Niski przyrost beta
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiem, też to przeżyłam i czas wcale nie goi ran. Pozwól sobie na takie emocje jakich potrzebujesz. Ja pamiętam jak się odrazu po puerwszym poronieniu wyautowalam całkowicie, wysłałam smsy do wszystkich znajomych, którzy dzwonili chcieli wesprzeć, a ja czułam, że nikt niczego nie rozumie. W smsie poprosiłam o nie kontaktowanie się ze mną do odwołania. Zrozumieli. Całe trzy tygodnie byłam sama w swojej żałobie, potem było lepiej, ale żal z serca nie zniknął. Powiedzmy , że nauczyłam się żyć z nim i nie płakać na widok każdego niemowlaka. Oj takie to trudne,
-
Witajcie,
Dawno mnie nie było. Ja już po wszystkim, tzn po poronieniu samoistnym. Troszkę się uparłam i mimo zaleceń gin żebym jechała do szpitala, bo ona wciąż rozważała cp ze względu na bardzo malutki pęcherzyk, który mógł być „ pseudopecjerzykiem” zostałam w domu i doczekałam się krwawienia. Nie chciałam za żadne skarby łyżeczkowania, przeraża mnie ze mogliby jeszcze coś mi tam „zepsuc”, bo jak już mam problem to co dopiero jakby wyrżnęli mi endometrium. Może zle podejście, ale w spokoju w domku doczekałam się krwawienia. W tym przypadku zrobiłam dobrze, bo bez powikłań oczyściłam się z wszystkiego.
Jestem na etapie badań, póki co rozważamy pcos i zespol antyfosfolipidowy. Zobaczymy co będzie.
Co u ciebie, klarunia?
Shaanti, nie wiem co to oznacza, w moim przypadku niska beta dwa razy zwiastowała porażkę ale jeśli mój organizm traktuje ciąże jak intruza to chyba nie mogło być inaczej póki rośnie to nie można się stresować na zapas. -
Ojej, Paps nawet nie wiesz jak często myślałam o Tobie:) Cieszę się że się odzywasz. Bardzo mi przykro kochana, że tak się skończyło, z drugiej strony tak po ludzku z doświadczenia, dobrze, że masz za sobą. Wiem, że jest Ci teraz bardzo ciężko:( Przytulam, wiem co czujesz. Ale wierzę, że zostaniesz dobrze zdiagnozowana i następnym razem się uda.
U mnie odpukac, narazie, ok, póki co ciąża rozwija się prawidłowo, jestem przekonana, że to kwestia ogromu trafionych leków. Jestem wdzięczna losowi za każdy kolejny dzień ciąży i żyję nadzieją, że nadal będzie dobrze. Tak mocno walczyłam o to moje dzieciątko. Ty też walcz - uda się zobaczysz. Odzywaj się proszę jak będziesz wiedziała coś więcej odnośnie wyników.
A i bardzo dobrze, zrobiłaś nie chcąc łyżeczkowania. Ja przy pierwszym zatrxymanym poronieniu przestało nagle bić serdusxko, fzdecydowałam, że chcę również naturalnie i urodziłam moje 11tygodniowe dziecko. Niby wszystko było w porządku, ale po miesiącu dostałam gorączki i okazało sie, że są resztki i potrzebne jest łyżeczkowanie. Tak mnie wyłyżeczkowali, że przestało mi rosnąć endometrium, i pojawiły się zrosty. I następne 3 zabiegi na likwidację tym razem zrostów Ashermana. Jakiś koszmar. Ta więc dobrze, że się uparłaś. Odzywaj się będę czekać. Mocno trzymam kciuki:) -
paulita2018 wrote:Hej dziewczyny
moje wyniki bety
8.01 (12 dpo) - 35,0
10.01 (14 dpo) - 36,9
lekarz mowi ze ok, jutro bede powtarzac, myslicie ze jest szansa?
Moja beta 87,5. Dzis wynik. Kolejna po weekendzie. Testy pozytywne, ale ze słabą kreską, jest szansa? Bo juz sie martwe tą niską betą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2018, 16:21
-
Nie ma co za wcześnie badać bety i się martwić na zapas, lepiej poczekać cierpliwie. Zbyt częste oddawanie krwi i stres tylko osłabiają organizm, a w ciąży trzeba się oszczędzać. Ja zaczęłam kontrolować HCG od 28dc (dzień po oczekiwanej @) i się tylko niepotrzebnie stresowałam przez tydzień.
Boje wyniki:
15 dpo: 223
19 dpo: 321 - w 96h wzrosło 43,9% (w 48h wzrosło 15,7% zamiast 66%)
22 dpo: 486,8 - w 72h wzrosło 51,7% (w 48h wzrosło 23.1% zamiast 66%)
Tendencja jest wzrostowa i to najważniejsze. Moja ginka powiedziała, że ważniejszy jest obraz na USG niż beta. U mnie widać pęcherzyk i cień ciałka żółtego i moja gin jest dobrej myśli - mimo krwiaka, który hamował przyrost bety, ale krwiaki pojawiają się u co 5-tej ciężarnej i 90% z nich się wchłania. Ja teoretycznie jestem 5t5d, a w praktyce około 3t i to się często zdarza, bo jak powiedziała moja dr, ciąża to nie matematyka i owulacja czasem się przesuwa, a czasem zarodek dłużej się rozwija.
Nie ma co się martwić czymś, na co nie ma się wpływu... Bądźmy dobrej myśli, trzymam za Was kciuki"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Kochane,
moje przyrosty bety:
24.02 - 357, prog 20
26.02 - 718, prog 25
28.02- 1179, prog 30
Ostatni przyrost jest 64% czyli poniżej minimum. Lekarz kazał się nie martwić, mówi, że dobry przyrost. Czy to nie jest początek poronienia?
