Rodze w styczniu 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Casjopea, u nas wszystko w porządku. W sobotę byliśmy na weselu, wytańczyłam się za 100 lat. Troszkę się martwiłam, czy przypadkiem maleństwu nie zaszkodziłam, zwłaszcza, że na następny dzień czułam takie mocne ukłucia. Na szczęście w poniedziałek miałam endokrynologa, który jest tez ginekologiem. Poprosiłam go, żeby zrobił mi USG.
Wszystko dobrze, mała Basia rośnie i waży już 375 g
A u Ciebie jak tam? A Klio? -
Super! Niech nam Basia rośnie zdrowo
U mnie dziewczyny w zasadzie tez wszystko prawidłowo, następna wizytę mamy z Misią 28.09, będziemy miały próbę glukozowa bleh, tymczasem dziś z mężem jedziemy do Polonii za załatwieniami z autem i odwiedzić rodzinkę na pare dni, ostatni raz już w tym roku.
Potem będziemy oczekiwać babci u nas na miesiąc po nowym roku o ile nam Michalina protestować nie będzie i nie przyspieszy tempa..
Mam bóle zatok chyba przez wzgląd na ochłodzenie i suchość powietrza od ogrzewania (tak na noc już włączam taki ze mnie zmarzluch) co mi dokucza niestety od samego rana, poza tym ciągniecie więzadeł, skory na brzuchu bóle krzyża kłócie w pępku, ból sutków.. także chyba rozrastamy się pełna para. Stuknal nam 24 tydzień w weekend, zaraz 25 przyjdzie po schodach na nasze 3 pietro nam coraz ciezej, staramy się chodzić powoli do sklepu i robić czasem nawet przystanki po drodze bo zdarza się ze dostajemy kolkę. Coraz gorzej wysiedzieć w aucie, niewygodnie prowadzić, ooo i zajadam sie słodyczami od miesiaca, oczywiście w granicach rozsądku i nie wieczorami i nocami, ale i tak mam wyrzuty sumienia bo przez pierwsze 5 miesięcy prawie nie miałam w ogóle na nie ochoty..
Robimy powolutku wyprawkę, w Polonii napewno skoczymy do pepco po jakieś body
Aa i mała kopie i boksuje jak szalona, oczywiście wieczorami najbardziej tak ze czasem mam teraz już jej dość, zobaczymy jak dalej mnie będzie traktować
Ale mimo wszystko cieszy mnie to bardzo aby do końcaWiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2017, 09:04
-
Ja wczoraj byłam na wizycie i poza pępowiną dwunaczyniową, to wszystko jest wzorowo Potwierdziło się, że będzie dziewczynka. Mój mąż bardzo chce Juliannę i chyba mu odpuszczę
Dzidzia waży już 433g a ja sama schudłam pół kilo
Dzisiaj pierwszy dzień na L4. Stwierdziłam, że koniec ze zgrywaniem bohaterkiKlio86, Casjopea lubią tę wiadomość
-
Bardzo się cieszę, że macie się dobrze i że mamy w grupie takie ładne polskie imiona Istny babiniec nam się tu zrobił! Nasza Iza w zeszłym tygodniu ważyła już ok. 500g i też wszystko było w porządku, niemniej padło przypuszczenie, że Iza może jednak być Olkiem Ale dziś znów stała się Izą. Mój problem z nieco metnymi wodami plodowymi okazał się być związany z faktem, że za mało piję.. Zaczęłam więc pić na potęgę i wszystko wróciło do normy.
