę.
W aptece babka poradziła nacieranie skroni i karku amolem. Nie wiem czy pomaga, bo biore też procha ale smaruję się.
Nasza forumowa Księgowa polecała plastry hydrożelowe chłodzące z apapu. Użyłam poki co tylko raz i przy bardzo silnym bólu. Wtedy nie pomogły ale przy mniejszym mogłyby dać radę.
Simonku, powtarzasz dziś betę?
Gastroskopie miałam dwa razy. Pierwszy raz był słaby przez technikę wkladania rurki. Natomiast kolejny robił mi starszy pan i dokładnie instruowal kiedy wziąć oddech, kiedy przełknąć i poszło jak w masło 🙂 Nawet jeśli miałoby być kiepsko i nieprzyjemnie, jest do zniesienia. Wg mnie szkoda kasy.MonikA_89! lubi tę wiadomość
Pierwsza procedura IVF Salve Medica
02.07.2021 - start stymulacji:
12.07.2021 - punkcja, hiperstymulacja
Uzyskaliśmy 4 ❄️ 2x4AA, 2x4BB
03.08, 24.08, 14.09.2021 - szczepienia limfocytami
06.10.2021 - allo mlr 58,9%
🍍 transfer 20.12 2021, blastka 4AA - ciąża poroniona 😢
17.01.2022 - doszczepienie w APC
07.04.2022 - histero- stan zapalny
🍍 transfer 16.05.2022, blastka 4AA - nieudany 😢
01.06.2022 - allo mlr 46,8%
🍍 transfer 18.06.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
🍍 transfer 07.12.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
Druga procedura IVF
01.2022 💔 8 tc 😢
04.2021 💔 💔 5 tc, 8 tc 😢
09.2020 💔 9 tc 😢
01.2018 rozpoczęcie starań
Mutacja genu anxa 5 haplotyp M2, Kir bx - brak 5 implantacyjnych, cytokiny: wysokie il2, niskie il10 (odrzucanie zarodka), komórki NK 22%, nk maciczne wielokrotnie przekroczone normy, mutacja PAI-1, mthfr a1298c, wysoka homocysteina, PCOS - brak owulacji, zespół LUF, zapalenie endometrium, problemy ze wzrostem endometrium. -
nick nieaktualnyRed555 wrote:Paulcia mój dzisiaj, 25dc i 12dpo ale wg baby compa 9spo.
No ja, się nie odzywam, do niego, on przy każdej kłótni mi mówi że ja sobie upierdolilam 2 dziecko i że ona nie będzie stawał na głowie. A że nie wychodzi nam 4 miesiąc to i ja jestem poddenerwowana.
Póki co są ciche dni i odzywamy się tylko przy małej...
U mnie też ostatnio wojna o to była, że za bardzo chce drugie dziecko I że wymyślam by po lekarzach chodził . Tylko, że u nas to już ponad 1.5 roku starań .Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2020, 11:23
-
Simons przykro mi, że się źle czujesz. A nie myślałaś o innym badaniu na celiakię? Ja robiłam z testdna razem z trombofilią, moja siostra ma zalecone przez endokrynologa badanie na celiakię z krwi. Ale jak mówisz, że to raczej nie to, to może lepiej podejść do badania.
Ja mam od wczoraj doła. Najpierw znajoma wysłała mi test i razem doszukiwałyśmy się kreski i jak dostała wynik bety to była radość, która potem przerodziła się w smutek u mnie. Nie z powodu jej ciąży oczywiście, tylko wiadomo - uczucie, że wszystkim się uda tylko nie mnie. Ona z pcos i drugie dziecko. Jak tak dumałam nas swoim losem druga znajoma wysłała mi zdjęcia niemowlakiem z rodziny, które właśnie odwiedzili. Także skończyło się na burgerze. A dzisiaj rano powitał mnie negatywny test ciążowy.
-
nick nieaktualnyMonika, nie wiem czy to jest dobry sposób dla kobiet w ciazy ale ja czasem przy bólach głowy muszę dać kopniaka energetycznego organizmowi i zjeść kaloryczny batonik. Nie zawsze to pomaga ale czasem ból przechodził.
Czasem baton+energetyk ale tego już Ci nie polecam, sama się wystrzegam tych napoi. 🤦
Rzadko to stosuje, częściej biorę poprostu paracetamol ale kilka razy mi pomogło.MonikA_89! lubi tę wiadomość
-
Zielone.Slońce wrote:Monika, nie wiem czy to jest dobry sposób dla kobiet w ciazy ale ja czasem przy bólach głowy muszę dać kopniaka energetycznego organizmowi i zjeść kaloryczny batonik. Nie zawsze to pomaga ale czasem ból przechodził.
