kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
A dzisiaj dużo lepiej Nawet wstałam przed 8. Tylko tak się rozleniwiłam, że prawie nic pożytecznego nie zrobiłam Tylko nastawiłam pranie i zmywarkę. Teraz czekam aż mąż wróci z pracy. Ma kupić kilka rzeczy abym mogła zrobić obiad. Na szczęście wymyśliłam coś szybkiego i nie będzie raczej długo czekał. Jak zacznie marudzić, to odgrzeję mu wczorajszy. Muszę w przyszłym tygodniu zaplanować sobie wycieczkę na upuszczenie krwi, bo za 2tyg wizyta i potrzebuję świeże wyniki
-
Dziewczyny jak radzicie sobie z tym obezwładniającym strachem, że z kolejną ciążą jest coś nie tak? Ja nie potrafię się jeszcze cieszyć- 6 tydzień leci, do wizyty pozostało 10 dni. Każde kłucie jajnika oznacza dla mnie strach. Brak objawów ciążowych- strach.
Moja historia jest taka: pierwsza ciąża w 1 cyklu starań, wszystko szło idealnie, w 8 tc delikatne plamienie ale po luteinie przeszlo, w 11 tygodniu okazało się, że dziecku nie bije serduszko. Łyżeczkowanie, rozpacz, ból. Kolenka ciąża po roku, w 6 cyklu starań. Póki co zero objawów- raz czy dwa kłucie jajnika, odrobine wrazliwsze piersi, ale i to nie cały czas. Tak się boję.. Mąż też jeszcze boi się cieszyć, nawet nie powiedzieliśmy rodzicom jeszcze ze strachu, że będzie jak poprzednio.. Pomóżcie, wsparcie psychiczne na wagę złota -
cuddlemuffin wrote:Dziewczyny jak radzicie sobie z tym obezwładniającym strachem, że z kolejną ciążą jest coś nie tak? Ja nie potrafię się jeszcze cieszyć- 6 tydzień leci, do wizyty pozostało 10 dni. Każde kłucie jajnika oznacza dla mnie strach. Brak objawów ciążowych- strach.
Moja historia jest taka: pierwsza ciąża w 1 cyklu starań, wszystko szło idealnie, w 8 tc delikatne plamienie ale po luteinie przeszlo, w 11 tygodniu okazało się, że dziecku nie bije serduszko. Łyżeczkowanie, rozpacz, ból. Kolenka ciąża po roku, w 6 cyklu starań. Póki co zero objawów- raz czy dwa kłucie jajnika, odrobine wrazliwsze piersi, ale i to nie cały czas. Tak się boję.. Mąż też jeszcze boi się cieszyć, nawet nie powiedzieliśmy rodzicom jeszcze ze strachu, że będzie jak poprzednio.. Pomóżcie, wsparcie psychiczne na wagę złota
Nasz Aniołek 10tc [*] 10.05.2013r -
Nie wiem co Ci napisać... Każda z nas jest inna i chyba nie ma uniwersalnej recepty. Dla mnie pierwsze poronienie było szokiem. Na drugie byłam przygotowana psychicznie, bo trafiłam na dobrego lekarza, który mi dużo rzeczy wytłumaczył i łatwiej było mi pogodzić z tym co się stało. Dzięki temu stałam się silniejsza. Zresztą miałam przeczucia, że coś jest nie tak... Teraz jestem w trzeciej ciąży, jest już III trymestr. Czy jestem spokojniejsza? Tak. Dawno przeskoczyłam etap, kiedy poroniłam. Czy się boję? Tak. Po takich przeżyciach ciężko być w 100% spokojnym. Czasami jak mam gorszy dzień, to torturuję się durnymi artykułami o przedwczesnych porodach. Płaczę sobie a mój mąż się na mnie złości, że taka durna baba ze mnie Teraz z każdym dniem boję się porodu, czy będę dobrą mamą. Jak ze wszystkim dam sobie radę. Lęki będą Ci towarzyszyły do końca ciąży. Pewnie te, co nigdy nie poroniły też mają swoje obawy.
