kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
W nowym roku spełnienia marzeń w szczególności tych o posiadaniu potomstwa, szczęśliwych rozwiązań paniom w dwupakach i zdrówka dla wszystkich pociech tych na świecie, w brzuszkach i tych w planach!! Mam nadzieję, że ten nowy rok będzie owocny w same szczęśliwe historie, a wątek nadal będzie zarażał pozytywnymi fluidkami!!
Ps. Dużo ciepła dla przebywających w szpitalu Foxy, pewnie nie jest wesoło, ale mam nadzieję, że za kilka dni wrócicie do domku. U nas było tak, że po 2 dniach naświetlania wyszłyśmy na święta trochę warunkowo, ale dziś po żółtaczce już nie ma śladu. 3majcie się kochana!Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2016, 23:10
Asiek2108, ayka, Morgiana, Czykoty, 1kaktus lubią tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Jak była u mnie położna, to zadzwonili do niej z przychodni upewnić się, czy na pewno jakieś dziecko wysyła do szpitala. Powiedziała, że dzidzia w domku spadła na wadze bardzo, bo od dwóch dni nie jadła i przestała się wybudzać, leciała na rękach i na jej oko zrobiła się żółtawa. Wyobrażam sobie panikę młodych rodziców Jak już ma się żółtaczka rozkręcić, to niech to będzie w szpitalu.
Foxy dawaj znać, kiedy wracacie do domku.
Ten Nowy Rok mimo wszystko i tak cudownie się zaczął
Granat, Alciak, Foxy wiecie, że to już drugi rok naszych dzieci?foxylady lubi tę wiadomość
MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
Czykoty z drugiej strony co to za rodzice, że dziecko 2 dni nie je i ciągle śpi, a ich to nie niepokoi?...
Aj tam drugi rok, ja widzę zalety takiego rozwoju sytuacji za kilka dni koleżanka z mojego rocznika będzie miała 30 lat, a ja dopiero za 11 msc! Póki co mam jeszcze dwójkę z przodu chociaż pamiętam, że jak kończyłyśmy 18 to była w lepszej sytuacji, bo szybciej stała się "dorosła" ciekawe jak to punkt widzenia zmienia się w czasiefoxylady lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyCałe szczęście, że te położne przychodzą do domu sprawdzać stan dziecka. Może rodzice myśleli, że taki maluszek musi dużo spać? Czasem niektórym to trzeba wyłożyć wszystko dosadnie, wprost. Mi każda położna tłumaczyła jak "krowie na rowie", że w pierwszych dniach dziecko musi być wybudzane co 3 godziny na karmienie, łącznie z nocą, by wydaliło bilirubinę. Musiałam robić tabelkę ile dziecko zjadło, ile mniej więcej wydaliło. Wkurzałam się, bo dla mnie pewne rzeczy były oczywiste, ale może właśnie niektórym rodzicom potrzeba czegoś takiego? Sytuacje są przecież różne, mojej przyjaciółki siostra miała ciężką depresję poporodową, w ogóle nie podchodziła do dziecka, a jej mąż nie wiedział jak się zająć takim maluchem. Dziecko też trafiło do szpitala, potem opiekę nad maluchem przejęła moja przyjaciółka i jej rodzice.
Foxy, jak czuje się Twój Bąbelek?
Czykoty, jak opryszczka?
Kaktus, nadal wymiotujesz czy to było wyjątkowo 2 dni temu? Jak mąż, bo pisałaś, że miał złe wyniki i pewnie się tym zdenerwowałaś?
Morgiana, już Ci minął kiepski nastrój? Ja zaczynam się coraz bardziej stresować im bliżej końca... -
Ayka dziekuje za troske wymioty sie zdarzaja ale naprawde nienarzekam. Zdarzaja sie lepsze i gorsze dni. Maz mial zle wyniki w czasie jak sie staralismy i dlatego mielismy problem zeby zajsc w ciaze wlasciwie po pierwszych wynikach niedawali nam zadnych szans i tylko ivf wchodzilo w gre ale my postanowilismy walczyc. Potem stracilam moje Malenstwo i w sumie przez te dlugie starania i wszystkie przeciwnosci teraz czesto panikuje. Teraz we wtorek ide do gin podejrzymy Malenstwo w srode skonczymy 12 tydzien wiec powoli mysle ze bede sie uspokojac. Teraz troche sie denerwuje wizyta bo pewnie lekarz bedzie mi robil usg genetyczne ale jakos wierze ze bedzie wszystko ok musi byc przeciez:-) Moj Maz zawsze chcial zeby Dziecio urodzilo sie latem wiec mu sie udalo:-)
Nawet ogladalam wozki co juz dla mnir jest ogromnym optymizmem
Piszesz ze zaczynasz sie stresowac blizej konca ile Ci jeszcze zostalo?
