X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr kolejna ciąża po poronieniu
Odpowiedz

kolejna ciąża po poronieniu

Oceń ten wątek:
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 3 listopada 2017, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A dzisiaj dużo lepiej :) Nawet wstałam przed 8. Tylko tak się rozleniwiłam, że prawie nic pożytecznego nie zrobiłam :P Tylko nastawiłam pranie i zmywarkę. Teraz czekam aż mąż wróci z pracy. Ma kupić kilka rzeczy abym mogła zrobić obiad. Na szczęście wymyśliłam coś szybkiego i nie będzie raczej długo czekał. Jak zacznie marudzić, to odgrzeję mu wczorajszy. Muszę w przyszłym tygodniu zaplanować sobie wycieczkę na upuszczenie krwi, bo za 2tyg wizyta i potrzebuję świeże wyniki :)

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • cuddlemuffin Autorytet
    Postów: 723 1096

    Wysłany: 5 listopada 2017, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jak radzicie sobie z tym obezwładniającym strachem, że z kolejną ciążą jest coś nie tak? Ja nie potrafię się jeszcze cieszyć- 6 tydzień leci, do wizyty pozostało 10 dni. Każde kłucie jajnika oznacza dla mnie strach. Brak objawów ciążowych- strach.
    Moja historia jest taka: pierwsza ciąża w 1 cyklu starań, wszystko szło idealnie, w 8 tc delikatne plamienie ale po luteinie przeszlo, w 11 tygodniu okazało się, że dziecku nie bije serduszko. Łyżeczkowanie, rozpacz, ból. Kolenka ciąża po roku, w 6 cyklu starań. Póki co zero objawów- raz czy dwa kłucie jajnika, odrobine wrazliwsze piersi, ale i to nie cały czas. Tak się boję.. Mąż też jeszcze boi się cieszyć, nawet nie powiedzieliśmy rodzicom jeszcze ze strachu, że będzie jak poprzednio.. Pomóżcie, wsparcie psychiczne na wagę złota

  • Kajula Ekspertka
    Postów: 280 78

    Wysłany: 5 listopada 2017, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cuddlemuffin wrote:
    Dziewczyny jak radzicie sobie z tym obezwładniającym strachem, że z kolejną ciążą jest coś nie tak? Ja nie potrafię się jeszcze cieszyć- 6 tydzień leci, do wizyty pozostało 10 dni. Każde kłucie jajnika oznacza dla mnie strach. Brak objawów ciążowych- strach.
    Moja historia jest taka: pierwsza ciąża w 1 cyklu starań, wszystko szło idealnie, w 8 tc delikatne plamienie ale po luteinie przeszlo, w 11 tygodniu okazało się, że dziecku nie bije serduszko. Łyżeczkowanie, rozpacz, ból. Kolenka ciąża po roku, w 6 cyklu starań. Póki co zero objawów- raz czy dwa kłucie jajnika, odrobine wrazliwsze piersi, ale i to nie cały czas. Tak się boję.. Mąż też jeszcze boi się cieszyć, nawet nie powiedzieliśmy rodzicom jeszcze ze strachu, że będzie jak poprzednio.. Pomóżcie, wsparcie psychiczne na wagę złota
    Kochana ten strach jest z Nami cały czas niestety. W 6 tygodniu też miałam kłucie jajnika i to było jak najbardziej ok bo macica się rozciąga i myślę,źe to przez to. Objawy się z czasem pojawią,także tym się nie martw. No a ze strachem to ciężko coś poradzić. Ja staram się nie myśleć negatywnie tylko dobrze,że skoro jestem w ciąży to dlaczego ma coś się stać nie musi się skończyć tak jak za pierwszym razem.

    34bw3e3kdxys4dma.png
    Nasz Aniołek 10tc [*] 10.05.2013r
  • Kajula Ekspertka
    Postów: 280 78

    Wysłany: 5 listopada 2017, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cuddlemuffin Gratulacje przede wszystkim :* Bierz witaminki i staraj się jak najmniej myśleć o złych rzeczach tylko o samych dobrych :D

