Conceive Plus - Żel, lubrykant
-
WIADOMOŚĆ
-
Robotka1 wrote:fajna promocja ale przyznam szczerze że bałabym się kupić ten żel z takim krótkim terminem....że będzie nie pełnowartościowy właśnie ze względu na datę
ale na pewno lepszy ten niż np durex;)
Przecież on ma ważność do końca marca, nie może się zepsuć przed terminem. Co prawda nie zaryzykuję go użyć po terminie, ale do dnia ważności nie mam obaw. Podejrzewam, że i kilka dni po terminie będzie jeszcze dobry.
Ja go kupiłam i cieszę się z zaoszczędzonych pieniędzy, a do 31 marca zapewne zużyję te 8 tubek Przynajmniej będę wiedziała czy opłaca się wydać większe pieniądze na niego, bo i tak już dobre 400zł wydałam na wspomagacze, testy i witaminy. -
nick nieaktualnyAnhe wrote:Przecież on ma ważność do końca marca, nie może się zepsuć przed terminem. Co prawda nie zaryzykuję go użyć po terminie, ale do dnia ważności nie mam obaw. Podejrzewam, że i kilka dni po terminie będzie jeszcze dobry.
Ja go kupiłam i cieszę się z zaoszczędzonych pieniędzy, a do 31 marca zapewne zużyję te 8 tubek Przynajmniej będę wiedziała czy opłaca się wydać większe pieniądze na niego, bo i tak już dobre 400zł wydałam na wspomagacze, testy i witaminy.
Anhe ... ogólnie takie żele mają termin ważności 1 rok, pod koniec terminu tracą swoje właściwości (pytałam farmaceutę) dla porównania (może wydać ci się to idiotyczne) kup śmietanę, której termin ważności upływa za dwa dni a zobaczysz jaka jest w smaku i jaką ma konsystencję (wiadomo , że śmietana ma krótki termin przydatności do spożycia) dlatego bronię zdania RobotkiEli lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja uważam laseczki, że jeśli ktoś napisał na tym opakowaniu, że do 31 marca można tego używać, to nie kłamał. Takich rzeczy to można się bać np. kupując podróbkę na rynku czy coś. Producent musi się liczyć z konsekwencjami, jakie byłyby w przypadku jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu konsumenta, mimo, że stosował produkt zgodnie z opisem i przeznaczeniem.
Ze śmietaną jest troszkę inaczej, bo tam już działają "żywe" bakterie od samego początku i data ważności jest bardziej przypuszczalna niż pewna, ale nie ukrywam, że rzadko patrzę na terminy ważności śmietan, które kupuję. Wydaje mi się, że dopóki żel nie został otwarty, a więc nie ma w nim nic z zewnątrz, z powietrza, nic o czym nie wiedział producent, to data ważności jest wyliczona na podstawie połowicznego rozpadu związków, a więc prawdopodobnie dość dokładnie. Z resztą słyszałam, że zawsze zostawiają zapas i podają troszkę krótszy termin ważności niż jest w rzeczywistości.
Oczywiście to tylko moje zdanie i nie każę nikomu myśleć tak, jak ja, kochane
Co do żartów, Calines, już nie mogłam patrzeć na tą atmosferę, która powoli się tutaj robi. Wchodzę na jeden wątek - kłócą się. Na następny - pokaz wiedzy i przekrzykiwanie, która mądrzejsza. Kurcze, dziewczyny. Jesteśmy tu po to, żeby się wspierać, mamy wystarczająco dużo stresu przed owulkami (będzie czy nie), przed testowaniem (jedna czy dwie), przed badaniami i całą masą innych zapewne. Po co fundować sobie to i tutaj, w miejscu, w którym raczej powinnyśmy stworzyć swego rodzaju azyl przed nerwami?
Buziam, buziam. Powodzenia w fasolkowaniu! :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2014, 16:55
Eli, calines, Malenq lubią tę wiadomość
-
Anhe wrote:
Co do żartów, Calines, już nie mogłam patrzeć na tą atmosferę, która powoli się tutaj robi. Wchodzę na jeden wątek - kłócą się. Na następny - pokaz wiedzy i przekrzykiwanie, która mądrzejsza. Kurcze, dziewczyny. Jesteśmy tu po to, żeby się wspierać, mamy wystarczająco dużo stresu przed owulkami (będzie czy nie), przed testowaniem (jedna czy dwie), przed badaniami i całą masą innych zapewne. Po co fundować sobie to i tutaj, w miejscu, w którym raczej powinnyśmy stworzyć swego rodzaju azyl przed nerwami?