-
nick nieaktualnyI tak trzymaj! Myśl pozytywnie, musi być dobrze! Ja zaczęłam oglądać rzeczy dla dziecka dopiero w 7-8-mym miesiącu, tak się bałam po poronieniach. Wózek kupiłam na 2 tygodnie przed rozwiązaniem. To badanie w 12-13-tym tygodniu zawsze stresuje i nie ważne, jakie ma się wcześniejsze doświadczenia. Koniecznie daj znać we wtorek jak po wizycie. Trzymam kciuki, by Dzidzia była w pełni zdrowa. Pytałam o wymioty, bo myślałam, że się zdenerwowałaś wynikami męża i to tak ze stresu. Niedługo całe te nudności i wymioty powinny Ci minąć. Oby kolejny trymestr był dla Ciebie łatwiejszy i spokojniejszy. Ja jestem w 28-mym tygodniu i jeszcze zostało mi trochę, ale wiem co mnie czeka i zaczęłam panikować... Na kiedy Ty masz termin?
-
Jak narazie 20 lipca wiec calkowicie wakacyjne Dziecio bedzie
Nie wymioty to takie poprostu byly ciazowe, troche zachciankowe bo mleka mi sie zachcialo i polecialo ;-p
Ja dlugo jeszcze pewnie nic niekupie wlasnie ze wzgledu na strach ale to ze odwazylam sie ogladac to juz dla mnie sukces napewno dam znac we wtorek jak poszlo.
A Twoj o ile pamietam Synus (?) kiedy ma sie pojawic? -
nick nieaktualnyUwielbiam lipcowe dzieciaczki! Mały Raczek lub Lwiątko Cudowny czas, strasznie chciałam rodzić czerwiec-sierpień, ale moje dzieci wybrały sobie inne daty Córka z października, z synkiem mam termin na 1 kwietnia, choć pewnie urodzę w marcu. U mnie kobiety w rodzinie nie przenoszą ciąż, dzieci rodzą się 1-2 tygodnie przed terminem stąd obstawiam marzec. No ale wyjątkowo porodu nie da się przewidzieć Może to moje Dziecię stwierdzi, że jest mu dobrze, ciepło i przytulnie i nie będzie chciało wyleźć wcześniej
Zapomniałam podziękować Ci za radę z lnem! Jest znacznie lepiej, dziękuję!
Jeśli chodzi o kupowanie rzeczy dla dziecka ja nadal mam ten lęk w sobie. Po córce mam praktycznie wszystko co potrzebne dla kolejnego malucha, ale jest parę rzeczy, które muszę dokupić dla synka. I mam potworne opory, zwlekam z tym, jakby kupienie czegoś dla niego miało coś zmienić, coś zapeszyć. Wiem, że to głupie, ale nie potrafię się tego wyzbyć. Trzymam kciuki za wtorkowe badanie! -
To niejest glupie. To jest zupelnie zrozumiale i niechodzi o zadne przesady czy cos tylko o zwyczajny lek spowodowany wczesniejszymi stratami. W pewnym momencie stwierdzisz ze juz musisz to kupic i tyle. Ja tez pewnie dlugo nic niekupie a musze kupic cala wyprawke bo to moje pierwsze Dziecio ale poogladam sobie powybieram i jak bede gotowa to kupie wszystko.
Ciesze sie ze z lnem pomoglam
Ja jestem z marca ale z poczatku. Moj Maz tez zimowy wiec wkoncu w rodzinie Ktosik letni bedzie.
Niedziekuje za kciuki dam znac wieczoren po wizycie. Wogole to sie zastanawian czy tego usg nieskonsultowac jeszcze z innym lekarzem ale zobacze co mi powie moj gin. Wczesniej chodzilam do innego gina i w razie czego zawsze u niego moge zrobic to badanie drugi raz zeby sprawdzic czy napewbo wszystko ok. Ale to zdecyduje we wtorek po wizycie.ayka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJakbym słyszała siebie, haha! Pójdę do jednego lekarza, ale skonsultuję jeszcze z innym W ciąży z córką to zarówno USG genetyczne jak i połówkowe robiłam u dwóch różnych lekarzy, tak na wszelki wypadek Ale widać jest nam to potrzebne i wielu Dziewczynom z tego wątku
P.S. Ja jestem lipcowa, mąż marcowy
-
A my też mamy letni termin bo 10.06, więc mój Leoś raczej na pewno wpadnie w Bliźniaki . Ja też panicznie bałam się jakichkolwiek zakupów, czy zmian, żeby tylko nie zapeszyć... Ale po I usg genetycznym byłam tak szczęśliwa, że kupiłam pierwszy uniwersalny komplet body + spodenki + czapeczka . Jak moja ginka potwierdziła moje przeczucia, że będzie chłopak to poleciałam i kupiłam błękitny kocyk i drugi komplet ciuszków . Na razie mam tylko tyle, ale wybrałam już kolor ścian w sypialni, wózek, mebelki... Tym razem mam jakieś wewnętrzne przekonanie, że wszystko się dobrze skończy . A kupując (bardzo) powoli wyprawkę i planując pokój tylko się w tym utwierdzam
P.S. Wszystkiego najlepszego w nowym roku dziewczyny! Dużo zdrowia dla Was i Waszych pociech . Pokarmu w cyckach też dużo i żebyście się wysypiały . A tym w dwupakach jak ja życzę samych szczęśliwych rozwiązań i zdrowych noworodków .ayka, Czykoty lubią tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Zazdroszcze Wam odwagi
Ja zakupy zrobilam dopiero w grudniu, bqrdziej na zasadzie, zeby juz bylo w domu gdyby Babel raczyl sie wczesniej rozpakowac... A i tak caly czas mysle, czy tym nie zapesze czegos
U nas poki co chyba bez zmian. W czwartek wizyta, za tydzien ostatnie USG...
