Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Judyta, super wyglądasz! Tydzień po? Wow, nie powiedziałabym że ledwo co urodziłaś!
Kamila, ja też mam wrażenie, że jutro mnie odeśle lekarz znowu do domu, bo nic się nie dzieje, a potem mam się zgłosić dopiero w niedzielę i 8-9 mają wywoływać.
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
Tusianka wrote:Judyta, super wyglądasz! Tydzień po? Wow, nie powiedziałabym że ledwo co urodziłaś!
Kamila, ja też mam wrażenie, że jutro mnie odeśle lekarz znowu do domu, bo nic się nie dzieje, a potem mam się zgłosić dopiero w niedzielę i 8-9 mają wywoływać.
Mam do Was pytanie i prośbe...mój facet ma 9 kwietnia urodziny i nie mam kompletnie pomysłu na prezent... ktoś? coś?
-
Sylwiaa95 wrote:A my witamy sie w 39(38+0)tygodniu
sweetmalenka super wyglądasz:-)Napisz mi czy podanie znieczulenia do cc boli,trochę sie tego boję...
Ja mam jutro iść do szpitala i po badaniu będzie decyzja czy zostaję,czy czekamy -
Rene wrote:to tak jak ja:-)
sweetmalenka super wyglądasz:-)Napisz mi czy podanie znieczulenia do cc boli,trochę sie tego boję...
Ja mam jutro iść do szpitala i po badaniu będzie decyzja czy zostaję,czy czekamy
Ja miałam jeszcze innaczej ze znieczuleniem bo wbijał mi się 3 razy-2 razy próbował igła ale stwierdził że mam jakieś grube więzadełko czy coś i musi przez prowadnicę więc suma sumarum miałam 3 wbicia.
Rene-nie ma się czego bać i nastaw się żeby po CC zacząc jak najszybciej się ruszać-wtedy pierwsze wstawanie będzie o wiele lżejsze. Ja po pierwszym cc leżałam plackiem ok 20 h i ledwo co się podniosłam.
-
sweetmalenka wrote:Boli tak jak zastrzyk-bo to w sumie zastrzyk z tym że w kręgosłup. Czuć ukłucie i jakby wepchnięcie. Jesli mam być szczera to bardziej bolało mnie założenie cewnika.
Ja miałam jeszcze innaczej ze znieczuleniem bo wbijał mi się 3 razy-2 razy próbował igła ale stwierdził że mam jakieś grube więzadełko czy coś i musi przez prowadnicę więc suma sumarum miałam 3 wbicia.
Rene-nie ma się czego bać i nastaw się żeby po CC zacząc jak najszybciej się ruszać-wtedy pierwsze wstawanie będzie o wiele lżejsze. Ja po pierwszym cc leżałam plackiem ok 20 h i ledwo co się podniosłam.
20 godz to rzeczywiście sporo.Napisz mi jeszcze jeśli pamiętasz po jakim czasie znieczulenie przestało działać.Mam nadzieje,że nie zanudzam pytaniami ale zaczynam się tym wszystkim stresować,nie chce się konkretnie na coś nastawiać ale każda Twoja i innych dziewczyn po cc opinia i rada jest dla mnie ważna:-) -
sweetmalenka wrote:Czuć nogi zaczęłam już po ok 2 h i zaczęłam nimi ruszać A jeśli chodzi o ból to dostawałam morfine i ketonal przez 24 h co parę h więc bólu nie było. Potem już paracetamol w tabletkach ale w 3 dobie już nic nie brałam
-
Judyta a w majtach sciagajacych nie "parzy" Cię rana? Mnie w kazdych spodniach czy rajstopach piecze, wiec z takimi majtami nawet nie próbuję..
Rene mi się wbijali 4 razy, bolało jak cholera, za to cewnika juz nie czułam bo znieczulenie zaczelo dzialac
Ja przez swój stan wstalam po 16h ale ledwo stałam na nogach, wiec po prysznicu znów wróciłam leżeć. Z tym że ja nie miałam dziecka przy sobie. Ale przeciwbolowe tez krotko byly mi potrzebne
Prawda jest taka że każda z nas przechodzi to inaczej
Ps. Judyta! Wygladasz super! -
Rene, a mnie nic nie bolało, ani znieczulenie ani założenie cewnika. Najbardziej nieprzyjemne dla mnie było uczucie rozwierania brzucha, nie bolało ale miałam wrażenie że zaraz spadnę z tego stołu
A u mnie jedyny i niepowtarzalny Poniedziałek Wielkanocny. Takiego w swojej karierze jeszcze nie miałammoje kochane dziecię podczas przebierania dwa razy się osikało i się okazało że się nam małe ciuszki pokończyły trzeba więc było je “dorobić”
Rene, ibishka, Ilona92, Etoilka, grzanewino, Tusianka lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
aga_90 wrote:Judyta a w majtach sciagajacych nie "parzy" Cię rana? Mnie w kazdych spodniach czy rajstopach piecze, wiec z takimi majtami nawet nie próbuję..
Rene mi się wbijali 4 razy, bolało jak cholera, za to cewnika juz nie czułam bo znieczulenie zaczelo dzialac
Ja przez swój stan wstalam po 16h ale ledwo stałam na nogach, wiec po prysznicu znów wróciłam leżeć. Z tym że ja nie miałam dziecka przy sobie. Ale przeciwbolowe tez krotko byly mi potrzebne
Prawda jest taka że każda z nas przechodzi to inaczej
Ps. Judyta! Wygladasz super!na szczęście.