Czasem baton+energetyk ale tego już Ci nie polecam, sama się wystrzegam tych napoi. 🤦
Rzadko to stosuje, częściej biorę poprostu paracetamol ale kilka razy mi pomogło.
U mnie podobnie - coś słodkiego no i oczywiście odpoczynek - działają zbawiennieMonikA_89! lubi tę wiadomość
2018 - początek starań
2020- start klinika; histerolaparoskopia
2021 - IUI 💚 -> 💔 7tc. /2021 - IUI ❌/2021 - IUI ❌ /2021 -IUI ❌
2021 - start procedura --> 1x 4.1.1 i 6 komórek
2022 - transfer 💚 --> 11tc.💔 (trisomia 22)
2022- zapładniamy pozostałe komórki --> 1x 4.1.1. --> przebadany zarodek --> transfer 🍀
7 dpt 💚JEST DRUGA KRESKA!
7+1 - bijące serduszko
9+1 - 2,44cm Bobo
13+0 - prenatalne - 6,5 cm zdrowego Bobo - Synuś 💙
20+2 - połówkowe - 364g 💙
29+2 - prenatalne - 1420 💙
31.08 - 💙H . 💙 13:22, 3540g., 53cm💙 -
Szona, super, że wszystko się tak pięknie udało. Też jestem team, że teraz jak usunięto blokady to jest mega duża szansa naturalnie. Kciuki ✊.
Natka, super, że wszystko w porządku na usg 🙂.
Simons, bardzo, bardzo mocno przytulam...
Więcej rzeczy nie pamiętam, przepraszam 🙁.
Co do skąpych @... Ja ostatnią miesiączkę miałam mega dziwną... Dzień przed minimini plamienie (podbarwiony śluz i nitka krwi, więc nie można tego nawet nazwać plamieniem). Pierwszy dzień @ książkowy - żywa krew, niewiele tkanki, ilość odpowiednia jak na pierwszy dzień. Drugi dzień - rozkręcona @, nadal żywa krew, trochę tkanki i skrzepów (nie za dużo). No i teraz przychodzimy do anomalii czyli dzień 3 - powinno być podobnie intensywnie jak dnia 2, a tu dupa, tyle co kot napłakał. No i krew ciemniejsza. 4 dnia jeszcze mniej, przeszłam na wkładki, bo podpaskę mogłabym nosić cały dzień i nadal byłaby niemal czysta. 5 dnia coś się rozkręciło (w sensie więcej niż 4 dnia i może nawet niż 3), ale nadal operowałam na wkładce. 6 dnia to jakieś pojedyncze oczyszczenie (mogę to nazwać brudzeniem).
I teraz dziewczyny mi powiedzcie. Czy mam jakąś anomalię, czy dopiero teraz mój okres wygląda jak powinien? Zawsze miałam tak, że 2 i 3 dzień był najgorszy, najwięcej wszystkiego i operowałam na najchłonniejszych podpaskach/tamponach. 4 dzień był intensywny jak 1, 5 nadal był okresem tylko słabszym, a potem do 7-8 dnia się babrałam z taką końcówką.
Może te moje wcześniejsze miesiączki były nienormalne?Natka95 lubi tę wiadomość
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
nick nieaktualnyRed555 wrote:Paulcia mój dzisiaj, 25dc i 12dpo ale wg baby compa 9spo.
No ja, się nie odzywam, do niego, on przy każdej kłótni mi mówi że ja sobie upierdolilam 2 dziecko i że ona nie będzie stawał na głowie. A że nie wychodzi nam 4 miesiąc to i ja jestem poddenerwowana.
Póki co są ciche dni i odzywamy się tylko przy małej...
Red jeśli robi ci takie komentarze przy każdej kłótni, to chyba powinniście porozmawiać spokojnie na ten temat. Bo raz w złości to palnie się głupoty, ale jeśli to się powtarza to wygląda na to że coś tam go męczy i często o tym myśli.
Jeśli macie takie problemy po 4 miesiącach starań to warto się zatrzymać na chwilę i przeanalizować co go gryzie/co ciebie gryzie. Bo przy dłuższych staraniach i później przy dwójce dzieci, jest bardzo ciężko, warto zadbać o związek żeby to przetrwać we dwójkę, a w sytuacjach stresowych mieć w sobie oparcie a nie krzyki.Annie1981 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Przy endometriozie i ogólnie stanach zapalnych nie powinno się stosować borowiny.
