Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Przyłączam się do klubu dziewczyny! U mnie też ciągle jakieś rozterki, czy sobie poradzę, itp. Na początku myślałam, że będę dziecku czytać bajki, śpiewać, mówić całe dnie czy inne cuda na kiju. A jakoś mnie to nie jara. Tak samo jak buszowanie po sklepach i zachwyty nad ciuszkami.
Co do płci, to się od początku strasznie nastawiłam na chłopaka i to z głupiego powodu
W rodzinie męża jest taki zwyczaj (w sumie to już bardziej tradycja chyba, bo od tylu pokoleń po trwa), że tylko najstarszy syn dostaje drugie imię po ojcu. I nie mogłam przeboleć, że dziewczyny nie dostają i są poszkodowane Teraz się już śmieję z własnego rozumowania, ale na początku wcale mi nie było do śmiechu
Magdzia85F, Ilona92, aga_90, grzanewino lubią tę wiadomość
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
Dzien dobry!
Takie rozterki to chyba norma - mysle ze kazda z nas ma momwnty kiedy sie czuje niepewnie, chocby ciaza byla wystarana i wyczekana... bo nagle wszystko sie zmienia i nie wiadomo jak bedzie. I nikt nas na to realnie nie moze przygotowac, bo sie po prostu nie da.
Mysle ze istotne zebysmy sobie nie wmawialy ze bedzie super i bezproblemowo. Bo to moze sie potem mocno na psychice odbic jak sie jakis pierwszy problem pojawi. Wydaje mi sie ze to jak ze zwiazkiem- kazdy ma myslenie bedzienjak w bajce, a tak naprawde to mnostwo pracy, wysilku ale jak slodkiego i przynoszacego radosc
Z macierzynstwem tez tak musi byc
beda wzloty i upadki, ale bedzie tez mnostwo milosci, tego jestem pewna
PS ja tez nie piszcze na widok wozkow i skarpetek taka moja natura i dobrze mi z tym
Magdzia85F, Ilona92, Tusianka, aga_90, grzanewino lubią tę wiadomość
-
No to udało mi się Was nadrobić
Cieszę się z pozytywnych wizyt, zdjęcia piękne, a brzuszki rosną wzorowo
Gosia u mnie w 20 tygodniu maleństwo miało niecałe 250g, a w 23 już 510, więc nie martw się, dzidzia podgoni i to nie zdążysz się zorientować kiedy dbasz o siebie, robisz wszystko co trzeba, będzie dobrze. Nie ma innej opcji.
Dziś przyjeżdża do mnie brat i zostaje na weekend. Jestem mega szczęśliwa, bo ostatnio nocował w wakacje
będziemy testować przepis na pierniczki. Tylko muszę go odkopać ktoś pamięta, na której to było stronie?
Co do rozterek, to ja mam jedną - nie nadaję się na matkę
Magdzia85F, Tusianka, Ilona92 lubią tę wiadomość
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
Fajnie że jest to forum i że Wy jesteście. Dzięki temu, czytając Wasze powyższe wypowiedzi, wiem, że ze mną wszystko w porządku bo już myślałam, że podjęłam złą decyzje o byciu matką a to tylko normalne ciążowe przemyślenia. Chyba co raz bardziej do nas to dociera (mówię o pierworódkach, bo dzieciate juz wiedza jak to jest ) i próbujemy się odnaleść w nowej rzeczywistości, nieznanej dla nas, a prawie kazdy sie boi nowych wyzwań.
Wczoraj byłam na masażu lędźwi - o rany jaka ulga - bo juz nawet pozmywac nie moglam stojac, bo lapalam sie za boki jak staruszka
Magdzia85F, Tusianka, ibishka, APrzybylska, Ilona92, dziewiec.zero, aga_90, Etoilka, grzanewino lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKurde powiem wam ze te rozterki nie mijaja nigdy mialam w pierwszej ciazy mimo ze wystarana po prawie dwoch latach, mam do tej pory w kwestii wychowywania ze jestem zla matka albo placze po katach bo nakrzyczalam na olka a moze nieslusznie i on tez plakal, ciagle wyrzuty sumienia. O drugiego dzidziola chcielismy ale tak w sumie milion wachan czy to dobry moment, dowiedzialam sie ze sie udalo to radosc a za chwile panika czy to napewno ok i czy damy rade i jak to bedzie wygladac. Do brzucha nigdy nie mowilam i nie mowie uwazam to za dziwactwo hahaha ale powiem wam ze milosc do dziecka poprostu jest i gdy dzidziol bedzie juz po tej stronie bedzie to naturalne predzej czy pozniej dopoki olek sie nie urodzil to bylo takie malo realne, a jak go zobaczylam pierwszy raz to wylam jak bobr ze wzruszenia
Z olkiem mialam szal na wozki lozeczka itp ze najchetniej w 10tyg juz by stalo a teraz jakos tak zwolnilam, maz ze moze wozek juz kupimy a ja ze w marcu haha dalam na luz
Tusianka, Ilona92, aga_90, Etoilka, grzanewino lubią tę wiadomość
-
Tak, tak o ten bardzo dziękujęibishka wrote:O ten chodzi? Dodałam do zakładek
