Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMyszko moja dokładnie to samo.
Wcześniej leżała na macie i git. A teraz ochrzania wszystkie zabawki plus słonia.
U nas też stopami zainteresowana a na brzuszku to kółko robi.
Nosić trzeba bo tak to ryk. Pierwsze takie coś u Niej widzimy. Nogi mi odpadają
Najgorsze, że przy cycku się wkurza i strajkuje.
A ta "lekarka" to kolejny kwiatek do kolekcji masakra.
Dorotko o mniam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2018, 20:10
Ilona92 lubi tę wiadomość
-
Kinga, dzięki!
Agii, to takie racuszki bardziej bo na proszku do pieczenia i zamiast mleka napój ryżowy a mąka orkiszowa ale w smaku fajne
a ja to nieczuła matka jestem bo jakbym powiedziała, że Kira nie chce być noszona to bym skłamała, ale jak zaczyna płakać to tłumaczę jej, że mama cienias jest i nie ma siły jej nosić i że musimy się bawić na kanapie, trochę popłacze ale zaraz się uspakaja i tak od początku robiłam, sporadycznie ją noszę jak np. dzisiaj po szczepieniu albo przy usypianiu na drzemkę jeśli trzeba, bo często jest też tak że daję jej smoka i sama odpada albo w łóżeczku albo na kapieIlona92, aga_90, grzanewino, machirude lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
nick nieaktualny
-
Dorotka, ja tam się "zdrowym " i "niezdrowym" nie przejmuje, jem co popadnie, wiec na pączki sie wpraszam
Madzia - moze to zabki, ja wlasnie czytam o "poczatkach" bo dzis Pati tez mnie zaskoczyla, plakala bez powodu popoludniu i chce mi nawet moj palec zjesc, do tego sie slini i trze raczka w buzi i krzyczy czasem przy cycku ale dziasla ma normalne nie sa przekrwione ani napuchniete u gory, jak zagladam gebiej to na dole sa przerwione i widac przeswitujace biale Moglaby jescze ze dwa miesiace poczekac z tymi zebami, choc ja mialam 2 jedynki w wieku 3,5 miesiaca, podobno calkowicie bezbolesnie, moja mama zauwazyla je dopiero jak już były
pomarańczka_33, Ilona92, machirude, Magdzia85F lubią tę wiadomość
-
Dorota, zazdroszczę. U mnie jak mu się znudzi mata/karuzelka/oglądanie książeczki/leżenie na brzuchu itd. to nie ma siły, drze się i koniecznie na ręce. Smoczka łobuz nie chce ssać Czasem mu wymyślam różne rzeczy, "tańczę, śpiewam, recytuję", próbuję zająć i nie ma szans, jak sobie wymyśli że mam nosić to umarł w butach. Tłumaczę sobie, że potrzebuje bliskości.
-
Klaudia, to chodź szybko zanim Małżon wszystkie zje
Kinga, no to może ja po prostu mam taki "dobry" egzemplarz, albo to skutek tego że od początku mało ją nosiłam, tuliłam dużo ale na siedząco, więcej tatuś nosił ale też nie jakoś dużo. nie wiem, ekspertem nie jestem ale fakt jest faktem, że pozwalałam jej popłakać, czego dzisiaj nie zalecają. oczywiście jak był krzyk to brałam na ręce ale jak takie marudzenie to mówiłam do niej jak leżała, nie nosiłam.Magdzia85F, Ilona92 lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
słuchajcie, w mojej rodzinie, chyba tylko ja jestem normalna ...(taki żarcik). Moja mama dyskutując z kimś na fb, wkleiła zdjęcie Pati jeszcze w szelkach i coś tam napisała, ja tego zdjęcia nie kojarzyłam i również skomentowałam, że Patuś jeszcze w "spadochronie" biedaczek...i wiecie co...moja matka wykadrowała to zdjecie i usunela moj komentarz....wstydzi sie "niedoskonalosci" wlasnej wnuczki. No Pati jest jaka jest...nigdy pewnie nie bedzie doskonala - dla mnie nie musi, wystarczy ze bedzie soba i bedzie szczesliwa....Moja matka to samo "robiła" ze mna...nigdy nie zaspokoilam jej ambicji, chocbym nie wiem co robila, na rzesach stawala zawsze miala sie do czego doczepic a teraz przenosi to na wnuczke. Oj bede musiala "terapie" przeprowadzac po wizytach babci.
