Staraczki - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
Cudna buźka żeby tak moja Luśka chciała przypozować. Ale moje dziecie zawsze czymś jest zajęte i nie ma fotek. A to śpi odwrócona a to łapkami się zasłania a ostatnio pępowina przed buźka. Uparciuch mały
Zamowiłam wózek. W końcu. I udało mi się 300 zł zaoszczędzić teraz szukam fotelika gdzie najtaniej.Feeva lubi tę wiadomość
Nasz cud ❤ Lilianna
-
Dziadkowie zachwyceni wnusią Ja też. Nie mogę się doczekać, aż przytulę ją do siebie.
Ja padam na ryj. Ogarnelismy w końcu pokoik, ściany przemalowane - piękny ten jasny szary z Beckersa. Łóżko przestawione, jutro montujemy karnisz i rolety te dzień i noc i składamy łóżeczko. Dzisiaj powypieralam pościel do łóżeczka, ochraniacz itd W tygodniu mamusia pomoże zawiesić mi firanki
Ogólnie jakoś tak przestrzeni nabrał ten pokój i nie jest już taka ciemna nora jak z ciemnym brazem.
W tygodniu maluję jeszcze moje drzewko i sówki, które będą za łóżeczkiem i finito
Juz zostanie tylko sprzątanie mieszkania i o. Wreszcie. Nie lubię remontów. A raczej po nich sprzątać.
Cały dzień łatałam to Mała spała, usiadłam i zacząl się maraton rozpychania i kopniakow
Aaaa no i zaczynamy 31tcWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2018, 22:04
-
Lilianap my z kolei w przyszłym tyg zamawiamy łóżeczko
Feeva super, że już się uporaliscie u nas to końca nie widać, masakra z jednej strony chciałabym urodzić kapkę przed terminem albo dokładnie w terminie, bo już czuję, że się robi coraz ciężej, a z drugiej Boga proszę, żeby mała siedziała spokojnie, bo się nie wyrobimy
Swoją drogą podczytuję marcowki cały czas i normalnie zaczynam się stresować jak dobrnę do tego 37. tygodnia to już się chyba z domu nie ruszę, tylko będę siedzieć jak na minie i czekać
-
Ja też bym chciała wcześniej. Ale mój gin teraz ma taki pomysł że jak nic się nie będzie działo to poczekamy po świętach zaraz. Bo podobno u mnie się nie zapowiada jak narazie na wcześniejszy poród. Tylko siedzieć tak w święta jak bomba tykająca.. No ale zobaczymy co powie na następnej wizycie 15 marca.Nasz cud ❤ Lilianna
-
Hej dziewczyny !!! Ale miałam wczoraj niespodziankę ! Mój K. zabrał mnie na obiad, bo dostaliśmy przyzwolenie od lekarza, ze mogę trochę się ruszyć , bo szyjka już lepsza ! Także się wyszykowalam i poszliśmy ! Po drodze go jeszcze zaciągnęłam do sklepu po coś słodkiego hihi , wracamy... otwieram drzwi ... a moje dziewczyny zrobiły mi baby shower !!! Pełno balonów, tort , byłam w takim szoku , ze aż zaniemówiłem !!!! Nigdy mi nikt nie zrobił takiej niespodzianki !!! A ze mój się nie wydał , a tez był w tej konspiracji to aż jestem w szoku ! A się tak zastanawiałam po co on znowu odkurza, skoro wczoraj wieczorem przejechał cała chatę Haha !
Wiem, ze to takie amerykański wymysł i nie każdemu się podoba , ale nie o to tu w tym wszystkim chodzi , tylko o pamięć bliskich Ci osób i o to , ze czujesz się miło i doceniona, ze nosić przed sobą ten słodki ciężar !
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2018, 08:01
wszamanka, Feeva lubią tę wiadomość
-
Mlodaaa, ale świetna niespodzianka! Super pomysł
Ja też miałam dziś niespodziankę, niestety mniej miłą... Jestem po wizycie na IP Dopadły mnie straszne zaparcia z rana, nigdy mnie tak nie umęczyło na kibelku, serio pomógł dopiero czopek glicerynowy... Po wizycie w kibelku zaczęłam czuć taki dyskomfort w pochwie, jakbym miała za płytko zaaplikowany tampon i takie ogólne rozpieranie i zaczęłam panikowac, że może od tego napinania skrócila mi się szyjka albo nie daj Boże zaczęła otwierać. Poszłam siku i przy podcieraniu zauważyłam takie glutki bardzo gęste, podbarwione krwią... Myślałam, że zawału dostanę. Pierwsze co pomyślałam to, że to czop! No i heja na IP... Na szczęście okazało się, że mam w pochwie jakieś podrażnienia, chyba od tego parcia na kibelku i stąd ten śluz... Szyjka ok, mała ok, z usg (chociaż temu szpitalnemu to wierzę tak średnio), wychodzi, że jestem w 35+1 tc. A na jakiego lekarza trafiłam... Na szczęście już go znam, miałam z nim scysje na samym początku leczenia, lata temu, gdy zanikł mi okres. Gdybym go nie znała to pewnie wyszłabym z płaczem od niego, jak kiedyś...