Monika co do bólu głowy- są takie woreczki na głowę z lodem, apap i drzemka. Nic więcej nie da się zrobić. To po prostu przejdzie w okolicy drugiego trymestru. U mnie przeszło z dnia na dzień. Pij dużo. Nawet 3 litry w siebie wmuś.MonikA_89! lubi tę wiadomość
👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
lawendowePole wrote:Szona, super, że wszystko się tak pięknie udało. Też jestem team, że teraz jak usunięto blokady to jest mega duża szansa naturalnie. Kciuki ✊.
Natka, super, że wszystko w porządku na usg 🙂.
Simons, bardzo, bardzo mocno przytulam...
Więcej rzeczy nie pamiętam, przepraszam 🙁.
Co do skąpych @... Ja ostatnią miesiączkę miałam mega dziwną... Dzień przed minimini plamienie (podbarwiony śluz i nitka krwi, więc nie można tego nawet nazwać plamieniem). Pierwszy dzień @ książkowy - żywa krew, niewiele tkanki, ilość odpowiednia jak na pierwszy dzień. Drugi dzień - rozkręcona @, nadal żywa krew, trochę tkanki i skrzepów (nie za dużo). No i teraz przychodzimy do anomalii czyli dzień 3 - powinno być podobnie intensywnie jak dnia 2, a tu dupa, tyle co kot napłakał. No i krew ciemniejsza. 4 dnia jeszcze mniej, przeszłam na wkładki, bo podpaskę mogłabym nosić cały dzień i nadal byłaby niemal czysta. 5 dnia coś się rozkręciło (w sensie więcej niż 4 dnia i może nawet niż 3), ale nadal operowałam na wkładce. 6 dnia to jakieś pojedyncze oczyszczenie (mogę to nazwać brudzeniem).
I teraz dziewczyny mi powiedzcie. Czy mam jakąś anomalię, czy dopiero teraz mój okres wygląda jak powinien? Zawsze miałam tak, że 2 i 3 dzień był najgorszy, najwięcej wszystkiego i operowałam na najchłonniejszych podpaskach/tamponach. 4 dzień był intensywny jak 1, 5 nadal był okresem tylko słabszym, a potem do 7-8 dnia się babrałam z taką końcówką.
Może te moje wcześniejsze miesiączki były nienormalne?
Z tego, co udało mi się ustalić, nie ma za bardzo co przywiązywać wagę do tego czy okres jest zawsze taki sam. U mnie od zawsze pierwszy i drugi dzień są konkretne, a później coraz mniej - aż do lekkiego plamienia. Gin mi mówiła, że lepiej tylko jak chociaż na początku ten okres nie jest skąpy, bo to w jej ocenie świadczy, że endometrium miało dobrą grubość 🤷♀️ Ja miałam już wiele różnych - kilka bardzo obfitych, kilka słabszych, teraz zazwyczaj tak jak napisałam wyżej.
lawendowePole lubi tę wiadomość
-
miska122 wrote:Simons przykro mi, że się źle czujesz. A nie myślałaś o innym badaniu na celiakię? Ja robiłam z testdna razem z trombofilią, moja siostra ma zalecone przez endokrynologa badanie na celiakię z krwi. Ale jak mówisz, że to raczej nie to, to może lepiej podejść do badania.
Ja mam od wczoraj doła. Najpierw znajoma wysłała mi test i razem doszukiwałyśmy się kreski i jak dostała wynik bety to była radość, która potem przerodziła się w smutek u mnie. Nie z powodu jej ciąży oczywiście, tylko wiadomo - uczucie, że wszystkim się uda tylko nie mnie. Ona z pcos i drugie dziecko. Jak tak dumałam nas swoim losem druga znajoma wysłała mi zdjęcia niemowlakiem z rodziny, które właśnie odwiedzili. Także skończyło się na burgerze. A dzisiaj rano powitał mnie negatywny test ciążowy.
Rozumiem to, bardzo to rozumiem.
