Prośba o pomoc w interpretacji wykresu
-
WIADOMOŚĆ
-
Pewnie można takiego znaleźć, ja niestety o takim ginekologu na nfz nie słyszałam. Nawet jeśli by istniał, to w moim regionie by się czekało pół roku na wizytę Ostatnio do dobrej okulistki na nfz dostałam termin na za rok. Kwestia tego czy chcemy czekać, czy wolimy poświęcić te 300 zł nabadania hormonów żeby upewnić się czy jest jakiś problem. Owszem,jest to ładny kawałek grosza, ale ewentualne dziecko kosztuje dużo więcej. Nie wspominając o parach którym zostaje tylko in vitro i płacą po kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy za jedno podejście do procedury...
-
nick nieaktualnyAtakasobiejedna myślę, że nie ma sensu pisać ile co kosztuje, bo każda z nas zdaje sobie z tego sprawę, a przynajmniej powinna
Czas oczekiwania na lekarza na NFZ, jest długi to fakt i o tym pisałam we wcześniejszym poście Ale nie trzeba aż tak krytykować lekarzy na NFZ, bo ci sami zazwyczaj przyjmują również prywatnie w innych miejscach. Problem z terminami i zlecaniem badań wynika bardziej z ograniczeń z kontraktu z NFZ niż ich niechęci.
Prywatnie lekarz zleci ci wszystko, bo nie ma ograniczeń "z góry", a terminy są przystępne bo nie jest ograniczony liczbą pacjentek
A co do badań, to zgodzę się z tobą całkowicie. Warto odżałować pieniądze i zrobić podstawowe badania hormonów.
-
Ja wiem ze to system jest zły, ale czy taki lekarz nie może szczerze powiedzieć ze nie ma już limitów na badania i zasugerowac żeby taki pacjent spróbował iść do endokrynologa na nfz (nie muszę mówić jakie są terminy) albo zrobił badania na własną rękę? Po co wciskać kit że trzeba rok starań żeby zacząć się badać skoro na pierwszy rzut oka widać że coś jest nie tak? O to mi tylko chodzi, bo jaki nfz jest to każdy widzi Dla mnie lekarz który na nfz wciska kit, prywatnie tez nie jest wiarygodny i nie poszłabym do takiego na wizytę.
-
Byłam na badaniu tarczycy prolaktyny wyszło w normie. Jak teraz dostanę okres a bym nie zaszła pójdę na testosteron i estradiol i powtórzę prolaktynie bo robiłam ja rok temu. Może zrobię jutro lh co myślisz będę wiedziała czy jest w normie? Lub progesteron
-
nick nieaktualnypanan12 są konkretne dni w cyklu, w których się robi badania. Poczytaj zanim z rozbiegu polecisz.
Atakasobiejedna z wypowiedzi na tym forum jak i na drugim, na którym podczytuję to "rok starań" utarł się dla większości lekarzy (również prywatnych). Myślę że jest to podparte jakimiś badaniami a nie ich "widzi mi się".
Również uważam to za stracony czas, ale na tej podstawie nie twierdziłabym że "lekarze na nfz przy poważnych problemach to stata czasu" bo to nie wyznacznik.
Takie moje zdanie, albo widocznie ja i moi znajomi mieliśmy więcej szczęścia do kompetentnych lekarzy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2016, 20:43
-
Magda87, dla mnie problemem z dobrymi ginekologami na NFZ jest głównie taki, że długo czeka się na wizytę. I nijak nie uda mi się przewidzieć, jak długi będę miała cykl i nie dam rady umawiać się na wizytę nawet miesiąc do przodu. Ci do których są krótkie terminy, nie budzą mojego zaufania Chociażby wtedy, gdy w przychodni do dwóch innych są terminy na 1,5 miesiąca do przodu, a do jednego rodzynka można wybierać nawet godziny na dzień następny Ale tak, jak mówię: dla mnie problem są terminy. Bo, że dobrzy lekarze na NFZ są, to oczywiste
-
Magda, ok może napisałam to zbyt skrótowo, miałam na myśli że lekarze na nfz którzy nie zlecają badań ani nie sugerują ich zrobienia z własnej kieszeni, są stratą czasu, jeśli w zamian proponują tylko czekanie, a problemy są widoczne od razu. Jeśli ktoś ma takiego ginekologa który zleca wszystkie potrzebne badania na nfz to zazdroszczę, ja takiego niestety nie znam I masz rację, mówi się że dopiero po roku starań warto się zbadać, ale mój gin powiedział że w zasadzie po 6 mies regularnego współżycia w dni płodne można się już zastanowić nad badaniami.
Ale żeby nie było ze tylko narzekam to jestem po badaniach kariotypu w poradni genetycznej, na Nfz i na wizytę czekaliśmy tylko tydzień, wow
Panan, ja juz bym w tym cyklu progesteronu nie oznaczała jeśli masz takie nieregularne cykle i nie wiesz kiedy była owulacja. Jeśli masz kasę to możesz zrobić na początku cyklu badania które wymieniłam, tylko chyba żeby obraz hormonalny był czytelny to trzeba zrobić wszystkie w jednym cyklu, a nie w różnych. Jak ktoś ma inną wiedzę to niech napisze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2016, 20:56
Magda87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Magda, tak to jest jak się pisze na szybko jedną ręką jednocześnie zajmując się skrzatem, który najpierw postanowił nauczyć się biegać, a nie chodzić Dzisiaj cały dzień słyszałam MA MA, choćby wiedział co to za dzień, chociaż na wszystko mówi mama, bo nic innego nie umie I tego Wam życzę na następny Dzień Matki
A sobie życzę żeby mój skrzat na następny dzień matki miał już rodzeństwo -
nick nieaktualnytamara2323 wrote:Kiedy według was mogłaby być owulacja
oceniając po śluzie, owulacja była 16-17 maj.
W wyznaczeniu końca dni płodnych patrzymy zawsze na ostatni objaw.
tamara2323 wrote:czy jest możliwość zapłodnienia ?
Wyznaczając owulację 16-17 maj, to dziś masz 13 dzień fazy lutealnej.
Faza lutealna ma prawo trwać 16 dni i nie musi oznaczać ciąży.
Tak na przyszłość, najszybciej zachodzą w ciążę, kobiety które nie chcą mieć dzieci, więc jeśli odkładasz starania, to wczytaj się w zasady wyznaczania końca dni płodnych według npr (np. Rotzera), wtedy ślepo nie zaufasz programowi.