Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
E Agusza to ja nigdy nie ćwiczyłaś i trzeba uważać to absolutnie, tylko spacer.
Ja ćwiczyłam, biegałam więc myślę że daje rade no i lekarz pozwala.
Meg, to jeden z moich ulubionych treningów, ajjj palą pośladki
Angelika Pióro ma fajne treningi ale tylko, hm szkoda że są w częściach, nie w całości.
Zrobiłam porządki, powywalałam stare jakieś szklanki, kubki, termosy, Gary, łyżki. MMA nadzieję że mój podzieli moją selekcję tych śmieci bo się tego ani nie używa, ani nic, tylko leży i zagraca miejsce.
-
A teraz Shantelle masz antybiotyk znów? Czy da się bez tego pozbyć tej infekcji? I widzę, że wiesz gniazdko hehe
Ja jestem na etapie prania, zaraz prasowanie i pakowanie, bo w sobotę po lekarzu od razu wyjeżdżamy )) pogodę od poniedziałku ładna zapowiadają, mam nadzieję, ze będzie lepiej niż dzisiejsza czy wczorajszaIgor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm -
Ja przed ciążą też ćwiczyłam i na rowerku jeździłam i w domu robiłam różne zestawy ćwiczen przeważnie Ewy Chodakowskiej
Najlepsze było to że jak mnie głowa bolała to nie brałam tabletki tylko zaczęłam cwiczyc, spociłam się jak nie powiem co ale za to ból głowy minął i endorfinki fruwałyTysia -
Ja przez te rewolucje żołądkowe wczoraj i dziś postanowiłam zostać w domu i odpocząć. Jeju jak to fajnie tak sobie poleżeć cały dzień hehe no ale ogólnie to chce jeszcze pracować przez dwa miesiące bo na początku września wracamy na stałe do Polski i bede wtedy miała dużo czasu na odpoczynek chociaż bede pewnie dużo czasu poświęcać na urządzanie nowego mieszkanka, czego nie moge sie doczekać no ale jednak bede siedzieć w domu wiec czas na odpoczynek sie znajdzie. Ogolnie jestem z tych co nie mogą usiedzieć w domu wiec chce teraz skorzystać ze jeszcze moge do pracy chodzić
Dziś naprawdę czuje sie lepiej, cały czas popijam rumianek i nawet nabrałam apetytu na słodkie mimo wszystko staram sie nie skusić i walczę jak moge, tylko chlebek serek biszkopty i gotowany indyk na obiad boje sie żeby znowu nie podrażnić żołądka bo ostatnie dni były koszmarne.
Co do ćwiczeń to ze względu iż jestem typem osoby która nie tyje ( stała waga 45 kg od kilku lat) nigdy nie miałam wystarczającej motywacji by ćwiczyć, czasem jakaś joga sie przewinęła ale ogólnie bez szału, dlatego i teraz nie zamierzam szaleć w tym temacie i zaczynam od spacerów ćwiczę tez codziennie mięśnie kegla a jak juz wrócę do pełni sił to chciałabym tez zacząć ćwiczyć przeponę co pomaga przy porodzie -
Też porobiłam porządki ale dalej coś mi mało miejsca. Nie wiem czy kupić zwykłą komode i przewijak osobno czy komodę już z przewijakiem. Maluch bedzie spał z nami w pokoju bo mamy kawalerkę i zbytnio miejsca nie mamy a większe mieszkanie kupimy dopiero po naszym weselu w przyszłym roku....
-
Widzę że nie tylko ja robię czystki w domu
Diana - ja kupię taki przewijak na łóżeczko. Tzn jak będzie potrzebny to ciach go na łóżeczko i mam malucha na dobrej wysokości a jak nie to ciach przewijak między łóżeczko a komode i problem z małą przestrzenią rozwiązanyCukrzyca t1, OPI, ChGB
Agusza.
Emil - 06.12.2016r - 53cm i 3490g miłości -
michaela wrote:Zależy w jakiej masz postaci:)
Dzięki za odpowiedź. Nie wiedziałam że są i takie do gotowania i takie co można od razu wcinać. W każdym razie i tak mi się pomyliło, nie o amarantus mi szło tylko o komosę ryżową drobna różnica. To quinoa była w składzie tamtego smoothie i to właśnie ją mam w domu i zastanawiam się czy gotować.
A teraz z innej beczki, dziewczyny będziecie pobierały komórki macierzyste?
-
Czytałam i tym, wiele kobiet wypowiada się że nie jest to jednak niestety przydatne. Opinie są bardziej na nie. Piszą coś że cała krew pępowinowa powinna wrócić do dziecka po urodzeniu, czy spłynąć. Jakoś tak. Ale nie zagłębiałam się w ten temat jeszcze.
-
milmarta wrote:Dzięki za odpowiedź. Nie wiedziałam że są i takie do gotowania i takie co można od razu wcinać. W każdym razie i tak mi się pomyliło, nie o amarantus mi szło tylko o komosę ryżową drobna różnica. To quinoa była w składzie tamtego smoothie i to właśnie ją mam w domu i zastanawiam się czy gotować.
A teraz z innej beczki, dziewczyny będziecie pobierały komórki macierzyste?
Mniam, to raczej gotować
Rozważalismy przy pierwszej córce, ale ostatecznie nie zdecydujemy się na to również teraz. -
Ja przeczytałam, że taka krew pępowinowa najlepiej zadziała jeśli jest przetaczana innemu dziecku. Że własna krew pępowinowa nie jest taka super uzdrawiająca. No bo załóżmy że dziecko zachorowało, to i w tej krwi pępowinowej są prawdopodobnie jakieś "częstki tej choroby", czy nie wiem jak to nazwać. A jeśli choremu dziecku przetoczy się krew innego, zupełnie zdrowego dziecka to wtedy są większe szanse na wyleczenie.
-
Ja tak samo jak Agusza przewijak na łóżeczko, bo mam za mało miejsca a rzeczy i tak będzie razy dwa.
Milmarta my nie będziemy pobierać krwi pępowinowej. Nikt z moich znajomych czy rodziny tego nie robił.
Jestem po kolejnej wizycie u diabetologa wnioski: nie ogarniam tych lekarzy, nie dosyć, że co wizyta inny, to co wizyta to też inne wymagania. Oszaleć można...Natalia i Michał ur. 2 grudnia 2016 r. -
agusza wrote:Siwa jakie wymagania? Co się zmieniło po ostatniej wizycie? Jak Twoje cukry?
Ty też masz tak pokręconą poradnię? A i też nie tyjesz?Natalia i Michał ur. 2 grudnia 2016 r.