X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr LIPCOWE niespodzianki:)
Odpowiedz

LIPCOWE niespodzianki:)

Oceń ten wątek:
  • Czerwony Kapelusz Autorytet
    Postów: 960 117

    Wysłany: 18 lipca 2018, 16:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anakin trzymam kciuki za Was i szybki powrót do domu. Będzie dobrze zobaczysz. Magia może warto skonsultować się z doradcą laktacyjnym jeśli masz problem albo pogadać z położna jakąś? Trzymam kciuki za Twoje karmienie piersią! :)

    mhsvhdgefzux6fnw.png
  • Tripi Autorytet
    Postów: 1134 163

    Wysłany: 18 lipca 2018, 17:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magia ja również trzymam kciuki :) A jeśli się nie uda trudno ;) nie stresuj się tylko bo to nie pomoże <3

    Anakin szybkiego powrotu do domku :* i czekamy na relację

    My chyba jutro też spadamy do domciu jeśli pediatra nie będzie miała przeciwwskazań ;D

    atdcl6d85txjdq74.png
  • Tysia11 Autorytet
    Postów: 270 106

    Wysłany: 19 lipca 2018, 12:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magia a może nakładki do karmienia piersią??? U mnie uratowały sytuację gdy już zaczynałam tracić nadzieję:)

    Hana 10.07.2018. 3300 gram, 53 cm , godz. 8:42 ❤
    Czekałam na Ciebie całe życie! ❤
    Porod bliźniaczek ja dniach-wrzesien 2023
  • Magia Autorytet
    Postów: 764 243

    Wysłany: 19 lipca 2018, 14:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mialam 2 konsultacje z dwoma diradcami laktacyjnymi i z polazna... niestety to jest zlozony problem, do tego mam mega zastoje w obu piersiach i zapalenie... musze isc do lekarza, a nie mam sily

    l22nio4p6u8idvbe.png

    Magia
  • M&M'K Ekspertka
    Postów: 186 52

    Wysłany: 20 lipca 2018, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny walczcie o karmienie. To naprawdę piękna sprawa. U mnie też było bardzo ciężko. Zaraz po kangurowaniu małego zabrali do inkubatora na oddziale noworodków, obok oddziału położnictwa, dla mnie jednak na położnictwie nie było miejsc więc wylądowałam 2 oddziały dalej. Na sali 4 osoby, w tym 3 po porodach ze swoimi dzidziusiami przy piersi i ja z pustym brzuchem a bez dziecka. To było straszne doświadczenie. Przez 2 dni łaziłam jak błędna, rycząc na korytarzu, i zmuszając się co 3 h do katowania swoich piersi laktatorem. Jedyne co z nich leciało to nie było mleko to był karmel, którego ledwie 2-3 kropelki udawało się zebrać do kubeczka. Miłe Panie na neonatologii mieszały to z MM i podawały dzidziusiowi żeby zapoznał się ze smakiem mamy i żeby nabrał odporności. Po 2 dobach przenieśli mnie wreszcie na położnictwo, więc byłam bliżej dzidziusia, mogłam go pogłaskać czy zmienić mu w inkubatorze pieluszkę. Laktator w końcu zaczął wyciągać ze mnie jakieś mleko, najpierw 10 ml potem troszkę więcej. Dzidziuś też zdrowiał więc mógł leżeć już poza inkubatorem i jeść pierś. Kolejne 2 dni były jeszcze bardziej męczące bo ok 1h karmienia, cykl 7-7-5-5-3-3 odciągania laktatorem i stymulacji piersi do laktacji, i trochę snu. I tak w cyklach co równe 3h z budzikiem w telefonie. Dzidziusia w końcu dostałam na salę, więc nasze karmienia się troszkę unormowały, jedną dzień faktycznie jeszcze nastawiałam budzik co 3 h i budziłam dziecko na jedzenie, ale było to stresujące dla mnie i dla dziecka. W końcu odpuściałam budziki, zaczęłam karmić na żądanie, jak co 2 h to co 2 a jak chciał wyspać się ponad 3 to też pozwalałam. Laktacja się super unormowała, laktator poszedł w kąt. Dziecko pięknie przybiera na wadze. W domu teraz robimy tak samo, czasem je co 2 h a czasem ma przerwę 4h i obydwoje jesteśmy spokojniejsi. Wam również tego życzę i trzymam kciuki.

