kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKkasienkaA wrote:Odczekałam jeden cykl zaraz po poronieniu, po @ zrobiłam USG, żeby sprawdzić endometrium (choć spodziewałam się dobrego bo zajadałam migdały i podlewałam czerwonym winkiem ) i zaszłam w ciążę. Czyli 2 cykl po łyżeczkowaniu. Po pierwszej naturalnej miesiączce.
Jakoś specjalnie się staraliście? Testy owulacyjne robiłaś? Ja bardzo bym cchciała zajść w tym cyklu -
Przed tą ciążą, jak i przed poprzednią zajadaliśmy, czy piliśmy różne witaminki. Tak jak pisałam winko i migdały... Obserwowałam cykl z ovu, ale i tak to robiłam od wielu miesięcy profilaktycznie, no i testy owu też robiłam. Stąd wiem, że miałam późną owulację, co bardzo później pomaga lekarzowi
Trzymam więc kciuki Aleksandro! -
nick nieaktualnyKkasienkaA wrote:Przed tą ciążą, jak i przed poprzednią zajadaliśmy, czy piliśmy różne witaminki. Tak jak pisałam winko i migdały... Obserwowałam cykl z ovu, ale i tak to robiłam od wielu miesięcy profilaktycznie, no i testy owu też robiłam. Stąd wiem, że miałam późną owulację, co bardzo później pomaga lekarzowi
Trzymam więc kciuki Aleksandro!
-
nick nieaktualnyWłaśnie zrobiłam test owulacyjny - wynik negatywny. Będziemy działali z mężem od jutra w takim razie
Uczucie mokrości pojawiło się dziś, ale śluzu malutko i nieciągnisty...
Jutro zaczynamy kopulację a dziś dam sobie jeszcze spokój... Bo owulacji w ciągu 48 godzin według testu i nie będzieWiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 13:35
-
nick nieaktualny
-
Przede wszystkim Aleksandro jeżeli macie ochotę to dziś! Trochę spontaniczności musicie zachować Podobno zaleca się co dwa dni przytulanie, bo zdrowsze żołnierzyki, ale my np przy owulacji przytulaliśmy się codziennie
Jeżeli staraczki mają ochotę to zapraszamy na nasz wątek "Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku " tam dziewczyny bardzo dużo piszą o aktualnych staraniach, przesyłamy dużo wirusków i mocno się wspieramy
https://ovufriend.pl/forum/poronienie/zaczynamy-pocztakujace-wracaja-do-staran-od-nowego-roku,5779,126.html?sd=1Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 17:21
-
ayka wrote:Alciak, wydajesz się silną kobietą, bardzo rozsądną i dojrzałą. Na pewno te cechy pomogą Ci w dalszej walce, nie o dziecko, ale o siebie. Dziecko się pojawi, w swoim czasie. Pokonujmy mały kroczek każdego dnia, nic więcej.JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
KkasienkaA wrote:Cześć
Podczytuję sobie Was od wczoraj, ale dopiero dziś zdecydowałam się napisać, bo to ayka co napisałaś o obawach które ciągle Ci towarzyszą... no jakbym widziała siebie. Straciliśmy Maleństwo w listopadzie- Maluszek zasnął. Jestem teraz w 7/8 tygodniu i codziennie myślę o tym co tam w brzuchu się dzieje, a jak patrzę, na dopiski innych dziewczyn gdzie piszą, że w ponad 20 tygodniu Maluszki zasypiają to robi mi się słabo. Kurczaki, czy tak już będzie do końca... Jeżeli trzeba będzie- wytrzymam, ale ciągle jest to pytanie, dlaczego ja nie mogę być w normalnej ciąży, stanie prawdziwie błogosławionym i po prostu się tym cieszyć....
Pozdrawiam Was serdecznie! I będę zaglądała
My już nigdy nie będziemy "normalne", nigdy nie będziemy chodzić z brzuszkami z uśmiechem i beztroską na twarzy, zawsze będzie towarzyszył nam lęk i strach... ale trzeba być silnym, żeby umieć poradzić sobie ze wszystkim co na nas spada, i tym co dobre i tym co trudne...myśl pozytywnie, kiedyś w końcu musi być lepiejKkasienkaA lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Aleksandra1988 wrote:Dziewczyny, mam dylemat czy zacząć już dziś starania czy jutro skoro owulacja ma nastąpić w niedzielę według usg...
test owulacyjny dziś wyszedł negatywny...JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJutro test owulacyjny wykonam wieczorem bo czytałam właśnie artykuł w którym jest napisane: "Ponieważ stężenie hormonu LH najwyższe jest wieczorem i w nocy, najlepszą porą na wykonanie testu jest późny wieczór." A ja zawsze robiłam między 12 a 14...
