Staraczki - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
Żabka, święte słowa. Co ma być to będzie. Tylko ja to jestem taki matoł, że nawet jak nie mam na coś wpływu to łażę, miauczę, rozkminiam, przeżywam... Okropna natura. Mój mąż ma zupełnie inaczej. Wychodzi z założenia, że jak nie ma na coś wpływu to nie będzie tego roztrząsał. DObrze, że się uzupełniamy w tej materii;D Jak zresztą w każdej, jesteśmy jak czarnei białe,zupełnie inni;D
Co do psychiki to zgadzam się w 100%. Ja ostatnio totalnie wyluzowałam. Tzn. wiadomo, że dalej obserwowałam czy jest owulka, czy coś kłuje, pobolewa, jaki śluz, ale co do samej ciąży, to doszłam do wniosku, że skoro do tej pory nie zaszłam, a zawsze chciałam być bardzo młodziutką mamusią, to teraz to już mi nie zależy kiedy. Zwłaszcza, że się budujemy, zmieniam pracę, cały czas się coś dzieje. Ale co najważniejsze - mój mąż ogromnie zmienił nastawienie. Stwierdził, że on tu otwiera projekt dziecko i dziecko będzie i koniec. Nie tak dawno temu pisałam nawet na którymś wątku, że powiedział, że on nie widzi innej opcji jak taka, że na najbliższej Wigilii będę siedzieć już z brzuszkiem. Był tak pewny swego... co na mnie też bardzo pozytywnie wpłynęło:) Wczoraj jak mu powiedziałam i już ochłonął i przestał płakać () to powiedział, że był pewny, że jeszcze nie ukończymy budowy a ja będę w ciąży...Promyczek_91, wszamanka, żabka04, samba lubią tę wiadomość
-
Totoro wrote:Żabka, święte słowa. Co ma być to będzie. Tylko ja to jestem taki matoł, że nawet jak nie mam na coś wpływu to łażę, miauczę, rozkminiam, przeżywam... Okropna natura. Mój mąż ma zupełnie inaczej. Wychodzi z założenia, że jak nie ma na coś wpływu to nie będzie tego roztrząsał. DObrze, że się uzupełniamy w tej materii;D Jak zresztą w każdej, jesteśmy jak czarnei białe,zupełnie inni;D
Co do psychiki to zgadzam się w 100%. Ja ostatnio totalnie wyluzowałam. Tzn. wiadomo, że dalej obserwowałam czy jest owulka, czy coś kłuje, pobolewa, jaki śluz, ale co do samej ciąży, to doszłam do wniosku, że skoro do tej pory nie zaszłam, a zawsze chciałam być bardzo młodziutką mamusią, to teraz to już mi nie zależy kiedy. Zwłaszcza, że się budujemy, zmieniam pracę, cały czas się coś dzieje. Ale co najważniejsze - mój mąż ogromnie zmienił nastawienie. Stwierdził, że on tu otwiera projekt dziecko i dziecko będzie i koniec. Nie tak dawno temu pisałam nawet na którymś wątku, że powiedział, że on nie widzi innej opcji jak taka, że na najbliższej Wigilii będę siedzieć już z brzuszkiem. Był tak pewny swego... co na mnie też bardzo pozytywnie wpłynęło:) Wczoraj jak mu powiedziałam i już ochłonął i przestał płakać () to powiedział, że był pewny, że jeszcze nie ukończymy budowy a ja będę w ciąży...
Hahah niezła historia Super, fajnie, że w końcu się udało
Faceci też mają jednak te swoje instynkty -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ha ha, ciężkie z nas charaktery;D No własnie tu sie troszkę zaczynają schody, bo umowa mi się kończy 31. sierpnia a od 1. września mam mieć umowę w nowym miejscu, już papiery poskladałam itd...
Ty to Żabka uważaj tam, żebyś przeze mnie jakiegoś wypadku nie spowodowała!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 11:28
żabka04 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny jak to jest z umową o pracę właśnie?
Od kiedy można iść na zwolnienie ciążowe, np. w moim wypadku jak na umowę o pracę pracuję już 2 lata w jednym miejscu?
Od koleżanki słyszałam, że mogę nawet od razu. I na tym by mi zależałoWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 11:40
-
nick nieaktualnyTotoro spoko jestem już na placu zabaw mały śpi.
Przymusowe siedzenie.
Ale od 1 września to na jaki czas dostaniesz umowę?
Feva na l4 ciążowe idziesz kiedy chcesz.
Wiadomo jak pracujesz fizycznie to idziesz od razu bo nie można ryzykować.
Jak pracujesz np w biurze to decyzja należy do ciebie.