    Tripi, Tysia11, CiociaJola lubią tę wiadomość

    Starszak 04.01.2014
    Dzidziuś 06.07.2018
  • Czerwony Kapelusz Autorytet
    Postów: 960 117

    Wysłany: 20 lipca 2018, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    M&M'K dzielna z Ciebie dziewczyna, współczuję trudnych przeżyć i podziwiam ze się nie poddałas! Super ze juz się unormowało i wybrałaś walkę o karmienie piersią! :)

    M&M'K lubi tę wiadomość

    mhsvhdgefzux6fnw.png
  • Tripi Autorytet
    Postów: 1134 163

    Wysłany: 20 lipca 2018, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magia ułoży się jakoś <3

    Ja też miałam ciężką noc, od wieczora do 3 w nocy płakał, nie chciał piersi a jak go przystawiałam to się rzucał, ciągnął i wypluwał :( nie wiem co mogło być przyczyna.
    Dziś trochę lepiej ale ciężko to widzę jak tak będzie dalej :(
    Czuję że zaniedbuję drugiego synka i to jest jeszcze bardziej bolesne :(
    Do tego zaraz pewnie dojdzie baby blues i już w ogóle będzie wesoło ;)

    atdcl6d85txjdq74.png
  • CiociaJola Przyjaciółka
    Postów: 128 26

    Wysłany: 21 lipca 2018, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane Mamuśki!

    U nas okres ochronny się skończył i zaczyna się prawdziwe rodzicielstwo. Syn złapał rotawirusa, na szczęście przechodzi łagodnie (zasługa szczepienia?), ale w tym samym czasie mała zaczęła mieć kłopoty z brzuchem. Pręży się, wygina, puszcza gazy, ale kupy brak. Trochę brudzi pieluszkę, ale to jakby przy gazach coś wylatywało. Moczy się na szczęście normalnie. Całą noc czuwaliśmy na zmianę z mężem, bo wydawało nam się, że ma odruch wymiotny. Żarłok je normalnie i dlatego nie panikuję, ale pierwsze wymioty i jedziemy do szpitala.

    Co do karmienia piersią, to popieram M&M'K całą sobą. Tzn. Jeśli któraś chce karmić, niech walczy! Ale wg mnie determinacja to podstawa. Wiele kobiet mówi, że mleko i karmienie jest w głowie i powiem Wam, że w to wierzę. W sensie laktator nie jest wyznacznikiem ile mamy mleka w cyckach, ale pomaga w stymulacji. A dziecko jest najlepszym napędzaczem. Samo leżenie skóra do skóry daje niebywałe efekty (testowane na sobie). Jeśli tego jednak nie czujesz, nie masz siły, przerasta Cię rozważ czy większa ilość snu i brak dodatkowego stresu pozytywniej nie wpłynie na Ciebie i dziecko. Takie jest moje zdanie. Nigdy nie pogodziłam się, że syna nie karmiłam, ale to też dlatego że walczyłam nerwowo i na oślep. Akceptacja każdego rozwiązania jest potrzebna!I musimy dać sobie takie prawo, że nie zawsze wychodzi.

    Ściskam Mamuśki!

    P.S. czy któraś ma do czynienia z tereningiem "Połóg" Angeliki Pióro??

    M&M'K lubi tę wiadomość

    Adam (21.09.2011)
    Aniołek (17.06.2016) - 12 tc. Moje kochane Maleństwo ...
    Alicja (09.07.2018)
  • Magia Autorytet
    Postów: 764 243

    Wysłany: 21 lipca 2018, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc kochane, powoli jakos wszystko sie kreci. Jestem jak robot... wykonuje te wszystkie czynnosci automatycznie - to chyba z niewyspania.