    34bw3e3kdxys4dma.png
    Nasz Aniołek 10tc [*] 10.05.2013r
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 5 listopada 2017, 20:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem co Ci napisać... Każda z nas jest inna i chyba nie ma uniwersalnej recepty. Dla mnie pierwsze poronienie było szokiem. Na drugie byłam przygotowana psychicznie, bo trafiłam na dobrego lekarza, który mi dużo rzeczy wytłumaczył i łatwiej było mi pogodzić z tym co się stało. Dzięki temu stałam się silniejsza. Zresztą miałam przeczucia, że coś jest nie tak... Teraz jestem w trzeciej ciąży, jest już III trymestr. Czy jestem spokojniejsza? Tak. Dawno przeskoczyłam etap, kiedy poroniłam. Czy się boję? Tak. Po takich przeżyciach ciężko być w 100% spokojnym. Czasami jak mam gorszy dzień, to torturuję się durnymi artykułami o przedwczesnych porodach. Płaczę sobie a mój mąż się na mnie złości, że taka durna baba ze mnie ;) Teraz z każdym dniem boję się porodu, czy będę dobrą mamą. Jak ze wszystkim dam sobie radę. Lęki będą Ci towarzyszyły do końca ciąży. Pewnie te, co nigdy nie poroniły też mają swoje obawy.
    Rozwinę dlaczego pomimo tego, ze nadal się boję, to jestem spokojniejsza. Staram się skupiać na tym co dobre. W tej ciąży pierwszy raz zobaczyłam zarodek (w 2 pierwszych ciążach widziałam tylko pęcherzyk), tym razem usłyszałam serduszko, zakończyłam I trymestr, poczułam ruchy dziecka, mój mąż słyszy serduszko jak przyłoży ucho do brzuszka... te wszystkie wydarzenia, to były dla mnie kamienie milowe, które dawały mi spokój. Na pierwszych wizytach z nerwów miałam bardzo wysokie ciśnienie, teraz jest ok.
    Wywód może nieco długaśny, może nieco niezrozumiały. Wnioski? Skup swoje myśli na tym to co dobre. Tu i teraz

    Kajula, cuddlemuffin lubią tę wiadomość

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • ArianaHuman Przyjaciółka
    Postów: 79 24

    Wysłany: 6 listopada 2017, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cuddlemuffin wrote:
    Dziewczyny jak radzicie sobie z tym obezwładniającym strachem, że z kolejną ciążą jest coś nie tak? Ja nie potrafię się jeszcze cieszyć- 6 tydzień leci, do wizyty pozostało 10 dni. Każde kłucie jajnika oznacza dla mnie strach. Brak objawów ciążowych- strach.
    Moja historia jest taka: pierwsza ciąża w 1 cyklu starań, wszystko szło idealnie, w 8 tc delikatne plamienie ale po luteinie przeszlo, w 11 tygodniu okazało się, że dziecku nie bije serduszko. Łyżeczkowanie, rozpacz, ból. Kolenka ciąża po roku, w 6 cyklu starań. Póki co zero objawów- raz czy dwa kłucie jajnika, odrobine wrazliwsze piersi, ale i to nie cały czas. Tak się boję.. Mąż też jeszcze boi się cieszyć, nawet nie powiedzieliśmy rodzicom jeszcze ze strachu, że będzie jak poprzednio.. Pomóżcie, wsparcie psychiczne na wagę złota
    Jak sobie radzić? Sama chciałabym wiedzieć. Tez jestem w 6tc i myślałam że jak sie o niej dowiem to ogarnie mnie niebywałe szczęście a ogarnął mnie tylko lęk. Plus taki że nie ma we mnie takiej paniki jak rok temu jak zaszłam w ciąże. Wiem że na pewne rzeczy nie mam wpływu. Pozostaje stosować się do zaleceń lekarza i czekać

    👩🏻39 lat
    3 poronienia ( ciąże w poprzednim związku )
    Badania genetyczne prawidłowe
    Badania hormonalne prawidłowe
    Drożność jajowodów prawidłowa
    🧔🏻41lat
    Badania nasienia prawidłowe
    Badania genetyczne prawidłowe
    Wirusologia prawidłowa

    💑Przygotowania do drugiej inseminacji 🙏
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 6 listopada 2017, 12:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ArianaHuman wrote:
    Jak sobie radzić? Sama chciałabym wiedzieć. Tez jestem w 6tc i myślałam że jak sie o niej dowiem to ogarnie mnie niebywałe szczęście a ogarnął mnie tylko lęk. Plus taki że nie ma we mnie takiej paniki jak rok temu jak zaszłam w ciąże. Wiem że na pewne rzeczy nie mam wpływu. Pozostaje stosować się do zaleceń lekarza i czekać

