kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej
Tak można powiedzieć wszystko ok
Nic się nie dzieje, czasem mam delikatne skurcze- to chyba te przepowoadajace. 2 dni temu miałam 2 razy w ciągu dnia 😳😊
Generalnie to może powiedzieć wszystko ok . Mała czuje już dość wyraznie czasem nawet bola jej ruchy więc mam nadzieję że dziecko rośnie. W sumie tylko to mi w głowie 🙄🙄
A co u Ciebie? -
Hej a ja trochę rozżalona po wizycie w Warszawie, żadnego konkretu się nie dowiedziałam. 9.12 jedziemy na pobranie krwi - samo pobranie 250km chociaż byłam dogadana z RCKiK, że jak coś to oni pobiorą i zawiozą... Ale pani doktor nie wyraziła zgody w piątek byłam u mojego gina i dzisiaj muszę iść znowu, bo jednego malucha było słabo widać.08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Anetka32 wrote:Hej
Tak można powiedzieć wszystko ok
Nic się nie dzieje, czasem mam delikatne skurcze- to chyba te przepowoadajace. 2 dni temu miałam 2 razy w ciągu dnia 😳😊
Generalnie to może powiedzieć wszystko ok . Mała czuje już dość wyraznie czasem nawet bola jej ruchy więc mam nadzieję że dziecko rośnie. W sumie tylko to mi w głowie 🙄🙄
A co u Ciebie?
U mnie było ok, do soboty, dopadła nas jakąś jelitówka czy grypa czy zatrucie, wszyscy troje. Mąż w sobotę pół dnia zdychał i spał, na wieczór już zaczął się czuć lepiej, ja tak miałam średnio z objawami, ale bardziej stałam na nogach, Julka tylko mówiła, że ja brzuszek boli i niby jej przeszło, ale dziś mi przy śniadaniu popuściła w majty, więc nadal rygor jedzeniowy i czekamy co dalej, ja z kolei rano czułam się dobrze, a na wieczór jakoś nie bardzo, brzuch boli od nowa, jakby mnie mdliło... Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej...JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Kinia gratulacje mam nadzieję, że u maluchów wszystko jest ok. A z Warszawą, no cóż... Karzą nie ma wyjścia, ja mam 30 km, ale i tak w obecnej chwili rzadko tam bywam tylko jak muszę, na szczęście moja Pani doktor zaczęła przyjmować w moim mieście, więc nie muszę się tułać po Warszawie, jak wtedy gdy z Julką byłam w ciąży.
Kinga13 lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Anetka zmniejszyło Ci się parcie na pęcherzyk w ostatnim czasie? Jakoś mniej chodzę siku tzn nawet jak robię to nie robię za dużo... Coś mi się kojarzy, że z Julką w pewnym momencie też na chwilę zrobiło się lepiej... Nie wiem tylko czy to ten moment, nie mogę sobie przypomniećJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:Anetka zmniejszyło Ci się parcie na pęcherzyk w ostatnim czasie? Jakoś mniej chodzę siku tzn nawet jak robię to nie robię za dużo... Coś mi się kojarzy, że z Julką w pewnym momencie też na chwilę zrobiło się lepiej... Nie wiem tylko czy to ten moment, nie mogę sobie przypomnieć
Powiem Ci że tak mniej więcej do 16 tygodnia latalam i po 3 razy w nocy siku. Potem miałam spokój. Teraz jakoś tak od miesiąca codziennie się budze do kibelka
Kinga gratuluję ❤❤- piękne zdjęcie!
Alciak miałam jeszcze pisać że chyba cis wisi w powietrzu bo w moim rodzinnym domu to prawie wszyscy chorzy . Mam nadzieję że u Was już lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2019, 09:31
Kinga13 lubi tę wiadomość
-
No właśnie u mnie gorzej. Od 3 rano nie spałam przez ból brzucha, niby leki biorę od niedzieli, a dziś nad ranem masakra... A mąż w pracy, jestem sama z małąJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:No właśnie u mnie gorzej. Od 3 rano nie spałam przez ból brzucha, niby leki biorę od niedzieli, a dziś nad ranem masakra... A mąż w pracy, jestem sama z małą
Ja po szybkiej wizycie właśnie. Mała dogonila centyl mamy 1.2 kg:-)
W poniedziałek kolejna wizyta- będą teraz przyspieszone i czestsze ze względu na miesniaki i brak miejsca w brzuchu -
Ból brzucha w sensie żołądek, jelita, ogólnie wszystko co się składa na jelitówkę, biegunki w zasadzie nie miałam, bo przecież biorę żelazo to mnie trzyma, ale nudności, bóle brzucha, jadłowstręt... Ogólnie ledwiem żywa bez sił... Jutro pójdę do internisty, bo nie wiem czy sam nifuroksazyd zadziała czy muszę przejść na biseptol...