Bardziej zależy na ile masz umowę.
Jeśli na stałe to się niczym nie martwisz.
Bo caly czas donosi do zakładu l4.
Ciążowe ma oznaczenie kod B wtedy ci płacą 100%.
Musi się zazebiac jedno z drugim trzema pilnować i nie przeoczyć jednego dnia.
Jak urodzisz dziecko zgłaszasz do zakładu pracy.
Trzeba wybrać opcję macierzyńskiego 80%-rok, 100%-pol roku.
Ja wybrałam 80%.
Siedzisz rok plus zalegle urlopy potem decyzja wracasz do pracy czy wychowawczy bierzesz.
Na wychowawczym płaci panstwo składki minimalne czyli do emerytury ci się liczy potem następna decyzja wracasz czy się zwalniasz.
Wychowawczy pisze się od 1-3 lat.
Lepiej pisać na 3 i w każdej chwili można przerwać i wrócić do pracy czy się zwolnić.
Na p4 ciążowy jak i na wychowawczym jesteś chroniona czyli cie nie mogą zwolnić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 11:52
-
żabka04 wrote:Totoro spoko jestem już na placu zabaw mały śpi.
Przymusowe siedzenie.
Ale od 1 września to na jaki czas dostaniesz umowę?
Feva na l4 ciążowe idziesz kiedy chcesz.
Wiadomo jak pracujesz fizycznie to idziesz od razu bo nie można ryzykować.
Jak pracujesz np w biurze to decyzja należy do ciebie.
Bardziej zależy na ile masz umowę.
Jeśli na stałe to się niczym nie martwisz.
Bo caly czas donosi do zakładu l4.
Ciążowe ma oznaczenie kod B wtedy ci płacą 100%.
Musi się zazebiac jedno z drugim trzema pilnować i nie przeoczyć jednego dnia.
Jak urodzisz dziecko zgłaszasz do zakładu pracy.
Trzeba wybrać opcję macierzyńskiego 80%-rok, 100%-pol roku.
Ja wybrałam 80%.
Siedzisz rok plus zalegle urlopy potem decyzja wracasz do pracy czy wychowawczy bierzesz.
Na wychowawczym płaci panstwo składki minimalne czyli do emerytury ci się liczy potem następna decyzja wracasz czy się zwalniasz.
Wychowawczy pisze się od 1-3 lat.
Lepiej pisać na 3 i w każdej chwili można przerwać i wrócić do pracy czy się zwolnić.
Na p4 ciążowy jak i na wychowawczym jesteś chroniona czyli cie nie mogą zwolnić.
Umowę mam do końca tego roku, mieliśmy poczekać ze staraniami do końca roku, ale mnie wkurzyli i mam dosyć już tej pracy więc stwierdziłam, że mam w dupie. Akurat pracuję w biurze, ale ja nie chce już tu wracać, a i tak będą musieli mi płacić do dnia porodu, a myślę, że jak teraz mi się ta umowa kończy i przyniosłabym im l4 ciążowe to by mi nie przedłużyli, bo oni dyskryminują kobiety z dziećmi małymi... Później na zasiłek, bo będzie mi przysługiwał na spokojnie.
Po pierwszym dziecku chce iść na swoje, czyli otworzyć swój salon kosmetyczny -
nick nieaktualnyTotoro musisz to przemyśleć i dobrze się zorientować.
Rozumiem że przechodzisz do innej firmy?
Bo teraz tak.
Możesz w tej starej firmie złożyć l4 i ciągnąć do porodu będzie płacić firma potem ZUS.
Urodzisz też się zgłaszasz do ZUS bo wtedy możesz ciągnąć wychowawczy bezpłatny ale składki opłaca ZUS.
Do czego zmierzam.
W starej firmie masz pewnie fajna wypłatę a jak przejdziesz do nowej firmy nie masz przepracowane ileś tam czasu to chyba płacą od najniższej krajowej wynagrodzenie na l4 ciazowym.
Upewnij się proszę bo szkoda żebyś dużo straciła.
A prawda jest taka czy dasz l4 w starej firmie czy w nowej to w żadnej nie będziesz pracować po urodzeniu dziecka.
Musisz się z tym liczyć.
Jeśli ktoś się zna lepiej z tym wynagrodzeniem w nowej firmie w twoim przypadku a ja się mylę to niech mnie poprawi albo ty się dowiedz.
Ja porostu chce żebyś miała kasę na potrzeby w ciąży.