    Poczytałam Twoje posty w innym wątku. Widzę, że masz ustalona prawdopodobna przyczynę, a to bardzo dużo :) W moim przypadku acard i heparyna pomogły, życzę Ci tego samego :) Dbaj o siebie, unikaj stresu. Długiej, nudnej ciąży. Te słowa kieruje również do cuddlemuffin. Czekam z niecierpliwością na relacje z Waszych wizyt :)

    Edzia1993, Lyanna co tam u Was, ze tak zamilkłyście? Przez Was czuję się jak no-life ;)

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • ArianaHuman Przyjaciółka
    Postów: 79 24

    Wysłany: 6 listopada 2017, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oublier wrote:
    Poczytałam Twoje posty w innym wątku. Widzę, że masz ustalona prawdopodobna przyczynę, a to bardzo dużo :) W moim przypadku acard i heparyna pomogły, życzę Ci tego samego :) Dbaj o siebie, unikaj stresu. Długiej, nudnej ciąży. Te słowa kieruje również do cuddlemuffin. Czekam z niecierpliwością na relacje z Waszych wizyt :)

    Edzia1993, Lyanna co tam u Was, ze tak zamilkłyście? Przez Was czuję się jak no-life ;)
    Bardzo dziękuje. D zis idę na pierwszą wizytę po pozytywnym teście. Jedyne co mnie teraz zastanawia to , to że mam cały czas bóle podobne do tych przed @ ale myśle ze takie sa objawy podczas zagnieżdżenia. Mam nadzieje że lekarz od razu wypisze mi heparyne. Jak na razie biorę acard, duphaston i kwas foliowy. Do którego tygodnia brałaś heparyne?

    👩🏻39 lat
    3 poronienia ( ciąże w poprzednim związku )
    Badania genetyczne prawidłowe
    Badania hormonalne prawidłowe
    Drożność jajowodów prawidłowa
    🧔🏻41lat
    Badania nasienia prawidłowe
    Badania genetyczne prawidłowe
    Wirusologia prawidłowa

    💑Przygotowania do drugiej inseminacji 🙏
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 6 listopada 2017, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane przykro mi z powodu Waszych strat. Martwienie sie jest u nas rzecza normalna, ja zaczęłam sobie jakoś radzić wmawiajac sobie że to i tak mi nic nir pomoże, a jak juz to tylko zaszkodzi. Kłucie jajnikow to dobry objaw Kochana nie ma sie czym martwic. Macica sie rozciaga, a dodatkowo janik z ktorego byla owulka daje o sobie znac jakis czas. Póki nie krwawisz i nie masz silnych boli brzucha glowa do gory. U mnie wyszly mutacje genetyczne biorę heparyne, acard, dupka, encorton, femibion i coz wiecej mozna zrobic. Robimy co mozemy, a reszta nie zalezy od nas.
    Robilas kochana jakies badania?

    Oubiler - u mnie Kochana wszystko dobrze, dzisiaj leciutkie mdlosci. Brodawki caly czas sine. Wczoraj tak dlugo spacerowalam, ze jak wrocilam o 17 to spalam do 20 ;)
    Strasznie lapie mnie na truskwki prawie codziennie kupuje mrozonki ;)
    Trzymajcie kciuki Kochane w czwartek prenatalne! Oby sie tak ukazalo cos miedzy nozkami, albo nie chce wiedziec na kogo czekamy! :D

    A jak u Was?:) jak samopoczucie?:)

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 6 listopada 2017, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Takie lekkie bóle miesiączkowe, to norma na początku ciąży. Macica się rozciąga.
    Ja heparynę biorę cały czas i moja lekarka nic nie wspomniała, kiedy będziemy odstawiać. Właśnie muszę jakoś niedługo się ruszyć i pójść do apteki uzupełnić zapasy.

    Co u mnie ciekawego... w tym tygodniu się przeprowadzamy, bo remont skończony :) Przewieziemy tylko nasze łóżko i można mieszkać. Z resztą rzeczy nie ma pośpiechu.
    No i zaczyna się u mnie laktacja. Moje łóżko to teraz kraina mlekiem płynąca :P Chyba muszę zainwestować we wkładki laktacyjne, inaczej wszystko naokoło będzie mokre.

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • Haana Autorytet
    Postów: 696 401

    Wysłany: 6 listopada 2017, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie dziewczyny ten strach jest ciągle. Niby "przeskoczyłam" terminem dwie straty, ale bardzo się boję aby potem nic złego się nie wydarzyło.

