Potwierdzone pierwsze objawy ciąży :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
wulkan86 wrote:a jak to jest z tą tempka?@ mam mieć pojutrze,najdalej w niedziele?spada czy wzrasta jeśli nie doszlo do zapłodnienia przezd okresem,i na jakim poziomie powinna być jeśli jest się w początkowej wersji dwupaka?
Jesli nie doszlo do zaplodnienia to spada, jesli do zaplodnienia doszlo, to utrzymuje się taka jak w dniu owulacji, lub jest lekko wyzszaBartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
Cludi wrote:A tak że zapytam w jakiej formie poinformowałyście swoich partnerów, mężów o ciąży. ?
Ja zrobiłam test jak mój mąż byl w trasie. Pamiętam ze to byl piątek.
Oczywiście z rana poleciałam zrobić i tak w sumie sądziłam że będzie jedna kreska a tu szok jednak dwie.
Przyjechał dopiero wieczorem a ja cały dzień czekałam na niego z tą wieścią.
Ja tu jak na szpilkach a on jeszcze kibelek, jeszcze to , tamto.
W końcu przyszedł i mówię siadaj, ja zaraz przyjdę i się go pytam czy chce juz zobaczyć prezent świąteczny, powiedział ze tak a ja wyciągam test
Byl szok, potem wstal, klasnął w dłonie i znów usiadł. A ja tak patrzę na niego i się pytam co tak słabo? A on ze nie chciał żeby cały dom się dowiedział -
nick nieaktualny
-
Cludi wrote:A tak że zapytam w jakiej formie poinformowałyście swoich partnerów, mężów o ciąży.
Jak wspomniałam Mojemu, że w związku z tym, że jeden dzień mi sie spoznia, musze zrobić test dla potwierdzenia naszych przypuszczeń, to zabronił mi robić pod jego nieobecność, także 12 wrzesnia po godzinie 23 sikałam w łazience na test, a On biedny siedział na łóżku i czekał (i tak wiedzielismy ze bedzie pozytyw bo mega dziwnie sie czułam w drugiej połowie cyklu). Pokazala sie druga kreska testowa a ja cała dygocząc wyszlam z łazienki i Mu mówie, że "szukam w ulotce co znaczą dwie kreski bo są dwie jebitne kreski". To sie z radosci popłakał a ja i tak nie wierzyłam, że serio moge być w ciąży. Ciesze się, że był wtedy przy mnie, inaczej bym chyba padła z wrażenia. A i tak byłam pewna przed testem, że to ciąża, tym bardziej nie czaje mojego szoku i niedowierzania.taka ja lubi tę wiadomość
Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
NatiB ja tez byłam w szoku. Cieszyłam się i płakałam jednocześnie. Mój też nie mógł uwierzyć w nasze szczęście. Chciał żebym na drugi dzień zrobiła test dla pewności, a ja mu mówię że w poniedziałek zrobię. I znowu były dwie tylko tym razem jedna bledsza. Potem do lekarza.
W 6 tygodniu +4 dni już był zarodek z serduszkiemtaka ja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja oczywiście jak co miesiąc miałam objawy ciążowe i naprawdę byłam świecie przekonana że @ przyjdzie lada dzień ale aby się nie rozczarować to czekałam 1, 2,3 -6 dnia po @ i @ nie było a brzuch bolał myślę sobie no dziwne ale czasami się spoznial więc niedowierzalam
Skończyłam pracę chyba jakoś ok 17
00 i stwierdziłam że czas kupić test więc kupiłam dwa I wino do tego bo stwierdziłam że napewno test będzie negatywny i ze się z moim facetem napije; ) wróciłam i mój był na silowni akurat A ja nie wytrzymałam i zrobiłam test i tak patrzę i najpierw jedna kreska A za chwilę ... druga taka trochę bledsza Ale dobrze widoczna bozeee jak mnie zwalilo z nóg ! Zrobiłam zdjęcie i wysłałam mojemu A onnn tak : " co to jest ? " hahaha ... zaraz wrócił i się cieszyliśmy i tylko on się napil winka drugi test zrobiliśmy już razem rano i wielkieeee dwie krechy! !!
Najlepsza moja mama wysłałam jej zdjęcie testu (i naprawdę dobrze było widać że to jest test ! ) a moja mama dzwoni i mówi : " co mi jakieś przyciski od windy wysyłasz " hahahataka ja lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Ania_1986 wrote:Ja też zwlekałam z pierwszym testem. Byłam pewna ze lada dzień @ przyjedzie. Pierwszy raz od starań miałam takie podejście (chyba odpuściłam) a tu taka niespodzianka.
A tuuuu proszę
Ja też się śmiałam z mojej mamy
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
sarcia123 wrote:Hej dziewczyny dzis bylam z doskoku u lekarza bo sluz wydal sie dziwny, ale wsystko jest ok, to moje 1 usg w ciazy, jeszcze serduszkamnie hylo widac mam podejsc za tydzien. A u was jak bylo ? Kieedy zobaczylyscie serducho?
ja jakos w 7dmym tyg (bylam w 5tym na wizycie i jeszcze nic nie bylo widac wiec nie ma co sie spieszyc (wazne zeby przed 10tym tyg byc-chodzi o becikowe itp) -
Cludi wrote:A tak że zapytam w jakiej formie poinformowałyście swoich partnerów, mężów o ciąży.
