LIPCOWE niespodzianki:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej i miłej niedzieli
Dziewczyny podaje wam link do outletu wózków. Naprawdę polecam. Kupiłam tam do swojego X-landera gondole za 250 zł gdzie nowa 370-400 z tego modelu. Nowe. Gwarancja. Gdyby nie to że mam stelaż który ma rok sama bym kupiła nowy wózek.
Mamy już wszystko.
Łóżeczko po córeczce bo powoli przechodzi na większe. Kołyskę / łóżeczko drewniane na pierwsze 6-9 mmsc życia ( monsieur ) wylicytowałam za śmieszna cenę. Rzeczy kosmetyczne dla dziecka i siebie też. Monitor oddechu po córce też jest. Zostały ciuchy i fotelik.
A o to ten link.
http://www.outlet-wozki.pl/cart/
Natomiast w sklepie dziecięce marzenia możecie negocjować cenę. Tam udało mi się kupić rok temu właśnie wózek X-lander xcite wprawdzie z końcówki 2015 roku ale A cenę z wysyłką 800 zł. Ma siedzisko kubełkowe . Też polecam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2018, 14:39
-
Tripi wrote:Jaka piękna
Zakochałam się hehe
Zaraz zerknę na stronę tych sklepów
Jakie kosmetyki pokupowałaś ? Chwal się bo muszę w końcu chociaż listę zrobić
Dla siebie standardowe plus to co do szpitala : podkłady itd.
Dla dziecka butelki, pieluchy tetra, flanelowe, muślinowe oraz bambusowe. Paczkę jednorazowych na początek , podkład do przewijania , pościel do kołyski , prześcieradło, oraz do wózka pościel.
Rzeczy do szpitala i dziecka od sprzedawcy magmaris na allegro. -
muminko dzięki za namiar zaraz wskoczę na allegro i zapiszę fajnie, że wszystko od jednego to nie trzeba płacić za kilka przesyłek
A co sądzicie o chusteczkach nawilżanych ? Ja wszędzie czytam, że dobre są na wyjścia a w domu gazik i woda.. nie wiem co o tym myśleć bo wcześniej używałam tylko chusteczek -
Chyba właśnie zakończyłam trwająca 11 lat przyjaźń. Czuję się fatalnie Nie sądziłam że moja ciaza zweryfikuje to na kogo mogę liczyć na na kogo nie okazało się że dla mojej przyjaciółki żadnego znaczenia nie mają moje obawy o zdrowie dziecka, moje badania prenatalne, usłyszałam że jestem okropna i wyszyscy boją się czegoś boją a ja wymyślam. A ona tak wogole ma do mnie żal że nie umiem jej wspierać po utracie ciazy (o której ona sama nie wiedziała, dowiedziała się po fakcie od lekarza, a mi samej o tym powiedziała kilka miesięcy po tym wydarzeniu dokładnie w dniu kiedy ja jej powiedziałam o tym że test jest pozytywny). Moje marzenia o tym jak to wzajemnie będziemy się cieszyć z oczekiwania na swoje dziecko odeszły w dal. To straszne uczucie kiedy już wiesz ze twojego przyjaciela wcale nie interesuje twoje dziecko i twoja ciąża...
-
Czerwony Kapelusz wrote:Chyba właśnie zakończyłam trwająca 11 lat przyjaźń. Czuję się fatalnie Nie sądziłam że moja ciaza zweryfikuje to na kogo mogę liczyć na na kogo nie okazało się że dla mojej przyjaciółki żadnego znaczenia nie mają moje obawy o zdrowie dziecka, moje badania prenatalne, usłyszałam że jestem okropna i wyszyscy boją się czegoś boją a ja wymyślam. A ona tak wogole ma do mnie żal że nie umiem jej wspierać po utracie ciazy (o której ona sama nie wiedziała, dowiedziała się po fakcie od lekarza, a mi samej o tym powiedziała kilka miesięcy po tym wydarzeniu dokładnie w dniu kiedy ja jej powiedziałam o tym że test jest pozytywny). Moje marzenia o tym jak to wzajemnie będziemy się cieszyć z oczekiwania na swoje dziecko odeszły w dal. To straszne uczucie kiedy już wiesz ze twojego przyjaciela wcale nie interesuje twoje dziecko i twoja ciąża...