Wiesz o co mi chodzi!?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 12:04
-
nick nieaktualnyFeeva wrote:Umowę mam do końca tego roku, mieliśmy poczekać ze staraniami do końca roku, ale mnie wkurzyli i mam dosyć już tej pracy więc stwierdziłam, że mam w dupie. Akurat pracuję w biurze, ale ja nie chce już tu wracać, a i tak będą musieli mi płacić do dnia porodu, a myślę, że jak teraz mi się ta umowa kończy i przyniosłabym im l4 ciążowe to by mi nie przedłużyli, bo oni dyskryminują kobiety z dziećmi małymi... Później na zasiłek, bo będzie mi przysługiwał na spokojnie.
Po pierwszym dziecku chce iść na swoje, czyli otworzyć swój salon kosmetyczny
Bo to tak trzeba patrzeć.
Nie licz że przedłuża.
Przeważnie tego nie robią.
Umowę do dnia porodu ci muszą przedłużyć. Wydać ci zaległe urlopy chyba że zapłacą.
To już w kadrach pytaj.
Potem mówię wychowawczy albo zasiłek.
Tam też pytają czy brałam wychowawczy.
Ja też siedzę i myślę o swoim ale nie ma kto mi pozyrowac kredytu na firmę -
żabka04 wrote:Bo to tak trzeba patrzeć.
Nie licz że przedłuża.
Przeważnie tego nie robią.
Umowę do dnia porodu ci muszą przedłużyć. Wydać ci zaległe urlopy chyba że zapłacą.
To już w kadrach pytaj.
Potem mówię wychowawczy albo zasiłek.
Tam też pytają czy brałam wychowawczy.
Ja też siedzę i myślę o swoim ale nie ma kto mi pozyrowac kredytu na firmę
Hahahah, ja akurat siedze w dziale księgowości i kadr Ale nie mam dużej wiedzy w tym temacie, bo jestem bardziej pomocnicą A wolę pytać gdzie indziej na swoją rękę, bo tu pracują zołzy.
No właśnie o to mi chodzi, że będę ciągnęła pieniądze do dnia porodu a później idę na zasiłek
Ja chciałabym dotację z urzędu pracy na dofinansowanie salonu -
nick nieaktualnyAle zazdraszczam pozytywnie ci tej pracy.
Marzę żeby znaleźć pracę za biurkiem w godz 7-15.
Ze względu że nie mam z kim dzieci zostawić jesteśmy tu sami.
Tzn męża chrzestna mieszka w tym mieście ale ona swojemu synowi pomaga.
Najlepiej będzie zadzwonić do inspekcji pracy lub ZUS.
Albo kogoś innego popytać z kadr.
Ty nawet się tam nie pytaj hihi
U mnie z up ta dotacja to za mało:-(
Gdyby mąż mógł zyrowac to ok ale nie może.
A nikt inny niechcący tzn jak mówię jakie mam plany to teściowa od razu kto ci pozyruje.
Matki ani brata nie pytam bo jesteśmy na stopie wojennej więc nawet nie zamierzam się prosić jak nawet z nimi nie rozmawiam -
żabka04 wrote:Ale zazdraszczam pozytywnie ci tej pracy.
Marzę żeby znaleźć pracę za biurkiem w godz 7-15.
Ze względu że nie mam z kim dzieci zostawić jesteśmy tu sami.
Tzn męża chrzestna mieszka w tym mieście ale ona swojemu synowi pomaga.
Najlepiej będzie zadzwonić do inspekcji pracy lub ZUS.
Albo kogoś innego popytać z kadr.
Ty nawet się tam nie pytaj hihi
U mnie z up ta dotacja to za mało:-(
Gdyby mąż mógł zyrowac to ok ale nie może.
A nikt inny niechcący tzn jak mówię jakie mam plany to teściowa od razu kto ci pozyruje.
Matki ani brata nie pytam bo jesteśmy na stopie wojennej więc nawet nie zamierzam się prosić jak nawet z nimi nie rozmawiam
Nie ma czego zazdraszczać Moja siostra właśnie tu się nabawiła tego stanu o którym pisałam wcześniej, tyle, że była w innym dziale.
Nie pracuję od 7-15, tylko 7-16. Taka polityka firmy haha. Wykorzystują ludzi jak mogą...
Haha nie zamierzam pytać, bo będą wiedzieli co się święci. A ja chce ich zostawić z dnia na dzień, żeby odkupić moje krzywdy Niech se radzą, haha.
Ulala, no to niefajnie... Nie chciałabym być na stopie wojennej z nikim z bliskich, bo kto mi będzie dzieci pilnować?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 12:20
-
nick nieaktualnyFeva nic nie poradzisz to oni tak chcą ja musze się dostosować.
Długa historia.
Co z tego jak potrzebowałam pomocy do córki to matka się wykrecala a do synka co dziennie latala.
Szkoda gadać.