Dziś zasypiam na stojąco kolejna noc nie przespana tym razem od 3 az po 5.30 gdy trza było wstawać do roboty i ciągle mi się odbija ledwo wystałam w kościele dziś. Podbrzusze nadal boli jak na @ , która jeszcze się nie zjawia, piersi praktycznie nie bolą , czyżby się coś rodziło ?
ja zadzwonilam do meza jak byl w pracy i pow ze nic z tego (a okres spoznial mi sie miesiac), jak wrocil do domu taki smutny to wyjelam test z dwiema kreseczkami hehe, na poczatku nie chcial uwierzyc, ale jak juz dotarlo do niego to myslalam ze mnie udusi ze szczesciakasiaa.. lubi tę wiadomość
-
taka ja wrote:ja zadzwonilam do meza jak byl w pracy i pow ze nic z tego (a okres spoznial mi sie miesiac), jak wrocil do domu taki smutny to wyjelam test z dwiema kreseczkami hehe, na poczatku nie chcial uwierzyc, ale jak juz dotarlo do niego to myslalam ze mnie udusi ze szczescia
Podobno tak dużo osob mówi ze jak za szybko sie dzielimy ta wiadomoscia ze znajomymi,kupujemy juz ubranka to nie wrózy nic dobrego .Ja nastepnego dnia pobiegłam po pierwsze skarpetki. I tej ciazy nie utrzymałamWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2016, 10:27
taka ja lubi tę wiadomość
-
Szotka wrote:A z tymi kolejkami w sklepach, to jest straszne. Tak naprawdę, zawroty głowy mogą byc przez cała ciąże, no ale największe mdłości i złe samopoczucie sa na początku, kiedy jeszcze nic nie widać - i wtedy wlasnie ciezko udowodnić, bo nie wierzą.
Ja tydzien temu byłam w przychodni na badaniu krwi. Specjalnie jeszcze zapytałam pielęgniarki, czy jako ciężarna moge wejsc bez kolejki, na co ona, ze "oczywiscie" (brzucha trochę mi widać - jak powiecie jak, to wstawię fotkę) i co? Jakaś starsza pani zastawila mi drogę, bo jej kolej. No to mowię, ze jako ciężarna mam prawo wejsc bez kolejki, a ta na mnie z krzykiem, ze "tak tak, wszystkie sa w ciazy" to kolezanka, ktora była ze mną stanęła w mojej obronie i mówi, ze kolezanka jest w ciazy, do tego musi leżeć i jej sie należy wejście bez kolejki, a ta baba znów "tak tak, wszystkie udają". Żal... Dodam, ze była z mężem, ktory mnie bez problemu wpuścił, a ta darła jape współczuje temu panu, pewnie potem bęcki dostał
Gdybym nie musiała leżeć, to rozważyłabym, czy nie stanąć na końcu kolejki... Tylko i tak sie bałam, ze złapie jakieś choróbsko. No i ta baba chyba je na mnie ściągnęła, bo jeszcze sie nie wylizałam z przeziebienia.
Ania, u mnie pierwsze ruchy, to tak jakby mi bąbelek pękał kilka razy w jednym miejscu. Następnego dnia jak położyłam rękę, to czułam jak ten bąbelek podskakuje, a dwa dni pózniej, to juz nawet mąż poczuł, wiec szybko był postęp. Przy czym ja pierwsze ruchy poczułam dopiero w 21 tc.
Fakt ludzie sa okrutni, jeszcze nigdy mnie nikt nie przepuscil w kolejce do pobrania krwi, nawet miejsca nie ustapil (a widac bylo ze juz stac nie moge) jedynie na egzaminie ustnym na uczelni mialam pierwszenstwo hehe a tak to dramat a ja mam konkretny brzuchol i do tego nie zapina mi sie guzik od plaszcza :p a sa tylko dwa -
kasiaa.. wrote:Och jak wspaniale Pamietam swoją pierwszą ciąże jak maz sie dowiedział to podobna reakcja a potem głupi wziął telefon i wysłał smsa jednej tresci do wszystkich w kontaktach a miał rozne telefony np: do mechanika haha. I się smiałam co takiego mechanika interesuje moja ciąża...
do mechanika hahaha -
kasiaa.. wrote:Podobno tak dużo osob mówi ze jak za szybko sie dzielimy ta wiadomoscia ze znajomymi,kupujemy juz ubranka to nie wrózy nic dobrego .Ja nastepnego dnia pobiegłam po pierwsze skarpetki. I tej ciazy nie utrzymałam
ja w pierwszej ciazy zaraz polecialam po jakies ubranka i rodzicom mowilismy i kilku znajomym i tez dlugo w ciazy nie bylam (ale ja sb tlumacze ze tak musialo byc) tym razem dopiero po 3 mies zaczelismy mowic o ciazy i wybralam sie gdziekolwiek do sklepu :p ja teraz nie mam takiej cierpliwosci lazic w tym szumie i grzebac bo doslownie sie 'grzebie' w tych ciuchach scisnietych na wieszakach.. lubie czasem poogladac cos ale tak z godzinke, dwie a kiedys potrafilam pol dnia spedzic w sklepie
kasiaa.. lubi tę wiadomość
-
taka ja wrote:ja w pierwszej ciazy zaraz polecialam po jakies ubranka i rodzicom mowilismy i kilku znajomym i tez dlugo w ciazy nie bylam (ale ja sb tlumacze ze tak musialo byc) tym razem dopiero po 3 mies zaczelismy mowic o ciazy i wybralam sie gdziekolwiek do sklepu :p ja teraz nie mam takiej cierpliwosci lazic w tym szumie i grzebac bo doslownie sie 'grzebie' w tych ciuchach scisnietych na wieszakach.. lubie czasem poogladac cos ale tak z godzinke, dwie a kiedys potrafilam pol dnia spedzic w sklepie