kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAleksandra1988 wrote:Jak zaszłaś w drugim cyklu to nie poroniłaś?
Drugi cykl rozumiem w znaczeniu po pierwszej @ po poronieniu?
Ponieważ cykl pierwszy jest jeszcze przed pierwszą @
Mam nadzieję że teraz się dobrze rozumiemy
Aleksandro, ja miałam dwa poronienia. Po pierwszym poronieniu zaszłam w ciążę po 4 @ po poronieniu, po drugim poronieniu zaszłam w ciążę po 2 @. Pewnie masz rację i źle to liczę, ja nie liczę cyklu, w którym doszło do poronienia, tylko dopiero od kolejnej @ po poronieniu.
Wiem, że chciałabyś już od razu wznowić próby i życzę by Ci się udało jak najszybciej. Każdy organizm jest jednak inny, daj też sobie czas na regenerację. Jak to powtarza mój lekarz, "zaszłaś w ciążę, dochodzi więc do zapłodnienia, Ty i Twój partner jesteście w stanie stworzyć nowe życie, teraz jest tylko kwestia utrzymania tego życia jak najdłużej". Olu, dasz radę i jestem pewna, że Ci się uda, niezależnie od tego kiedy wznowisz próby. Kiedyś przyjdzie ten czas dla Ciebie. Będę mocno za Ciebie trzymać kciuki.
Ja jeszcze parę lat temu usłyszałam, że nigdy nie będę miała dzieci, że nigdy nie zajdę w ciążę, że u mnie to niemożliwe ze względu na liczne zrosty. Jestem po raz trzeci w ciąży, niezależnie od strat, jest światełko w tunelu i jest to cud. Ty też dasz radę. -
nick nieaktualnyalciak wrote:Ja mam w sobie poczucie winy po tym co się stało teraz, więc obawiam się, że to mnie skutecznie nauczy cierpliwości. Mam wrażenie, że gdybym nie szalała z testami przed miesiączką, nie wiedziałabym, że jestem w ciąży, nie poszłabym do lekarza i nie dostałabym leków na podtrzymanie i poroniłabym bez wiedzy o ciąży...
Alciak, bądź teraz dla siebie dobra. Za nic się nie obwiniaj. Tak musiało być. Ja w pierwszej ciąży miałam lot służbowy do Stanów, dyrekcja wymusiła na mnie podróż. W 4 dni po powrocie poroniłam. Miałam do siebie ogromny żal, że mogłam się postawić i odmówić i być może moje dziecko było by już teraz ze mną. Obwiniałam się za wszystko. W drugiej ciąży byłam na miejscu, nigdzie nie latałam, dobrze się odżywiałam, ale miałam ogromnie stresujący czas w pracy. Poroniłam. Uświadomiłam sobie, że to nie zależy od nas. Nie mamy na to wpływu, ktoś tam na górze widocznie tak chciał. Zachodzisz w ciążę, więc jesteś w stanie stworzyć nowe życie. Mając tę wiedzę możesz zrobić wszystko by podtrzymać ciążę, by ją wspomóc. Rób zatem testy, by móc jak najszybciej pomóc swojemu dziecku do siebie dołączyć. Zobacz, byłaś dwukrotnie w ciąży, Twoje dziecko bardzo chce być w Twoim życiu i desperacko się do niego dobija. Za kolejnym razem się uda.
Ja też mam wrażenie, że przez to wszystko co się stało, gdy w końcu moje dziecko przyjdzie na ten świat, będę je kochać mocniej niż inne mamy. Moje dziecko będzie najbardziej wyproszonym i wymodlonym dzieckiem na świecie Boję się, że je rozpuszczę, bo nie będę w stanie ocenić realnie sytuacji. Kiedyś nie rozumiałam zwrotu "cud narodzin", "dar macierzyństwa", myślałam, że przecież łatwo jest zajść w ciążę, urodzić, trudniej wychować. Ależ się myliłam. Jest to ogromny cud i dar i nie każdej jest to dane. Trzeba prosić i czekać. Uczy to wszystko pokory.
Nie powiem, że wszystko będzie dobrze, że się ułoży. Nienawidzę tego zwrotu, słyszałam go od wszystkich i działa to na mnie jak płachta na byka. "Nie było dobrze, nie jest i nie będzie!" wykrzyczałam kiedyś siostrze. Potem pozbierałam się i stwierdziłam "musi być!, nie poddam się!". Po prostu próbujmy, będzie co ma być. -
nick nieaktualnyBlondik wrote:dołączam do Was, pełna obaw, przerażania i mimo wszystko radości...ale gdzies tam po głowie się bije myśl, że trzeba być przygotowanym na najgorsze
Witaj Blondik, gratuluję ciąży, będziemy się wspólnie wspierać...Blondik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, jakie leki na podtrzymanie ciąży brałyście? Czy po nich pobolewał Was brzuch? Ja brałam na początku Luteinę podjęzykowo, czułam się po niej świetnie, ale lekarz zmienił mi lek na czopki Cyclogest i mam lekkie bóle podbrzusza. Czuję takie napięcie. Nie są to skurcze, jak w poprzednich ciążach, ale prawie stale czuję podbrzusze i bolą mnie jelita. Miałyście coś podobnego?