    Co u Was? Jak sobie radzicie? Jak samopoczucie psyche? Bo moje takie raczej baby blusowe

    l22nio4p6u8idvbe.png

    Magia
  • bejb Autorytet
    Postów: 463 102

    Wysłany: 22 lipca 2018, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Magia :)

    U mnie też podobnie. W sumie Jasiu daje dość spać w nocy i jest cudowny ale moja psychika jest w średnim stanie.
    Denerwują mnie ludzie w domu, odwiedzający, sama siebie denerwuję. Gdy nie umiem uśpić dziecka to się załamuje i płacze. Myślę że to normalne i każda to przechodzi w mniejszym lub większym stopniu. Takie pomieszanie szczęścia że smutkiem.

    A z pozytywnych rzeczy to wczoraj byliśmy na pierwszym spacerze i z wizytą samochodem u moich rodziców. Mamy już ustalona date chrztu a wczoraj odpadł Jasiowi kikut pępowiny :)

    Jak u Was?

    syy2h371nd1ygvmg.png

    Jaś- urodzony sn - 06.07.18. g 20:20. 3800g, 58cm, 10pkt.
  • Tripi Autorytet
    Postów: 1134 163

    Wysłany: 22 lipca 2018, 17:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj tak podpisuje się pod tym wszystkim, też się szybko załamuje i wszystko mnie wkurza :/

    Dziś mi jeszcze zaczęło coś wyciekac z rany.. tzn ropa z lewej strony na końcu.. Nie boli jakoś specjalnie i nie mam gorączki, miała z was któras taki wyciek? Bo nie wiem czy panikowac czy poczekać do wtorku na położna?

    atdcl6d85txjdq74.png
  • Czerwony Kapelusz Autorytet
    Postów: 960 117

    Wysłany: 22 lipca 2018, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczęta życzę szybkiego powrotu do dobrego nastroju! :) mnie pewnie też to czeka,ale nieświadoma trudów porodu i rodzicielstwa szczerze Wam zazdroszczę, że juz się rozpakowałyscie i macie maluszki koło siebie. Dobre samopoczucie wróci, tylko trzeba podobno na to trochę czasu, wiec bądźcie dla siebie teraz łaskawe :) ja w oczekiwaniu, że coś się zadzieje. Tripi jak coś Ci się babra to może warto podejść jutro do przychodni i niech obejrzą.

    mhsvhdgefzux6fnw.png
  • bejb Autorytet
    Postów: 463 102

    Wysłany: 22 lipca 2018, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kapeluszu Ty już widzę odliczasz ostatnie dni do terminu :) trzymam mocno kciuki :)

    Czerwony Kapelusz lubi tę wiadomość

    syy2h371nd1ygvmg.png

    Jaś- urodzony sn - 06.07.18. g 20:20. 3800g, 58cm, 10pkt.
  • Tripi Autorytet
    Postów: 1134 163

    Wysłany: 22 lipca 2018, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kapelusik czekamy razem z Tobą na maleństwo <3
    U mnie i tak jest dobrze w porównaniu do tego co przechodzilam za pierwszym razem ale też z bezsilnosci płacze ale ogólnie jestem dużo "szczęśliwsza" niż wtedy :)

    Co do rany to wymyłam dokładnie szarym mydłem, octenisept, wietrzenie i zobaczę do rana narazie nic nie leci . Dzis cały dzień w spodniach byłam może dlatego :/