Rozwinę dlaczego pomimo tego, ze nadal się boję, to jestem spokojniejsza. Staram się skupiać na tym co dobre. W tej ciąży pierwszy raz zobaczyłam zarodek (w 2 pierwszych ciążach widziałam tylko pęcherzyk), tym razem usłyszałam serduszko, zakończyłam I trymestr, poczułam ruchy dziecka, mój mąż słyszy serduszko jak przyłoży ucho do brzuszka... te wszystkie wydarzenia, to były dla mnie kamienie milowe, które dawały mi spokój. Na pierwszych wizytach z nerwów miałam bardzo wysokie ciśnienie, teraz jest ok.
Wywód może nieco długaśny, może nieco niezrozumiały. Wnioski? Skup swoje myśli na tym to co dobre. Tu i terazKajula, cuddlemuffin lubią tę wiadomość
-
cuddlemuffin wrote:Dziewczyny jak radzicie sobie z tym obezwładniającym strachem, że z kolejną ciążą jest coś nie tak? Ja nie potrafię się jeszcze cieszyć- 6 tydzień leci, do wizyty pozostało 10 dni. Każde kłucie jajnika oznacza dla mnie strach. Brak objawów ciążowych- strach.
Moja historia jest taka: pierwsza ciąża w 1 cyklu starań, wszystko szło idealnie, w 8 tc delikatne plamienie ale po luteinie przeszlo, w 11 tygodniu okazało się, że dziecku nie bije serduszko. Łyżeczkowanie, rozpacz, ból. Kolenka ciąża po roku, w 6 cyklu starań. Póki co zero objawów- raz czy dwa kłucie jajnika, odrobine wrazliwsze piersi, ale i to nie cały czas. Tak się boję.. Mąż też jeszcze boi się cieszyć, nawet nie powiedzieliśmy rodzicom jeszcze ze strachu, że będzie jak poprzednio.. Pomóżcie, wsparcie psychiczne na wagę złota👩🏻39 lat
3 poronienia ( ciąże w poprzednim związku )
Badania genetyczne prawidłowe
Badania hormonalne prawidłowe
Drożność jajowodów prawidłowa
🧔🏻41lat
Badania nasienia prawidłowe
Badania genetyczne prawidłowe
Wirusologia prawidłowa
💑Przygotowania do drugiej inseminacji 🙏 -
ArianaHuman wrote:Jak sobie radzić? Sama chciałabym wiedzieć. Tez jestem w 6tc i myślałam że jak sie o niej dowiem to ogarnie mnie niebywałe szczęście a ogarnął mnie tylko lęk. Plus taki że nie ma we mnie takiej paniki jak rok temu jak zaszłam w ciąże. Wiem że na pewne rzeczy nie mam wpływu. Pozostaje stosować się do zaleceń lekarza i czekać
Poczytałam Twoje posty w innym wątku. Widzę, że masz ustalona prawdopodobna przyczynę, a to bardzo dużo W moim przypadku acard i heparyna pomogły, życzę Ci tego samego Dbaj o siebie, unikaj stresu. Długiej, nudnej ciąży. Te słowa kieruje również do cuddlemuffin. Czekam z niecierpliwością na relacje z Waszych wizyt
Edzia1993, Lyanna co tam u Was, ze tak zamilkłyście? Przez Was czuję się jak no-life -
Oublier wrote:Poczytałam Twoje posty w innym wątku. Widzę, że masz ustalona prawdopodobna przyczynę, a to bardzo dużo W moim przypadku acard i heparyna pomogły, życzę Ci tego samego Dbaj o siebie, unikaj stresu. Długiej, nudnej ciąży. Te słowa kieruje również do cuddlemuffin. Czekam z niecierpliwością na relacje z Waszych wizyt
Edzia1993, Lyanna co tam u Was, ze tak zamilkłyście? Przez Was czuję się jak no-life👩🏻39 lat
3 poronienia ( ciąże w poprzednim związku )
Badania genetyczne prawidłowe
Badania hormonalne prawidłowe
Drożność jajowodów prawidłowa
🧔🏻41lat
Badania nasienia prawidłowe
Badania genetyczne prawidłowe
Wirusologia prawidłowa
💑Przygotowania do drugiej inseminacji 🙏 -
Kochane przykro mi z powodu Waszych strat. Martwienie sie jest u nas rzecza normalna, ja zaczęłam sobie jakoś radzić wmawiajac sobie że to i tak mi nic nir pomoże, a jak juz to tylko zaszkodzi. Kłucie jajnikow to dobry objaw Kochana nie ma sie czym martwic. Macica sie rozciaga, a dodatkowo janik z ktorego byla owulka daje o sobie znac jakis czas. Póki nie krwawisz i nie masz silnych boli brzucha glowa do gory. U mnie wyszly mutacje genetyczne biorę heparyne, acard, dupka, encorton, femibion i coz wiecej mozna zrobic. Robimy co mozemy, a reszta nie zalezy od nas.