Może świruję, ale bardzo się martwię -
Banelova wrote:Kochane,
moje przyrosty bety:
24.02 - 357, prog 20
26.02 - 718, prog 25
28.02- 1179, prog 30
Ostatni przyrost jest 64% czyli poniżej minimum. Lekarz kazał się nie martwić, mówi, że dobry przyrost. Czy to nie jest początek poronienia?
Może świruję, ale bardzo się martwię
Tyle postów już napisałam w tym wątku i praktycznie wszystkie o tej samej treści. Czemu nie zadacie sobie trudu, żeby przeczytać wątek zanim zadacie pytanie? -.-
Odpowiem krótko, że beta jest w jak najlepszym porządku - chcesz wiedzieć więcej przeczytaj wątki dotyczące bety HCG na tym forum.
Pozdrawiam -
Banelova wrote:Przeczytałam i są różne historie i takie, że było dobrze i takie, że to sygnał, że coś się dzieje nie tak. Kiedy kobiety się już długo starają to po prostu bardzo się martwią
Martwiąc się i stresując nie pomożesz ciąży - sprawdzając betę też nie. Też jestem po przejściach, ale jedyne dobre rozwiązanie w kolejnej ciąży, gdzie lepszego nikt Ci nie da jest: jeśli nic się złego nie dzieje - nie ma krwawień, plamień, ostrych bóli to nie szukaj na siłę problemów, ciesz się ciążą i czekaj cierpliwie do wizyty USG, nie wcześniej niż w skończonym 6 tygodniu. Gdybym wiedziała to od zawsze to może teraz czekałabym na drugie dziecko, a może nie.Marcelina85 lubi tę wiadomość
-
Leira wrote:Martwiąc się i stresując nie pomożesz ciąży - sprawdzając betę też nie. Też jestem po przejściach, ale jedyne dobre rozwiązanie w kolejnej ciąży, gdzie lepszego nikt Ci nie da jest: jeśli nic się złego nie dzieje - nie ma krwawień, plamień, ostrych bóli to nie szukaj na siłę problemów, ciesz się ciążą i czekaj cierpliwie do wizyty USG, nie wcześniej niż w skończonym 6 tygodniu. Gdybym wiedziała to od zawsze to może teraz czekałabym na drugie dziecko, a może nie.
Masz rację, niepotrzebnie się denerwuję. Nie jest jakoś mocno źle dziś muszę się uspokoić i wypocząć dziękuję za odpowiedźLeira lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyżyje to forum jeszcze? Mogę prosić kogoś o rade, opinie itd?
moja beta z soboty 33,89
z poniedziałku 41,74
tylko to inne laby
miałam powtórzyc dziś i czekam na wynik ale z tego co czytałam chyba marne szanse prawda?c
Powiedzcie mi co to może być w takim razie? ciąża biochemiczna? Jakie są dalsze postępowania w takim wypadku -
Cześć Nina13, ciąża to nie matematyka, nie badaj już bety tylko poczekaj cierpliwie - ciesz się, że tendencja jest wzrostowa Ważniejszy jest obraz na USG niż beta, najlepiej umów się na badanie ok. 6 tyg. U mnie też wolno przyrasta, ale tydzień temu było widać 3-mm pęcherzyk i cień ciałka żółtego i wg ginki wzrost bety hamuje 3-centymetrowy krwiak, który jest na poziomie pęcherzyka ciążowego. Beta mi wciąż powoli rośnie, wczoraj miałam lekkie plamienie, więc liczę na to, że krwiak się oczyszcza i że zarodek się rozwija. W poniedziałek mam wizytę i liczę na to, że zobaczę na USG zarodek.
Może u Ciebie też powstał krwiak - pojawiają się one podczas zagnieżdżenia u co 5-tej ciężarnej i 90% z nich się wchłania. U mnie owulacja się przesunęła, albo zarodek dłużej się rozwija, bo moja ciąża jest młodsza o 2 tyg. w stosunku do obliczeń wg OM. A wg mojej endo najlepiej jakby ciężarna w ogóle nie oglądała wyników swoich badań, bo to nic nie pomoże, co ma być to będzie, a stres bardzo szkodzi. Ja mam czasem gorsze dni przez te wahania hormonów i np. od 2 dni miałam pesymistyczne myśli, a dzisiaj jestem pełna nadziei i wierzę, że będzie wszystko dobrze
Nie ma co się martwić czymś, na co nie ma się wpływu... Bądź dobrej myśli, trzymam kciuki"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Nina13 wrote:żyje to forum jeszcze? Mogę prosić kogoś o rade, opinie itd?
moja beta z soboty 33,89
z poniedziałku 41,74
tylko to inne laby
miałam powtórzyc dziś i czekam na wynik ale z tego co czytałam chyba marne szanse prawda?c
Powiedzcie mi co to może być w takim razie? ciąża biochemiczna? Jakie są dalsze postępowania w takim wypadku
Po pierwsze i najważniejsze: który to dzień cyklu? Albo inaczej - kiedy powinna wystąpić planowana miesiączka? -
nick nieaktualny17.02 miałam IUI to był 13 dc więc w sootę był 27 dc w poniedziałek 29dc
a we wtorek 30 dc i moja ginka zleciła mi powtórzyć bete we wtorek w tym 1 labie no i wynik był 53,94
rośie ale jakoś bardzo wolno no i wogóle oprócz bolącego krzyża nie mam żadnych objawów, cycki jak flaki -
nick nieaktualny