Zabija mnie ciekawość
-
WIADOMOŚĆ
-
werka93 wrote:Cześć Magdoczka,
Nasz Kubuś waży już całkiem sporo jak na niespełna 5 miesięcy, bo aż 7,8 kg, ale jest jeszcze na cycu i zaczęłam mu rozszerzac dietę (wiem, że zalecenia są od 6 miesiąca, ale ze względu na to, że wracam za trzy tygodnie do pracy zaczęliśmy wcześniej), mały jeszcze nie siedzi, ale pięknie je, więc myślę, że jest gotowy na wprowadzenie normalnego jedzenia
Wcina juz marchewkę, ziemniaczki i buraczki, próbowaliśmy też brokuł, ale szkodzi mi na brzusio
A zabka nie mamy jeszcze ani jednego -
werka93 wrote:Bo w sumie przez całą drogę od domu do szpitala cały czas mi się te wody sączyły, generalnie było tego sporo i zwykła podpaska nie dałaby rady10.09.2019 Marcel
-
Werka, no to Kubuś faktycznie duży chłopak My zaczęliśmy rozszerzać dietę, jak skończył 5 miesięcy, ale szło dość słabo. A teraz na widok łyżeczki sam otwiera buzię Choć oczywiście najsmaczniejsze dla niego jest mleko.
Jeśli Kubuś sobie radzi z innymi pokarmami niż mleko, to dlaczego nie rozszerzać wcześniej. Ta granica 6 miesięcy jest bardzo umowna, a dzieci różnym tempem się rozwijają.
-
Oleczka, ja też miałam za mało podkładów
W paczce jest raptem 10 sztuk i błyskawicznie się je wykorzystuje. Najpierw jak ciekną wody - w drodze do szpitala, na izbie przyjęć, na sali porodowej w pierwszej fazie. No i po porodzie trzeba je zmieniać co chwilę.
Mi po porodzie było bardzo zimno, mimo że na sali było gorąco. Ale słyszałam, że często tak bywa Okrywałam się szlafrokiem, ale miałam cienki bawełniany i musieli mi w szpitalu organizować koc
Mogą się też przydać kapturki na piersi do karmienia. Mi młody natychmiast ponadgryzał sutki i każde kolejne karmienie było coraz bardziej bolesne. W kapturkach było lepiej, szkoda że nie miałam ich wcześniej, bo młody mi piersi zmasakrował, że moje kp szybko się skończyło.
Miałam za mało wody. Po porodzie kazali dużo pić i zapisywać ilość wypitej wody. Mąż biegał i dokupował mi wodę.
Z ubrań dla dziecka najlepiej sprawdzają się rozpinane po całości body i pajac.
I to chyba tyle, co mi się przypomina
-
Magdoczka wrote:Oleczka, ja też miałam za mało podkładów
W paczce jest raptem 10 sztuk i błyskawicznie się je wykorzystuje. Najpierw jak ciekną wody - w drodze do szpitala, na izbie przyjęć, na sali porodowej w pierwszej fazie. No i po porodzie trzeba je zmieniać co chwilę.
Mi po porodzie było bardzo zimno, mimo że na sali było gorąco. Ale słyszałam, że często tak bywa Okrywałam się szlafrokiem, ale miałam cienki bawełniany i musieli mi w szpitalu organizować koc
Mogą się też przydać kapturki na piersi do karmienia. Mi młody natychmiast ponadgryzał sutki i każde kolejne karmienie było coraz bardziej bolesne. W kapturkach było lepiej, szkoda że nie miałam ich wcześniej, bo młody mi piersi zmasakrował, że moje kp szybko się skończyło.
Miałam za mało wody. Po porodzie kazali dużo pić i zapisywać ilość wypitej wody. Mąż biegał i dokupował mi wodę.
Z ubrań dla dziecka najlepiej sprawdzają się rozpinane po całości body i pajac.
I to chyba tyle, co mi się przypomina
Wracasz do parcy jakos niedlugo, czy dalej wolne?😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2019, 18:06
10.09.2019 Marcel -
Magdoczka wrote:Nie, do końca siedzę z synkiem, a potem zaległy urlop Więc do pracy jakoś koło marca
A kochane jak to jest, bo ja slyszalam ze ponoc jak zaczynaja sie skurcze to lepiej nie jesc jakichs ciezko strawnych rzeczy i nie pic nic oprocz wody w razie cesarki. Prawda?10.09.2019 Marcel -
Oleczka94 wrote:Uuuu to masz czasu jeszcze sporo dla synka. Super.
A kochane jak to jest, bo ja slyszalam ze ponoc jak zaczynaja sie skurcze to lepiej nie jesc jakichs ciezko strawnych rzeczy i nie pic nic oprocz wody w razie cesarki. Prawda?
Zanim miałoby dojść do cesarki, to minie jeszcze pare czy parenaście ładnych godzin Nam w szkole rodzenia mówili, żeby przed wyjazdem do szpitala najeść się, bo w trakcie porodu nie wolno jeść, tylko można pić wodę.
Jak odeszły mi wody, to zadzwoniłam do swojej położnej i ta kazała mi się najeść Była 11 rano, a urodziłam po 20, zjadłam coś ok. 23.
-
Magdoczka wrote:Zanim miałoby dojść do cesarki, to minie jeszcze pare czy parenaście ładnych godzin Nam w szkole rodzenia mówili, żeby przed wyjazdem do szpitala najeść się, bo w trakcie porodu nie wolno jeść, tylko można pić wodę.
Jak odeszły mi wody, to zadzwoniłam do swojej położnej i ta kazała mi się najeść Była 11 rano, a urodziłam po 20, zjadłam coś ok. 23.
