Zwolnienie w ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej. Nie znalazłam chyba nigdzie podobnego wątku więc założyłam nowy. Otóż mam pewien dylemat i mam nadzieje, że mi pomożecie. 16 listopada dowiedziałam, że jestem w ciąży. Pierwszą wizytę u gina mam 3 grudnia, licząc od dnia ostatniej miesiączki jest to 7 tydzień ciąży. Moje pytanie jest takie : pracuję w chińskim centrum handlowym, mam umowę na czas nieokreślony, nie chcę chodzić do pracy ponieważ mam niemiłą atmosferę w pracy z moim szefostwem (są to chińczyki), sklep jest czynny od Pn do Nd od 9 do 19. Nie pracuje oczywiście 7 dni w tygodniu, ale co najmniej 6 dni. Dojeżdżam codziennie 20 km do pracy czyli łącznie 40. Wiadome klienci są różni, ale nieraz potrafią dopiec i zajść za skórę. Nie chciałabym się teraz denerwować i stresować. Poza tym wiadome ludzi jest sporo i boję się o jakieś zarazki ( przeziębienie, grypa). Pracujemy tam tylko we dwie, ja i jeszcze jedna koleżanka. Obiecałam jej, że zostanę w pracy do końca grudnia, bo wtedy jest największy ruch w sklepie i nie chcę jej tak zostawić na lodzie.
Ale wczoraj w pracy nasza szefowa rozkazała nam, że w grudniu mamy chodzić codziennie do pracy na zmianę po 5 godzin w tygodniu a na wekendzie po 8. Niestety wiążę sie to z podwójnymi kosztami paliwa w moim przypadku i oczywiście ze zwiększonymi obowiązkami. Bardzo bym chciała zostać w pracy bo czuje się na razie dobrze, ale z drugiej strony martwię się o siebie i dzidziusia (to moja pierwsza ciąża). Poaradzcie co zrobić? Czy lekarz da mi zwolnienie jeśli o nie poproszę?
Proszę o rady
-
to zależy od lekarza. może wystawi ci zwolnienie na lenistwo Niemiły szef nie jest przeciwskazaniem do pracy ;-)każda praca jest na swój sposób stresująca. jeśli pracujesz w naprawdę szkodliwych warunkach np. przy chemii, to jak najbardziej należy ci się zwolnienie. Pozostaje Ci liczyć na dobra wolę lekarza
-
Ale chyba Madziulka mnie nie zrozumiałaś Jak wyżej napisałam ja chcę chodzić do pracy do tego momentu do którego będę mogła i będę się dobrze czuła. Ale chyba chodzenie przez 29 dni do pracy codziennie to chyba przesada. Dodam, że stoje 8 godzin na nogach, dzwigam ciężkie pudła z butami. Codziennie mam do zamiecenia i umycia 500 m sklepu. Więc zrozum, że to chyba za dużo jak dla kobiety w ciąży.
-
Zakładając ten wątek liczyłam na odrobine zrozumienia a nie krytyki. I uważam, że są to szkodliwe warunki pracy, ponieważ te zmieszane zapachy zwilgotniałych pudełek z butami, folii,gumy, plastiku i wielu innych rzeczy, które mam na sklepie to nie jest zdrowe. Sami klienci wchodząc do sklepu pytają jak my możemy tu pracować w takim smrodzie. Ja od 5 lat się już przyzwyczaiłam do tego zapachu i nie zwracam na to uwagi.
-
Jak ja poszłam na pierwszą wizytę i okazało się wszystko dobrze to lekarz mi zaproponował sam zwolnienie i mogłam zadecydować czy chce mieć wypisane czy chce chodzić do pracy. A że pracowałam w przychodni to od razu wzięłam, bo codziennie wypisywałam zwolnienia pacjentom na zap. oskrzeli czy grype i w końcu by mnie zarazili.
Zależy na jakiego lekarza trafisz. Ja mam wykupiony abonament w prywatnej przychodni i wiem jak to wygląda od tej strony. Nie wiem jak lekarze na nfz reagują. Ale myślę że dźwiganie i szkodliwe opary są przeciwwskazaniem do pracy we wczesnej ciąży. Mój gin ciągle mi powtarza żebym nie dźwigała i się nie forsowała.Nasze Maleństwo cs -
Myślę,że możesz spróbować poprosić lekarza o zwolnienie. Za podstawę prośby możesz podać powód,że musisz nosić te ciężkie pudła i wdychać dziwne zapachy i inne. Może się zgodzi na zwolnienie.
Ja takiego problemu nie mam. Za to muszę chodzić do pracy czy jestem chora czy nie i tak od miesiąca chodzę z niedoleczoną chorobą. Ja mam wizytę dopiero 22 grudnia i zobacze co mi powie,mam predyspozycje do leżenia,czego nie chce. Ale czytałam gdzieś,że po pierwszym poronieniu lekarze każą leżeć. Zobaczymy.