-
Masakra.. ta lekarka nam kazała podawać fenistil w kroplach i podała złe dawkowanie z tego co ona powiedziała wychodziło, że mam dawać 18 kropli 3x dziennie, a zgodnie z ulotką powinnam dawać 4 krople 3x dziennie.
Magda, a jak te tiki u Ady? Byliście u neurologa?
Dorota, no ja właśnie jak tylko zaczyna płakać to podnoszę.. Właśnie ze względu na te zalecenia, no i się rozbestwił. -
Magda u wcześniaków jest wiek urodzeniowy i wiek korygowany. Urodzeniowy mamy 22tyg, korygowane 16 np. dietę rozszerza się po skonczonch 6miesiacach urodzeniowych, a rozwój dziecka liczy sie wg wiekubkorygowanego chociaż nie trzymalabyn się tak sztywno wytycznych, bo u nas w sumie żaden skok nie był książkowy. Po prostu synek budzi się rano z nowymi umiejetnosciami
Tak mi sie jeszcze przypomnialo że potrafi zrobic obrot jak wskazowki zegara w łóżeczku i jak jest śpiący to trze oczka
Dorota ja tez za bardzo syna nie noszę, hak marudzi to zagaduję, jak placze to przytulam i bujam, wiadomo, ale spokojnego, radosnego dziecka nie nosze dla samego noszenia. W ciagu dnia jak jestesmy sami to nawet za dużo nie marudzi. Jak zostawiam go z tatą lub babcia na chwilę to Cwaniak zaczyna marudzic i wie że wyegzekwuje u nich co chce :d z mamą nie ma łatwo :p
Alergolog bez komentarza.. tragedia.
Ja dzis zrobiłam jeszcze badanie na markery nowotworowe. Wyniki w sobotę. Karmię synka i ryczę. Ile jeszcze razy będzie mi dane to robic? -
nick nieaktualnyMarysiu, jak ten płacz u Was wyglądał po szczepieniu?
I ile po się pojawił?
To po sanepidowskich czy skojarzonych?
Bo dzisiaj Zośka też oprócz gorączki, przed snem miała taką akcję, nie wiem czy ze zmęczenia, od upalu, czy po tym szczepieniu, że dopiero smoczkiem udało się ją uspokoić, a w domu nigdy go nie używamy. -
Nieutulony płacz po szczepieniu wg. lekarzy trwa ponad 3 godziny, krótsze epizody to podobno zbieg okoliczności. Syn chrzestnej Patrycji po szczepieniu płakał 6 godzin non stop ( nic nie pomagało ani smoczek ani noszenie) i było to zdiagnozowane jako NOP.
-
nick nieaktualny
-
Klaudia, ja nie smarowałam. Szczepionki na pneumokoki prawie nie poczuł tak pielęgniarka go super zagadała i szybko zaszczepiła, gorzej było przy 6w1 bo mu tą igłę jakoś na raty wkłuwała i był ryk wtedy straszny.
za wózek w autobusie się nie płaci, ani za dzieci chyba do 7 lat
Magda, lubię za brak tikówWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2018, 07:49
-
nick nieaktualnyTęskniąca wrote:Nieutulony płacz po szczepieniu wg. lekarzy trwa ponad 3 godziny, krótsze epizody to podobno zbieg okoliczności. Syn chrzestnej Patrycji po szczepieniu płakał 6 godzin non stop ( nic nie pomagało ani smoczek ani noszenie) i było to zdiagnozowane jako NOP.
U Nas były 3 h - co zasnęła to pobudka i w płacz. A 3 bo daliśmy paracetemol i padła. U mnie nikt sobie z tego w przychodni nie robił. Podobno to normalne. eee
Myszko tak myślałam -
Natalia, Wojtek płakał po pierwszej dawce około 4 godzin, po drugiej 6-7. I to dopiero około 1,5 godziny po ukłuciu, nie od razu. Nie umieliśmy go niczym uspokoić, smoczka w ogóle wtedy nie przyjmował. A płacz jest zupełnie inny niż ten, który znamy gdy np. jest głodny czy się nudzi.
Nam się to dzieje po sanepidowskim wkłuciu na DTP (najprawdopodobniej po pełnokomórkowym krztuścu), dlatego przechodzimy na skojarzone.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2018, 09:51