Jestem pewna że ją interesuje twoja ciąża a może tego nie rozumieć bo straciła dziecko. Sama wiem jak po poronieniu alergicznie reagowałam na brzuchatki. Było mi przykro że moje marzenia pękły jak bańka mydlana. -
byłam tak zainteresowana stronami z ubrankami,że nie odświeżyłam naszego wątku i umknął mi Kapelusiku Twój smutek....Muminka ma racje,że czasem trzeba czasu...Twoja koleżanka na pewno cierpi,bo pewnie nadal nie może zajść w ciąże..teraz jest zła na cały świat a najbardziej na Ciebie,bo Ty oczekujesz dziecka,bo Tobie się"udało" a jej nie...myślę,że dopóki nie będzie w ciąży nie będzie pokazywać,że cieszy się z tego,że Ty Jesteś szczęśliwa, choć w sercu będzie Tobie dobrze życzyć i Twemu Maleństwu też...napewno chciałaby by być juz w tym miejscu gdzie Ty teraz Jesteś i myśleć o prenatalnych badaniach...musisz ją zrozumieć, a Ona powinna Ciebie też zrozumieć..
-
Muminka dziękuję za te słowa. Pewnie masz rację, ale naprawdę przykro słyszeć po badaniu prenatalnym że jestem okropna i wymyślam bo wszystkie kobiety boją się o zdrowie swojego dziecka (owszem wszystkie się boją ale nie wszystkie mają chorobę genetyczna w rodzinie). Wiesz chyba, czara mi się przelała, bo ja wiele razy pomagałam jej w realizacji jej marzeń mimo że własne utraciłam chwilę wcześniej np. Pomagałam jej organizować ślub mimo że chwilę wcześniej narzeczony mnie zostawił przed naszym ślubem. Mimo że marzę o swoim mieszkaniu ale narazie nie mogę go kupić i mieszkamy w kawalerce, pomagałam jej wybierać płytki, kolor ścian itd. do jej mieszkania. Teraz kiedy nie jestem w stanie słuchać o poronieniu ma do mnie pretensje że jej nie wspieram i nie płacze z nią, kiedy tyle miesięcy to przede mną ukrywała. Najbardziej boli mnie to że mnie atakuje i obraża, wprost też mi powiedziała że o mojej ciąży rozmawiać nie chce, bo ma dość tego tematu, gdyz mam zbyt wiele obaw i lekow co ja drażni i żadna inna jej ciężarna koleżanka nie zachowuje się tak okropnie jak ja.
-
Ona nie planowała ciąży, bo jej facet mieszka na drugim końcu polski i widzą się razy na kilkanaście tygodni poza miała i ma konkretne plany zawodowe i na tym jest skupiona głównie co dziecko by jej uniemozliwło. Nie znaczy to że nie przeżywa tej utraty, bo napewno przeżywa.
-
Pamiętaj że nikt nie zrozumie kto nie jest nami. Ja rozumiem co to choroba genetyczna bo ja mam ale nie rozumiem co to endometrioza i choć współczuję to nie jestem wstanie wejść w psychikę drugiego człowieka bo musiałabym przeżyć jego życie.
Gdy staraliśmy się o dziecko mówiłam że nie chce mieć bo było mi głupio że coś nie tak ze mną. Zwyczajnie słowa to tylko słowa a prawda jest na dnie serca.
Nauczyłam się też robić dla kogoś tyle by nie oczekiwać nic w zamian.
