I trymestr ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Lilka, wszystkiego najlepszego z calego serca zycze...
Ja to chyba bede sie rozwodzic, jeszcze troche okaze sie, ze bede samotna matka, ale coz!!! Jakos zyc trzeba bedzie dla malenstwa chociażby
Lalita, nie martw sie. Tez kilka razy przeszlo mi przez mysl czy wszystko jest w porzadku.. Nie ma co zaprzatac sobie tym glowy, trzeba myslec ze jest dobrze, bo na pewno jest
Jakos tak mi sie nie chce przechodzic na II trymestr, ale moze zaraz tam zajrze -
lalita wszystko będzie dobrze, ale przyznam, że stresik mały też miałam
Rubi, mam nadzieję że u Ciebie wszystko się ułoży.
Ana27 ja też pracuję w przedszkolu i nawet jednego dnia nie byłam na urlopie, wiec nie jest powiedziane, ze złapiesz jakieś choróbsko. Jak jestem w ciąży to już mieliśmy jedno dziecko chore na odrę i troje na rumień oraz oczywiście kilkoro na ospę. Nie wiem, czy ja jestem taka odporna, czy po prostu nie jest aż tak prosto się zarazić tak jak se to wyobrażamy.Ana27 lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Ale strach jest zawsze. Teściowa dziś gadała z położną i panią dr moją ,żebym jak pójdę na badanie najlepiej leżała spokojnie ,nic nie gadała żeby pan dr na spokojnie i dokładnie mógł sobie obejrzeć bobasa. Posprawdzać wszystko , bo ponoć lekarze nie lubią jak ktoś gada ,bo chcą wykonać swoją pracę dokładnie.
Rubi wiesz w życiu są różne chwilę. Ja 16 czerwca będzie jak mężatką jestem rok i 2 lata 30 maja jak mieszkam z mężem. Ciężko mi doradzać w małżeństwie ,gdyż mój staż nie jest zbyt długi. Poza tym nie wiem jaka jest sytuacja u was. Ale wiem że każdy w życiu ma złe i dobre chwilę. Czasem wystarczy porozmawiać szczerze ,zależy od sytuacji. Ale wiem że przede wszystkim Ty musisz wiedzieć czego chcesz i co czujesz. Prze analizować całą sytuację. Za i przeciw. Ale wiem że po każdym deszczu wychodzi słońce 3maj się moja droga:) -
Dziekuje lalita za dobre slowo, ale u mnie jest coraz gorzej. Rozmowa nie pomaga... Nic nie pomaga, wzielam sobie faceta za meza, ktory nie dorosl do tej roli, nie dorosl tez do roli bycia ojcem i jak to twierdzi rodzac jego dziecko marnuje mu lata mlodosci ( zaznacze, ze ma 32 lata )!!
Brak slow....
Jakos to przezyje. -
Rubi ja tez sie zzylam z pierwszym trymestrem i chyba tu zostane Zycze Ci zebys dokonala madrego wyboru.. Dbaj o siebie i malenstwo.Moze nie wszystko stracone?Zlosc jest zlym doradca.moze przeczekaj i odpusc na chwile skup sie na sobie :)I jak cos to jestem
Lalita spokojnie bedzie dobrze )Daj znaka po badaniach.
Ja sie obudzialam w nocy z bolem z tylu plecow tak jakby nerki albo korzonki troche nas wywialo wczoraj.Jutro ide do szpitala na wizyte ze wzgledu na niedoczynnosc tarczycy.rubi67 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Kropka wrote:lalita wszystko będzie dobrze, ale przyznam, że stresik mały też miałam
Rubi, mam nadzieję że u Ciebie wszystko się ułoży.
Ana27 ja też pracuję w przedszkolu i nawet jednego dnia nie byłam na urlopie, wiec nie jest powiedziane, ze złapiesz jakieś choróbsko. Jak jestem w ciąży to już mieliśmy jedno dziecko chore na odrę i troje na rumień oraz oczywiście kilkoro na ospę. Nie wiem, czy ja jestem taka odporna, czy po prostu nie jest aż tak prosto się zarazić tak jak se to wyobrażamy.
No proszę!)) Dzięki Ci za pozytywne info;)) Ja kończę teraz dzieci "zerówkowe" i chcę je na spokojnie oddać do szkoły (tzn. cczęść z nich) ))
Lalita nic się nie bój, pomyśl, że ni jesteś sama - ja maam jutro o 16 te badanie -
nick nieaktualnyLalita, Ana trzymam kciuki za Wasze badania jutro
Rubi nic nowego nie napiszę, poza tym co dziewczyny już napisały. Złość to zły doradca, musicie obydwoje przemyśleć sobie wszystko i zdecydować czy chcecie walczyć o Was. Ja po 4latach małżeństwa miałam wielki kryzys i naprawde myślałam, że to koniec, spieliśmy poślady i daliśmy radę i jest bardzo bardzo fajnie, oby tak dalej. Tobie też życzę takiego zakończenia, bo po każdej burzy wychodzi słońceAna27, rubi67 lubią tę wiadomość
-
Kasiaks dziekuje, ciesze sie ze u Ciebie wszystko dobrze sie skonczylo... Wiem, ze w malzenstwie bywa roznie, u nas gorzej juz byc nie moze...A to dopiero co poczatek naszej wspolnej drogi ;/
Madzia, Lilka ma racje - ciagniecia i klocie brzucha rzecz normalna.kasiaks lubi tę wiadomość
-
Rubi ,wiesz myślę że daj mu czas. Powiedź co myślisz. Nie wiem wyjedź do rodziny rodziców. Gdzie kolwiek , jeśli możesz , choćby na weekend. Odpoczniesz psychicznie , wszystkie myśli ,dasz jemu czas do przemyślenia.
Czasem jak człowiek coś traci to docenia. -
Rubi, moze Twoj mąż reaguje stresem na wszelkie zmiany - a ciąża jest dużą zmianą. Mnie też troszeczkę przeraża posiadanie dziecka - koniec z wolnością, wychodzeniem do pubu, robieniem co się chce i kiedy się chce Może jak się przyzwyczai do myśli o dziecku to się polepszy. Życzę Ci wyprostowania wszystkich spraw. A Ty staraj się jak najmniej stresować, bo dziecko to czuje Powodzenia
-
do wszystkiego trzeba dojrzeć faceci potrzebują więcej czasu do przemysleń i potrząśnięcia.Jak zapali się lampka że może stracić swoją połówkę to przyjdzie czas na przemyślenia i zrozumie błędy mam nadzieje. Każdy związek przechodzi takie kryzysy.Nie stresuj się kochana twoje samopoczucie jest najważniejsze teraz
-
nick nieaktualnyRubi żyj tak żebyś to Ty była szczęśliwa i ta kruszynka która jest w brzucholku, co oznacza dla Ciebie szczęście sama wiesz najlepiej. Ja trzymam kciuki za Ciebie/ za Was( i trochę żeby ten Twój chłop zmądrzał, bo tacy są wszyscy dorośli a jak przyjdzie co do czego to dzieci)
-
Dzieki dziewczyny...Jestescie kochane, nie mam sily juz nawet z kims bliskim o tym rozmawiac, i tak wiem co powiedza wiec dziekuje ze Wam sie moge wyzalic. Od 3 dni nie robie nic innego tylko chodze z posepna mina i rycze... Trzeba z tym skonczyc i chyba go spakuje!