    Cześć, miło Was poznać. :)

    2 aniołki <3 <3 never give up
    Lipiec 2017 Szczęśliwa Żona
    Kwiecień 2018 Szczęśliwa Mama
    17u9wn15caesulxa.png
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 6 listopada 2017, 16:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jest w tym coś Haana ja tez przeskoczyłam, ale i tak nie da sie nie martwić.

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • Kajula Ekspertka
    Postów: 280 78

    Wysłany: 6 listopada 2017, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też przeskoczyłam już ten "moment" a strach towarzyszy mimo wszystko. I tak będziemy się już martwić do końca ciąży. A jak u Was dziewczyny jak się czujecie ?

    34bw3e3kdxys4dma.png
    Nasz Aniołek 10tc [*] 10.05.2013r
  • Haana Autorytet
    Postów: 696 401

    Wysłany: 6 listopada 2017, 19:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie w tej ciąży było tak, że na samym początku 13 tygodnia wylądowałam w szpitalu z krwawieniem. We wtorek miałam genetyczne, a za kilka dni taka niespodzianka. Więc pewnie się domyślacie jaki stres. Od tamtego momentu jeszcze bardziej przejmuję się każdym zakłuciem itp. Ja generalnie czuję się dobrze, czasem mnie właśnie zakuje i czuję parcie ze strony pęcherza i jelit.

    2 aniołki <3 <3 never give up
    Lipiec 2017 Szczęśliwa Żona
    Kwiecień 2018 Szczęśliwa Mama
    17u9wn15caesulxa.png
  • ArianaHuman Przyjaciółka
    Postów: 79 24

    Wysłany: 6 listopada 2017, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oublier wrote:
    Takie lekkie bóle miesiączkowe, to norma na początku ciąży. Macica się rozciąga.
    Ja heparynę biorę cały czas i moja lekarka nic nie wspomniała, kiedy będziemy odstawiać. Właśnie muszę jakoś niedługo się ruszyć i pójść do apteki uzupełnić zapasy.

    Co u mnie ciekawego... w tym tygodniu się przeprowadzamy, bo remont skończony :) Przewieziemy tylko nasze łóżko i można mieszkać. Z resztą rzeczy nie ma pośpiechu.
    No i zaczyna się u mnie laktacja. Moje łóżko to teraz kraina mlekiem płynąca :P Chyba muszę zainwestować we wkładki laktacyjne, inaczej wszystko naokoło będzie mokre.
    A z jakiego powodu bierzesz zastrzyki z heparyny ? Mi dziś lekarz powiedział ze acard wystarczy zeby nie przedobrzyć . Postanowiłam mu zaufać. Pytałam czy są jakieś szczególne rzeczy które mam robić bądź nie robić . Powiedział ze najważniejsze to nie stresować sie bo choć bym leżała plackiem w łożku to jak będzie miało sie coś stać to sie stanie . Powiem szczerze ze jakoś mi te słowa pomogły . Oczywiście ze będzie lek ale nie można popadać w paranoje .

    👩🏻39 lat
    3 poronienia ( ciąże w poprzednim związku )
    Badania genetyczne prawidłowe
    Badania hormonalne prawidłowe
    Drożność jajowodów prawidłowa
    🧔🏻41lat
    Badania nasienia prawidłowe
    Badania genetyczne prawidłowe
    Wirusologia prawidłowa

    💑Przygotowania do drugiej inseminacji 🙏
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 6 listopada 2017, 20:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego i po 2 poronieniach, przy 3 ciąży moja lekarka stwierdziła, że tym razem mnie nie oszczędzi i da mi żelazny zestaw leków. Nie potrafię wiec tak konkretnie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Ja też zaufałam lekarzowi i jak na razie jest ok. Wyniki z krzepliwości mam wzorowe. Niedawno miałam epizod z silnymi krwotokami z nosa, ale to pewnie dlatego, że posłuchałam się innego lekarza i zwiększyłam dawkę acardu. Jak wróciłam do 75, to jest ok :)
    Twój lekarz dobrze Ci radzi, nie ma co dać się zwariować. Nie wszystkiemu da się zapobiec.