-
nick nieaktualnyayka wrote:Dziewczyny, jakie leki na podtrzymanie ciąży brałyście? Czy po nich pobolewał Was brzuch? Ja brałam na początku Luteinę podjęzykowo, czułam się po niej świetnie, ale lekarz zmienił mi lek na czopki Cyclogest i mam lekkie bóle podbrzusza. Czuję takie napięcie. Nie są to skurcze, jak w poprzednich ciążach, ale prawie stale czuję podbrzusze i bolą mnie jelita. Miałyście coś podobnego?
-
nick nieaktualnyAleksandra1988 wrote:Ja brałam Luteinę dopochwową i duphaston
I miałaś jakieś skutki uboczne po lekach? Ja po Duphastonie mam wszystkie możliwe skutki uboczne z ulotki, ale już po Luteinie czuję się dobrze. Teraz po Cyclogest mam ból jelit i brzucha. Martwię się, że ten lek bardziej mi szkodzi niż pomaga.
Przy okazji, by Cię pocieszyć i dodać otuchy, przypomniało mi się, że mam koleżankę, która po poronieniu od razu zaszła w kolejną ciążę. Nawet nie czekała na kolejną @. Urodziła ślicznego zdrowego chłopca -
nick nieaktualnyayka wrote:I miałaś jakieś skutki uboczne po lekach? Ja po Duphastonie mam wszystkie możliwe skutki uboczne z ulotki, ale już po Luteinie czuję się dobrze. Teraz po Cyclogest mam ból jelit i brzucha. Martwię się, że ten lek bardziej mi szkodzi niż pomaga.
Przy okazji, by Cię pocieszyć i dodać otuchy, przypomniało mi się, że mam koleżankę, która po poronieniu od razu zaszła w kolejną ciążę. Nawet nie czekała na kolejną @. Urodziła ślicznego zdrowego chłopca
To mnie podniosło na duchu.
A co do leków to po luteinie dopochwowej swedzenie.... -
nick nieaktualnyWczoraj zrobiłam badania, a dziś mam wyniki
TSH 1,72
FT4 1,38
FT3 3,32
anty-TPO 19
toksoplazmoza Toxo IgG 0,255
cytomegalia CMV IgM 0,354
cytomegalia CMV IgM 491,8
Toxo IgM miałam wykonywane w zeszłym miesiącu a wynik był negatywny
Morfologia idealna -
Ayko, progesteron może dawać takie objawy. Rozleniwia jelita i mogą wystąpić wzdęcia i zatwardzenie. Różnie możesz na niego reagować w zależności od preparatu bo też różna jest jego forma i przyswajalność. Na pewno Ci nie zaszkodzi bądź spokojnaTym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
ALCIAK:Wiem, że nie jest łatwo być cierpliwym, ale ja się codziennie o to modlę i czuję jak to dostaję, każdy musi znaleźć swój sposób. Ja mam w sobie poczucie winy po tym co się stało teraz, więc obawiam się, że to mnie skutecznie nauczy cierpliwości. Mam wrażenie, że gdybym nie szalała z testami przed miesiączką, nie wiedziałabym, że jestem w ciąży, nie poszłabym do lekarza i nie dostałabym leków na podtrzymanie i poroniłabym bez wiedzy o ciąży... a tak nie dość, że czekałam 2 tygodnie na poronienie, bo dostałam petardę leków od samego początku, przeszłam zabieg to jeszcze po wszystkim okazało się, że to była poza maciczna i została we mnie, dostałam metotreksat i przez pół roku nie mogę myśleć o dzieciach, a od 2 miesięcy czekam, aż wszystko się skończy... dla mnie to skuteczna motywacja do wyrobienia w sobie pokładów cierpliwości, zawsze mi jej brakowało.
Alciaku, bardzo dobrze,że wiedziałaś od początku. A co byłoby gdyby ta ciąża rozwijała się w tobie i miała zagrozić twojemu życiu. Mogło skończyć się usunięciem jajowodu i jajnika.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2015, 11:08
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Blondik wrote:dołączam do Was, pełna obaw, przerażania i mimo wszystko radości...ale gdzies tam po głowie się bije myśl, że trzeba być przygotowanym na najgorszeJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
ayka wrote:Ja jeszcze parę lat temu usłyszałam, że nigdy nie będę miała dzieci, że nigdy nie zajdę w ciążę, że u mnie to niemożliwe ze względu na liczne zrosty. Jestem po raz trzeci w ciąży, niezależnie od strat, jest światełko w tunelu i jest to cud. Ty też dasz radę.JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
ayka wrote:Po prostu próbujmy, będzie co ma być.
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
GRANAT wrote:Alciaku, bardzo dobrze,że wiedziałaś od początku. A co byłoby gdyby ta ciąża rozwijała się w tobie i miała zagrozić twojemu życiu. Mogło skończyć się usunięciem jajowodu i jajnika.
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Przed weekendem odebrałam betkę i progesteron. Ta pierwsza pięknie się wyzerowała po poronieniu, a proge mam książkowy. Myślę, że w tym miesiącu podejmiemy z mężem kolejne starania. Muszę jeszcze zrobić LH i FSH i zobaczymy.Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
nick nieaktualnyGRANAT wrote:Przed weekendem odebrałam betkę i progesteron. Ta pierwsza pięknie się wyzerowała po poronieniu, a proge mam książkowy. Myślę, że w tym miesiącu podejmiemy z mężem kolejne starania. Muszę jeszcze zrobić LH i FSH i zobaczymy.
-
nick nieaktualny