Aga to cewnik wkladali po ZNIECZULENIU? U mnie przed.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2018, 15:36
-
dzięki dziewczyny za podzielenie się swoimi odczuciami związanymi z cc
pomarańczka to ładny lany poniedziałek córeczka wam zafundowała;-)
tak sobie przypomniałam jak mój synek zaraz po przyjściu na świat na dzień dobry obsikał lekarza i dwie pielęgniarki niezłe przywitanie hihipomarańczka_33, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
sweetmalenka wrote:Rene-jak chcesz to ja Ci wszystko opisze po pokolei jak to wyglądało. Teraz mam laptopa więc łatwiej niż na telefonie pisac
trochę późno odczytałam Twój post napisz jak będziesz miała wolną chwilkęWiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2018, 21:16
-
więc o godzinie 9.05 przyszła do mnie położna i powiedziała że jedziemy na cięcie. Zeszłyśmy na blok porodowy gdzie postawiła moje torby a lekarka kazała się rozebrać że wszystkiego(zostawiłam tylko koszule-majtki i stanik też do zdjęcia). Położyli mnie na łóżko, i kazali wypić kieliszek czegoś-smak niedobry, nie wiem co to było. Podłączyli kroplówke -jedna, druga, trzecia. Sprawdzili jeszcze KTG. Następnie pielęgniarka powiedziała że zakładamy cewnik. "Rozkraczasz" nogi(sory za dosłowność), zakładają cewnik(bólu jako takiego nie ma, ale jest ukłucie) . Mnie się wtedy odrazu bardzo siku zachciało i miałam chęc powiedzieć że musze iść do WC ale jak skoro mam cewnik?
Potem kazali przejść na sale operacyjną. Usadzili mnie na stole i kazali wygiąć się w koci grzbiet, Mniej więcej na wysokości 1/3 od dołu narysował anestezjolog linie i tam mi się wbijał-jak już pisałam. Czuć ukłucie. Potem już czuć ciepło w nogach i odrazu kazali mi położyć się z rękoma na boki. W jednej miałam wenflon, w drugiej ten taki zacisk na palec który kontroluje czynności życiowe. Posmarowali mnie takim pomarańczowym cusiemnogi, brzuch-wtedy czułam jeszcze brzuch ale na zasadzie że ktoś coś tam robi. Położyli parawan przed twarzą i nakryli płachtą na brzuch. Pamiętam że powiedzieli "no to już" a ja byłam pewna że znieczulenie jeszcze nie dziala ale za chwilę zobaczyłam w lampach na górze niebieskie rękawiczki lekarzy a na nich czerwoną krew.
W trakcie całej cesarki czułam szarpanie, największy gdy wyciągali dziecko. Potem tylko mówili że zaraz będzie krzyczeć dziecko i za chwilę zaczął młody płakać. Na dzień dobry zrobił kupę i siku. Pokazały mi z boku że ma jajeczka więc chłopak i zabrały.
Mnie wtedy bardzo bolał obojczyk i mostek więc wyginałam się jakbym miała egzorcyzmy. Myślałam tylko kiedy się skończy. Potem położna przyniosła Gabrysia już w beciku, przyłożyła mi to twarzy, żebym mogła mu nagadać. Jednak ja tylko dałam mu buzi parę razy i powiedziałam że niedobrze mi. Dostałam nerkę pod buzię i coś w kroplówce. Potem zasnęłam. Obudziłam się tuż przed końcem, gdy zdejmowali tą płachtę ze mnie.
o najśmieszniejsze! Kładąc się-wiedziałam że mam nogi proste a tu nagle widzę moją nogę z boku którą pielęgniarka myje
Następnie podstawili obok łózka operacyjnego moje łóżko szpitalne. Łóżko operacyjne przechylili na bok żebym się zsunęła lekko i dwóch lekarzy mnie dzwignęło na łóżko.
Przewieźli mnie na OIOM i tam doglądąły mnie pielęgniarki. Miałam powiedzieć gdy zacznie mnie boleć. Zaczeło po ok 1 h więc dostałam po kolei w kroplówce-paracetamol i ketonal i domięsniowo morfinę. Potem dostawałam już leki tak jak anestezjolog rozpisał. Przeciętnie co 40 minut-1 h kroplówka. Położna powiedziała żebym zaczeła ruszac nogami gdy je poczuje i jak juz je zegnę w kolanach to jedziemy na górę.
Po ok 3 h już stawiałam nogi więc pojechałam na sale gdzie zaraz mi dano Gabrysia i już był ze mną w łóżku. Na oddziale już kroplówki i morfina wg. rozpiski anestezjologa. O 24 wstałam i już mogłam pić i funkcjonowałam
Gabryś przyszedł na świat o 9.40 więc od momentu wyjścia z sali do wyjęcia Gabrysia minelo tylko 35 minut!Rene, grzanewino lubią tę wiadomość
-
Tusianka, w nocy cisza, nad ranem troche bolal brzuch. Teraz jak wstalam to odszedl kolejny kawalek czopu sluzowego
ale nic sie nie dzieje wiecej. Powiem Wam, ze jest mi troche smutno. Zawsze marzylam, zeby to zaczelo sie samo, zeby pojechac do szpitala z akcja porodowa. Moja Mama urodzila 8ro dzieci w ten sposób, moja siostra 3je...
Wiem, ze jeszcze moze sie zaczac, ale wizja wywolywania jakos odbiera mi nadzieje...