    ArianaHuman lubi tę wiadomość

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • ArianaHuman Przyjaciółka
    Postów: 79 24

    Wysłany: 7 listopada 2017, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy któraś z Was zdecydowała się na pójście na zwolnienie zaraz od początku ciąży? Lekarz wczoraj pytał mnie o ZLA powiedziałam ze jeżeli nie jest to konieczne to wolała bym pracować. Powiedział że bardzo dobrze bo w domu można zwariować ciągle myśląc o tym żeby wszystko było ok. Jak podchodzicie do kwestii zwolnienia?
    Chciałabym też zapytać czy sa tu dziewczyny które brały tylko acard( bez np clexane ) i udało im się donosić ciąże? Z góry dziękuje za odpowiedzi

    👩🏻39 lat
    3 poronienia ( ciąże w poprzednim związku )
    Badania genetyczne prawidłowe
    Badania hormonalne prawidłowe
    Drożność jajowodów prawidłowa
    🧔🏻41lat
    Badania nasienia prawidłowe
    Badania genetyczne prawidłowe
    Wirusologia prawidłowa

    💑Przygotowania do drugiej inseminacji 🙏
  • Kajula Ekspertka
    Postów: 280 78

    Wysłany: 7 listopada 2017, 11:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ArianaHuman wrote:
    Czy któraś z Was zdecydowała się na pójście na zwolnienie zaraz od początku ciąży? Lekarz wczoraj pytał mnie o ZLA powiedziałam ze jeżeli nie jest to konieczne to wolała bym pracować. Powiedział że bardzo dobrze bo w domu można zwariować ciągle myśląc o tym żeby wszystko było ok. Jak podchodzicie do kwestii zwolnienia?
    Chciałabym też zapytać czy sa tu dziewczyny które brały tylko acard( bez np clexane ) i udało im się donosić ciąże? Z góry dziękuje za odpowiedzi
    Ja jak tylko się dowiedziałam o ciąży to już byłam na zwolnieniu. Powiedziałam lekarzowi jakie mam warunki pracy i nie pytał się czy chce zwolnienie tylko wypisał mi odrazu. Pracuje w fabryce jest bardzo głośno chodziliśmy w słuchawkach,na hali po 30stopni i jeszcze dźwiganie. Gdybym pracowała gdzie indziej to pewnie na zwolnienie bym nie poszła.

    34bw3e3kdxys4dma.png
    Nasz Aniołek 10tc [*] 10.05.2013r
  • Oublier Autorytet
    Postów: 566 369

    Wysłany: 7 listopada 2017, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja pracowałam do 21 tygodnia. W sumie dziwię się sama sobie, że tak długo :P Pracowałam w rejestracji w szpitalu. Spory stres, bo ludzie serio są okropni. Codziennie ktoś musiał się na mnie powyżywać. No i kontakt z chorobami. Mam umowę na zastępstwo i dziewczyna, za którą jestem wraca w grudniu i ja jako dobra koleżanka nie szłam od razu na L4 aby dziewczyny spokojnie mogły wykorzystać urlopy w okresie wakacyjnym.
    Na początku strasznie mi się nudziło, teraz się przyzwyczaiłam. Zresztą w III trymestrze nie czuję się już tak dobrze jak wcześniej i chyba bym jebnęła komuś za tekst, że mam ruszyć dupę, bo komuś się nie chce samemu załatwiać własnych interesów.
    Moja lekarka od razu chciała mnie wysłać na zwolnienie, ale ja durna byłam i nie do końca żałuję, że podjęłam taką decyzję, bo dłużej byłam aktywna i miałam kontakt z ludźmi. Teraz czuję się trochę samotna, szczególnie jak mój mąż ma drugą zmianę i zdarza mu się wrócić o 20.

    ArianaHuman lubi tę wiadomość

    f2wl9vvjra4rp1ln.png

    v3gtnyn05cn3o4qn.png
  • justi:: Autorytet
    Postów: 525 187

    Wysłany: 7 listopada 2017, 17:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem po 3 stratach,usg mam na grudzień...boje się ze fasolka obumarlo,że nie rośnie jak potrzeba,bo może a nóż tym razem nie ma krwi a fasolka obumarla...takie właśnie strachy są i będą
    Myślę że powinni dużo wcześniej robić pierwsze usg.

    hrqo6vgc5gm3uzga.png
‹‹ 387 388 389 390 391 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ

14 zasad dobrego odżywiania podczas starania - co i jak jeść, aby szybciej zajść w ciążę

Odpowiednia dieta płodności może nie tylko polepszyć twoje zdrowie i dobre samopoczucie, ale również wspomóc twoją płodność oraz zapewnić zdrowy rozwój twojego dziecka jak już zajdziesz w ciążę. Co zatem oznacza „odpowiednia dieta”? Znajdziesz tutaj 14 wskazówek, które pomogą Ci lepiej zaplanować posiłki.

CZYTAJ WIĘCEJ

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