Głowa do góry i trzymam kciuki -
Kocimięta wrote:Jak ja poszłam na pierwszą wizytę i okazało się wszystko dobrze to lekarz mi zaproponował sam zwolnienie i mogłam zadecydować czy chce mieć wypisane czy chce chodzić do pracy. A że pracowałam w przychodni to od razu wzięłam, bo codziennie wypisywałam zwolnienia pacjentom na zap. oskrzeli czy grype i w końcu by mnie zarazili.
Zależy na jakiego lekarza trafisz. Ja mam wykupiony abonament w prywatnej przychodni i wiem jak to wygląda od tej strony. Nie wiem jak lekarze na nfz reagują. Ale myślę że dźwiganie i szkodliwe opary są przeciwwskazaniem do pracy we wczesnej ciąży. Mój gin ciągle mi powtarza żebym nie dźwigała i się nie forsowała.[
Przez sklep w którym pracuję przewija się około 400 osób dziennie, prawie z każdym mam bliski kontakt przy kasie. Boję się, że mogę coś złapać. Już w tej chwili jestem przeziębiona, kicham, dycham a flegmy się nie mogę pozbyć już od 2 miesięcy. U mnie w pracy jest nawet problem jesli chcę iść na jeden dzień urlopu jak się źle czuję ( urlop muszę wykorzystać w całości 26 dni w miesiącu kiedy da mi pracodawca). Chodzi mi też o to, że skoro oni mnie wykorzystują na każdym kroku, nie mają żadnego szacunku do pracownika do dlaczego ja mam zostać i się męczyć -
Zależy, na jakiego lekarza trafisz. Są tacy, co bez żadnego wskazania dają zwolnienie.
A co do postu, to na początku napisałaś: "Moje pytanie jest takie : pracuję w chińskim centrum handlowym, mam umowę na czas nieokreślony, nie chcę chodzić do pracy ponieważ mam niemiłą atmosferę w pracy z moim szefostwem (są to chińczyki)"... -
nick nieaktualny
-
Moja Droga, ja mam wizytę w poniedziałek i zaraz po badaniu poproszę lekarza o zwolnienie na 2-3 tygodnie lub choćby do końca grudnia, by moc te najgorsze momenty ciąży przesiedzieć w domu. To samo zamierzam powiedzieć szefowi. Także ja sie zastanawiać długo nie będę, oby tylko dzidziuś był zdrowy, nie pozwolę by ktoś mnie denerwował lub bym musiała co chwile przy wszystkich pracownikach wychodzić do łazienki bo będzie mnie mdlic. Zima idzie i trzeba dodatkowo o siebie zadbac
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2014, 20:09
-
Pewnie, jak ktos nerwowy to i pani w kolejce go zdenerwuje Malo kto chyba lubi swojego szefa. Masz umowe na czas nieokreslony(nie każdy ma tak dobrze), wiec nie pracujesz tam od wczoraj. Zawsze mozna bylo zmienic prace. Mimo wszystko , skoro nie chce ci sie pracowac nie wszystko stracone Przedstaw lekarzowi argumenty o których wspomnialas i byc może będzie to dla niego powodem do wypisania L4. Jeśli nie to powiadom szefa, a ten musi dostosowac obowiazki i warunki pracy do twojego stanu Powodzenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2014, 22:28
-
MaDzIuLKa13 wrote:Pewnie, jak ktos nerwowy to i pani w kolejce go zdenerwuje Malo kto chyba lubi swojego szefa. Masz umowe na czas nieokreslony(nie każdy ma tak dobrze), wiec nie pracujesz tam od wczoraj. Zawsze mozna bylo zmienic prace. Mimo wszystko , skoro nie chce ci sie pracowac nie wszystko stracone Przedstaw lekarzowi argumenty o których wspomnialas i byc może będzie to dla niego powodem do wypisania L4. Jeśli nie to powiadom szefa, a ten musi dostosowac obowiazki i warunki pracy do twojego stanu Powodzenia
Foto_Anna lubi tę wiadomość
-
Ewelcia183 nie denerwuj się. Zapewne jak pójdziesz do lekarza to zapyta cię czy potrzebujesz zwolnienie ewentualnie gdzie pracujesz. Jeśli dowie się, że masz pracę stojącą i dźwigasz jakieś pudła na pewno sam ci zaproponuje odpoczynek. Jeśli nie to zapytaj czy warunki twojej pracy nie zaszkodzą dziecku. Gwarantuje się że rozmowa zakończy się pomyślnie dla ciebie.
MaDzIuLKa13
A dbanie o siebie i dziecko nie jest przejawem lenistwa tylko odpowiedzialności.