    Czerwony Kapelusz lubi tę wiadomość

    atdcl6d85txjdq74.png
  • Czerwony Kapelusz Autorytet
    Postów: 960 117

    Wysłany: 24 lipca 2018, 10:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tripi jak tam Twoja rana, ok? Jak po wizycie położnej? Kochana czy u Ciebie przed terminem były jakieś oznaki porodu w sensie było widać np. po szyjce? Ja jeśli nie urodze do następnego poniedziałku to dostanę skierowanie do szpitala :0 narazie oznak porodu brak :/

    mhsvhdgefzux6fnw.png
  • Tripi Autorytet
    Postów: 1134 163

    Wysłany: 24 lipca 2018, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Położna powiedziała że ok, jutro idę do gina na ściągnięcie szwów to zapytam jeszcze jej bo coś tej położnej średnio ufam(jakies 80 lat ma).
    Szyjke miałam tylko skrocona i rozwarcie na opuszek czyli nic. W badaniu tydzień wcześniej nic nie zapowiadało porodu. Ale ja zaczęłam bardzo dużo chodzić, przestałam brać magnez. Miałam bardzo dużo śluzu białego raz był gęsty raz wodnisty.

    A u Ciebie nic się nie zapowiada?
    Bierzesz wiesiolek? Mi położna na porodowce mówiła że pomaga przy porodzie, a i rób sobie ćwiczenia żeby pomóc dziecku się wstawić. Żałuję że nie wiedziałam tego wcześniej:(

    atdcl6d85txjdq74.png
  • Czerwony Kapelusz Autorytet
    Postów: 960 117

    Wysłany: 25 lipca 2018, 08:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki Tripi za radę, wiesiołek stosuje do masażu, bo czytałam że tak lepiej działa niby. Po szyjce narazie nie widać żeby miało się coś dziać właśnie, nadal zamknięta :/ śluz mam, raz więcej raz mniej, chodzę sporo też, już się nie oszczędzam, męża pomeczyłam trochę ale i tak to wszystko narazie na nic. Pocieszam się że jeszcze kilka dni mam do terminu, bo strasznie się boję wywołania :/

    mhsvhdgefzux6fnw.png
  • Magia Autorytet
    Postów: 764 243

    Wysłany: 26 lipca 2018, 17:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kapelutek ile tam Ci jeszcze dni zostalo?

    Dziewczyny, jak pepuszek odpadnie to dalej trzeba go oczyszczac i gmerac tam patyczkiem?

    l22nio4p6u8idvbe.png

    Magia
  • Magia Autorytet
    Postów: 764 243

    Wysłany: 26 lipca 2018, 17:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tripi wrote:
    Oj tak podpisuje się pod tym wszystkim, też się szybko załamuje i wszystko mnie wkurza :/

    Dziś mi jeszcze zaczęło coś wyciekac z rany.. tzn ropa z lewej strony na końcu.. Nie boli jakoś specjalnie i nie mam gorączki, miała z was któras taki wyciek? Bo nie wiem czy panikowac czy poczekać do wtorku na położna?

    Mialam wyciek jeszcze w szpitalu z rany po cesarce, ale lekarka kazala duzo pryskac oktaniseptem i wietrzyc tylko... i przeszlo

    l22nio4p6u8idvbe.png

    Magia
  • Tysia11 Autorytet
    Postów: 270 106

    Wysłany: 26 lipca 2018, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magia tak, póki pepuszek brudzi (krwawi) trzeba oczyszczać. U nas też już odpadł w 12 dniu :D mała to zarloczne stworzenie przegonila już masę urodzeniowa i ważyla wczoraj 3440;P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2018, 18:47

    M&M'K lubi tę wiadomość

    Hana 10.07.2018. 3300 gram, 53 cm , godz. 8:42 ❤
    Czekałam na Ciebie całe życie! ❤
    Porod bliźniaczek ja dniach-wrzesien 2023
‹‹ 150 151 152 153 154 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pozytywny test ciążowy i co dalej?

A więc stało się! Zrobiłaś test ciążowy i wynik wyszedł pozytywny. Gratulacje! To co zapewne wiesz na pewno, to fakt, że przed Tobą wiele zmian. Jakie to będą zmiany, czego się teraz spodziewać? Przeczytaj na co powinnaś być gotowa, jak się do tego przygotować i co po kolei powinnaś  zrobić gdy już wiesz, że pod Twoim sercem zagościło nowe życie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