Ale w grudniu na teście znajdziemy Twoją drugą kreskę Zobaczysz! A burgera nie traktuję w kategorii porażki, dla mnie Burger to nagroda Jesteś silna, wytrwała, dzielna - wiec nagrody należą się jak najbardziej Głowa do góry, piłka w grze! Nadciągamy!
miska122 lubi tę wiadomość
-
Monika, ja mam migreny paskudne - poza lekami bardzo pomagają mi maści z mentolem, smaruje skronie i nad oczyma. Plus mokra, zimna szmatka na kark i oczy. I sen. Współczuje bardzo tego bolu
MonikA_89! lubi tę wiadomość
-
Natka95 wrote:Madzia, jak Ty się czujesz? Kiedy następny podgląd kropka? 🥰
Ja się czuję różnie. Głównie się martwię czy wszystko ok. Dziś obudziłam się z mega obolałą łydką i nie daję sobie z nią rady. Wysłałam dzis wyniki lekarzowi. Odpisał, że wszystko ok i tylko mam się suplementować wit. D, kwasem i jodem.
Grzecznie czekam do wizyty 17 grudnia chociaż wewnętrznie mnie skręca, bo nie wiem czy okruszek rośnie a serduszko dalej bije. Liczę, że tak...Madziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
Simons, dziwne to wszystko... Daj znać po wizycie u lekarza. Mam nadal nadzieję że to jakiś chory błąd..
Monika, nie bardzo mam możliwość zmienić pracę. Na tym zadupiu jest tylko możliwość 'gorzej' albo 'jeszcze gorzej'.
Umówiłam się na jutro na video wizytę z psychiatrą ale ciągle mam wrażenie że lekarz pomyśli że mój problem jest błahy a ja kombinuje i chce l4 bo mi się do roboty nie chce. Zawsze tak mam... Nawet jak szłam do rodzinnego zawsze bałam się że ktoś pomyśli że 'przesadzam' 🤦♀️
CO DO DIAGNOSTYKI.
W piątek byłam pobrać krew do badań.... Pojechałam do miejscowość obok bo tam pobierają dla diagnostyki. Babka nie ogarnięta totalnie, nie wiedziała o co chodzi w badaniach, zrobiła się kolejka więc zaczęła na mnie najeżdżać ze takie badania 'rzadkie' i ona nie ma czasu i tylko pobierze mi na 'tarczyce', oczywiście nie mogła się wkuc, pomyliła probówki.. Cyrk. Byłam tak rozżalona ze rozryczałam się w aucie i pojechałam do domu rodzinnego. A że rodzice akurat jechali do Zielonej Góry to zabrali mnie i w samej ZG zwiedziłam aż 3 PUNKTY POBRAŃ DIAGNOSTYKI.
Panie w każdym labie popisały sobie kody (w każdym punkcie inny kod 🤷♀️) przy badaniach a na końcu same nie wiedziały o co chodzi i odesłały mnie do 'głównego labu' gdzie jak się okazało stwierdzili ze wgl te kody są błędne i dotyczą innych badań.
Wyszło na to że dobrze ze trafiłam do 'glownego' labu bo tak bym miała połowę pobrane źle a kilka nie zrobionych bo 'nie ma takiego' 🤦♀️ -
miska122 wrote:Ja mam od wczoraj doła. Najpierw znajoma wysłała mi test i razem doszukiwałyśmy się kreski i jak dostała wynik bety to była radość, która potem przerodziła się w smutek u mnie. Nie z powodu jej ciąży oczywiście, tylko wiadomo - uczucie, że wszystkim się uda tylko nie mnie. Ona z pcos i drugie dziecko. Jak tak dumałam nas swoim losem druga znajoma wysłała mi zdjęcia niemowlakiem z rodziny, które właśnie odwiedzili. Także skończyło się na burgerze. A dzisiaj rano powitał mnie negatywny test ciążowy.
U mnie podobnie. Moja przyjaciółka która wiedziała o każdej moje ciąży i poronieniu, kilka dni temu wysłała mi pozytywny test ciazowy... Poczułam jakbym dostała od losu cios w policzek. Nie bardzo umiałam z nią rozmawiać więc jak zadzwoniła pogratulowałam jej i się rozłączyłam bo nie wiem co mogłabym jej powiedzieć.
Nie mam żalu do niej oczywiście że mi powiedziała czy coś.. Cieszę się że jestem pierwsza która się dowiedziała i głęboko w serduszku cieszę się że będę kolejny raz ciocia jej drugiego dzieciatka. Mam żal do 'uczuć ', 'emocji', 'głupich myśli' , 'losu'...
Ale musi się udać. Jeszcze wszystko będzie jak w naszych marzeniach. Jeszcze każda z nas wystawi tu zdjęcie z maleństwem w ramionach ❤️
miska122 lubi tę wiadomość