Jeśli z jakiś przyczyn twoje dziecko urodzi się chore i upośledzone (np. po wirusówce) to zapewniam cię że żaden pracodawca ci nie pomorze w finansowaniu leczenia ani nie da ci medalu dla najlepszego pracownika roku.Foto_Anna, Gosia-WK, Bella_Bella lubią tę wiadomość
-
Ewelcia popieram Cię w całej rozciągłości i na Twoim miejscu od razu poszłabym na zwolnienie. Byłam kilka razy w chińskich sklepach i nie obrażając nikogo panuje tam trudny do wytrzymania, chemiczny zapach żeby nie powiedzieć smród i nie sądze aby wdychanie takich oparów było korzystne dla dziecka. Ja w poprzedniej ciąży pracowałam do połowy 8 miesiąca i nie skończyło się to dla mnie dobrze- do tej pory nie mogę przeboleć swojej głupoty szczególnie, że pracodawca w ogóle tego nie docenił i zachował się wobec mnie potem wstrętnie (oczywiście było milusio dopóki pracowałam). Teraz poszłam na L4 od razu gdy tylko dowiedziałam się, że będziemy mieć dzidziusia. Swoją drogą w tej ciąży czuję się fatalnie i nie byłabym w stanie drugi raz być taką Siłaczką.
A osobie, która myśli, że w naszym kraju zmienić pracą, dostać inną umowę niż śmieciowa jest łatwo- zazdroszczę, że żyje w Nirwanie i błogiej nieświadomości.
Ponad to pisanie, że się komuś nie chce pracować i idzie na zwolnienie to duży nietakt. To indywidualna sprawa każdej kobiety czy w ciąży może pracować czy nie, czy czuje się na siłach czy nie. I to, że ktoś pracuje ponieważ czuje się dobrze- nawiasem mówiąc gratulację i tylko pozazdrościć- nie upoważnia takiej osoby do osądzania innych.Near, Bella_Bella, Groszka lubią tę wiadomość
-
nie wiem czy wy nie umiecie czytać ze zrozumieniem. koleżanka wyraźnie napisała, że nie chce się jej pracować może należałoby inaczej sformułowac swoje zapytanie?
nie wiem gdzie napisałam, że dostać umowę na stałe jest łatwo, wręcz przeciwnie i ewela jest w komfortowej sytuacji, że takową posiada.
jak już pisałam wcześniej, wystarczy powiedzieć lekarzowi jak ma się sytuacja i myślę, że nie powinno byc problemówWiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2014, 17:07
-
Ewelcia183 a lubisz swoje szefostwo? Musisz sama sobie szczerze odpowiedzieć czy chcesz się przesilac w tak ciężkim czasie jakim są święta. Powiem Ci szczerze, ze ja już jestem po rozmowie z szefową (szef na wyjezdzie ) i przyjęła to gorzej niż myślałam ;/ i tym bardziej upewniłam sie w przekonaniu, że szkoda moich nerwów i zdrowia mojego dziecka. Nic dobrego nie usłyszałam, nawet gratulacji, a nie pracuję od miesiąca tylko od ładnych kilku lat... Także wsluchaj sie w swoje ciało, potrzeby i sama dojdziesz do tego czy będzie Ci zwolnienie potrzebne czy tez nie
-
Ja chcę wziąć zaległy urlop ale szefowa kreci nosem bo jej się grafik nie będzie zgadzał. Jeśli moja beta będzie dwa razy wyższa to chyba nie będę się zastanawiać. Nie chce ryzykować. Już jedno poronienie przeszłam. Poza tym gin będzie w poniedziałek i do tego czasu muszę przetrwać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2014, 20:12
-
małaMyszka wrote:Ja chcę wziąć zaległy urlop ale szefowa kreci nosem bo jej się grafik mnie będzie zgadzam. Jeśli moja beta będzie dwa razy wyższa to chyba nie będę się zastanawiać. Nie chce ryzykować. Już jedno poronienie przeszłam. Poza tym gin będzie w poniedziałek i do tego czasu muszę przetrwać.
Współczuję kochana, Ty się nawet po takim zdarzeniu nie zastanawiaj czy będzie kręcić nosem czy nie tylko na zwolnienie i niczym się nie denerwuj. Moja też kręci i usłyszałam kilka mało przyjemnych słów, także jak skończy mi się to zwolnienie to pójdę do pracy, ale wystarczy, że usłyszę jeden krzywy tekst to nie będę się zastanawiać. Chcę pracować, ale nie w chorej atmosferze. Ja rozumiem, że ciąża to nie choroba jak mi to podkreśliła kilkanaście razy, ale ten mały cud kosztował nas wiele nerwów, niepewności i nie pozwolę, by ta baba mnie stresowała.
małaMyszka, Near lubią tę wiadomość