Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWtf? O ludu nie dziwię się!
A z tym, że się nie da wytłumaczyć albo pogadać, to wszędzie tak. To narwane grupy ideologiczne, czy to religia,czy pokityka...
Ada daje się omotać pieluszką! Ooo.
Dorotko no te skoki to chyba takie ustalenia co mogą dzieci robić, chyba.
Moja po ataku kolki polubiła się ze smokiem. A dziś Dzień kupy. Już 2 a Wstałyśmy o 9.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2018, 10:28
pomarańczka_33, BP 02 lubią tę wiadomość
-
Wszystkiego najlepszego Mamuśki
U nas dziś świętujemy podwójnie, bo synek skończył 3 miesiące
Ja tez jakos specjalnie skoków nie zauważam, są dni że jest bardziej marudny, ale nie jest to takie charakterystyczne jak u niektorych dzieci, cóż mam indywiduum :d
Imię nam tez bardzo pasuje. Ostatnio jakaś babeczka opowiadala o swoim synu-tez Wiktorze i okazuje się ze tez taki grzeczniutki, oby mu tak zostało :d chociaz do tego jest bardzo aktywny i nerwus xD
A co do matek.. no niektóre serio mają odpieluszkowe zapalenie mózgu, olać takieMagdzia85F, pomarańczka_33, BP 02, Rene lubią tę wiadomość
-
Kobietki a tak z innej beczki.. planuje zakup jakiegos dobrego aparatu ktorym da zrobic sie ladne zdjecia(zwykle w domu .. rodzinne) a nie trzeba byc fotografem:p
Mozecie cos polecic? Moze macie w domu jakis fajny sprzet w rozsadnej cenie. Mam dosyc zdjec z telefonu ktory robi zdjecia jak mu sie chce rwz ladne a raz tragiczne jakosciowo:/ -
nick nieaktualny
-
pomarańczka_33 wrote:Skoki rozwojowe, ja w ogóle tego nie rozumiem. Ktoś kiedyś to wymyślił i to się przyjęło ale dla mnie to dziwne jest bo przecież dziecko się nieustannie rozwija więc jakie skoki? A że ma raz lepszy raz gorszy dzień to chyba normalne, ja też tak mam ale nie, nie, nie neguję tego tylko nie rozumiem i nie rozpatruję tego u Malutkiej
Dwa dni temu zaczęła chwytać grzechotki, oczywiście to jeszcze takie chwytanie z pomocą ale kolejny krok do przodu no i chyba polubimy się ze smoczkiem moja cierpliwość się opłaciła
Słucham zdania innych matek, ale decyzja zalezy ode mnie, nigdy mi nikt czegos nie narzucał. Moze za mało sie socjalizuje. -
nick nieaktualnyEch. U nas znów zatkany nosek. Nie wiem o co już chodzi. Mała ma tak w nocy i się budzi przez to i wkurza. Dziś aż Jej glutek z nosa wyskoczył. Do tego ta wysypka niby Potówki wg położnej, ale mnóstwo tego ma. Śpi w bodach na krótki rękaw i bez skarpetek a tak spocona, bo się wściekła przez nosek. :’(
-
nick nieaktualny
-
Magdzia, u nas na zatkany nosek (sapka) pomogło suszenie prania w pokoju Małej, glutki czasem się zbierają to normalne, ale nie ma już problemu ze snem czy oddechem
my byliśmy dzisiaj u siostry czyli to pierwsza gościna Malutkiej, zniosła to całkiem dobrze więc możemy częściej gdzieś wychodzićBP 02, Agiii37, Magdzia85F, Etoilka, Ilona92 lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
nick nieaktualny
-
Ponoć niektóre dzieci mają większą tendencje inne mniejsza. A u dziewczynek jest łatwiej o infekcje bo w pampersie cewka moczowa ma styczność z kupa. A ja czułam że coś jest nie tak. Bo mała była płaczliwa i senna. Pojechaliśmy na całodobowa opiekę świąteczną ale lekarka nas odesłała i trochę potraktowała że 'matka wariatka bo się upiera że nie wie co ale coś jest nie tak'. I nie dawało mi to spokoju więc znalazłam nr do dyżurki lekarskiej na oddział pediatryczny i ta lekarka po objawach jakie powiedziałam kazała przyjechać.
Masakra
Czuje się jakbym zawiodła mała. Biedna była 4 x kluta bo żyły pękaly. Ma antybiotyk i kroplowke żeby się nie odwodnila -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIza współczuję, pewnie mała dostanie antybiotyk, mój synek też miał.
Ja już znowu myślę o posiewie moczu w następnym tygodniu muszę zrobić, nam ciągle wychodzą bakterie, które są odporne na większość antybiotyków, tylko jeden antybiotyk na nie działa ale droga podania to też szpital.
Kurcze mój Łukaszek też tak charczy podczas jedzenia ale nie zawsze, nos ma czysty daje mu czasem tą wodę morską na brzuch wtedy i wyciągam gile, ale nosa nie ma nigdy zatkanego tylko pocharkuje czasem, nie wiem co to jest.
Ja kilka nocy w tył tragedia, dni też beznadziejne, wczoraj mój synek miał rocznicę komunii, nie poszłam z nim bo młody mi nie dał, jak wyszli to poszłam wózkiem ale ten się darl tak jak opętany i wróciłam do domu, zostawiłam go na tarasie i płakał już nie miałam wczoraj siły do niego, zaczęłam ubijac śmietanę robotem i przy tym szumie zasnął, nie spał wczoraj od 5 rano zasnął dopiero około południa, ale dzisiaj już lepiej trochę. Nauczył się gadać i rano leżał i gadał i piszczal pół godziny w łóżeczku i do taty i do mnie, zaliczył już dwie drzemki ponad godzinne, nie to dziecko.
Sorry za smety ale musiałam.
I dzisiaj mój synek mnie zaskoczył, bo polzylismy na brzuchu, od niedawna lubi bardzo i staliśmy z mężem w kuchni a on myk na plecy i taki zadowolony, zrobił to później jeszcze kilka razy w dwie strony, ale się cieszę.
-
Izula, trzymajcie się dzielnie, mogę sobie tylko wyobrazić jak się czujesz, wierzę że szybko wrócicie zdrowe do domku :*
Agii, to Twój Łukaszek sprytniejszy jest, moja Malutka jeszcze się nie obraca i w ogóle nie lubi leżeć na brzuszku, a jak już ją tak kładę to się buntuje i nawet nie próbuje główki podnosić, przy następnej wizycie u pediatry zapytam czy to normalne czy może coś jest nie tak
a co do noska, to może Twój Synuś też ma sapkę? poczytaj sobie o tym, ja na początku myślałam, że to katar ale potem się okazało, że jednak nie
a ja dzisiaj miałam straszny sen śniła mi się Kirunia taka dwuletnia, która spadła z wysokiego muru, obudził mnie masakryczny ból w klatce piersiowej, który po kilku minutach ustąpiłKirunia - jesteś już z nami Maleńka