Mraugosiu też byłam w ostatni weekend na weselu Co ciekawe były jeszcze dwie dziewczyny w ciąży z terminem na styczeń i chociaż miały prawidłowo przebiegające ciąże to prawie cały czas siedziały.. Do tego poruszały się jak matrony, miały płaskie buty.. Dziwnie się poczułam na swoich szpilkach tańcząc do 2 w nocy, więc profilaktycznie pobiegłam dzisiaj na usg.. I wszystko jest super, a moja lekarka kazała mi nie patrzeć na innych, każdy ciążę przechodzi na swój sposób -
Casjopea, ja na weselu wytrzymałam do 4 rano co prawda koło 12-1 w nocy zmieniłam szpilki na baleriny (niestety, nogi puchną). Fakt, każdy ciążę przechodzi inaczej. Cieszę się, ze wy się dobrze czujecie i wszystko jest ok
Dziewczyny, od przedwczoraj mała Basia kopie i wierci się prawie non stop
26 mamy badanie II trymestru, więc trzymajcie kciuki. -
Dzielne jesteście dziewczyny z tymi szpilami Ja ostatnio byłam na weselu i od razu poszłam na płaskich a uciekłam z niego o 22... ale to głównie dlatego, że było tak drętwo i była tak gęsta atmosfera, że nie bawiłam się dobrze.
Przy ostatniej relacji z wizyty zapomniałam wspomnieć, że stwierdzono u mnie pępowinę dwunaczyniową i łożysko lekko przodujące. Moja lekarka powiedziała mi, że kiedyś straszoną tą pępowiną, ale aktualnie nie jest to uznawane za patologię i dziecko może urodzić się nieco mniejsze. A jeśli chodzi o łożysko, to prawdopodobnie jeszcze się podniesie i na razie nie będziemy się tym martwić, tylko mam na siebie uważać.
W każdym razie w poniedziałek idziemy na echo serduszka, ale ponoć to tylko tak na wszelki wypadek, bo moja ginka nie zauważyła nic niepokojącego. -
Casjopea, mnie chyba ochrzcilabys jedna z takich marton weselnych ja na weselu w lipcu czułam się dosyć złe, byłam zmęczona i opuchnięta a przed samym weselem dorwał mnie okropny ból głowy, wiec po godzinie od wejścia ma sale weselna zmieniłam szpilki na baleriny, o tańcach nie myślałam w ogóle, bo poprostu mi nie wolno, dwa wolne i tyle. Ale byliśmy z mężem do 3:00 bo to było wesele jego brata, wiec mimo ze było mi już bardzo niewygodnie to wytrwałam ile sie dało.
A wesele bez szału ogółem.
Za to na drugim weselu założyłam baleriny o 1:00 w nocy, czułam się świetnie i więcej potanczylam tylko tych wolnych kawałków rzecz jasna. I tez wytrwaliśmy do 3:00, bo to było wesele siostry męża. Ogółem mi osobiście było się ciężko odnaleźć w ciazy na takiej imprezie podczas gdy w tej, staram się maksymalnie teraz oszczędzać. Ludzie tez nie umieją się często zachować bo kazdy ma swoją historie i wystarczy czasem zapytać, ja nie mam problemu z tym żeby opowiadać o swoich doświadczeniach i obawach.
Teraz na przykład Miska od 3 dni jest bardzo spokojna, ma czkawkę co widzę i czuje, ale nie kopie mnie wieczorami tak jak przed paroma dniami.
Mamy stres bo dziadek męża jest umierający a składanie auta po malowaniu nie idzie mu w ogóle, przez problemy elektryczne i on chodzi jak nabuzowany ze nie wróci do pracy na poniedziałek do Monachium. Może dlatego taka spokojna jest, bo ja jestem roztrzęsiona..
Cieszę się również ze u was wszystko się dobrze mimo małych przeciwności układa. Byle to przodu dziewczyny!
Czekam na kolejne wieściWiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2017, 08:40
-
Klio, jakoś wszystko się ułoży. Współczuję Wam.
Dziewczyny, przepraszam, ze ja o takich głupotach, ale nie mam się kogo zapytać. Macie w ciąży dziwne sny? Mnie ostatnio śnił się poród - wszystko szybko, bez komplikacji, ale gdy poszłam zobaczyć dziecko, to okazało się, że urodziłam...kota. Lekarki w tym śnie przekonywały mnie, że to normalne, że niektóre dzieci mają dużo sierści jak się urodzą, ale że za miesiąc ją zrzuci.
Koszmar jakiśKlio86 lubi tę wiadomość
-
Haha fajny!
