kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
ayka wrote:Bardzo lubię Bephanten, generalnie sprawdza się w wielu przypadkach, warto mieć malutką tubkę w domu. Jedyny problem z nim taki, że jest okropny w smaku i dziecko może nie chcieć po nim ssać piersi (nie każde, niektórym to nie robi różnicy). Generalnie współczuję problemów z piersiami. To jest chyba jedno z największych utrapień w całym procesie wczesnego macierzyństwa. Życzę udanej i szybkiej rekonwalescencji lewego cyca
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
AgaSY wrote:Jak tak czytam Wasze przemyślenia to bardziej niż samego porodu zaczynam się bać pierwszych dni po
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2017, 12:34
ayka, 1kaktus, AgaSY lubią tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Cóż sie dziwić kochane ze te nowo zapylone tak często sie odzywaja wy rozpakowane macie juz co robic i zajęć po uszy a my czekamy od wizyty do wizyty. Ayka na razie spokój z bólem głowę. Dziękuję ze pytasz. lapie mię tak raz na jakiś czas wiec chyba w tym tygodniu będzie już dobrze. Za to dzis stres przed wizyta i to taki ze wylezec nie mogę ciągle wstaje i kręcę sie po domu
ayka lubi tę wiadomość
-
Nie, nie rodze jeszcze
Za to lqmie sie czy dzwonic do mojej pani doktor, czy nie... W koncu wczorqj mnie badala... Czuje sie juz jak wariatka kompletna...
No wiec chodzi o te wydzieline moja podbarwiona... Juz po wczorajszym badaniu wiem, ze jest ok, i ze to zblizajacy sie porod.
Ale jej ilosc dzisiaj? Musialam zamienic wkladke na standardowa podpaske
Czop sluzowy to to nie jest, bo to bardziej takie serowate... Balam sie juz dzisiaj wziac leki dopochwowe przez to...
Skurczow brak w dalszym ciagu.
Babel trovhe pokopie, trochę pospi... Pogoda sie zrobila smetna, to oboje bardziej spiacy chyba jestesmy...
Coraz wiecej nerwow
I tak GRANAT, zostawilyscie mnie sama
Se porodzily przed terminem (w znakomitej wiekszosci), a ja tu siedze i sie martwie teraz
A zeby Wam pieluch o polnocy zabraklo!
Nie no, zarcik
Ale nerwa mam juz takiego, ze szkoda gadac...
A Nowalijki by w koncu poustawialy moze suwaczki? Bo ciezko ogarnac, ktora na jakim etapie ciazy i spamietac bez sciagawkiayka, GRANAT, foxylady, Czykoty lubią tę wiadomość
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
nick nieaktualnyayka wrote:Oj uwierz mi, nie chcesz tego 37-38 tygodnia Dla mnie najlepszy czas to był cały II-gi trymestr. I-szy wiadomo, ciężki. III-ci trymestr to fizycznie już człowiek nie daje rady, a on się ciągnie i ciągnie i końca nie widać, a z każdym tygodniem jest się większym i cięższym, wszystko boli. A na koniec jeszcze trzeba wypchnąć Bąbla, choć on rekompensuje wszystko
A ja po pierwszej ciąży i teraz stwierdzam, że chcę być już po i trzymać dziecko w rękach -
nick nieaktualnyMorgiana wrote:Nie, nie rodze jeszcze
Za to lqmie sie czy dzwonic do mojej pani doktor, czy nie... W koncu wczorqj mnie badala... Czuje sie juz jak wariatka kompletna...
No wiec chodzi o te wydzieline moja podbarwiona... Juz po wczorajszym badaniu wiem, ze jest ok, i ze to zblizajacy sie porod.
Ale jej ilosc dzisiaj? Musialam zamienic wkladke na standardowa podpaske
Czop sluzowy to to nie jest, bo to bardziej takie serowate... Balam sie juz dzisiaj wziac leki dopochwowe przez to...
A z tą wydzieliną to coś Cię swędzi? Serowate to zazwyczaj jest od grzybicy... Czop śluzowy to taki bardziej zwarty, w miarę elastyczny, ciągnący się, czasem z krwią. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyantonówka wrote:Cóż sie dziwić kochane ze te nowo zapylone tak często sie odzywaja wy rozpakowane macie juz co robic i zajęć po uszy a my czekamy od wizyty do wizyty. Ayka na razie spokój z bólem głowę. Dziękuję ze pytasz. lapie mię tak raz na jakiś czas wiec chyba w tym tygodniu będzie już dobrze. Za to dzis stres przed wizyta i to taki ze wylezec nie mogę ciągle wstaje i kręcę sie po domu
-
nick nieaktualny1kaktus wrote:Na suwaczki przyjdzie czas od kilku dni sie do tego zamierzam mialam zamiar po prenatalnych a jakos tak dalej mnie to meczy czasami. Ale widze ze sama z tym niejestem wiec na wszystko przyjdzie jeszcze czas.
-
ayka wrote:Jeszcze nie, ale zegar już tyka
A z tą wydzieliną to coś Cię swędzi? Serowate to zazwyczaj jest od grzybicy... Czop śluzowy to taki bardziej zwarty, w miarę elastyczny, ciągnący się, czasem z krwią.
Nie, tyle, ze jest. Grzybica raczej niemozliwa, bo w globulkach z antybiotykiem w skladzie jest tez nystatyna...
No i jak juz pisalam - wczoraj mnie lekarz badal i ogladal co tam się dzieje.
A wydzielina od wczoraj sie nie zmienila, tylko jej ilosc.
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
nick nieaktualny
-
ayka wrote:Ja uwielbiam patrzeć na Wasze suwaczki, jak rośniecie, ale swojego nigdy nie założyłam ani w ciąży z córką ani teraz. U siebie nie lubię patrzeć jak czas przemija
A czemu ze czas przemija? To w sumie jest takie odliczanie. Dobrze kojarze ze Tobie juz tylko 1/3 zostala albo? -
nick nieaktualny
-
Kochane ja juz po wizycie. Wszystko niby z dzidzia ok. Maleństwo rośnie dzis nawet fajnie sie fasolka ruszala podczas badania. Ten krwiak to moze nie krwiak tylko puste jajo plodowe po blizniaku ale pani doktor sama nie wie.ale sie zmniejszylo nam szczescie
Morgiana, foxylady, ayka, Asiek2108, Czykoty lubią tę wiadomość