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
nick nieaktualnyNie martw się Margiana, niczym już nie zapeszysz, już za chwilę będziesz kolejną szczęśliwą Mamą z tego wątku! I tego Ci życzę z całego serca. Tobie i wszystkim tu Dziewczynom. Twój Bąbel już prawie donoszony
Ja pamiętam jak dostałam histerii jak w 5-tym miesiącu ciąży z córką dostałam od przyjaciół łóżeczko. Nie chciałam tego wnieść do domu. Myślałam, że jak je wniosę i już coś będę miała dla Małej to coś się stanie. Łóżeczko mąż składał, gdy byłam w szpitalu i córka była już z nami na tym świecie. Wózek odbierał dzień po jej narodzinach Ubranka wiadomo, musiały być kupione wcześniej, ale zaczęłam zakupy 7-8 miesiąc, gdy moja mama powoli się pytała czy coś już mam i czegoś mi brakuje, by dokupić. Nie czułam czystej radości z zakupów, gdzieś z tyłu głowy był ten paskudny lęk i gdzieś nadal nie potrafię się tego wyzbyć.
AgaSy, Leoś Cudne imię i teraz takie na fali Ja jeszcze nie wybrałam imienia dla mojego synka -
Mi to sie zdecydowanie bardziej podobaja imiona meskie niz zenskie ale obojetnie co za ktosik u mnie mieszka bede przeszczesliwa jak sie w moim zyciu juz tak namacalnie pojawi cale i zdrowe
Ja jestem z tych piekielnie zorganizowanych perfekcjonistek wiec pewnie w pewnym momencie moj strach ustapi mojemu wrodzonemu ja i poprostu zaczniemy szykowac pokoik. Moj Maz to juz by zaczal szalec z remontem pokoiku i wogole wiec troszke go stopuje a w sumie pokoik jest gotowy od poczatku z planem Malegi lokatora w kolorze slonecznym no ale teraz Maz zaczal juz kombinowac ze absolutnie na nowo malujemy i jakies tam poprawki sa konieczne i wogole
Ale powiem Wam Dziewczyny ze mimo strachu jakos wewnatrznie czuje ze bedzie wszystko ok.ayka lubi tę wiadomość
-
A wogole to wczoraj sie tak zastanawialam bo bylam w kosciele a tam tabun ludzi tak rzeczywiscie mocno chorych nie przeziebionych ale najzwyczajniej chorych kaszlacych takim paskudnym kaszlem smarkajacych. Niewiem moze dziwna jestem ale jak jestem chora to bardzo staram sie niewychodzic do ludzi a tymbardziej w takie skupiska ludzi. Przeciez wlasnie z tego potem sa ciagle zarazania itd. Ja naprawde uwazam ze lepiej sie wygrzac 2-3dbi niz leczyc powiklania. Najczesciej staralam sie wtedy pracowac z domu czy cos. Powiem Wam ze po raz pierwszy bylam na chorobowym. Od poniedzialku raczej wracam do pracy oczywiscie w zaleznosci od opini lekarza jutro ale mam troche stracha przed tym powrotem. Ale wracajac do mojego marudzenia to naprawde lepiej by bylo jakby ludzie czasem pomysleli bo wlasnie z takiego chodzenia w wielkie skupiska ludzi biora sie potem wielkie choroby.
-
nick nieaktualnyTo może macie Dziewczyny propozycje imion dla chłopca?
Z tymi choróbskami to ja dlatego omijam skupiska ludzi. W ciąży przestałam wychodzić, by omijać kaszlących i kichających. Jedyną osobą, która zawsze coś do domu przywlecze jest mąż, i nie, nie są to kwiaty -
Ja od początku wiedziałam, że będzie Leon choć przez chwilę podobał mi się Kajetan i Ignacy. Bardzo mało męskich imion pasuje do mojego tragicznego nazwiska po mężu . A dziewczynka miała być Emilka
ayka, antonówka lubią tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*)