Ja Mraugosiu od początku mam głupie sny, od przedwczesnego porodu po bliźnięta. Ale częściej śnią mi się głupoty, w roli głównej z moim mężem o zabarwieniu erotycznym bez mojego udziału co najlepsze...
Sama natomiast czytałam już gdzieś ze dziewczyny opisywały swoje dziwne sny ze zwierzątkami także zdecydowanie to wina hormonów, luzikWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2017, 10:19
-
Klio, szczerze to w pierwszej chwili po przebudzeniu nie wiedziałam czy się rozpłakać, czy roześmiać
A co do snów o zdradzie, to czytałam, że wynika to stąd, że w ciąży, jak robimy się już grubsze i czujemy się mniej atrakcyjne, to podświadomie obawiamy się zdrady partnera.
Sama nie wierzę w sny, ale w ciąży już momentami jobla dostaję do głowy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2017, 12:12
-
Przyłączam się, ja też mam dziwne sny.. Czasem nawet bardzo dziwne I też czytałam, że to normalne
A ja walczę z przeziębieniem Wszystkich chorych w pracy przetrzymalam, ale mój niemaz przyniósł do domu takie dziadostwo, że i mnie położyło On pokichał ze dwa dni, a ja już z pięć się męczę.. Ale idzie chyba ku dobremu Poza tym zgaga mnie trochę męczy jak leżę
Jak u Was dziewczyny z laktacja? Bo w moich małych cycuszkach coś zaczyna się powoli dziać -
Dziewczyny a Która to miała termin kolejnej wizyty na 26.09 i się nie pochwaliła co nowego?
Casjopea w moich cycuszkach tez coś się dzieje od paru tygodni, ale widzę to tylko po czarnej bieliźnie..
Ja miałam mieć termin jutro, ale musiałam go przesunąć na 04.10 bo dziadek męża zmarł i zostajemy do końca tygodnia w Krakowie.
Dostałam tyle ciuszków od szwagierki ze nie muszę sama już nic kupowac, poważnie ale kompletuje listę z Allegro, ponieważ tu u nas w pl są naturalnie niejednokrotnie fajniejsze tańsze rzeczy.
Wózek upatrzyłam sobie na ebay w de. Szprychowe koła, rozstaw osi taki sam z przodu i z tylu, w ogóle niesportowy będzie nam zajmował trochę miejsca w samochodzie ale myśle o pchaniu go po śniegu przede wszystkim i stad taka decyzja.
U mnie tez wszyscy chorzy.. oprócz mnie.. ciekawe ile wytrzymam..
Coraz bardziej mała naciska na dół miednicy i pęcherz, przy chodzeniu odczuwam ucisk i dyskomfort a będzie jeszcze ciężej mniemam ... i jestem zmęczona a nic nie robie prawie.
Michalina wierzga wieczorami znowu jak szalona
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2017, 10:42
-
Hehe, to ja wczoraj miałam, przyznaję się Prenatalne II trymestru.
Wszystko dobrze, mała rośnie wzorowo, waży już 519 g. Wszystkie parametry w normie
Wczoraj pięknie pozowała, machała rączkami, wystawiała buźkę do zdjęć, więc mam super dokumentację na płytce z filmikami i zdjęciami
Babcie będą zachwycone.
Co do wyprawki, to na razie mam sporo ciuszków od kuzynki męża. Pozostałe będe kompletować pewnie jakoś w październiku lub w listopadzie.
Mam koleżankę, która uszyje mi kokon niemowlęcy, link poniżej:
https://poscieldladzieci.pl/category/otulacze-dla-niemowlat?gclid=CjwKCAjwmK3OBRBKEiwAOL6t1CciN_On_LFTFNFoe3IN-Icq0gd9kUhV1rE1VJHpFCLJksTpKOTiwhoC6CgQAvD_BwE
Co do wózka, to muszę zrobić porządny research w sieci.
Klio, współczuję z powodu śmierci dziadka Twojego mężaKlio86, Casjopea lubią tę wiadomość