A coś się stało, że przyspieszona wizyta? To teraz usg co parę dni? Ale masakra... Wow! Ale duża dziewczynka!!JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:Ból brzucha w sensie żołądek, jelita, ogólnie wszystko co się składa na jelitówkę, biegunki w zasadzie nie miałam, bo przecież biorę żelazo to mnie trzyma, ale nudności, bóle brzucha, jadłowstręt... Ogólnie ledwiem żywa bez sił... Jutro pójdę do internisty, bo nie wiem czy sam nifuroksazyd zadziała czy muszę przejść na biseptol...
A coś się stało, że przyspieszona wizyta? To teraz usg co parę dni? Ale masakra... Wow! Ale duża dziewczynka!!
Generalnie Pani Doktor mówiła że moja ciąża to ciąża podwyższonego ryzyka . I w szoku była ze wizytę mam dopiero z odległościa 5 tygodni. Teraz będzie wizyta co by wpisać w książeczkę i kolejna za 2 tygodnie.
Nie mam pojęcia dlaczego tak ale stale lekarka obserwuje miesniaki
Kurde oby Cię nie rozłożyło
W życiu Jelitowki nie miałam...
Lepiej to skontrolowac z lekarzem- jedź jedź
A co do małej to faktycznie ładnie poszła. 4.11 wazyla 668 -
szczęściara z Ciebie! mnie już kilka razy w życiu dopadło...najgorzej wspominam dwa lata temu, jak Julcia była mała... potem na słowo "mamo odbiło mi się" reagowałam spięciem całego ciała w oczekiwaniu na ból brzucha i kolejne nieprzespane noce. Dorosły weźmie leki i jakoś ciągnie, chociaż mój Tomek pół soboty nie wstał z łóżka i martwiłam się o niego. Gorzej z dzieckiem...schudłam 2,5 kg, bo miałam dwa dni głodówki, jednym z objawów jest jadłowstręt... Ze mną już jakby lepiej, ale niestety leki zatrzymały jelita, nacisk wszystkiego sprawia, że mnie mdli wieczorami, ale to chyba kwestia teraz wyjścia na prostą z załadunkiem jelit i mam nadzieję, że będzie ok. Miałam robić glukozę jutro, ale odczekam do poniedziałku, bo nie chcę zwymiotować chociaż Pani doktor poleciła mi glukozę o smaku pomarańczowym,podobno lepsza mam już w domu będę próbować ja mam wizytę 29.11, ale mój to pewnie nie pójdzie powyżej 1kgJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:szczęściara z Ciebie! mnie już kilka razy w życiu dopadło...najgorzej wspominam dwa lata temu, jak Julcia była mała... potem na słowo "mamo odbiło mi się" reagowałam spięciem całego ciała w oczekiwaniu na ból brzucha i kolejne nieprzespane noce. Dorosły weźmie leki i jakoś ciągnie, chociaż mój Tomek pół soboty nie wstał z łóżka i martwiłam się o niego. Gorzej z dzieckiem...schudłam 2,5 kg, bo miałam dwa dni głodówki, jednym z objawów jest jadłowstręt... Ze mną już jakby lepiej, ale niestety leki zatrzymały jelita, nacisk wszystkiego sprawia, że mnie mdli wieczorami, ale to chyba kwestia teraz wyjścia na prostą z załadunkiem jelit i mam nadzieję, że będzie ok. Miałam robić glukozę jutro, ale odczekam do poniedziałku, bo nie chcę zwymiotować chociaż Pani doktor poleciła mi glukozę o smaku pomarańczowym,podobno lepsza mam już w domu będę próbować ja mam wizytę 29.11, ale mój to pewnie nie pójdzie powyżej 1kg
Miałam ta glukoze teraz na krzywej. Dokładnie o smaku pomaranczowym. Zrobiłam pierwszy łyk i mówię o kurde smaczne to . Jakby mocno słodzony napój pomarańczowy pozbawiony gazu . Ale trafiły mi się wredne pielegniary i kazały wypić wszystko na raz . Jakoś 1.5 kubka - to trzeba na miejscu wypić całe. No i przy ktoryms tam lyku robiło mi się coraz to bardziej niedobrze 😏
Na szczęście odrazu po wypiciu dosadzilam się do wody i przepilam te slodycz
Ja obstawiam że Twój chłopak będzie miał jakieś 1.3 kg 😁😁😁 jak nie więcej:-) -
No tak, w ciągu 5 minut. Wody to nie można żeby nie rozwadniać tego co się wypiło ewentualnie moczenie ust. Ja to zwykle degustuje te 5 minut po łyku i patrzę jak mi wchodzi nigdy nie kazał mi nikt pić ekspresem
Nie żartuj, ja schudłam to i mały pewnie tyle nie przybrałJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Kinga jak samopoczucie ? Jak dolegliwości 1 trymestru.
