Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Shantelle wrote:Diana u mnie też gołąbki jak się robi to najpierw głąb się wycina potem liście i tu już miałam nerwice, bo się wyciąć nie chciał.... Ble
Ja od tego mam chłopa bo ja tylko nadziubdziam i nic nie wytnę.
Jak w końcu łóżeczko będzie w całości, oczywiście materaca nie będę wyciągać z folii jeszcze i nie bedę go jeszcze ubierać to wyślę zdjęcie na fb jak wyglda -
Osz kuźwa współczuję mi raz kot zrzucił balkonowa doniczki na pranie świeże płakałam....
Wiesz mi poszło jakoś z tą dnia ale ja też ma końcu głąb żeby się nie rozlecialy liście a i ugotowany głąb łatwiej wyciąć ale taki sparzony właśnie Nie ugotowany...
Ale golabkow to by mi się nie chciało... dziewczyny i podjelyscie decyzję gdzie rodzicie? Byłaś shantelle na dniach otwartych gdzieś? Bo ty też z Kraka dlatego pytamJej
-
Diana, ale ten materac to chyba jednak lepiej rozpakować i powietrzyć na balkonie nawet kilka dni - żeby wszystko co możliwe z niego wyparowało. .
A co do kotów - mój przed poprzednim porodem skubaniec wyczuł że coś będzie się działo, nespokojny latał tam i spowrotem na zewnątrz i... zrobił coś czego nigdy wczśniej a ni pózniej mu się nie zdarzyło - obsikał moją torbę... przygotowaną do szpitala. Wszystko musaiłam wywalać, prać i od nowa przygotowywać, i ledwo zdarzyłam, bo młoda urodziła się przed terminem, a kotu od razu przeszło... Ciekawe czy traz też wyczuje.
Ja chyba znowu pójdę do Rydygiera, ale muszę się tam przejść i z położną pogadać, czy dalej tam pracuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2016, 15:37
-
Ja mam ustalone że rodze w Koperniku, mój lekarz powiedział, że obejmie mnie opieką, czyli chodzi o to że jakby kręcili nosem to aby mnie wkręcił itd a daj Bóg abym trafiła na jego dyżur... Potem Narutowicz, gdyby odesłali. Bo jest kolejnym, najbliższym mi szpitalem po drodze. Na dniach otwartych nie byłam i nawet nie wiem kiedy są, nie mam jakiejś potrzeby w zasadzie oglądać szpitala itd (tak samo jak czytać żadnych poradników ) musimy tylko obczaić gdzie i jak się wjeżdża aby nie szukać wejścia. No i tak o.
Położnej nie opłacam, bo w Koperniku była taka afera korupcyjna, że tam nie wolno płacić za nic. A jeżeli będzie dobra położna, dostanie coś w łapę. No a jak już mnie odeślą to trudno... Nie będę na zapas się ustawiać z położną.. W ogóle nie mam wizji na szkoły rodzenia itd... Centralnie.
-
Michaela koty są cwane...lisy bym rzekła hehe. Nasz na szczęście nie sika po kątach. Marzę tylko aby nie siedział dziecku w łóżeczku, aby dziecko nie miało alergii itd...
A materac bym jeszcze zostawiła Diana zapakowany, bo się będzie zwyczajnie kurzyc... A wywietrzyc można w każdej chwili w zasadzie...
-
Shantell u nas kot włazi do wózka i do łóżeczka, jedyny sposób to przykrywanie go czymś (kocykiem/ kapą) która zabezpiecza pościel..które często zmieniam i piorę - czasem nawet co 2 dzień... nic z tym sierściuchem innego nie potrafię wymyślić, ale pocieszam się że może dzięki temu młoda nie ma alergii właśnie. Zrobicie jak będziecie chciały z tymi materacykami, aja tam wolałam go wywalić na słońce w dobra, suchą pogodę wywietrzyć a potem zapakować znowu w folię...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2016, 16:08
-
No właśnie tak myślałam żeby trochę poczekać, 2 dni na balkonie mu wystarczy a samo łóżeczko łatwiej przetrzeć czy coś.
Pamiętacie jak pisałam że kolega z pracy mojego jego zona ma termin 2 tyg po mnie? On tak się wywyższa że wszystkich już tu w Tomaszowie opłacił itp żeby jego żona miała zajebista opiekę itp. A prawda jest taka to są szuje podłe i się tylko przechwalają a nic takiego nie robią.
Ja po wczorajszej wizycie, po tym jak się zrobił zły na tomaszowski szpital mam więcej tam nie przyjeżdżać tylko prosto do Zamościa ( tu mam gina) i koniec. On nie pozwoli " popsuć" swoich pacjentek, stwierdził że w Tomaszowie są lekarze starej szkoły mimo że mój gin też młody nie jest a idzie z duchem medycyny czyli do przodu. Z reszta ja od samego początku szykowałam się na Zamość a do szkoły rodzenia chodzę w Tomaszowie bo mam blisko i gdybym nie zdążyła przyjechać prawie 40 km to niestety Tomaszów. A teraz? Na czerwonych będę jechać aby do Zamościa zdążyć. -
U mnie moja sunia biedna patrzy się co robimy i idzie do przedpokoju z podkulonym ogonkiem i patrzy się na mnie jakby się bała że jej teraz nie kocham . Aż mi serce pęka i zawsze ją wołam do siebie i tulam. Boję się myśleć jaka ona będzie się czuć biednie po narodzinach synka. Chcę jej dać tyle samo czasu co wcześniej i jak mały zacznie się ruszać po podłodze to żeby razem się bawili. Moja Izzy lgnie do dzieci ale przyjaciele mówią że ona jest bardzo za mną i może czuć się zazdrosna. Ale te jej oczka.... Najbardziej bolał mnie tekst mojej mamy żeby ją oddać na przechowanie na kilka miesięcy. Jak tak można??? Izzy jest pełnoprawnym członkiem naszej rodziny i nie wyobrażam sobie jej oddać. Jak byłam w szpitalu to przemycali mi ją jak tylko mogli bo i ja tęskniłam i ona, w dodatku nie chciała jeść u teściów .