Robilas kochana jakies badania?
Oubiler - u mnie Kochana wszystko dobrze, dzisiaj leciutkie mdlosci. Brodawki caly czas sine. Wczoraj tak dlugo spacerowalam, ze jak wrocilam o 17 to spalam do 20
Strasznie lapie mnie na truskwki prawie codziennie kupuje mrozonki
Trzymajcie kciuki Kochane w czwartek prenatalne! Oby sie tak ukazalo cos miedzy nozkami, albo nie chce wiedziec na kogo czekamy!
A jak u Was? jak samopoczucie?
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Takie lekkie bóle miesiączkowe, to norma na początku ciąży. Macica się rozciąga.
Ja heparynę biorę cały czas i moja lekarka nic nie wspomniała, kiedy będziemy odstawiać. Właśnie muszę jakoś niedługo się ruszyć i pójść do apteki uzupełnić zapasy.
Co u mnie ciekawego... w tym tygodniu się przeprowadzamy, bo remont skończony Przewieziemy tylko nasze łóżko i można mieszkać. Z resztą rzeczy nie ma pośpiechu.
No i zaczyna się u mnie laktacja. Moje łóżko to teraz kraina mlekiem płynąca Chyba muszę zainwestować we wkładki laktacyjne, inaczej wszystko naokoło będzie mokre. -
Dokładnie dziewczyny ten strach jest ciągle. Niby "przeskoczyłam" terminem dwie straty, ale bardzo się boję aby potem nic złego się nie wydarzyło.
Cześć, miło Was poznać. -
U mnie w tej ciąży było tak, że na samym początku 13 tygodnia wylądowałam w szpitalu z krwawieniem. We wtorek miałam genetyczne, a za kilka dni taka niespodzianka. Więc pewnie się domyślacie jaki stres. Od tamtego momentu jeszcze bardziej przejmuję się każdym zakłuciem itp. Ja generalnie czuję się dobrze, czasem mnie właśnie zakuje i czuję parcie ze strony pęcherza i jelit.
-
Oublier wrote:Takie lekkie bóle miesiączkowe, to norma na początku ciąży. Macica się rozciąga.
Ja heparynę biorę cały czas i moja lekarka nic nie wspomniała, kiedy będziemy odstawiać. Właśnie muszę jakoś niedługo się ruszyć i pójść do apteki uzupełnić zapasy.
Co u mnie ciekawego... w tym tygodniu się przeprowadzamy, bo remont skończony Przewieziemy tylko nasze łóżko i można mieszkać. Z resztą rzeczy nie ma pośpiechu.