Wolę sama sobie radzić niż potem cierpieć.
No to przykre.
Ja też swoją firmę z dnia na dzień zostawiłam.
Trzeba patrzeć na siebie moja droga to tobie ma być w życiu dobrze a do pracy chodzić z uśmiechem na twarzy.
Pracodawca wcale się tobą nie przejmie więc i ty nie miej skrupułów
Ja to mój dyrektor toksyczny umie i powiada:" życie życie pani......!"
Wrrrr
Znieczulica -
żabka04 wrote:Feva nic nie poradzisz to oni tak chcą ja musze się dostosować.
Długa historia.
Co z tego jak potrzebowałam pomocy do córki to matka się wykrecala a do synka co dziennie latala.
Szkoda gadać.
Wolę sama sobie radzić niż potem cierpieć.
No to przykre.
Ja też swoją firmę z dnia na dzień zostawiłam.
Trzeba patrzeć na siebie moja droga to tobie ma być w życiu dobrze a do pracy chodzić z uśmiechem na twarzy.
Pracodawca wcale się tobą nie przejmie więc i ty nie miej skrupułów
Ja to mój dyrektor toksyczny umie i powiada:" życie życie pani......!"
Wrrrr
Znieczulica
Hmm, faworyzowanie?
No właśnie to jest najgorsze. Ty dla nich wszystko, a oni najchętniej kopnęliby w dupę. Eh, dlatego postanowiłam i zdania nie zmienię. Szkoda mi tylko jednej koleżanki, bo ona akurat jest w porządku i wszystkie moje obowiązki (a trochę ich mam...) spadną na nią.
Aaaale mnie bolą plecy... W głowie mi się kręci. I cały czas mnie te jajniki kłują. I piersi zaczynają boleć, najbardziej jak uciskam w okolicy pach. A wcześniej to mnie taki skurcz w okolicy piersi-pachy lewej złapał, że myślałam, że umrę, aż mi dech zaparło. I kłuje mnie co i raz w obu piersiach jakby mi ktoś coś tam uciskał I bardziej mnie te piersi bolą w górnej części aniżeli po bokach póki co, jak większość ciężarnych. Ale nie bolą mnie ani nie swędzą sutki, a to chyba też jeden z pierwszych objawów?
Jakoś bardziej niż dotychczas przetłuszcza mi się twarz... Po dwóch godzinach od zrobienia makijażu świecę się jakby mnie ktoś masłem wysmarował. A obecnie to masakra... Jak psu jaja na wiosnęWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 12:43
-
nick nieaktualny
-
żabka04 wrote:Hahhaha.
Tylko nie czytaj o objawach Hahhaha
Każda z nas jest inna i każda z nas ma inne objawy
Faworyzowanie to powód nr 1
Sama matka tak nakręciła.
Ahhhh
Idę do domu wreszcie
O objawach już się zdążyłam naczytać dużo dużo wcześniej hahah Jutro się okaże
Każde dziecko powinno być traktowane jednakowo, ale widocznie nie wszyscy tak uważają
Też już bym chciała pójść do domu. Wysiadam już przy tym biurku... -
Żabka wiem, dobrze kombinujesz;D Jednak ja pracuję w szkole:) Stawki mam takie same czy w jednej, czy w drugiej:) Boję się tylko tego, że się ZUS doczepi, że ukryłam ciążę, bo chciałam wysępić zasiłek albo coś... A to tak wcześnie jeszcze będzie, że nie chce nikomu mówić chociaz w sumie ja i tak będę miała umowę tylko na rok, więc na macierzyński i tak się nie załapę ;/
-
nick nieaktualnyUgotowalam pomidorowa zupie dzieci się zajadaja hihi
Cieszę się bardzo.
Feva ja też tak myślę że dzieci traktuje się równo niestety moja matka mówi że jesteśmy na równi a w praktyce wyszło inaczej.
Nie będziemy zasmiecac wątku.
Jestem w takiej przykre sytuacji że muszę się dostosować.
Głowa muru nie przebije.
Na życzenie brata urwalam kontakt więc kiedyś kiedyś może przyjdzie koza do woza ale nie liczę na to.
Pasuje mi tak jak teraz jest.
Miałam brata i matkę
Totoro ahhha hihihi
No tak jasne jako nauczyciel to dupa
A słuchaj bo w przedszkolu nauczyciel może wziąść rok urlopu zdrowotnego.
Sąsiadka mi mówiła że babki tak robią: l4 przed ciąża, rodzą, biorą właśnie ten urlop, potem macierzyński i zaległe urlopy i wracają do pracy lub idą na wychowawczy.
Ty tak nie masz?
Ps chciałam dobrze