-
Wietrze na ciepły potęguje roztocza. Tak mówili w programie o nich. Wierzyć pościel itd powinno się na mrozie. Ale to wiem że Wam bardziej chodzi o takie wietrzenie z zapachów. Natomiast no ja bym to później zrobiłam, bo prosto pójdzie taki materacyk do łóżeczka.
A zwierzęta czują, nasz też kot, jak jest jakieś przemeblowanie to się chowa. I boi się małych dzieci, nie lubi, też się chowa więc podejrzewa że mega stresujące będzie dla niego takie maleństwo. Ale przywyknie na pewno.
Michaela wiesz jaki jest dobry patent na kota. Ale nie jak to z łóżeczkiem zrobić. Nasz kot id jakiegoś czasu pacał łapą w nocy w drzwi wyjściowe i w szafę, tak jakby drapał . Dla zabawy. Musiałam powiedzieć psik i przestawał. A ja obudzona, zła itd środek nocy. I koleżanka mówi aby przykleić taśmę dwustronną w tych miejscach, na dwa tygodnie. I wiesz, że od 4 dni jest cisza. Nie drapie. Poleciła też pochlapać te miejsca sokiem z cytryny lub octem. Ale u nas się taśma sprawdziła. Może coś uda Ci się wymyślić, bo powiem szczerze że ten patent mi uratował nerwy hehe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2016, 16:14
-
Nie powinnaś oddawać psa, lepiej niech od samego początku będzie z Wami szybciej zaakceptuje zmiany, a poza tym to członek rodziny.
Michaela godzinę po posiłku cukier ma być do 120.
Wrzuciłam pierwszą część ubranek do pralki, nie segregowałam ich wcześniej i robiłam to nad pralką, masakra ile czasu to zajmuje.
michaela lubi tę wiadomość
Natalia i Michał ur. 2 grudnia 2016 r. -
Siwa Izzy nigdzie nie pójdzie. Mój jest tego samego zdania. Zwłaszcza że teraz choruje, trzeba pilnować godzin leków i dietę. Nikt o nią nie zadba jak my.
A ubranka to fakt, cała masa, sama drobnica a na suszarce brak miejsca. Dlatego kupiliśmy drugą suszarkę bo jak dojdą nasze ubrania to nie będzie gdzie wieszać. Wszystko prane na 40* w programie baby protect. -
A ja mam kota wsieklice, jest słodka bo taka rozkoszna i drobniutka ma swoje zwariowane pomysły, śpi czasem na plecach i jest taka rozkoszna ale baaardzo trudna w relacjach.... Owszem przychodzi na głaskanie ale kiedy ona chce, trzeba się jej podporządkować.. Mąż ja uwielbia więc pozwala na wszystko a ona jakby to czuła bardzo ja kochamy i niewyobrażam sobie bez niej maleństwa będzie ciężko bo jak jest małe dziecko to zdarza jej się zasyczec... Ale poprostu trzeba uważać i będzie miała zakaz wstępu do sypialni... Będzie bardzo ciężko bo sypia z nami.... Ehhh ale niewyobrażam sobie mieszkania bez naszej "(ko)córki "Jej
-
Shantelle wrote:Wietrze na ciepły potęguje roztocza. Tak mówili w programie o nich. Wierzyć pościel itd powinno się na mrozie. Ale to wiem że Wam bardziej chodzi o takie wietrzenie z zapachów. Natomiast no ja bym to później zrobiłam, bo prosto pójdzie taki materacyk do łóżeczka.
A zwierzęta czują, nasz też kot, jak jest jakieś przemeblowanie to się chowa. I boi się małych dzieci, nie lubi, też się chowa więc podejrzewa że mega stresujące będzie dla niego takie maleństwo. Ale przywyknie na pewno.
Michaela wiesz jaki jest dobry patent na kota. Ale nie jak to z łóżeczkiem zrobić. Nasz kot id jakiegoś czasu pacał łapą w nocy w drzwi wyjściowe i w szafę, tak jakby drapał . Dla zabawy. Musiałam powiedzieć psik i przestawał. A ja obudzona, zła itd środek nocy. I koleżanka mówi aby przykleić taśmę dwustronną w tych miejscach, na dwa tygodnie. I wiesz, że od 4 dni jest cisza. Nie drapie. Poleciła też pochlapać te miejsca sokiem z cytryny lub octem. Ale u nas się taśma sprawdziła. Może coś uda Ci się wymyślić, bo powiem szczerze że ten patent mi uratował nerwy hehe.
Shantelle, rób jak uważasz z tym materacem
A z kotem... no w łóżeczku taśmy nie przykleję, możę cytryna, bo ocet to jednak tak jedzie żę nie wiem jak małą by tam miała wytrzymać