https://naforum.zapodaj.net/224d405422a6.png.html
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
Może nie powinnam tego porównywać, ale już kiedyś pisałam, że mój brat to takie moje dziecko (pojawił się gdy miałam 18 lat, wylałam na niego może miłości) i poniekąd rozumiem te wyrzutu sumienia. Zawsze gdy był u mnie analizowałam czy wystarczająco mu czytam na noc, czy dobrze go karmię, odpowiednio mówię do niego. Potem robiłam sobie wyrzuty, więc boję się co będzie jak przyjdzie na świat moja córcia. Oczywiście nie mogę się już tego doczekać.dziewiec.zero wrote:Kurde powiem wam ze te rozterki nie mijaja nigdy mialam w pierwszej ciazy mimo ze wystarana po prawie dwoch latach, mam do tej pory w kwestii wychowywania ze jestem zla matka albo placze po katach bo nakrzyczalam na olka a moze nieslusznie i on tez plakal, ciagle wyrzuty sumienia. O drugiego dzidziola chcielismy ale tak w sumie milion wachan czy to dobry moment, dowiedzialam sie ze sie udalo to radosc a za chwile panika czy to napewno ok i czy damy rade i jak to bedzie wygladac. Do brzucha nigdy nie mowilam i nie mowie uwazam to za dziwactwo hahaha ale powiem wam ze milosc do dziecka poprostu jest i gdy dzidziol bedzie juz po tej stronie bedzie to naturalne predzej czy pozniej dopoki olek sie nie urodzil to bylo takie malo realne, a jak go zobaczylam pierwszy raz to wylam jak bobr ze wzruszenia
Z olkiem mialam szal na wozki lozeczka itp ze najchetniej w 10tyg juz by stalo a teraz jakos tak zwolnilam, maz ze moze wozek juz kupimy a ja ze w marcu haha dalam na luz
Ja zaczęłam troszeczkę "machać" nóżkami, robię ćwiczenia z treningów Ewy od kilku dni i lepiej się ruszam
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualnyAnia dokladnie tak jest i chyba kazda matka tak ma no chyba ze jest jakas bezuczuciowa haha. Z drugiej strony troche psychoza jak sie czlowiek przejmuje ze np nie przeczytal jeszcze jednej ksiazeczki mimo prosb albo nie zgodzil sie na kakao po umyciu zebow
Ja jakos odpuscilam cwiczenia, nie chce mi sie szczerze mowiac.
Ej odnosnie imion bo zaczelam sie wachac co do Antka- nie jest mocno stare? Chcemy tak dac po moim dziadku ale boje sie ze troche skrzywdzimy malego i bedzie nam mial za zle kiedys
-
dziewiec.zero - Antoni to piękne imię. W szkole średniej miałam "Toniego" - świetny facet. To szlachetne, polskie imię i dziś dość popularne. Ja bym nie miała wątpliwości Sama się zastanawiam nad Tadeuszem jeśli byłby chłopak
machirude lubi tę wiadomość
-
Antoś to bardzo ładne imię tym bardziej jeżeli to po dziadku, to się nie przejmuj. U mnie w regionie jest dość popularne, więc chyba nie aż takie stare. Z resztą stare imiona wracają po fali Dżesik i Brajanków
Ja dla chłopca miałam Stasio lub Tadzio
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
O to późno, możesz się skupić ;P ? Napisz koniecznie jak tam dzidzia.
Ja już czekam, zaraz będzie u mnie mam z bratem
ibishka lubi tę wiadomość
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
Sylwia kciuki zacisniete!
Ja w końcu skończyłam na dzis prawie szaleństwa w kuchni. Na obiad zaserwuje mężowi pieczone pierozki z farszem z pieczarek, do tego różne dipy i sosy.. Ziemniaki na jutro ugotowane - będę robić kluski śląskie z sosem pieczarkowym i do tego upieczony już coś ala piernik z konfitura, ale przepis był nowością i nie jestem zadowolona z efektu do końca. ale pierożki... Mmm pycha!
Ilona92, Magdzia85F, Tusianka, grzanewino lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Co do dylematów to widzę, że nie jestem jedyna - na początku euforia, planowanie, najchętniej wszystko bym kupiła w pierwszych tygodniach ciąży, a potem tzw reality check - czy dam sobie radę? czy pracodawca mnie nie zwolni po macierzyńskim? czy będę dobrą matką? jestem beznadziejną kucharką, nie jestem pedantką (syfiara też nie, ale nie mam idealnego porządku), panikuję... ehh.
Ja też chciałam na początku dziewczynkę, chociaż intuicyjnie czułam, że to chłopiec - byłam zawiedziona może kilka chwil, bo mina mojego partnera i jego radość na wiadomość o chłopcu zrekompensowały wszystko, a teraz sama się cieszę jak głupia na Olka
Magdzia85F, Ilona92, grzanewino lubią tę wiadomość
Aleksander