Większość moich znajomych też uważa że to głupota badania genetyczne. Ja mówię. Nie wmawiam choroby ale gdyby co to chce dziecku pomoc. Bo ono żyje i należy mu się opieka medyczna.
Wszystko będzie dobrze a przyjaźń jest wielkim uczuciem. :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2018, 18:36
-
Dzieki Muminka za te słowa :* masz rację, ja nie wiem jak ona się czuję po stracie ani ona nie wie jak ja się czuję w oczekiwaniu na wynik, bo żadna z nas nie jestem w skórze tej drugiej. Lepiej mi po tym co mi napisałyscie:) jutro zaczynamy kolejny tydzień, życzę wszystkim abym był spokojny i aby dopisało nam dobre samopoczucie, a maluszki rosły zdrowo
muminka83, CiociaJola lubią tę wiadomość
-
Hej!
Wczoraj wstrzymałam się od dyskusji, bo na starość staram się tonować swe emocje. Trochę ochłonąć i dopiero przedstawić punkt widzenia, ale on od wczoraj się nie zmienił...
Kapelusz, Twoje emocje, potrzeby i obawy są ważne! To piękny czas, ale i trudny, i cholera masz prawo je przedstawić bliskim Ci osobą. Kobiety, no szlag niego mnie trafia! Wymagamy od Kapelusza, aby zatrzasnęła jeden z najważniejszych rozdziałów w swoim życiu przed osobą, którą nazywa przyjaciółką. To nie jest pani z piekarni, której codzinnie mówimy "dzień do dobry" i co najwyżej wie, jaki rodzaj pieczywa lubimy najbardziej. Przyjaźń to nie wspólne wyjście na kawę, ale umiejętność dawania siebie. Czasem boli, czasem nawet zazdrość ludzka wkracza, ale gdy zależy nam na kimś, to te emocje szybko odkładamy na bok i potrafimy cieszyć się czyimś szczęściem.
Kilka miesięcy po mojej stracie (miesiąc czekaliśmy czy dziecko zacznie rosnąć i miesiąc patrzyłam, jak serduszko bije, ale coraz słabiej i zmuszano mnie do zabiegu) bliska mi dziewczyna zaszła w ciąże. Nie mieszkamy w Pl. W małej miejscowości... Bolało, płakałam w poduszkę, ale ponieważ dziewczyna jest wg wartościową osobą i chcę, żebyśmy były sobie bliskie, to byłam przy niej. Nie dlatego, że wypada. Chciałam. I sądzę, że tak to działa. I chyba o to Wam chodziło, ale ze strony Kapelusza. Żeby schować swoje potrzeby i wykazać się empatią. Ok, ale to działa w dwie strony! A dziewczyna przedstawia komunikat " męczy mnie Twoja ciąża, Twoje potrzeby...". To nie fair...
Możecie mnie zlinczować, biorę na klatę. Tylko proszę Was, niech każda przeanalizuje czy nie spycha swoich potrzeb na ostatnie miejsce i nie rozgrzesza ludzi, sytuacji na które nie powinno dawać się przyzwolenia. Taki mój górnolotny apel.
Adam (21.09.2011)
Aniołek (17.06.2016) - 12 tc. Moje kochane Maleństwo ...
Alicja (09.07.2018)
-
Witajcie ja od rana na szmacie
Miałam sen.. że w brzuszku dziewczynka ciekawe czy proroczy
Mena też mnie kusi bo uwielbiam ten makaron haha
Kapelusz, uważam w sumie jak Jola..
Jak to byłaby odwrotna sytuacja to zachowałabyś się tak? Nie sądzę.
Co wcale nie znaczy żeby zakańczać przyjaźń. Może zazdrości trochę i dlatego tak się zachowuje, co wcale nie usprawiedliwia jej zachowania.
Muminko dziękuje za polecenie tego użytkownika z allegro zrobiłam sobie już listę co z tamtąd zamówić teraz tylko muszę to przeanalizować jeszcze raz i zrobię może w końcu pierwsze zakupy