No i zaczyna się u mnie laktacja. Moje łóżko to teraz kraina mlekiem płynąca Chyba muszę zainwestować we wkładki laktacyjne, inaczej wszystko naokoło będzie mokre.👩🏻39 lat
3 poronienia ( ciąże w poprzednim związku )
Badania genetyczne prawidłowe
Badania hormonalne prawidłowe
Drożność jajowodów prawidłowa
🧔🏻41lat
Badania nasienia prawidłowe
Badania genetyczne prawidłowe
Wirusologia prawidłowa
💑Przygotowania do drugiej inseminacji 🙏 -
Mam podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego i po 2 poronieniach, przy 3 ciąży moja lekarka stwierdziła, że tym razem mnie nie oszczędzi i da mi żelazny zestaw leków. Nie potrafię wiec tak konkretnie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Ja też zaufałam lekarzowi i jak na razie jest ok. Wyniki z krzepliwości mam wzorowe. Niedawno miałam epizod z silnymi krwotokami z nosa, ale to pewnie dlatego, że posłuchałam się innego lekarza i zwiększyłam dawkę acardu. Jak wróciłam do 75, to jest ok
Twój lekarz dobrze Ci radzi, nie ma co dać się zwariować. Nie wszystkiemu da się zapobiec.ArianaHuman lubi tę wiadomość
-
Czy któraś z Was zdecydowała się na pójście na zwolnienie zaraz od początku ciąży? Lekarz wczoraj pytał mnie o ZLA powiedziałam ze jeżeli nie jest to konieczne to wolała bym pracować. Powiedział że bardzo dobrze bo w domu można zwariować ciągle myśląc o tym żeby wszystko było ok. Jak podchodzicie do kwestii zwolnienia?
Chciałabym też zapytać czy sa tu dziewczyny które brały tylko acard( bez np clexane ) i udało im się donosić ciąże? Z góry dziękuje za odpowiedzi👩🏻39 lat
3 poronienia ( ciąże w poprzednim związku )
Badania genetyczne prawidłowe
Badania hormonalne prawidłowe
Drożność jajowodów prawidłowa
🧔🏻41lat
Badania nasienia prawidłowe
Badania genetyczne prawidłowe
Wirusologia prawidłowa
💑Przygotowania do drugiej inseminacji 🙏 -
ArianaHuman wrote:Czy któraś z Was zdecydowała się na pójście na zwolnienie zaraz od początku ciąży? Lekarz wczoraj pytał mnie o ZLA powiedziałam ze jeżeli nie jest to konieczne to wolała bym pracować. Powiedział że bardzo dobrze bo w domu można zwariować ciągle myśląc o tym żeby wszystko było ok. Jak podchodzicie do kwestii zwolnienia?
Chciałabym też zapytać czy sa tu dziewczyny które brały tylko acard( bez np clexane ) i udało im się donosić ciąże? Z góry dziękuje za odpowiedzi
Nasz Aniołek 10tc [*] 10.05.2013r -
Ja pracowałam do 21 tygodnia. W sumie dziwię się sama sobie, że tak długo Pracowałam w rejestracji w szpitalu. Spory stres, bo ludzie serio są okropni. Codziennie ktoś musiał się na mnie powyżywać. No i kontakt z chorobami. Mam umowę na zastępstwo i dziewczyna, za którą jestem wraca w grudniu i ja jako dobra koleżanka nie szłam od razu na L4 aby dziewczyny spokojnie mogły wykorzystać urlopy w okresie wakacyjnym.
Na początku strasznie mi się nudziło, teraz się przyzwyczaiłam. Zresztą w III trymestrze nie czuję się już tak dobrze jak wcześniej i chyba bym jebnęła komuś za tekst, że mam ruszyć dupę, bo komuś się nie chce samemu załatwiać własnych interesów.
Moja lekarka od razu chciała mnie wysłać na zwolnienie, ale ja durna byłam i nie do końca żałuję, że podjęłam taką decyzję, bo dłużej byłam aktywna i miałam kontakt z ludźmi. Teraz czuję się trochę samotna, szczególnie jak mój mąż ma drugą zmianę i zdarza mu się wrócić o 20.ArianaHuman lubi tę wiadomość