Ja zawsze w stresie nie moge nic zjesc:-(
No ale.... zobaczymy jak to bedzie:-)10.09.2019 Marcel -
Ja jak odeszły mi wody akurat przyrzadziłam sobie pyszną sałatkę i w tym stresie też nie zjadłam za dużo, ale fakt, wieczorem zajechałam na porodówkę i nic już nie mogłam zjeść, więc lepiej coś przekąsić, chociaż ja akurat w tym stresie nawet nie pomyślałam o jedzeniu, ale szybko poszło, więc nawet nie zdążyłam porządnie zgłodnieć
-
werka93 wrote:Ja jak odeszły mi wody akurat przyrzadziłam sobie pyszną sałatkę i w tym stresie też nie zjadłam za dużo, ale fakt, wieczorem zajechałam na porodówkę i nic już nie mogłam zjeść, więc lepiej coś przekąsić, chociaż ja akurat w tym stresie nawet nie pomyślałam o jedzeniu, ale szybko poszło, więc nawet nie zdążyłam porządnie zgłodnieć
Moja kolezanka 3 doby miala skurcze a i tak skonczylo sie cesarka. Pamietam ze chwile przed jadla kopytka:-) takze... roznie bywa:-)10.09.2019 Marcel -
Ja to akurat z tych osób, które muszą się najeść, nawet w stresie A że w dniu porodu spałam do 11 i jak tylko wstałam to odeszły mi wody, więc byłam głodna po nocy Pamiętam, że jak zadzwoniłam do położnej, to ją zapytałam, czy mogę jeszcze zjeść śniadanie, czy muszę już jechać Kazała zjeść porządne śniadanie, żeby mieć siłę i energię na poród. No i dobrze, że zjadłam, bo następny posiłek miałam 12 godzin później i zdążyłam zgłodnieć
-
Magdoczka wrote:Ja to akurat z tych osób, które muszą się najeść, nawet w stresie A że w dniu porodu spałam do 11 i jak tylko wstałam to odeszły mi wody, więc byłam głodna po nocy Pamiętam, że jak zadzwoniłam do położnej, to ją zapytałam, czy mogę jeszcze zjeść śniadanie, czy muszę już jechać Kazała zjeść porządne śniadanie, żeby mieć siłę i energię na poród. No i dobrze, że zjadłam, bo następny posiłek miałam 12 godzin później i zdążyłam zgłodnieć10.09.2019 Marcel
-
Hej dziewczyny!!! Sorki, że mnie tu nie ma, ale trochę wrzuciłam na luz i na forum też mało wchodze.
U nas leci 3 cykl starań i póki co 2 poprzednie nieudane. Trochę się nakręcam na ten cykl, bo miałam piękna owu, ładny wykresik więc może się uda. Dziś mam 3 dpo więc jeszcze ponad tydzień i testuje
Po tym wszystkim cykle mi się ładnie uregulowały. Owulacja zawsze tego samego dnia i cykl pięknie 32 dni więc mam nadzieję że to dobry zwiastun:)
Poza tym kupiliśmy psa! Wiec u nas istny dom wariatów, kot i pies i mam nadzieję że niedługo dzidziuś
Fogo to chart angielski, jest przecudowny i przeslodki!!! Zapelnil bardzo pustkę w naszym życiu, po tym co się stało. Chyba dzięki niemu dopiero stanęłam na nogi:) Szczeniak jak to szczeniak, wszędzie go pełno i wymaga duuuzo uwagi. Z Etną jakąś się dogadują, może miłość to nie jest, ale w miarę się tolerują
Aktualnie jesteśmy u moich rodziców na wsi na krótkich wakacjach
Cieszę się że u Was wszystko ok, że chłopaki ładnie rosną Oleczka ty już na finishu! Ale ten czas leci!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2019, 08:53
17.05.2018 - AMH - 0,946 ng/ml
20.04.2019 - Aniołek 13 tc ❤️
25.09.2019 - II
25.05.2020 - Leon 💙
11.08.2021 - II
13.04.2022 - Iga ❤️ -
alicjaaa_d wrote:Hej dziewczyny!!! Sorki, że mnie tu nie ma, ale trochę wrzuciłam na luz i na forum też mało wchodze.
U nas leci 3 cykl starań i póki co 2 poprzednie nieudane. Trochę się nakręcam na ten cykl, bo miałam piękna owu, ładny wykresik więc może się uda. Dziś mam 3 dpo więc jeszcze ponad tydzień i testuje
Po tym wszystkim cykle mi się ładnie uregulowały. Owulacja zawsze tego samego dnia i cykl pięknie 32 dni więc mam nadzieję że to dobry zwiastun:)
Poza tym kupiliśmy psa! Wiec u nas istny dom wariatów, kot i pies i mam nadzieję że niedługo dzidziuś
Fogo to chart angielski, jest przecudowny i przeslodki!!! Zapelnil bardzo pustkę w naszym życiu, po tym co się stało. Chyba dzięki niemu dopiero stanęłam na nogi:) Szczeniak jak to szczeniak, wszędzie go pełno i wymaga duuuzo uwagi. Z Etną jakąś się dogadują, może miłość to nie jest, ale w miarę się tolerują
Aktualnie jesteśmy u moich rodziców na wsi na krótkich wakacjach
Cieszę się że u Was wszystko ok, że chłopaki ładnie rosną Oleczka ty już na finishu! Ale ten czas leci!!
Mi zostalo 5,5tyg:-) zlecialo straszniee.
A wczoraj kolejna kolezanka urodzila, w sumie przed terminem, wiec zaczelam na powaznie myslec o pakowaniu torby do szpitala:-D10.09.2019 Marcel