Ja czuję, że wchodzę w 3, robi się coraz gorzej... Faktycznie ten 2 jest najfajniejszy ostatnio przeczytałam w necie:
"Dwudziesty szósty tydzień to ostatni pełny tydzień drugiego trymestru. Ciesz się błogosławionym stanem póki możesz – od tej chwili będzie tylko gorzej"
Zajebiste, nie ?JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Anetko, a Ty też czujesz taką różnicę... Ja wcześniej mogłam wszystko, góry przenosić, a teraz nagle od dwóch dni zrobiłam się taka ociężała, brzuch jest ciężki, nie wiem jak to nazwać, ale zrobił się taki napięty, coraz bardziej mi się nic nie chce, nawet schylić po paprocha na podłodze. Nie wiem czy to efekt po jelitówce czy mi minie, ale czuję duża zmianę, mimo, że jeszcze nie wkroczyłam w 3 trymestr to czuję się jakby już w nim była obiema nogamiJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:No tak, w ciągu 5 minut. Wody to nie można żeby nie rozwadniać tego co się wypiło ewentualnie moczenie ust. Ja to zwykle degustuje te 5 minut po łyku i patrzę jak mi wchodzi nigdy nie kazał mi nikt pić ekspresem
Nie żartuj, ja schudłam to i mały pewnie tyle nie przybrał
Alciak gdyby było te 5 minut było by super. Natomiast, mnie kazano wypić to na raz . Co ciekawe musiałam siedzieć tam , i jeszcze mi dokazywano - No proszę to pić! Nie ma cackania się... - dlatego mówię wredne pielegniary
Czy ja wiem. Wypiłam pół butelki wody- za zgodą wszystkich. I cukier po godzinie miałam 150 więc raczej nie rozrzedza
Tak kochana u mnie z dnia na dzień to nastąpiło. Jedno dnia zakladalam skarpetki drugiego już nie mogłam- podobnie inne rzeczy 🙄🙄. No nasze brzuszki będą już coraz większe i ciezsze. Często sobie łapie brzuch od spodu i podnosze np jak schodzę ze schodów A jak robi się twardy napięty to się kładę i mija -
Z jednej strony to pocieszające bo bliżej końca, z drugiej buuuuu mam wrażenie, że niewiele już zrobię, a urodziny Julki i święta przede mnąJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:Z jednej strony to pocieszające bo bliżej końca, z drugiej buuuuu mam wrażenie, że niewiele już zrobię, a urodziny Julki i święta przede mną
No ja to bardziej martwię się tym praniem i prasowaniem tych Ciuszkow- szykowaniem etc
U nas to będzie taka full opcja , bo i remontujemy mieszkanie tzn małe przemeblowanie przemalowanie ścian itd . Obecnie mamy odkurzony i wyimpregnowany kamień ( u nas zagościł na dwóch całych ścianach) było co robić I maz przemalowal kaloryfer. Teraz czekam na ściany i dopiero jadę po meble łóżeczko itd
Wczoraj byliśmy w agata meble za regalem dla małej wybralismy , dziś babyland zakupy już częściowo zrobione ( termometr wanienka laktator karuzela itp )
Teraz czekać na pokójalciak lubi tę wiadomość