kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
foxylady wrote:Mamuśki jesteście tutaj? Morgi, Czykoty, Granat i Alciaku ciekawa jestem co u Was
ayka, AgaSY, 1kaktus, alciak, Czykoty lubią tę wiadomość
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Witaj Buma ja czytanie w Internecie odpuscilam po pierwszym artykule bo mi mąż zabronił czytać głupoty i kazał wsluchac sie w mój organizm. Bol nic nie musi oznaczać tak sie zdarza na poczatku. Teraz kochana najlepiej odpoczywaj i dbaj o siebie. Odgon potworne myśli do konta.....
-
antonówka wrote:Karola cudownie ze pęcherzyk na swoim miejscu. Teraz juz możesz troszeczkę spokojniej czekać do kolejnej wizyty.
-
Mam nadzieje, ze po badaniu ale badanie bylo wczoraj a 0lamienie dzis, ewentualnie po luteinie bo troche wczesniej zalozylam luteine. Bylo troszke tylko przy podcieraniu ale u mnie panika gotowa. Mam nadzieje ze sie nie rozkreci....
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ayka wrote:Karola, sprawdzaj plamienie, być może to nic i faktycznie po badaniu. Ja też na początku ciąży z córką nieco plamiłam po badaniu. Połóż się z nogami lekko do góry i odpoczywaj. Jeśli zauważysz ponownie plamienie to jedź do lekarza to sprawdzić.
-
nick nieaktualnyWitaj Buma!
Gratuluję ciąży! Trzymam mocno kciuki, by wszystko było dobrze! Ja z racji problemów z kręgosłupem też często mam bóle krzyża, pleców, nóg itd. Ból był i nadal jest wędrujący, tak jak go opisałaś. Spokojnie donosiłam córkę i teraz jestem w 34-tym tygodniu w ciąży z synkiem. A ból koszmarnie mi doskwiera A brzuch też pobolewa, wszystko musi się dopasować, zmienić w organizmie, przygotować. Powtórz Betę, tak jak zaproponowała Kaktus i daj znać co wyszło Wszystkiego dobrego! -
nick nieaktualnykarola_aa wrote:Na szczęście czyto narazir..... mam nadzieje, xe.to tylko otarcie przy zakladaniu luteiny.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
alciak wrote:Obecna
Właśnie martwię się o Morgi, bo wywoływałam ją już do tablicy a tu cisza, ostatnio nie była w najlepszym nastroju...
U mnie słychać tyle, że jutro mamy pierwsze szczepienie, przeciągnęło się przez moje zapalenie i antybiotyk. Boję się że mała będzie krzyczeć i jej nie ogarnę no i nie wiadomo jak zareaguje i co się będzie działo do wieczora. W ciągu dnia nadal mała jest aktywna, chociaż bywają takie dni, że śpi, ale tylko na rękach... rano chętnie się bawi i zaczęła się nawet uśmiechać, po południu traci humor, a na wieczór mamy kolkowe dolegliwości. Jeszcze nie chwyta, nie raczkuje, ale podejmujemy próby uczę ją wypinać język i póki co to jej najlepiej wychodzi
A jak u Was Foxy?
Myślę, że Morgi mógł umknąć Twój wpis i za chwilkę się tutaj to nas odezwie choć nie ukrywam, że też jej tutaj wypatruję.
Tez miałam mieć dzisiaj szczepienia, ale jak poszłam do przychodni to zwątpiłam. Tyle ludu to ja dawno nie widziałam. Przychodnia ledwo pomieściła mamy z dziećmi, tatusiowie czekali na zewnątrz. Jutro robie drugie podejście i też się boję jak to zniesie moje matczyne serce
Daj znać jak jak juz będziecie po wszystkim jak to się u Was odbyło
U nas tez najlepszy humorek z rana mały robi się coraz bardziej kumaty, zaczął na nas reagować, sprzedaje pierwsze uśmiechy choć przy nich trzeba się trochę natrudzić dzisiaj ogarnął, że ma rączkę, ale tylko jedną przyglądał się jej bez końca no i niestety u nas też dokucza brzuszek. Zanim pójdzie kupa to jest trochę krzyku. Mam nadzieje, że nie rozbuja się to nam bardziejWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 13:32
Nikoludek
27.12.2016 r., 4180g -
GRANAT wrote:Jestem kochana. Staram się zaglądać chociaż co drugi dzień, ale nie zawsze się odzywam. Ciężko teraz mi wszystko ogarnąć na naszym wątku, ale czytając dziewczyny widzę, że przechodzą te same etapy co my, niemniej jednak trochę się gubię w natłoku informacji. Najbardziej z resztą nie ukrywam, czekam na wpisy starego teamu. U mnie i Brynia wszystko ok. Jestem zakochana w swoim drugim dziecku, w ogóle to wszyscy jesteśmy zakochani. Zrobił się taki grzeczny- dużo śpi, pięknie je i rośnie w oczach. Tak długo na niego czekaliśmy, że Bozia uznała iż chyba należy się nam takie spokojne dziecko. Z resztą Gracuś też był bardzo grzeczny, więc tylko robić potomstwo (oczywiście kolejne jeśli faceci będą w ciąży chodzić, w takiej sytuacji nie mówię nie) .
Też mi się nasunęły te same wnioski.. będąc w ciąży wydawało mi się, że wariuję, a okazuje się, że takich wariatek z takimi samymi problemami jest więcej czasami mam wrażenie jakbym czytała swoje posty
Ale podobnie jak Ty nie mam możliwości czytać wszystkiego na bieżąco. Głównie wchodzę tutaj sprawdzić czy coś nie napisałyście więc pisz jak najwięcej o swoim Bryniu bo buzia sama się uśmiecha czytając takie posty choć muszę przyznać, że i moje dziecię bardzo grzeczneWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 13:32
GRANAT lubi tę wiadomość
Nikoludek
27.12.2016 r., 4180g