Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ależ oczywiście Shantelle
Agusza ja się staram olewać, ale wkurza mnie takie czepianie się o nic. Myślę, że jakbym miałam 200 cukry to chyba z gabinetu kazałaby mi wyjść i z przychodni się wypisać. Mam wrażenie, że oni tam chyba kobiet w ciąży nie lubią.
U mnie pusto póki co, zero siary, czasem taki białawy nalot/grudki w niewielkich ilościach.Natalia i Michał ur. 2 grudnia 2016 r. -
Mnie też nikt nie pyta co jem. Nawet mimo ketonów nie obchodzi ich co jem. A musze sie pochwalić, że dostałam się dzisiaj do tej poradni patologii ciąży. Tylko dzięki jakiejś miłej pani pielęgniarce, bo rejestratorka chciała mnie znowu odesłać. Okazało się że poradnia nieczynna do 8.10. Ja tam poszłam nieświadoma, mówię że trzeci tydzień przychodzę i za każdym razem jestem odsyłana i pielęgniara się zlitowała nade mną i powiedziała że pójdzie zapytać lekarza czy by mnie nie przyjął. A on wziął i zszedł do mnie, normalnie jakiś dzień dobroci dzisiaj. Okazało się wiele hałasu o nic (ginekolog mnie nastraszyła że teraz w tej poradni będe prowadzic ciążę bo jakieś badania dodatkowe musze mieć, przepływy, więcej USG - zresztą pisałam o tym), a ten lekarz popatrzył na moje wyniki, powiedział że spoko, ale jak mi sie zdarzy 3 dni pod rząd przekroczenie np. po śniadaniu to mam przyjść i włączy mi insulinę po śniadaniu. To samo z pozostałymi posiłkami. I że jak mam ketony w moczu to mam wstawać w nocy i jeść. Nie lubię jeść w nocy i nie chcę żeby mi później został taki nawyk.
Siara nie leci, ale sutki mi się "łuszczą" na żółto, więc myślę że to to.
Moja koleżanka dziś urodziła przez cięcie, ta której mówili że dziecko nie zmieści się w ubrania 56. No i dzidź ma 55cm i jest sporym klockiem, waży 4100. -
I doszłam do wniosku że nie ma co brać do siebie tego co mówią diabetolodzy bo każdy z nich mówi co innego. Tak jak mówiłam, moich dwóch nawet nie interesowało się czym się żywię, a inni wręcz przeciwnie, albo np. jak mierzycie cukier godzinę po posiłku to jest godzina po rozpoczęciu czy zakończeniu posiłku? Bo mi kazał mierzyć od rozpoczęcia i z tego co wiem jestem w mniejszości.
-
Hej Ja też dopiero co w zasadzie wróciłam z protestu. W Warszawie naprawdę było mega, pełna solidarność, uśmiechy, życzliwość wobec siebie. Naprawdę była moc!!! Mimo okropnej pogody tyle kobiet przybyło, szczerze, bardzo mnie to zaskoczyło! bo bałam się, że wymiękną. Ale nie my, nie polskie kobiety
Moczu na posiew nie oddałam, bo w moim lab chcą w specjalnym pojemniku, także jutro z rana im zawioze no i o 12 lekarz w końcu, bo się już stęskniłem a potem o 17 zaczynamy szkole rodzenia. Więc kolejny intensywny dzień
Jeju, ta opieka diabetologiczna jest porażka. A w ogóle że nie chcą objąć opieka kobiety w ciąży z cukrzyca, to już w ogóle szok. Nie dość, że płacisz to jeszcze selekcję urządzają i co dyskryminują. Zabierają prawo do opieki, do stałego lekarza, dziwne.Siwa1001 lubi tę wiadomość
Igor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm -
Milmarta ja mierzę godzinę po zakończeniu jedzenia. Ja mam obowiązek przynieść kartkę z tym co jadłam na 3 dni przed wizytą, i opisany każdy posiłek w którym było powyżej 120.
Faktycznie duża dzidzia.
Ja po pierwszym dniu szkoły rodzenia- uczucia mieszane, ale zobaczymy może się rozkręci.Natalia i Michał ur. 2 grudnia 2016 r. -
jagooo90 wrote:Powiedzcie mi czy zauważyliście już siare? Jeśli tak to czy w dużych ilościach?Tysia
-
Shantelle na dzień dobry film z kilku porodów z wszystkimi atrakcjami i bardzo dokładnym opisem jak dziecko przechodzi przez kanał rodny, dodatkowo mają być od jutra jakieś 20-30 minutowe ćwiczenia relaksacyjne na każdych zajęciach-ja wiem że ćwiczenia są ważne, ale idąc tam nastawiłam się bardziej na ubieranie noworodka, kąpiel, dobre rady jakieś, wiedzę praktyczną, która przyda się zielonej przyszłej matce. Dziś nie dowiedziałam się nic, co było dla mnie istotne.
Mój maż też za szczęśliwy nie był, ale mówi że będzie chodził ze mną.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2016, 23:08
Natalia i Michał ur. 2 grudnia 2016 r. -
Hej
Ale u mnie leje.
Jeżeli chodzi o szkołę rodzenia to nam położna powiedziała że w życiu nie pokaże nam porodu, bo i facet się wystaraszy i że to ogólnie nie jest przyjemnie oglądać więc, opowie nam. Co robić, jak oddychać itd. Więc u was widzę na dzień dobry grubo było
Ale może się rozkręci
-
Mam taką nadzieję, że się rozkręci, zobaczymy co będzie dzisiaj. Też wolałabym tego nie oglądać, mam świadomość jak wygląda poród, a oglądanie wielkiego rozwarcia poszczególnych kobiet sorki, ale bleeee.
To u mnie słonko świeci
Diana jak po pierwszym dniu w szpitalu? Ja widzę tylko post Twój z napisem "Dzień dobry wszystkim"Natalia i Michał ur. 2 grudnia 2016 r. -
Skończyłam, matko ręka mi odpada, ale białe ogarnięte. Jedno wiem haha. Prasować nie lubię. Musiałam na siedząco...
Laski, jaki rozmiar ubranek bierzecie? 56?w sensie do szpitala czy lepiej wziąć 56 i 62 też. Bo myślę i patrzę i chyba muszę dokupić 56 pajacyki bo bida, mam większe. Aaaaaaaaa nic nie wiem.