-
Młoda, cudowna taka niespodzianka:)
Totoro, biedna żeś się strachu najadła oby to już był ostatni stres przed szybkim bezproblemowym i w terminie porodem:)
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Mlodaaa ale piękna niespodzianka wspaniale mieć takich bliskich
To się Totoro wystraszyłaś. Masakra. Za to mnie wczoraj takie silne kłucie w podbrzuszu z lewej str złapało że aż ukucłam. Zaraz panika i łzy w oczach bo sama w domu, mąż na służbie. Ale to chyba mała gdzieś na nerw ucisła bo za chwile zdretwiała mi noga a córcia w tym miejscu zaczęła się wiercić.
Zaczął się już nam okres kiedy każdy inny objaw to strach poroduNasz cud ❤ Lilianna
-
Hej dziewczynki super się was czyta i ogląda te zdjęcia bobasków i brzuszków i tego wszystkiego aż poprawia humor tylko tak sobie pomyślałam co to będzie jak wy wszystkie pojdziecie rodzic... mało nas zostanie i pusto będzie, a z wami jest wesoło i jest co poczytać
Ja nie mam o czym pisać wiec tylko was podczytuje przyszła wstrętna @ wiec nowy cykl ale trochę się pozmieniało w końcu znalazłam prace i myślę że teraz wszystko ruszy z kopyta badania i jakiś porządny lekarz i mam nadzieję, że za niedługo będę tak samo jak wy odliczać dni do porodu trzymam za was wszystkie kciuki żebyście donosiły i urodziły zdrowe dzidzie -
Ło dajcie spokój, wyszłam z łazienki z płaczem a mój mąż wystraszyl się chyba jeszcze bardziej niż ja ale grunt, że wszystko ok:)
A co do mojego ulubionego lekarza to na siłę próbował się doszukać nieprawidłowości robi mi usg i pyta czy robiłam prenatalne, ja mówię, że pierwszych nie, tylko te drugie. On zaczął dopytywać dlaczego itd., a ja, że mój lekarz powiedział, że nie widzi konieczności, ale oczywiście jak chcę to mogę. A mi ta wiedza nie była potrzebna, więc... Na co on zaczął, że co ja za głupoty opowiadam, że chyba nie wiem po co one są, że to taki postęp w medycynie, że trzeba korzystać, że te badania zmniejszają ból na świecie itd (jakby nie wiem co na tym usg zobaczył ). Ja mówię, że nie widziałam potrzeby, więc nie robiłam i czy zauważył coś nie tak w takim razie, na co on, że nie, wszystko ok. po czym "coś go tchnelo" i sprawdził pępowinę i pyta "a czy pani przy tych prenatalnych powiedzieli, że ma pani pępowinę dwunaczyniową?". Ja mówię, że tak, że pani dr przy prenatalnych i mój lekarz, ale, powiedzieli, że dawniej uważało się, że to stanowi problem i jest swego rodzaju wadą, a teraz po prostu rozróżnia się dwa typy budowy pępowiny - dwu i trzynaczyniową i tyle. On na to, że lekarze po prostu nie chcą straszyć i stresować matki, dlatego nie mówią takich rzeczy, a że jakbym sobie poczytała to bym wiedziała, że to może prowadzić do problemów u dziecka itd. Ja mówię, że czytałam, ale lekarz mnie zapewniał, że jest ok no i zresztą chyba wszystko w porządku na usg...? A on, że tak mówię Wam, co to za typ... Jak trafię na niego przy porodzie, to słowo daję, że zmieniam szpital.
Mulan grunt to pozytywne nastawienie Trzymam mocno kciuki, żebyś szybciutko dołączyła do grona spanikowanych mamusiek my to tu wszystkie od tego forum uzależnione jesteśmy, więc na pewno szybko nie znikniemyWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2018, 13:10
-
Feeva, ale słodkości cudowne! śliczna niunia.