Buziam, buziam. Powodzenia w fasolkowaniu! :*
Popieram koleżankę, jesteśmy tu aby się wspierać i poradzić i aby było choć trochę lżej na serduszku. W końcu kto nas lepiej zrozumie jak nie starające lub dziewczyny które naczekały się na te upragnione 2 kreski
calines lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykochane ... zgadzam sie z wami mam wrażenie że niektóre dziiewczyny odreagowują tutaj swój stres, nie chcą się "wyżywać" na najbliższych to dawaj - ulżę sobie tam , gdzie tak na prawdę jetem anonimowa... miłego wieczoru a przede wszystkim weekendu
-
nick nieaktualnyEli wrote:No u mnie to dzisiaj test zażartował, jak pokazał jedną kreskę No nic trzeba będzie walczyć dalej i się nie poddawać
podchodź do tego tak - nowy cykl to nowe nadzieje, w przeciwnym razie po każdej porażce byśmy zwariowały i głowa do góry, kiedyś będą te dwie kreseczki na teścieAnhe, Eli lubią tę wiadomość
-
mrth666 wrote:Mam pytanie do Was
Czy jeśli mam śluz słabej jakości tzn w dniach największej płodności jest on lepki czy conceive plus zadziała na tego typu problem?mrth666 lubi tę wiadomość
-
Conceive polecam z całą odpowiedzialnością, w przypadku mojej dyspareunii był wybawieniem, a w przypadku małej ruchliwości żołnierzyków dodawał otuchy mężowi
Jako staraczka 4 miesięczna jestem w pełni przekonana, że zafasolkować pomógł Conceive, picie siemienia lnianego przeze mnie i przyjmowanie macy, l-karnityny, A+E, cynku i wapnia przez męża
mrth666, yourself, Anhe lubią tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
asioczek86 wrote:a próbowałaś polepszyć sobie śluz pijąc więcej wody i wodę z octem? ja polecam conceive też możesz spróbować, może rozrzedzi śluzik.
Właśnie piję i raczej to nie pomaga. Śluz płodny występuje u mnie po miesiączce a gdy testy owulacyjne zaczynają być pozytywne monitoring potwierdza owulację to od kilku dni mam już lepki /
Zobaczę w kolejnym miesiącu...może faktycznie z octem zacznę pić i pomoże
Dziękuje za odpowiedź!
Życzę powodzenia a Tobie RewolucjaSięDzieje książkowej i nudnej ciąży! -
mrth666 wrote:Właśnie piję i raczej to nie pomaga. Śluz płodny występuje u mnie po miesiączce a gdy testy owulacyjne zaczynają być pozytywne monitoring potwierdza owulację to od kilku dni mam już lepki /
Zobaczę w kolejnym miesiącu...może faktycznie z octem zacznę pić i pomoże
Dziękuje za odpowiedź!
Życzę powodzenia a Tobie RewolucjaSięDzieje książkowej i nudnej ciąży!
Dziękuję Kochana
co do śluzu...
kiedyś miałam książkowy, ale chyba lata lecą i wszystko siada
Oeparol w kapsułkach łykałam przez 7 dni (tylko okres), od początku cyklu 2 kubki siemienia, mnóstwo wody i 3 marchewki dziennie. Śmiać mi się chciało, no, ale czego się nie robi. Nie powiem, że drastycznie się polepszyło, ale było o niebo lepiej, przynajmniej pojawił się JAKIŚ śluz, którego wcześniej z lupą bym nie zauważyła.
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
ja biorę już 3 cykl oeparol i przyznam, że w pierwszym cyklu mi pomógł bo miałam troszkę lepszy śluz, ale już w następnych susza. jestem przed płodnymi i mam nadzieję, ze mi się poprawi.
wodę z octem ostatnio rzadko piję,ale muszę znowu zacząć. jeśli chodzi o marchewki to coś w tym musi być, ale nie mogłabym się przymusić by aż 3 zjadać kiedyś robiłam blenderem dzień w dzień- marchew, seler i jabłko i wtedy miałam i ochotę i śluz. obecnie to mi się po prostu nie chce i od czasu do czasu coś kombinuję tylko.
-
Ja miałam ciśnienie na zaciążenie :D:D, ale np. mieszanki ziół na płodność powodowały u mnie taki odruch wymiotny, że coś strasznego. Jakoś nie umiem przełknąć tego typu specyfików, za to siemię polubiłam.
asioczek86, zauważyłam też, że po luteinie susza się powiększyła, ale jakoś to zneutralizowałam siemieniem i wodą pitą hektalitramiWiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2014, 19:28
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
ja luteiny nie biorę. wspomagam się wiesiołkiem i żelem, mąż androvit. staram się mieć dobry humor i nie myśleć o staraniach. jak w tym cyklu się nie uda to już czekają zakupione ziółka. w sumie to lubię eksperymentować, więc pewno w kolejnych cyklach znowu coś nowego wymyślę
-
Jak ja Wam zazdroszczę, że Wasze chłopy coś chcą brać. Mój pragnie maluszka, ale ni-chu-chu nie mogę go przekonać do suplementów. Uważa, że to dopiero 4 cs i ja za bardzo panikuję, a on jest zdrowy i tabletek łykać nie będzie.