-
nick nieaktualny
-
Witajcie dziewczynki. w tym tygodniu odebrałam wyniki LH i Fsh. Obraz zaczyna się klarować. Oprócz hiperprolaktynemii mam LH na dolnej granicy i stanowczo za niski stosunek, bo jedyne 0,34. Wygląda to wstępnie na niedomogę ciałka żółtego. Dlatego ze starań na razie nici. Ale cieszę się w duchu, że coś się w końcu znalazło. Także Alciak, czekamy razem. Ja dopiero za miesiąc do lekarza, bo chcę powtórzyć ponownie badania w odpowiednich dniach cyklu. Potem leczenie także też troszeczkę mi się zejdzie.Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
nick nieaktualny
-
Masakra mam właśnie owulację, jajniki bolą testy ovu pozytywne, a człowiek wie, że nie może działać. Z tego co wyczytałam w internecie produkuję niepełnowartościowe komórki jajowe i choć dochodzi do owulacji i zapłodnienia to z ciąży i tak nici. Ale w sercu czuję pozytywne wibracje ponieważ być może odnalazłam przyczynę moich poronień.Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
nick nieaktualnyWczoraj dopuściliśmy starania bo test i tak był negatywny... A dziś jajniki lekko dają się we znaki, więc może to owulacja daje się we znaki I rano przed wstaniem z łóżka znów działaliśmy. Testy będę robiła dalej. Kupiłam nowe opakowanie bo wczoraj mi się skończyły. Mam nadzieję że się nam uda.
W sumie w zeszłym cyklu testy wyszły pozytywne dopiero w 16 dniu cyklu a ja dziś mam 15... -
nick nieaktualnyWitajcie Dziewczyny po kolejnej przerwie. Byłam u rodziców, dopiero wróciłam i od razu zajrzałam co się u Was dzieje.
Kasieńko, witaj i gratuluję ciąży. Cieszę się, że kolejnej dziewczynie się udało po poronieniu. Masz rację, kobiety takie jak my po prostu nie mogą beztrosko się cieszyć. Doświadczyłyśmy przykrych rzeczy, znamy ryzyko, wiemy, że może być źle i chyba zostanie to z nami do końca ciąży, do rozwiązania. Każde kłucie w brzuchu, głupia kolka będzie spędzać nam sen z oczu. Ja obecnie plamię i wolę o tym nie myśleć, bo zdenerwuję się jeszcze bardziej. Do tego wiem jak może się to zakończyć i staram się wyciszyć myśli. Byłam w piątek na USG wewnętrznym i lekarz uprzedzał, że mogę plamić, że to po badaniu. Jestem pewna, że tak jest, bo wszystko wydaje się dobrze, nie było żadnych odstępstw od normy, ale sam widok brunatnych plamek na bieliźnie mnie stresuje. Specjalnie noszę ciemną bieliznę by tego nie oglądać. Nie mam skurczów, brzuch nie boli, ale plamienie kojarzy mi się po prostu źle. Boję się chodzić do ubikacji. Kolejne USG mam w sobotę, ale to już będzie przez powłoki brzuszne, upewnimy się czy wszystko jest dobrze. Do tego czasu muszę odpoczywać, skupić na czymś innym. Muszę zaufać mojemu lekarzowi, skoro powiedział, że mogę plamić po badaniu i mam to zignorować, to tak ma być.
Granat, jest nadzieja, być może znaleźliście przyczynę Twoich problemów. To wiele. Trzymaj się tej myśli. Przejdziesz kurację, dostaniesz leki i zwiększysz swoje szanse. To światełko w tunelu.
Aleksandro, z tymi testami to coś Ci powiem. Ja robiłam je nałogowo po 2 razy dziennie podczas starań. Zawsze wychodziły pozytywne w 12-13-tym dniu cyklu, zatem kochaliśmy się z mężem dzień wcześniej, w dniu owulacji nawet dwa razy, na następny dzień też dwa razy. Bez rezultatu. W styczniu, gdy stwierdziłam, że wezmę leki i dajemy sobie spokój na pół roku, zrobiłam test owulacyjny w 10tym dniu, był negatywny, w 11-tym negatywny, w 12-tym też i tak do 17-tego dnia cyklu. Wszystkie negatywne. Stwierdziłam, że nie jajeczkowałam i to pewnie po lekach i że to dobrze. Mieliśmy z mężem spokój psychiczny. Odeszła presja. Jakie zatem było moje zaskoczenie, jak się okazało, że jestem w ciąży. Kochałam się z mężem raptem dwa raz wtedy, w 7-mym i 8-tym dniu cyklu. Musiałam mieć wczesną owulację. Widocznie tak musiało być, czysty przypadek. Nie trzymaj się zatem kurczowo tych testów. Owszem, one pomagają, dają pewien obraz, ale jak widać czasem los płata figle. Ciesz się zatem bliskością z partnerem.