Mlodaaa, wow super to wszystko wygląda to musiałabyć dla Ciebie super niespodzianka, kochane dziewczyny . Pamiętam, jak ja organizowałam mojej Siostrze, również była zachwycona .
Totoro, biedna to się stresu najadłaś... dobrze, że wszystko jest ok! Trzymam kciuki o to, aby Lilka dotrwała do końca ciąży i obyście zdążyli ze wszystkim z Mężem .
Mulan, hej! Dawno Cię nie było widać. Fajnie, że udało się Tobie znaleźć pracę. Teraz czas na dobrego lekarza - tak, jak piszesz . Przyłączam się do Twoich słów. Dziewczyny, wiem, że niedługo rodzicie, ale nie opuszczajcie nas!
👱♀️hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy; AMH 6,7; PCO; MTHFR c.1286A>C (A1298C); choroba autoimmuno; ANA+; anemia - ukryty niedobór żelaza; PAI 4G/SG hetero; podwyższone nk w macicy; niska il10.
👨słabe parametry nasienia.
✨01.2019: FAMSI nr 1
= ET + 3 ❄❄❄.
23.02.19: ET morulki - 😥
07.05.19: FET blastki - 😥
21.08.19: FET 2 blastek: 2.2.3 i 3.2.2 - cb 😥
✨09.12.19: FAMSI nr 2
= 2 ❄️❄️.
04.06.20: FET 4.1.1 i 4.2.3: 6 dpt: 56🍀, 8 dpt: 189, 11 dpt: 560, 14 dpt 3300, 19 dpt: 20.000 jest 2mm wojownik, 31dpt mamy ❤ - cudzie trwaj
03.09.20: it's a boy! 👶
02.2021: mamy nasz cud ❤ -
To super dziewczyny i tak trzymać nie opuszczajcie nas, bo kogo się będziemy doradzać w trudnych chwilach jak nie naszych doświadczonych mamusiek ja tu cały czas jestem zaglądam codziennie ale narazie stoję w miejscu i nie jestem w temacie to się nie udzielam ale mam zamiar ruszyć z kopyta i niech ta wstrętna zima idzie precz bo mam zamiar się wziąć za siebie schudnąć, przebadać się i działać teraz aktualnie choruje tak więc wygrzewam się w łóżku
-
Młodaaa ale fajnie
Ja niestety bliskich koleżanek nie mam więc nawet nie oczekuję czegoś takiego Ale niespodzianka fajna.
Totoro wyobrażam sobie Twój strach. Ja ostatnio miałam to samo, bo podtarlam się papierem i widzę coś czerwonego i już panika, a okazało się że to rysunek przemiękł z drugiej strony i wyglądał jak krew bo kupiłam wtedy w Rossmannie papier z jakimiś aplikacjami Ale też się strachu najadlam.
A co do lekarza to jakiś debil
Ja się nigdzie z forum nie wybieram
Złożyliśmy łóżeczko. Nie mogłam się oprzeć, żeby pościelic. I pościelilam. Jutro mąż ma przynieść stretch z pracy i ofoliowac całe łóżeczko żeby się nie kurzylo, a będzie już czekało na Mala
Za drzewko i sówki na ścianie biorę się w tygodniu, więc wrzucę jeszcze raz zdjatko jak już będzie wszystko na tip top
PS. A ten Pan w rogu to mój przyjaciel z dzieciństwa Dostałam od ś.p. Chrzestnej na 6 urodziny
Teraz będzie się opiekował moją ManiąWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2018, 21:58
wszamanka lubi tę wiadomość
-
Mulan zdrówka! Niech choroba spada i działaj z realizacją planów, aż energii nabrałam po przeczytaniu Twojego posta
Feeva jak ślicznie i podziwiam Cię za to, że chcesz się sama za malowanie wziąć, rany ja mam dwie lewe ręce jeśli o to chodzi koniecznie wrzuć efekt końcowy a z tym pluszaczkiem to uroczo:) kurde, ja miałam tak strasznie dużo maskotek, muszę obadać u rodziców na strychu czy jeszcze coś tam zalegaWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 08:54
-
Najlepsze jest to, że moja mama tego pluszaka chciała dać psu do gryzienia No myślałam, że na zawał zejdę, zabrałam go jej ostatnio hahaha
Tylko mam problem z farbami bo nie wiem jakie kupić... Potrzebuje sporo kolorów, ale mało. Nie wiem, może farbki akrylowe?